Co i jak bylo widac

Lampowe odbiorniki telewizyjne i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Co i jak bylo widac

Post autor: Adam Myslinski »

Witam,

Na wstepie chce sie troche usprawiedliwic, gdyz wchodze na strone poswiecona TV retro, a w domysle - odbiornikow TV retro, a ja tu zamierzam wstawic stare fotki robione z ekranu. I to rzeczywiscie dosc stare, bo pochodzace z polowy lat 1960-tych.

Mam jeszcze kilka negatywow z utrwalonymi scenami Teatru Telewizji, przemowy Gomulki w marcu 1968 roku itp., ale najpierw musze poskanowac.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam

Adam
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Post autor: kaem »

Ten ostatni spiker to prawdopodobnie Andrzej Racławicki.
Fajny temat, podobny do mojego, z tym że ja byłem tam zainteresowany jak wygląda współczesna telewizyjna tandeta na ekranie odbiornika z epoki Gomułki.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

TV retro spiker

Post autor: Adam Myslinski »

kaem pisze:Ten ostatni spiker to prawdopodobnie Andrzej Racławicki.
Tak, to chyba on. To samo nazwisko podal znajomy po obejrzeniu fotek.
Pozdrawiam

Adam
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Post autor: kaem »

Szkoda, że nie jest możliwa rzecz odwrotna, tzn. oryginalny sygnał z lat 60. czy 70. oglądany na współczesnej plaźmie lub LCD.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
miki
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: ndz, 3 grudnia 2006, 17:53
Lokalizacja: Zgierz

Post autor: miki »

Czemu? Wystarczy magnetowid lud DVD z nagraniem, nadajnik telewizyjny (a to już twój problem, skąd taki weźmiesz :) ) i można powiedzieć, że gotowe!
Taa, a kto z was trzyma "LCD" lub "plazmę" w domu, gdy wokół tyle rubinów, elektronów i neptunów :twisted: ?
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Post autor: kaem »

miki pisze:Czemu? Wystarczy magnetowid lud DVD z nagraniem, nadajnik telewizyjny (a to już twój problem, skąd taki weźmiesz :) ) i można powiedzieć, że gotowe!
Taa, a kto z was trzyma "LCD" lub "plazmę" w domu, gdy wokół tyle rubinów, elektronów i neptunów :twisted: ?
Łeeee, nie o to mi chodzi! Chodzi mi o to, że nie da się przenieść dzisiejszego TV w dawne czasy. Żadna sztuka mieć nagrane na kasetach jakieś stare programy sprzed lat.
Tak samo chciałbym móc posłuchać całych audycji radiowych sprzed 15, 20, 25 lat (szczególnie ze stacji UKF, bo PR1 w latach 80. prawie nie słuchałem). I nie z jakichś archiwów, ale żeby tak po prostu tamto radio powróciło z eteru, jak echo.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Jak echo...

Post autor: Adam Myslinski »

kaem pisze:... ale żeby tak po prostu tamto radio powróciło z eteru, jak echo.
No coz, trzeba by wynalezc pojazd kosmiczny o predkosci wiekszej niz c (to c ze wzoru E=mc^2) i dogonic fale, ktore gdzies tam biegna i biegna... :(

A tak na marginesie - nie dalej jak wczoraj wieczorem na TVP Kultura obejrzalem doskonala komedie kryminalna z ok. 1970 roku z Irena Kwiatkowska, Dziewonskim, Gołasem, Cezarym Julskim, Igorem Smialowskim i innymi. Siedzielismy z zona przed telewizorem jak zahipnotyzowani przez poltorej godziny. A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Pozdrawiam

Adam
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11247
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak echo...

Post autor: tszczesn »

Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Jak echo...

Post autor: kaem »

tszczesn pisze:
Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
Przecież telerekording łatwo rozpoznać. Nie dość, że czarno-biały, to jeszcze te charakterystyczne cienie i obwódki wokół kontrastowych obiektów. Czy TVP używała czarno-białej taśmy magnetycznej? Inna rzecz z jakiego nośnika TVP robi emisje tych materiałów obecnie. Kloss w TVN to pewno leci z twardego dysku jako MPEG-2 :)
Z moich informacji wynika, że wizyjnej taśmy magnetycznej TVP zaczęła używać dopiero pod sam koniec dekady lat 60. Więc być może ta "Kobra" była już zrealizowana na taśmie video. Kolejna wymiana aparatury i nośników na nowsze miała miejsce w 1978 roku.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Jasiu

Re: Jak echo...

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tszczesn pisze:
Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
A czy taśma do telerekordingu to nie jest przypadkiem jakaś taśma filmowa? Mam gdzieś opis niemieckiego urządzenia do telerecordingu z wczesnych lat czterdziestych, ale żadnego nagrania telewizji przedwojennej chyba nie widziałem :-(.

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Jak echo...

Post autor: kaem »

Jasiu pisze:Czołem.
tszczesn pisze:
Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
A czy taśma do telerekordingu to nie jest przypadkiem jakaś taśma filmowa? Mam gdzieś opis niemieckiego urządzenia do telerecordingu z wczesnych lat czterdziestych, ale żadnego nagrania telewizji przedwojennej chyba nie widziałem :-(.

Pozdrawiam,
Jasiu
Telerekording polega na naświetlaniu światłoczułej taśmy filmowej przy pomocy synchronicznie odświeżanego kineskopu. Innymi słowy jest to zapis na taśmie filmowej obrazu rejestrowanego kamerą telewizyjną.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11247
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak echo...

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze:
tszczesn pisze:
Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
A czy taśma do telerekordingu to nie jest przypadkiem jakaś taśma filmowa? Mam gdzieś opis niemieckiego urządzenia do telerecordingu z wczesnych lat czterdziestych, ale żadnego nagrania telewizji przedwojennej chyba nie widziałem :-(.
Jest. To po prostu połączenie monitora ze specjalną kamerą filmową, ale nie zapewnia dobrej jakości. W 1970 roku stosowane były juz magnetowidy systemu A zapisujące sygnal na tasmie dwucalowej (potężne maszyny, z imponującą mechaniką), a wszystkie rzeczy wymagające montazu były robione na taśmie światłoczułej i montowane metoda filmowa. Jeszcze spróbuję się upewnić, ale nie słyszałem, żeby teatry TV były rejestrowane telerecordingiem..
Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak echo...

Post autor: Adam Myslinski »

tszczesn pisze:
Adam Myslinski pisze:A wszystko cz. b. z tasmy telerekordingu.
Stanowczo zaprzeczam, że telerekording miał z tym coł wspólnego, to było nagraie z taśmy magnetycznej.
Witam,

Wszystkie cechy zapisu na tasmie telerekordingu wystepowaly podczas emisji. Mechaniczne zadrapania - bo to przeciez tasma filmowa, wspomniane wyzej obwodki i niejednorodne naswietlenie wiekszych plaszczyzn (efekt - twarze osob rasy bialej sa chwilami czarne jak u Murzynow), roznice kontrastu miedzy kolejnymi ujeciami itp.

To z czego bylo emitowane, jest odrebnym zagadnieniem. Najpewniej byl to jakis HDD, bo dzis przeciez nie trzymaja w studiach zabytkowych maszyn.

Nie upieram sie jedynie przy roku produkcji. Podalem go pi * oko. Jakosc techniczna dzwieku byla przy tym zaskakujaco dobra, wiec szacuje, ze byla to rejestracja z koncowego, najbardziej zaawansowanego technicznie okresu uzywania telerekordingu. Dla pewnosci zajrze do TVP, moze sie czegos dowiem... Niestety jest tylko program biezacy :(
Pozdrawiam

Adam
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Jak echo...

Post autor: kaem »

Adam Myslinski pisze:To z czego bylo emitowane, jest odrebnym zagadnieniem. Najpewniej byl to jakis HDD, bo dzis przeciez nie trzymaja w studiach zabytkowych maszyn.

Nie upieram sie jedynie przy roku produkcji. Podalem go pi * oko. Jakosc techniczna dzwieku byla przy tym zaskakujaco dobra, wiec szacuje, ze byla to rejestracja z koncowego, najbardziej zaawansowanego technicznie okresu uzywania telerekordingu. Dla pewnosci zajrze do TVP, moze sie czegos dowiem... Niestety jest tylko program biezacy :(
Też zauważyłem, że nagrania telerekordingowe mają zaskakująco dobry dźwięk. Być może w ostatnich latach zrobiono jakiś remastering ścieżek dźwiękowych.
Co do odtwarzania, to telerekording ma chyba tą zaletę, że taśmę można odtwarzać na zwykłym, nowoczesnym telekinie. Nie znam na tyle dobrze techniki telewizyjnej, ale taka wymienność taśm wydaje się rzeczą logicznie oczywistą.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
_idu

Re: Jak echo...

Post autor: _idu »

Co do dźwięku - w Łodzi znajomy z czasów podstawówki pracował w pierwszej połowie lat 90tych nad odszumianiem ścieżek audio z archiwalnych nagrań telwizyjnych. Wtedy na Mac'ach (PC'ty nie nadawały się z wielu względu na niewydolność procków Intela, braku ciągłej przestrzeni adresowej i zakłóceń w magistralach ISA oraz PCI) z macierzami dyskowymi z softem ProTools i 24 bitowym przetwarzaniem dźwięku oraz adaptatywnym "uczeniem się" widma zakłoćeń.

Co lepsze kiedyś jakaś dziennikarzyna poprosiła go (było to w jakimś dokumencie telewizyjnym jakiejś prywatnej stacji) by wyłumaczył na czym polega jego praca...... Jak potem mi powiedział - jak to wytłumaczyć zgodnie z prawdą bez wykładu o transformacie Fouriera......

O kogo chodzi - jest jego nazwisko np. na liście realizatorów dźwięku polskiej koemdii Pieniądze to nie wszystko....

Poprawa jakości obrazu - sprzęt komputerowy był jeszcze w tedy zbyt słaby bo to zrobić ale dźwięk owszem.