Mój head 5 Watt

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Mój head 5 Watt

Post autor: megabit »

W końcu postanowiłem pokazać Wam moją konstrukcje wzmacniacza gitarowego opartego na topologii Soldano.

Chassis jest zrobione z 1mm blachy aluminiowej, wygiętej i powycinanej przez znajomego.

Obrazek

Zasilacze: żarzeniowy i anodowy zostały wykonane na płytce drukowanej którą sam projektowałem i wykonałem. Cały układ zasila transformator Zatry TSC o mocy ok. 40W

Zasilacz żarzeniowy:
W późniejszych przeróbkach usunąłem rezystory obniżające napięcie, ponieważ okazało się, że pod obciążeniem napięcie spadło do rozsądnego 6,6V. Został także usunięty mostek prostowniczy, ponieważ z powodu dość mocnego nagrzewania się został umieszczony na radiatorze. Dodam że WSZYSTKIE lampy w układzie są żarzone stałym napięciem filtrowanym przez 2 kondensatory 4700µF/25V. Różnica rozmiarów wynika z tego że jeden jest przystosowany do pracy przy 105°C a drugi 85°C (takie miałem). Na płytce nie ma jeszcze wlutowanych rezystorów do symetryzacji żarznia.

Obrazek

Obrazek

Zasilacz anodowy:
Napięcie anodowe wynosi ok 220V co po wyprostowaniu i wyfiltrowaniu daje ok. 300V.

Obrazek

I tutaj mostek prostowniczy trafił na radiator.

Obrazek

Lampy w preampie to 6N2P-EW a końcówkę obsługuje lampa 6P14P. Mam także ECC83 i EL84, lecz brzmienie rosyjskich odpowiedników bardziej przypadło mi do gustu. Poza tym lampa 6N2P-EW ma większy pobór prądu dla grzejnika co skutkuje większym spadkiem napięcia.

Transformator głośnikowy został wymontowany z chassis starego radia, które dostałem. Chassis było tak zniszczone że tylko głośnikowiec nadawał się do użycia.

Chassis z zamontowanym układem żarzenia.
Układ ten posiada przełącznik dzięki czemu możliwe jest użycie zarówno ECC83 jak i 6N2P-EW.

Obrazek

Obrazek

Pierwsze uruchomienie żarzenia. Jak widać jeszcze nawet transformator głośnikowy nie znalazł swojego miejsca. :)

Obrazek

Następnie w układ wlądowała płytka z zasilaczem anodowym, wraz z pokaźnymi kondensatorami. Ponadto w układzie zasilania zastosowałem takie połączenia zasilaczy, że niemożliwe jest włączenie zapięcia anodowego bez żarzenia, co bardzo chroni lampy.

Obrazek

Następnie na listwie łączówkowej został zmontowany korektor graficzny, i inne połączenia.

Obrazek

Szyna masy została wykonana z grubego drutu miedzianego o Φ 4mm. Mały problem był z lutowaniem do tego drutu, ponieważ moja lutownica ma za małą moc. By dolutować końcówki do szyny musiałem ją uprzednio rozgrzać palnikiem.

Obrazek

Obrazek

Potencjometry to standardowe Telpody, lecz dostałem tylko takie z długą ośką przez co musiałem improwizować z ich zamontowaniem.

Obrazek

Obrazek

Na tylnym panelu znajduje się gniazdo zasilania, wyłącznik, bezpiecznik i gniazdo wyjściowe na kolumnę. Gniazdo wyjściowe ma zamontowaną blokadę, która zapobiega przypadkowemu wyciągnięciu wtyczki, co skutkowałoby spaleniem transformatora wyjściowego.

Obrazek

Obrazek

Po złożeniu całości wzmacniacz wygląda następująco:
Może i jest w środku trochę kabli ale to w końcu "pająk"

Obrazek

Obrazek

Przedni panel został zaprojektowany w Corelu i nadrukowany na złotą "Marshallowską" folię samoprzylepną a na wierch została naklejona przezroczysta folia. Jako wskaźniki zasilania użyte zostały oczywiście neonówki :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gotowy wzmacniacz otrzymał obudowę w tym samym kolorze co kolumna głośnikowa prezentowana niedawno na Elce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wraz z paką zestaw stanowi świetny zestaw do grania w domu i na małych koncertach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podsumowując head cechuje się zabójczym brzmieniem nie do osiągnięcia na tranzystorze. Przeprowadzałem testy z combem Marshalla 30W i bez problemu byłem w stanie je zagłuszyć :). Te 5 Watt mocy z lampy potrafi przykleić żołądek do kręgosłupa :D:D:D. Na koniec fotka mojego zestawu do grania :)

Obrazek

Pomimo, że jest to wzmacniacz klasy high-gain a gitara ma aktywne przetworniki Duncana, bez problemów można ustawić czystego, głośnego cleana. Mimo iż w całym wzmacniaczu nie ma ekranowanych kabli, brumy nie są słyszalne.

Proszę o komentarze i konstruktywną krytykę.
Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11135
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

powiedzmy, że całkiem całkiem. Trochę bałaganu jest w środku, ale niech tam będzie. Nie nazywaj tego tylko hi-gainem. Według mnie hi-gain to przedwzmacniacz na czterech stopniach, na którym nie da rady ustawić czystego brzmienia... No ale może są inne definicje hi-gainu o których nie wiem.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Ja w sprawie nomenklatury, pytam z ciekawości, bo nie znam się na sprzęcie muzycznym a gitary w życiu w ręce nie miałem ;) : headem nazywacie sam wzmacniacz, paczka to glośnik w skrzyni a combo to cała szafa grająca czyli wzmacniacz w jednej skrzyni z głośnikiem, tak?
Do tej pory byłem przekonany że head to jakiś przedwzmacniacz tylko (z regulatorami, reverbami itd.), który podłącza się do końcówki mocy. :)
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1073
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

mnie się podoba :)
a, że bałagan w środku - bad-cat'y też mają ładny misz-masz w montażu ale chyba na tym polega swoisty urok takiego 'handmejda' (chyba w końcu to nie pokazówka na sprzedaż).

gałki są troszkę za duże względem szerokości panelu a jeden napis rozmazany ciut - poza tym wizualnie mi się wszystko podoba.
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1073
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

fugasi pisze:Ja w sprawie nomenklatury, pytam z ciekawości, bo nie znam się na sprzęcie muzycznym a gitary w życiu w ręce nie miałem ;) : headem nazywacie sam wzmacniacz, paczka to glośnik w skrzyni a combo to cała szafa grająca czyli wzmacniacz w jednej skrzyni z głośnikiem, tak?
Do tej pory byłem przekonany że head to jakiś przedwzmacniacz tylko (z regulatorami, reverbami itd.), który podłącza się do końcówki mocy. :)
head - to cały wzmacniacz bez głośnika
combo - wzmacniacz i głośnik w jednej obudowie
paczka - obudowa z głosnikami podpinana zazwyczaj do heada

to o czym piszesz na końcu to preamp - podłączany do powerampa :)

:arrow: megabit
pomierz prądy i napięca na stopniu mocy. sprawdź wartość Rk i policz jakie Ra dostarcza głośnikowiec - może się okazać, że ta 6P14P nie oddaje 5W tylko z racji niedopasowania np. 3,5W, które tak zagłuszyło tranzystorową trzydziestkę... ;)
Ostatnio zmieniony pn, 7 maja 2007, 12:06 przez eS, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Wygląda całkiem nieźle, szczególnie z zewnątrz :)

W środku lekki bałagan i niezbyt piękne luty. Polecam pasty lutownicze oraz owijanie końcówek wokół szyny. Inaczej przy transporcie może coś puścić, a doświadczenie podpowiada, że najczęściej puszcza rezystor pierwszej siatki lampy mocy ;)

Dosyć zagadkowe jest też rozmieszczenie regulatorów (kolejność).
Awatar użytkownika
megabit
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1836
Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post autor: megabit »

:arrow: Painlust - możliwe zawsze myślałem ze preampy typu MESA i SOLDANO to high-gainy

:arrow: eS - całkiem możliwe musze pomierzyc :) Cały ten "kop" jest zasługą głośnika o bardzo wysokiej skuteczności.

:arrow: Piotr - Wiem luty nieładne - nie używam past ale chyba bede musiał zacząć :? Jak narazie head przejechał dużo kilometrów i nie miałem z nim problemów. Co do gałek to dlaczego? Mi sie wydaje ze to standardowa kolejność...
Paweł
pgrzesko@gmail.com

µ Ω ± ÷ Π φ Δ Θ Λ Σ Φ Ψ α β ½ ¼ ¾ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

megabit pisze:Co do gałek to dlaczego? Mi sie wydaje ze to standardowa kolejność...
Volume obok wejścia, a dopiero dalej Gain?
Póki są czytelnie opisane, wszystko jest w porządku, ale jakoś jestem przyzwyczajony do kolejności: Wejście - Gain - Korektor - Volume - Stand-by - Power.
Korektor też intuicyjnie układa mi się odwrotnie: Bass po lewej, a Treble po prawej - jak na klawiaturze.
Ale skoro konstruowałeś go dla siebie i tak Ci wygodnie, to nie ma o czym gadać :)
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Czy drut 4 mm nie jest przesadnie gruby w roli szyny masy, przy tej mocy urządzeniu? Pytam nie retorycznie a na serio, bo właściwie to nie natknąłem się na jakieś ścisłe wskazówki w tej kwestii oprócz tego że ma być to drut "gruby". Czy średnica 2 mm nie byłaby wystarczająca? Wspomina się też o srebrzance - ma to jakiś techniczny sens?

Piotrze, jakie pasty stosujesz (nazwa, producent, skład)? Ja obawiam się past ze względu na (podobno) skłonności do inicjowania przez nie korozji w miarę upływu czasu...

eS - dzięki za wyjaśnienia, teraz wiem wszystko! :)
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1073
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

kiedyś zastanawiałem się nad srebrzanką w roli szyny masy - lutowałoby się ją elegancko. :)

powiedz Piotrze, jakie pasty masz na myśli? czy taka stosowana do lutowania rurek miedzianych przy kaloryferach nada się?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11135
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

megabit pisze::arrow: Painlust - możliwe zawsze myślałem ze preampy typu MESA i SOLDANO to high-gainy

:arrow: eS - całkiem możliwe musze pomierzyc :) Cały ten "kop" jest zasługą głośnika o bardzo wysokiej skuteczności.

:arrow: Piotr - Wiem luty nieładne - nie używam past ale chyba bede musiał zacząć :? Jak narazie head przejechał dużo kilometrów i nie miałem z nim problemów. Co do gałek to dlaczego? Mi sie wydaje ze to standardowa kolejność...

Soldano SLO to jak najbardziej hi-gain, ale Atomic dla mnie już nie. Uzyłeś dwóch podwójnych triod więc domyślam się że preamp to Atomic, a nie SLO, który potrzebuje 2,5 lampy. ja tam nie wiem coś tam zamontował.

U mnie pokrętła zazwyczaj są ułożone od wejścia: gain; bass; middle; treble; volume. Tak jak na załączonym rysunku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: fugasi :arrow: eS
Z pastami sensu stricto jest problem przy precyzyjnym lutowaniu. To dobre do rynien itp. W elektronice zdecydowanie lepiej sprawdzają się środki o konsystencji płynnej. Ja używam cynku roztworzonego w kwasie solnym. Lutuje się miodnie, nawet przy zaniżonej temperaturze. Ale ma też swoje wady - paskudnie zżera miedź i co najważniejsze, dobrze przewodzi. Przy używaniu na laminacie trzeba koniecznie po lutowaniu płytkę umyć i zalakierować.
Nigdy nie wykorzystuję drutów z gołej miedzi. Strasznie śniedzieją, szczególnie kiedy lutuje się ze wsponmianymi wspomagaczami. Na szynę masy zazwyczaj stosuję miedź srebrzoną 1,5mm lub srebro 1mm :D
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Piotr pisze:Przy używaniu na laminacie trzeba koniecznie po lutowaniu płytkę umyć i zalakierować.
To i płytki drukowane za pomocą cynku w kwasiku lutujesz? :shock: Wszystkie, rutynowo, czy tylko w jakichś szczególnych przypadkach?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

fugasi pisze:To i płytki drukowane za pomocą cynku w kwasiku lutujesz? :shock: Wszystkie, rutynowo, czy tylko w jakichś szczególnych przypadkach?
Wszystko, jak leci. A po tym "rutynowo" cynuję ścieżki, myję rozpuszczalnikiem i powlekam szelakiem.
Takie dziwactwo, jedno z wielu :)
Lutuję bardzo małą kolbą (18W) o dość niskiej temperaturze. W ten sposób nie ryzykuję przegrzania elementów. Większość małych części mogę trzymać w tym czasie palcami, mimo iż nie należę do nosorożców.
"Helikopterem" w ogóle nie potrafię się posługiwać, a bez "kwasiku" też słabo mi idzie.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Co to takiego "helikopter"?