Rozpuszczanie żelaza - głównie do Alka
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 11305
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Rozpuszczanie żelaza - głównie do Alka
No własnie - pytanie jak w temacie. Mam koronę 59U z której muszę zdjąć gałkę. Z racji rzadkości tego radia nie chcę jej niszczyć, a zdjąć muszę. Żelazny kołeczek którym się ją dokręca jest całkowicie zredzewiały i połączony 'na amen' z gałką. Standardowe (i do tej pory niezawodne) metody zdejmowania takich gałek - fosol i szpreje penetrujące nie pomogły - głównie pewnie dlatego, że pręck ma wyłamany 'rowek' i wkrętak nie ma się o co zaczepić. Potrzebuję coś co mi go rozpuści (jakiś kwas?) nie ruszając bakelitu i mosiężnego środka gałki. Jest coś takiego?
A Korona fajna jest - praktycznie kompletna (na oryginalnych lampach Triotrona!), tyle że kondensator zmienny jest cały zardzewiały a sklejkowa 'podstawka' rozpadła się na warstwy. Obie rzeczy są proste do cofnięcia, opod warunkiem zdjęcia gałki.
A Korona fajna jest - praktycznie kompletna (na oryginalnych lampach Triotrona!), tyle że kondensator zmienny jest cały zardzewiały a sklejkowa 'podstawka' rozpadła się na warstwy. Obie rzeczy są proste do cofnięcia, opod warunkiem zdjęcia gałki.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- moderator
- Posty: 11305
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Co to jest 'dość długo'? 15 minut? Dzień?Alek pisze:Ja bym spróbował kwasem solnym. Sam kwas solny nie ruszy miedzi, bakelitu jako żywicy fenolowo-formaldehydowej też nie powinien nadgryźć. Kwas będzie musiał jednak działać dosć długo.
I jeszcze - skąd go wziąść (w małej ilości - w końcu to tylko kilka kropel potrzebne)?
-
- moderator
- Posty: 11305
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
-
- moderator
- Posty: 11305
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Zanurzyć się nie da - muszę zakraplać do dziury. Fotka radia jest na mojej stronie, to ta boczna gałka (z prawej strony). Tak naprawde nie muszę wyżreć całości, wystarczy, że uda to się poruszyć i wyjąć, czyli pewnie wystarczy rozpuszczenie samej rdzy.Alek pisze:W małej ilości możesz wziąć ode mnie. Obecnie mam na wykończeniu litrową butelkę. Jeśli chodzi o czas- to zależy czy możesz ów przedmiot zanurzyć, bo ja nie widzę tego. Jeśli zaś ma być polewane to może to potrwać pewno i kilka godzin.
A ja bym radził spróbować kwasów organicznych jak cytrynowy czy jeszcze lepiej szczawiowy. Z mineralnych jeśli już to ortofosforowy (coca cola np. - poważnie!!!!).
Otóz żelazo ma wysokie powinowactwo do niektórych kwasów organicznych. Kwas cytrynowy z powodzeniem niszczy stal kwasoodporna. Z mineralnych właśnie kwas ortofosforowy.
Unikać kwasów ulteniających jak azotowy czy siarkowy - mogą zniszczyć inne elementy gałki. I jeszcze jendo stężone kwasy minaralne, które są utleniaczami często słabiej rozpuszczają niż rozcieńczone - siarkowy stężony nawet zwykłego żelaza praktycznie nie ropzuszcza.
Otóz żelazo ma wysokie powinowactwo do niektórych kwasów organicznych. Kwas cytrynowy z powodzeniem niszczy stal kwasoodporna. Z mineralnych właśnie kwas ortofosforowy.
Unikać kwasów ulteniających jak azotowy czy siarkowy - mogą zniszczyć inne elementy gałki. I jeszcze jendo stężone kwasy minaralne, które są utleniaczami często słabiej rozpuszczają niż rozcieńczone - siarkowy stężony nawet zwykłego żelaza praktycznie nie ropzuszcza.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
-
- moderator
- Posty: 11305
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
A fosol to nie jest właśnie mieszanka kwasów fosforowych?STUDI pisze:A ja bym radził spróbować kwasów organicznych jak cytrynowy czy jeszcze lepiej szczawiowy. Z mineralnych jeśli już to ortofosforowy (coca cola np. - poważnie!!!!).
OK spróbuję zakroplić gałę cytryną - zobaczymy co się stanie :)STUDI pisze:Otóz żelazo ma wysokie powinowactwo do niektórych kwasów organicznych. Kwas cytrynowy z powodzeniem niszczy stal kwasoodporna. Z mineralnych właśnie kwas ortofosforowy.
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
Padam ci sposób którym mnie się kiedyś takie coś odkręcić .
Postaraj się czymś ostrym szpikulec oczyścić powierzchnię czołową tej urwanej śrubki i przy pomocy cienkiego grota lutownicy pobiel go cyną następnie uszykuj sobie kawałek drutu miedzianego twardego o srednicy podobnej do otworu dopiłuj płaszczyznę i pobiel cyną aby została na koncu niewielka kropla teraz musisz dołożyć jedno do drugiego i grzać dużą kolbą poprzez drut aż powstanie spoina odczekaj jakieś parę minut do ostygniećia.
Postaraj się czymś ostrym szpikulec oczyścić powierzchnię czołową tej urwanej śrubki i przy pomocy cienkiego grota lutownicy pobiel go cyną następnie uszykuj sobie kawałek drutu miedzianego twardego o srednicy podobnej do otworu dopiłuj płaszczyznę i pobiel cyną aby została na koncu niewielka kropla teraz musisz dołożyć jedno do drugiego i grzać dużą kolbą poprzez drut aż powstanie spoina odczekaj jakieś parę minut do ostygniećia.
Do kwietnia w kościele dobrze że zimy nie ma 

-
- 500...624 posty
- Posty: 515
- Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
- Lokalizacja: Poznan
Moze być ciężko - lepiej byłoby dospawać wprowadzając drut w środku koszulki lub rurki teflonowej - niestety migomaty mają drut max. 0.8 mm, a elektroda do spawarki transformatorowej to ok 3-4mm średnicy (szczerze powiedziawszy nie mierzyłem). Możesz ewentualnie zlutować srebrem lub mosiądzem ale tu są potrzebne temperatury pow. 1000 C.Andrzej Molicki pisze:... miedzianego twardego o srednicy podobnej do otworu dopiłuj płaszczyznę i pobiel cyną aby została na koncu niewielka kropla teraz musisz dołożyć jedno do drugiego i grzać dużą kolbą poprzez drut aż powstanie spoina odczekaj jakieś parę minut do ostygniećia.
Najprościej chyba będzie sukcesywnie dolewać nafty - to chyba jedyny skuteczny sposób przy renowacji pojazdów. W życiu niczego nie odkręciłem za pomoca coca-coli (wbrew mitom). Nafta ma doskonałe właściwości penetrujące i usuwające rdzę (nie sprawdza sie to tylko na styku aluminium i stali).
Sposób na naftę jest dość czasochłonny (zawsze pewny) - może to trwać nawet tydzień (potem sobie wkręt wykręcisz metodą "dłubania") - to nie żart - na pewno dlatego standardowe zakłady blacharskie nie swiadczą usług z zakresu renowacji karoserii, a jedynie naprawy powypadkowe.
IdeL
Skoro fosol nie pomógł to nie za bardzo wierzę w pomoc kwasu szczawiowego czy cytrynowego
.
Mogę jeszcze ewentualnie uwierzyć w kompleksowanie żelaza kwasem szczawiowym i że po dłuższym czasie działania może uda się zdjąć
.
Kwasu szczawiowego jednak mam bardzo mało, a czy sól szczawikową da się nabyć w jakimś sklepie z chemią gospodarczą to pewny nie jestem.
Natomiast Studi prawi dobrze, że kwasy utleniające nie będą tu dobre.

Mogę jeszcze ewentualnie uwierzyć w kompleksowanie żelaza kwasem szczawiowym i że po dłuższym czasie działania może uda się zdjąć

Kwasu szczawiowego jednak mam bardzo mało, a czy sól szczawikową da się nabyć w jakimś sklepie z chemią gospodarczą to pewny nie jestem.
Natomiast Studi prawi dobrze, że kwasy utleniające nie będą tu dobre.
Ostatnio zmieniony sob, 14 stycznia 2006, 17:58 przez Alek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- 500...624 posty
- Posty: 515
- Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
- Lokalizacja: Poznan