W przeciwsobnym stopniu tranzystorowym w zasadzie ciężko mówić o "czystej klasie A", gdyż prędzej, czy później przy zmniejszaniu rezystancji obciążenia stopień wyjdzie do klasy AB.
Duży prąd spoczynkowy w układach tranzystorowych ma inną zaletę. Otóż skutecznie zmniejsza rezystancję wyjściową, a założeniem moich tranzystorów jest brak globalnego sprzężenia zwrotnego
Witam,
To można by chyba uzyć jako stopień wejsciowy.
Zwracam uwagę na napięcie bardzo ułatwia zasilacz.
Dodać do tego końcówkę ala Aleph Mini i bylo by
ok. 15W w SE.
Uważam, że zasilanie lamp tak niskim napięciem pozbawia ich wszelkich zalet w porównaniu z tranzystorami.
Nadal największy sens widzę w zasilaniu stopni lampowych z osobnego zasilacza i łączeniu ich z częścią tranzystorową przez pojemności sprzęgające.
Masz rację ale dostepność to pewien problem ale jest
też niewątpliwa zaleta uprostszenie a właściwie jeden
zasilacz.
Rozważ koszty osobnego zasilacza to być może dostępność nie będzie problemem.
Jakoś nie zauważyłem na rysunku.
W takim razie dostajemy w zamian problem dostępności...
ECC86 to praktycznie identyczna lampa co ECC88. Konstrukcja elektrod praktycznie identyczna. Może nie mieć napinanej siatki. W tym zakresie napięć pracują wszelkie lampy o dużym nachyleniu i dużych prądach katody.
Przykład trioda nuwistor 6S51N -> Podany jest punkt pracy dla Ua = 27V i parametry są całkiem, całkiem - lepsze niż ECC86.... Podobnie jest z selektodą 6K1P - też podano punkt pracy dla niskiego Ua.
STUDI pisze:
ECC86 to praktycznie identyczna lampa co ECC88. Konstrukcja elektrod praktycznie identyczna. Może nie mieć napinanej siatki. W tym zakresie napięć pracują wszelkie lampy o dużym nachyleniu i dużych prądach katody.
Eee tam, elektrycznie znacznie się różnią. Taka sama konstrukcja elektrod nie znaczy przecież, że mają identyczne parametry. Firma Tesla produkowała np. E83CC z taką konstrukcją elektrod. Wizualnie od ECC88 odróżnia ją jedynie brak ekranu między systemami.
Różnica może dotyczyć jedynie siatki - napinana w ECC88 a zwykłe w ECC86. Kształt anody w kilku sztukach ECC86 jakie posiadam jest identyczny jak w ECC88.
W kilku artykułach podaje się że ECC86 można śmiało zastąpić ECC88 w układach niskonapięciowych.
STUDI pisze:Różnica może dotyczyć jedynie siatki - napinana w ECC88 a zwykłe w ECC86
Wydaje mi się, że napinana w ECC86 też jest, bo przecież tam muszą być bardzo małe odległości międzyelektrodowe. Może być jeszcze bliżej katody, tak samo jak to wtłoczenie w anodzie.
STUDI pisze:
. Kształt anody w kilku sztukach ECC86 jakie posiadam jest identyczny jak w ECC88.
A to to tak, spójrz na E83CC. System elektrod każdego z systemów triodwych jest praktycznie taki sam jak w ECC88 (siatki napinane, itd.), nie da się znaleźć choćby najmniejszej różnicy.
STUDI pisze:
W kilku artykułach podaje się że ECC86 można śmiało zastąpić ECC88 w układach niskonapięciowych.
Ale różnica w charakterystykach jest poważna, ECC88 będzie pracować w zakresie praktycznie tylko do -1V. Przykładowo dla Ua=25V i Us=-1V prąd anodowy ECC86 wynosi aż 3 mA, podczas gdy ECC88 jest praktycznie już odcięta.
Załączniki
Ostatnio zmieniony pn, 26 lutego 2007, 13:58 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Lampy ECC86 zostały stworzone specjalnie do pracy w zakresie bardzo niskich napięć anodowych (maksymalna wartość Ua dla ECC86 wynosi 30V, a dla ECC88 aż 130V). Z tego co mi wiadomo stosowano je np. w samochodowych wzmacniaczach m.cz. zasilanych bezpośrednio z instalacji samochodowej 12,6V.
OTLamp ma tu 100% racji - różnice w charakterystykach są znaczne, co może sugerować, że odległości między elektrodami w lampie ECC86 są znacznie mniejsze niż w ECC88 (prawdopodobnie z tego właśnie wynikają tak znaczne różnice w wartościach dopuszczalnych napięć anodowych między oboma typami lamp).
Romekd pisze: Z tego co mi wiadomo stosowano je np. w samochodowych wzmacniaczach m.cz. zasilanych bezpośrednio z instalacji samochodowej 12,6V.
Zdaje się, że przeznaczona była głównie do głowic UKF odbiorników samochodowych. Wprowadzono ją w 1958r, a więc wtedy, gdy były już w miarę dobre tranzystory do wzmacniaczy m.cz., (i zakresów DSK), ale zbyt kiepskie do UKF.
Wzmacniacze odbiorników samochodowych robiono na pentodach EF98 - często włączonych "tetrodowo" z połączona siatką trzecią z anodą jako driver stopnia mocy na tranzystorach. Trioda z małym współczynikiem wzmocnienia byłaby pomyłka konstruktorską w tych układach, pomijając jeszcze objętość bańki. Starano się myśleć ekonomicznie.
Ciekawostka w układach pracujących z napięciem 6.3V siatka trzecia w pentodach jest tam zawsze łączona albo z anodą albo z napięciem +6,3V. Siatki drugie pracowały z napięciem około 3 - 4 V.