Nie

Ja nie używam w górach żadnej latarki

Rzecz w tym, ze wrogiem dobrego widzenia w nocy jest nie brak światła jako takiego...
Ale silne kontrasty oświetlenia...
Naprawdę nigdy nie zdarzyło mi się podczas nocnego marudzenia w górach, narzekać na
brak światła i kiepską widoczność...
Chyba, że w środku nocy na horyzoncie pojawiało się światło z okien jakiegoś schroniska

Zaś samo "zapalenie" takiej czy innej latarki zdecydowanie tę widoczność pomniejszało...
ARW oka

nie wyrabiało po prostu

( Zarówno jeśli o dynamikę regulacji chodzi, jak i stałą czasową

)
A trzeba Ci wiedzieć, ze w niskich górach ( BN czy Bieszczady ) miałem taktykę
pokonywania w nocy sporych odległości, żeby potem nad ranem odespać i od późnego przedpołudnia
rozkoszować się widokami całkiem nowego terenu...
Wiele tych nocnych tras wiodło przez tereny mocno i wysoko zalesione

Nie twierdzę oczywiście, że czytałem mapę ( podkład mapy - układ poziomic ) przy świetle księżyca...
Ale tylko dlatego, że zwykle znałem ją na pamięć
Miałem jednak pewien wypadek w górach, gdzie, z powodu braku czołówki właśnie...
Skutki owego zdarzenia mogły mieć doniosły wpływ na moje dalsze życie...
Oto latarki tego typu moi koledzy stosowali kiedyś namiętnie ( pod koniec lat 80' )...
( Oczywiście nie były to ledowe wynalazki a często wręcz samodziełki różne )
Stosowali je oto na biwakach... Żeby sobie w namiocie książkę poczytać lub też jako taką
orientację wewnątrz namiotu zachować

( I do tego rzecz się ograniczała, bowiem na trasach nie stosowano ich w ogóle wtedy )
Oto na jednym z takich dzikich biwaków, pod koniec tradycyjnego ( wtedy ) ogniska, moje koleżanki i koledzy
udali się do namiotów na spoczynek, uruchamiając wcześniej te dwoje czołówki...
Widząc mrowie snopów światła woków całkiem straciłem orientację że zamiast w swoim namiocie...
Spędziłem noc w namiocie pewnej uroczej Renaty
Ale, żeby nie było. że tylko dygresjami z Tobą gadam, to wyznam szczerze, że jest wielce
prawdopodobne iż o ledowych czołówkach i możliwościach ich przeróbek oraz adaptacji,
będę niedługo wiedział prawie wszystko
Tak się składa, że też potrzebuję takiego "fonarika"

I podobnie jak ty stawiam mu
naprawdę wysokie wymagania...
Acz nie w górach będę go używał a w środowisku w którym eksploatacja takiego cuda
ma naprawdę spore uzasadnienie

Żeby było zabawniej, to marzy mi się jeszcze, żeby waga latarki ( z bateriami ) oscylowała gdzieś koło...
10 kg
Pozdrawiam i jak bym znalazł coś naprawdę ciekawego to dam znać
