Regeneracja odbiorników - odnawianie skrzynek, czyszczenie chassis...

[Olkus]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi i zainteresowanie tematem.

Wypróbuje benzynę lub deneturat, dzięki za sugestię. A co gdy na chassis są jakieś naloty, lub miejscacami są plamy i zmatowienia(tak jakby coś się rozlało?)? Pomogą w takim wypadku wymienione środki?
Nad wodą się też zastanawiałem, ale mam pewne obawy, by czasem nie było niespodzianek przy uruchamianiu bo coś zawilgło (np. Trafo).
Ten odrdzewiacz i metoda z papierem z tego co widzę dają świetne efekty, kondensator powietrzny wygląda prawie jak nowy
Mam jakieś większe elektrolity z demontażu w kiepskim stanie wizualnym, spróbuję tego środka na nich i zobaczę jakie będą efekty.
A do zmywania sprawdziło by się zamiennie IPA?
Jeszcze raz dziękuję za tą poradę, jak tylko będę miał więcej czasu to spróbuję.

Fornir nie uległ uszkodzeniu bo użyłem papieru 240 . Z tą skarpetą chodzi o to że wchłania nadmiar lakierobejcy przez co nie powstają zacieki a i otrzymujemy cienką warstwę . Można też użyć gąbki do zmywania .

To szlifować trzeba chyba dość delikatnie?
Tak myślałem, że o to chodziło z tą skarpetą, dziękuję za wyjaśnienie. Gąbka chyba nawet lepsza, bo bardziej wchłania. Zechciałbyś pokazać efekty tak odnowionej skrzynki?

Pozdrawiam,
A.

Radzę zacząc od czegoś taniego, z prostymi, płaskimi powierzchniami. Wbrew pozorom jest to dosyć pracochłonna zabawa wymagająca jednak jakiejś tam choćby niewielkiej praktyki. Nawet takie banalne szlifowanie może być czasem problematyczne na początku bo wystarczy kilka razy machnąć papierem ściernym w poprzek włókien i okazuje się że po pierwszej warstwie lakieru/bejcy/politury widać to tak że aż oczy bolą. Tak że radę poćwiczyć na jakimś "zdechlaku" nawet z paździerza byle oklejonym prawdziwym fornirem.

To może lepiej szlifować ręcznie by uniknąć zniszczeń?
Domyślam się, że to pracochłonne i nie takie łatwe jak się wydaje, szkoda by było zniszczyć jakąś skrzynkę. Niestety żadnego "zdechlaka" do ćwiczeń nie mam, będę musiał rozglądnąć się za jakimś starym OTV nadającym się na próby.

Pozdrawiam,
A.

[Jacek83]

Szlifierka odpada, często fornir po obróbce w fabryce ma grubość papieru, szlifierką można przetrzeć się na wylot, zwłaszcza przy krawędziach. No i wtedy klops..

[Olkus]

Szlifierka odpada, często fornir po obróbce w fabryce ma grubość papieru, szlifierką można przetrzeć się na wylot, zwłaszcza przy krawędziach. No i wtedy klops..

Mam jedno radyjko gdzie Fornir trochę na krawędziach odchodzi, jakbym zaczął mocniej szlifować to zapewne by odleciał. Przetrzeć na wylot też bym nie chciał. To radio chciałbym odnowić, lakier odchodzi i jest kilka drobnych ubytków w skrzynce, które przydało by się usunąć. Latem się tym może zajmę, w zeszłym roku ogarnąłem elektronikę to w tym wezmę się za wygląd

Pozdrawiam,
A.

[tszczesn]

Ja chassis myję, jak ktoś już wspomniał Mycie ma jedną zaletę v- znakomicie wypłukuje syf z miejsc inaczej nieoczyszczalnych - pod transformatorem, ze środka karkasów cewek, różnych zakamarków. Po dokładnym[1] wysuszeniu nie ma wpływu na elektrykę

Rdzę jak jest jej niewiele - tylko delikatny nalot można usunąć jak pokazano wcześniej. Jednak jeżeli jest jej dużo, powstają wżery to tak nie wystarczy - stosuję wtedy fosol + mechaniczne skrobanie - pojedyńcze wżery punktakiem lub innym ostrzem, większe powierzchnie - szczotką stalową. W przypadku mocno pordzewiałego chassis i tak na ogół konieczny jest demontaż chassis i, po oczyszczeniu z rdzy, ponowne pokrycie lakierem czy metalem[2]. Przykład mojej walki z rdzą można obejrzeć w wątku radiu Erwa

[1] W przypadku transformatorów to oznacza dużo czasu, ja zostawiam chassis w ciepłym miejscu, np, na kaloryferze do następnego dnia.
[2] Doświadczenie pokazało, że cynkowanie (kąpiel galwaniczna) nie szkodzi na bakelit i preszpan, więc elementów takich jako podstawki czy gniazda nie trzeba demontować (chyba, że jest rdza pod spodem).

[Jacek83]

Ja chassis myję, jak ktoś już wspomniał Mycie ma jedną zaletę v- znakomicie wypłukuje syf z miejsc inaczej nieoczyszczalnych - pod transformatorem, ze środka karkasów cewek, różnych zakamarków. Po dokładnym[1] wysuszeniu nie ma wpływu na elektrykę

Też tak robię, z tym że używam preparatów do mycia silników i co ważne tych które nie trawią aluminium.

Co do jednego mam tylko czasem wątpliwości, mianowicie filtry p.cz. w tych rozbieralnych typu pioniera nie ma problemu, gorzej jest z tymi bardziej szczelnymi. Szarotkowe schly chyba miesiąc na grzejniku, po tym doświadczeniu jednak zaczelem je nieco osłaniać przed dodaniem się wody do wnętrza.

[marekb]

Pytanie do Kolegów - jest jakiś sposób na usunięcie plam z aluminium, które zostało zabezpieczone powłoką tlenkową (listwy ozdobne, lamelki czy też całe, zewnętrzne powierzchnie )?

[tszczesn]

Nie wiem co zawiera w sobie płyn do silników. Mnie wystarcza detergent + pędzel. A wyschnie wszystko, jak woda miała się jak dostać to i będzie miała jak odparować. Problem będzie tylko z papierowymi etykietkami, np. na kondensatorach, mogą się odkleić. Ale na to pomoże szybkość - chassis należy opłukać a nie namaczać

[kikor]

jest jakiś sposób na usunięcie plam z aluminium, które zostało zabezpieczone powłoką tlenkową (listwy ozdobne, lamelki czy też całe, zewnętrzne powierzchnie )?

Jest Kolega pewien że to powłoka tlenkowa ? w większości przypadków z którymi ja się spotkałem było to powierzchnie lakierowane a ciemniejsze plamy to zdegenerowany lakier był.

[Olkus]

A wyschnie wszystko, jak woda miała się jak dostać to i będzie miała jak odparować. Problem będzie tylko z papierowymi etykietkami, np. na kondensatorach, mogą się odkleić. Ale na to pomoże szybkość - chassis należy opłukać a nie namaczać

Tyle, że może schnąć dość długo.
A samo polanie wodą na gorszy brud też pomaga?

Pozdrawiam,
A.

[tszczesn]

Polanie nie, potraktowanie strumieniem wody - np. z prysznica tak. Większość tego brudu to zwykły kurz/paprochy, tyle, że trochę przyklejone, trochę naelektryzowane, i niedostępnych mechanicznemu czyszczeniu miejscach. Jak brud nie jest tłusty to strumień wody go po prostu spłucze.

[bratyslaw]

Dobrze, że taki wątek powstał, bo mam kilka pytań
1. Kupiłem takie chassis Grundiga bo było tanie, nikt się nim nie interesował, stereo i z lampami:

Stan całkiem dobry, ale całe jest zapaćkane farbą, chyba akrylową, od spodu jeszcze bardziej. Najszybciej byłoby wziąć wzorem Kolegi tszczesn pod prysznic. Tylko mam obawy, czy filtrom i transformatorom jednak to nie zaszkodzi? Szczelne nie są:

Do tej pory czyściłem mechanicznie - kompresor, a później pędzlem wspomagając się IPA lub benzyną ekstrakcyjną, z tym że takie czyszczenie jest dość czasochłonne, nie wszystko da się doczyścić (szczególnie pod większymi elementami) i nieekonomiczne
2. Czyszczenie płytek drukowanych - można IPA lub benzyną, jednak po takim zabiegu często zostaje biały nalot; jak z tym skutecznie i szybko sobie poradzić? Testowałem też środek do mycia felg, bardzo skutecznie to czyni (działa b. dobrze na nalot po papierosach) i po wielu miesiącach nie zauważyłem korozji elementów, może więc tak?
3. Malowanie natryskowe lakierami Nitro - może ktoś z Kolegów ma jakiś poradnik, bo ostatnio umeczylo mnie to niesamowicie, choć efekt końcowy był całkiem dobry.
Dodam jeszcze, że do zdjęcia starej powłoki ze skrzynki dobrze nadają się środki do usuwania farb. A tlenki aluminium np. na kondensatorach strojeniowych całkiem dobrze usuwa się octem, oczywiście później trzeba dokładnie wypłukać.

[Olkus]

Wstawiam zdjęcia skrzynki oraz chassis, które chciałbym odnowić, będę wdzięczny jak mnie ktoś pokieruje co należy zrobić by to lepiej wyglądało

Pozdrawiam,
A.

[Olkus]

Oj... Opisy pod zdjęciami się pomieszały i jeszcze do tego literówka wkradła Mam nadzieję, że mimo tego wiadomo o co chodzi.

Pozdrawiam,
A.

[Jado]

Stan całkiem dobry, ale całe jest zapaćkane farbą, chyba akrylową, od spodu jeszcze bardziej.

Ja bym na Twoim miejscu spróbował czy ta farba nie zejdzie pod acetonem.

2. Czyszczenie płytek drukowanych - można IPA lub benzyną, jednak po takim zabiegu często zostaje biały nalot; jak z tym skutecznie i szybko sobie poradzić

Również aceton. Tylko on nie zostawia nalotów - benzyna zawsze - ale może być niebezpieczny jeśli podcieknie gdzieś przez otwór w PCB i natrafi na element nieodporny na niego (jakieś polistyreny czy inne plastiki).

Są jednak do kupienia specjalne preparaty do mycia płytek PCB np:

Dobre efekty i wizualne, i ochronne daje pomalowanie PCB jedną warstwą politury. Po wyschnięciu pady są lutowalne, a wszelkie białe naloty znikają.
Niektórzy dodają nawet kalafonię do politury, ale nie jest to aż tak potrzebne dla zwykłego zabezpieczenia płytki.
Chyba, że ktoś wykonał własną płytkę i chce ją zabezpieczyć przed utlenianiem, a planuje w przyszłości polutować wszystkie elementy - wtedy politura z kalafonią jest wskazana

[Jado]

Wstawiam zdjęcia skrzynki oraz chassis, które chciałbym odnowić, będę wdzięczny jak mnie ktoś pokieruje co należy zrobić by to lepiej wyglądało

Bez zdjęcia lakieru nie obejdzie się. Ja zawsze usuwałem mechanicznie, ale może rzeczywiście warto spróbować któregoś ze środków chemicznych jakie koledzy polecają.
Do wybielania zaciemnień na fornirze (po usunięciu lakieru) koledzy zdaje się że używali soku z cytryny - jeśli zaszła by taka potrzeba.

Do czyszczenia chassis używam również specjalnego preparatu w postaci mleczka czyszczącego zaprawionego amoniakiem.
Niestety preparat był sprowadzony w swoim czasie z USA (nie przeze mnie) i raczej u nas jest nie do dostania.
W opisie stoi: "Silicone Glaze - do polerowania samochodu. Czyści, poleruje i utrzymuje połysk karoserii".
Być może jest dostępny jakiś odpowiednik w sklepach z preparatami dla motoryzacji. Ma konsystencję biało-żółtego mleczka i lekko zalatuje amoniakiem. Czyści metale rewelacyjnie i jednocześnie lekko je poleruje.

Innym sposobem polerowania metali jest użycie szczoteczki stalowej kielichowej - na trzpieniu 2,35mm. Po osadzeniu w uchwycie Poxxona, Dremela i wprawieniu w obroty, druciki wybłyszczają zmatowioną powierzchnię metalu.

Jednak trzeba użyć tutaj jak najwolniejszych obrotów, a powierzchnia metalu musi być czysta od brudu (np. własnie za pomocą wyczyszczenia takim mleczkiem polerskim), bo inaczej nastąpi zacieranie powierzchni i stanie się ona matowa.
Nie używać szczoteczek mosiężnych, bo zacieranie gwarantowane - tylko stalowe, o jak najcieńszych drucikach.
Najlepsze tego typu szczotki są do dostania w sklepach z narzędziami dla jubilerów.