Einherjer pisze: ndz, 2 listopada 2025, 14:48

 zjawisko, faktycznie Ci się TJ mode włączył, on również uwielbiał krytykować wszystkie rozwiązania, które nie mieściły się w jego pojmowaniu ortodoksji. 
 
Dlatego od razu napisałem że to taki "TJ mode". Nie krytykuję samego rozwiązania jako rozwiązania - przecież układ realizuje działanie zgodne z przeznaczeniem - ergo: działa. Gdybym chciał sobie pokrytykować to bym się wypłakał w kilometrowym poście i nie zadawał ani pytań, ani gotowych odpowiedzi na nie - po prostu stwierdził że 
to jes gupje i elo.
Liczyłem na odpowiedź gdzie 
wysypuje się mój tok myślenia, bo dalej wydaje mi się to za proste.  
 
Gorzej już natomiast wygląda wypuszczenie tego układu jako "do powielenia". Załóżmy sobie taką teoretyczną sytuację:
Ktoś się chwali jaki to super układ zbudował. A skąd projekt? - ktoś zapyta. Z 
forumów internetownych Trioda - po czym radośnie doda - Admin pokazał!
Słabo taka sytuacja wygląda. Wiem że zadzieram z potężnymi siłami... śmiem śmieć... za to się traci głowę... 
...ale zakładam że nie tutaj i tu nie ma równych i równiejszych.
Einherjer pisze: ndz, 2 listopada 2025, 14:48Co więcej, na początku pokazuję, że może pracować z bardzo niską różnicą napięć między wejściem a wyjściem, co było tutaj głównym celem.
 
Otwarty prawie-na-max MOSFET nie ma tu za bardzo jak kaprysić. I warunek wysterowania jest spełniony.
Einherjer pisze: ndz, 2 listopada 2025, 14:48Mam więc rozumieć, że jest zepsuty, bo nie wykorzystuje tych elementów optymalnie? Bo nie ma dokładnej regulacji napięcia na wyjściu? Ok, w takim razie zgadzam się, ten układ jest zepsuty.
 
O, to, to, właśnie to. Nieoptymalne (jak bardzo to już wg uznania) wykorzystanie elementów. Spodziewałem się, że przenicowanie (to słowo się źle kojarzy, wiem) na plus na masie da jakiś fatalny wzrost szumów, wzbudzenia nie do powstrzymania... No nie wiem, wyobraźnia się rozkręciła.
Albo to ja jestem jakiś wyjątkowy chojrak że mi plus na masie nie przeszkadza?
Regulacja to już jak kto woli, zaraz dojdziemy do spadku napięcia na przewodach połączeniowych i dodatkowych przewodów pomiarowych wzmacniacza błędu. W jednostkowych układach daję po prostu dobierane rezystory równolegle do podstawowego dzielnika, ale to już tylko moje skrzywienie.
Na pewno błędem niepodlegającym dyskusji jest podpięcie PRka w taki sposób, że każda przerwa w obwodzie suwaka skutkuje maksymalnym napięciem/prądem na wyjściu. Bubel często spotykany w projektach wzmacniaczy. Lub skręcenie PRka w skrajne położenie smaży wzmacniacz błędu.  
