Wytłumienie kolumn

[Piotr]

Z tej książki raczej niczego się nie dowiesz. Zawiera głównie wiadomości "intuicyjne" nie poparte ujęciem ilościowym. Poza tym pan Witort uporczywie powtarzał kilka błędów.

[fugasi]

A jakie to błędy? Kupiłem niedawno na allegro "Głośniki i zespoły głośnikowe" ale jakoś nie miałem jeszcze nastroju do zabrania się za nią, jednak warto wiedzieć na co zwrócić uwagę, zwłaszcza że jestem zupełnie zielony w temacie głośników.

[Piotr]

W tym momencie przypominam sobie np. propozycję umieszczania w zestawie wielu głośników wysokotonowych, dopuszczanie pokrywania pasm głośników, brak dopasowania skuteczności głośników w zestawach wielodrożnych, absolutny brak strojenia obudów, niekompletną (w zasadzie bezużyteczną) teorię filtrów elektrycznych...

[fugasi]

W tym momencie przypominam sobie np. propozycję umieszczania w zestawie wielu głośników wysokotonowych

Tak nie wolno?

[sergiusz]

Wedlug mnie ta ksiazka jest przeznaczonona dla hobbystow i byla napisana w czasach gdy (jak mi sie wydaje) wybor glosnikow i dostęp do materiałów byl utrudniony.
Sytuacja jest też taka że na rynku nie ma innych książek na ten temat (nie spotkałem jeszcze, ale też mocno nie szukałem) a jeżeli ktoś chce w domu wykonać pierwszą konstrukcję zestawu głośnikowego to jest to jakis punkt zaczepienia.

[Piotr]

McIntosh to zupełnie inna bajka.

Natomiast moim zdaniem słaba książka nie staje się dobrą przez to, że nie ma lepszej.

[sergiusz]

Książka spełnia oczekiwania docelowej grupy odbiorców - czyli początkujących. Używając analogii lampowej można powiedzieć że tłumaczy ona sens istnienia grzejnika w lampie. Wydaje mi się że można ją polecić osobie która nigdy wcześniej z budową głośników nie miała styczności - tak jak ja około rok temu, kiedy zrobiłem sobie zestaw w obudowie zamkniętej i nie wiedziałem że wypełnia się ten typ obudowy w całej objętości.

Pozdrowienia,
Sergiusz

[Piotr]

No, nie wiem. Nie chciałbym wywoływać jakiejś kłótni, bo w sumie nie ma o co.
Ale czytałem jego książki właśnie jako początkujący. I były dla mnie źródłem wielu rozczarowań i niepowodzeń.
Np. zabrałem się do robienia obudowy zamkniętej bez świadomosci istnienia parametru dobroci. Zupełna klapa i półroczne kieszonkowe praktycznie na śmietnik.
Dwóch panów w dzeciństwie zalazło mi za skórę - Witort i Wojciechowski. Obaj z tego samego powodu.
I gdyby nie tacy ludzie jak Hennel, czy Golde, najprawdopodobniej rzuciłbym tą zabawę na dobre...

[fugasi]

McIntosh to zupełnie inna bajka.

To o co chodzi z tymi wysokotonówkami? Możesz rozwinąć bo trochę zdawkowo napisaleś?

[Piotr]

Można uzyskać równomierne promieniowanie wysokich tonów w płaszczyźnie pionowej przez użycie dużej liczby głośników umieszczonych w linii, kiedy odległość od sąsiednich głośników jest mała w porównaniu do odległości od słuchacza. Poszukaj hasła "kolumna głośnikowa".
Ale u Witorta nie ma o tym chyba nic. Umieszczenie dwóch-trzech tubek w przypadkowym miejscu nie jest dobrym pomysłem.

[fugasi]

Aha, wiem o co chodzi! Zerknąłem na rysunki u Witorta. W ogóle to ta książka powstała w epoce przed parametrami Thiele-Smalla, wtedy bardziej chyba robiło się "na czuja".