Oczywiście wiadomo, że to tekst marketingowyna pewnej stronie www ktoś pisze:... jest wzmacniaczem ... , wykonanym ręcznie przy użyciu połączeń punkt-punkt, odznaczającym się jakością wykonania równą lub lepszą od jakiegokolwiek innego produktu w tej cenie.
Montaż punkt-punkt
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
szmisiek
- 50...74 posty

- Posty: 56
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 10:04
- Lokalizacja: z Lublina
Montaż punkt-punkt
Witam. Mam pytanie: co to jest montaż punkt-punkt? Na czym on polega? Zacytuję opis pewnego wmacniacza:
, ale czy ta jakość jest osiągnięta właśnie poprzez ten typ montażu? Czy ktoś mógłby mi łopatologicznie to wyjaśnić? Pozdrawiam. Michał.
-
fugasi
- 3125...6249 postów

- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Chodzi o to że nie stosuje się obwodów drukowanych a elementy są łączone ze sobą bezpośrednio za pomocą własnych wyprowadzeń, ewentualnie z uzupełnieniem w postaci odcinków przewodów. Główną rolę konstrukcyjną odgrywają podstawki lamp umocowane do chassis, końcówki transformatorów, szyna masy, łączówki (paski materiału izolacyjnego z oczkami lutowniczymi), gniazda wejściowe i wyjściowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
-
Romekd
- moderator
- Posty: 7363
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Ze swojej strony dodam, że montaż tego typu, aczkolwiek dość prymitywny, ma jednak pewne zalety, i to szczególnie w układach zbudowanych z wykorzystaniem lamp elektronowych. Przede wszystkim przy tym sposobie montażu wyprowadzenia podstawek lamp przylutowane są do elastycznych przewodów, co zapobiega pękaniu połączeń lutowanych (pęknięcia tego typu są bardzo częste przy montażu nagrzewających się lub "ruchomych" elementów na płytkach drukowanych). Drugą cechą charakterystyczną montażu przestrzennego są małe pojemności występujące między łączonymi tą techniką elementami, co przy dużych impedancjach jakie występują w układach lampowych jest cenną zaletą - pasożytnicze sprzężenia są częstą przyczyną wzbudzania się źle zaprojektowanych układów, lub np. ograniczenia ich pasma przenoszenia (brak takich sprzężeń poprawia stabilność i niezawodność układu). No i na koniec wspomnę jeszcze, że przy montażu przestrzennym można uzyskać większą wytrzymałość układu przy stosowaniu wyskoich napięć (z biegiem czasu na płytkach drukowanych często powstają szkodliwe upływności, a nawet przebicia i zwarcia).
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
pierwszy
-
Boguś
- 2500...3124 posty

- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
No może nie do końca to prawda. Mam przykre doświadczenia ze wzmacniaczami W-100 (a przerzuciłem ich już parę sztuk). Są ich dwa rodzaje. Jedne tradycyjne, drugie nowsze na PCB. I cóż się okazuje? Okazuje się, że w tych montowanych metodą tradycyjną, o pięknym i niepowtarzalnym montażu, ani jeden się nie wzbudzał, natomiast z tymi na PCB nieustannie były problemy właśnie ze wzbudzaniem się. I jak to wytłumaczyć?macska pisze:Niestety dla DIY ma powazna wade, jest niepowtarzalny.
Dobrze zaprojektowana plytke bez problemu mozna zmontowac z niewielkim doswiadczeniem, czego nie mozna powiedziec o montazu tradycyjnym.
-
pierwszy
-
Boguś
- 2500...3124 posty

- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
-
Vault_Dweller
- 2500...3124 posty

- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
Osobiście jestem całym sercem za stosowaniem pająka. Każdy jest troszeczkę inny
no i wygląda zupełnie jak z epoki. Serwisowanie jest łatwe (o ile wie się, który element gdzie jest założony- z takim np. oscyloskopem OS102 mógłby już być problem
), a przy prototypach można eksperymentować do woli. Jedna rada: nieodzownym narzędziem dla wszystkich "pajęczarzy" są szczypce z długimi noskami, dzięki którym można prostopadle dogiąć wyprowadzenia elementów, żeby wszystko wyglądało elegancko.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
barbie
- 125...249 postów

- Posty: 207
- Rejestracja: pn, 4 września 2006, 12:48
- Lokalizacja: Kraków
Co lepiej pasuje...
Witam i wtrącam 3 grosze:
W konstrukcjach lampowych montaż punkt-punkt uważam za lepszy, bo:
- krytyczne elementy (oporniki siatkowe itp.) można zamontować bezpośrednio na podstawkach lamp,
- znacznie łatwiej jest prowadzić przewody masowe,
- przy dobrym przemyśleniu połączenia są krótsze (po mogą być prowadzone "piętrowo".
dlatego właśnie dobrze zbudowane układy punkt-punkt się nie wzbudzają!
Montaż punkt-punkt może być powtarzalny! Należy jednak pamiętać o "punktach podparcia" (łączówki) i nie robić (tak jak w pająkach) połączeń "w powietrzu", bo całość będzie niestabilna. W ogóle - elektronika jest tak dobra, jak dobra jest mechanika.
PCB w wielu przypadkach są niezastąpione - choćby z powodu dostosowania elementów do takiego montażu. Ja na przykład stosuję je w układach zasilania.
W konstrukcjach lampowych montaż punkt-punkt uważam za lepszy, bo:
- krytyczne elementy (oporniki siatkowe itp.) można zamontować bezpośrednio na podstawkach lamp,
- znacznie łatwiej jest prowadzić przewody masowe,
- przy dobrym przemyśleniu połączenia są krótsze (po mogą być prowadzone "piętrowo".
dlatego właśnie dobrze zbudowane układy punkt-punkt się nie wzbudzają!
Montaż punkt-punkt może być powtarzalny! Należy jednak pamiętać o "punktach podparcia" (łączówki) i nie robić (tak jak w pająkach) połączeń "w powietrzu", bo całość będzie niestabilna. W ogóle - elektronika jest tak dobra, jak dobra jest mechanika.
PCB w wielu przypadkach są niezastąpione - choćby z powodu dostosowania elementów do takiego montażu. Ja na przykład stosuję je w układach zasilania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dźwięk przekazują drgania - nie bity!
-
Boski Miszcz
- 250...374 postów

- Posty: 253
- Rejestracja: ndz, 4 grudnia 2005, 12:16
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
Beniek
-
pierwszy
Widze, ze jestem tu sam, adwokatem diabla, projektujac PCB pod uklady lampowe 
No cuz, mialem juz nie pisac nic w tym temacie, ale co mi tam...
Z calym szacunkiem dla forumowiczow, czesto zakladajacy watek na Triodzie dostaje tyle dobrych rad
ze dochodzi do wniosku jak ponizej kolega Plesio, w watku
http://www.trioda.com/php/forumtriody/v ... c&start=30
Faktem jest tez, ze trudno na odleglosc jednoznacznie dojsc do tego dlaczego zle dziala uklad tym bardziej, ze
na ogol pytajacy nie dysponuje oscyloskopem lub innym przyrzadem pomiarowym.
Poniewaz ja sam nie gram na gitarze, mam litosc nad ludzmi
lub wystarczy wyraz twarzy mojego dziecka jak mnie widzi ze swoja gitara 
postanowilem zaprojektowac plytke wzmaczniacza rekomendowany przez VacuumVoodoo (teraz mozna sie rumienic
)
http://www.freeinfosociety.com/electron ... _yba3b.pdf
w watku (nota bene watek tez poszedl w las, a zakladajacy watpie zeby sie czegos sensownego dowiedzial)
http://www.trioda.com/php/forumtriody/v ... ght=#57773
uklad z pozoru skomplikowany, ale jak rozrysowalem "po swojemu" calkiem przyjazny, zmienilem tylko koncowke na SE EL84, w koncu ma to byc do grania w domu.
Wzmacniacz ruszyl praktycznie "z kopyta", drobne niedociagniecia skoryguje w wersji finalnej, generalnie jak dla mnie gra troche "za grzecznie" ale regulacja barw
dziala fantastycznie!
Obecnie wzmacniacz katuje Plesio, moze napisze kilka slow jak znajdzie wolna chwile.
A tak sie prezentuje uklad zmontowany, uruchomiony, a raczej prototyp.
No cuz, mialem juz nie pisac nic w tym temacie, ale co mi tam...
Z calym szacunkiem dla forumowiczow, czesto zakladajacy watek na Triodzie dostaje tyle dobrych rad
ze dochodzi do wniosku jak ponizej kolega Plesio, w watku
http://www.trioda.com/php/forumtriody/v ... c&start=30
Nie ukrywam, ze tym ostatnim zdaniem rozbroil mnie calkowiciePlesio pisze: Aby zakończyć spory i niepotrzebne kłótnie układ został zdemontowany.
Zrobię sobie coś innego, może helikopter Wink
Faktem jest tez, ze trudno na odleglosc jednoznacznie dojsc do tego dlaczego zle dziala uklad tym bardziej, ze
na ogol pytajacy nie dysponuje oscyloskopem lub innym przyrzadem pomiarowym.
Poniewaz ja sam nie gram na gitarze, mam litosc nad ludzmi
postanowilem zaprojektowac plytke wzmaczniacza rekomendowany przez VacuumVoodoo (teraz mozna sie rumienic
http://www.freeinfosociety.com/electron ... _yba3b.pdf
w watku (nota bene watek tez poszedl w las, a zakladajacy watpie zeby sie czegos sensownego dowiedzial)
http://www.trioda.com/php/forumtriody/v ... ght=#57773
uklad z pozoru skomplikowany, ale jak rozrysowalem "po swojemu" calkiem przyjazny, zmienilem tylko koncowke na SE EL84, w koncu ma to byc do grania w domu.
Wzmacniacz ruszyl praktycznie "z kopyta", drobne niedociagniecia skoryguje w wersji finalnej, generalnie jak dla mnie gra troche "za grzecznie" ale regulacja barw
dziala fantastycznie!
Obecnie wzmacniacz katuje Plesio, moze napisze kilka slow jak znajdzie wolna chwile.
A tak sie prezentuje uklad zmontowany, uruchomiony, a raczej prototyp.
-
VacuumVoodoo
- 1875...2499 postów

- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
