Tomku, to co pokazałem za zdjęciach jest właśnie maszyną, która to nietrywialne zadanie wykonuje.[/quote]Jasiu pisze: OK, to raczej pracuje w 30 kl/s. I projektor i kamera w telerekordingu to urządzenia bardzo specjalne, budowane specjalnie to tego celu i zrobienie konwersji liczby klatek na sekundę (baaaardzo nietrywialne zadanie) nie jest potrzebne. Zwłaszcza do rejestracji materiałów telewizyjnych w celu póżniejszego odtworzenia ich spowrotem do postaci sygnału TV.
Możliwe, ze zdjęc to nie wynika, a opisu brak.
Zależy jeszcze co tam jest, pewnie większość rzeczy robiona czysto mechanicznie...Jasiu pisze: Zdjęcia pochodzą i ja piszę o wczesnych latach 50, w których używano telerecordingu. Przynajmniej w USA. Nie było to 42U, ale potężna szafa...
ALe było jawnie pisane, że taśma filmowa pracuje w 24 kl/s? Bo to jakby się chciało wysłać list, to zamiast skorzystać z poczty to zamienić na energię (E=mc^2), przesłać ją po drucie i z drugiej strony zmienić energię spowrotem w list. Czyli kupa potężnej aparatury do robienia niczego :)Jasiu pisze:Nie wiem po co, może na wszelki wypadek :-) . Przejrzałem cztery amerykańskie podręczniki techniki radiowo-telewizyjnej z lat 50 i w żadnym nie ma mowy o innym typie telerecordingu. Niestety, nic polskiego jeszcze nie znalazłem.Bez sensu - po co? Chyba, że była to specjalna maszyna do konwersji TV -> kino, bo do celów czysto telewizyjnych jest to zbędne.
Nawet nie chcę wiedzieć jak wyglądał efekt tego. Efekt stroboskopowy powinien być lekko przeszkadzający :) Zresztą jak to ma działać - zmieniasz szybkość o wartość ułamkową, czyli musisz składać obrazy wyjściowe z dwóch różnych obrazów wejściowych (w różnych proporcjach co gorsza). Do dziś praktycznie się nie da zapewnić ładnego i zawsze działającego przejścia z 30 na 25Hz, pomimo wyrafinowanych algorytmów.Jasiu pisze:Robili i 50 lat temu - fotka w załączeniu. Wersja compact., bo czarno-biała i do filmu 16mm. Jest mowa o pulsującym świetle - chyba wygląda na to, że przetwarzanie odbywało się bardziej optycznie niż elektronicznie.Owszem - film pracuje w prędkości 25 klatek na sekundę. W sumie nie wiem jak sobie radzą w krajach o częstotliwości obazów 30Hz, bo tu różnica jest już poważna. Dziś bez problemu można spowolnić cyfrowo, ale jeszcze 20 lat temu nie było to takie proste, a 30 lat temu bardzo skomplikowane.