Z efektu tego eksperymentu jestem bardzo zadowolony, gdyż trioda działa

Pompowanie rozpoczęło się o godzinie 16:15. Piętnaście minut później stwierdzono próżnię 5*10^-4 Tr, pięć minut później było to już 3*10^-5 Tr.
Po kolejnych pięciu minutach, czyli o 16:40 było już 1,6*10^-5 Tr. Wtedy zdecydowałem się na włączenie żarzenia lampy. Temperatura włókna była stopniowo podnoszona w ciągu 10 minut aż do napięcia żarzenia około 4,5V.
Wygrzewanie lampy bez podanego napięcia anodowego trwało kolejne 15 minut. W tym czasie próżnia osiągnęła wartość 8*10^-6 Tr.
Następnie żarzenie zostało wyłączone, włączone zostało napięcie anodowe około 80V (z opornikiem redukcyjnym 5,6k , siatka zwarta z anodą). Opornik miał zabezpieczyć przed powstaniem groźnego dla katody łuku w razie znacznego pogorszenia próżni w lampie. Istotnie, przy napięciu żarzenia około 3V pojawił się prąd anodowy około 0,5mA z jednoczesnym pogorszeniem próżni do 1,2*10^-5 Tr. Po paru minutach próżnia zaczęła się poprawiać. Można było zdecydować się na zwiększanie żarzenia i napięcia anodowego. Parametry te były tak regulowane, by w żadnym razie nie przekroczyć wskazania 1,5 *10^-5 Tr.
O godzinie 18:30 nastapiło już przyzwoite odgazowanie. Przy włączonym napięciu anodowym 200V, napięciu żarzenia około 4,5V próżnia wyniosła około 5*10^-6 Tr. Jest to właściwie próżnia osiągana w aparaturze przy obecnej, dość wysokiej temperaturze wody chłodzącej.
Kolejnym etapem było dokonanie pomiarów elektrycznych lampy.
Lampę żarzy się napięciem z przedziału 4- 4,7V, prąd żarzenia około 1,2-1,3 A.
Przy Ua=200V, Uż=4,4V, Us=-9V Ia=10mA. Nachylenie około 0,4mA/V. Tak znakomite parametry tłumaczę niewielkimi wymiarami elektrod lampy. Lampa została też zbadana w ukłądzie wzmacniacza mocy.
Kolejną czynnością było zbadanie lampy w roli głowicy próżniomierza jonizacyjnego. Przy napięciu anodowym 150V, napięciu siatki -9V i prądzie anodowym 5mA popłynął prąd jonowy 0,5uA przy próżni 5*10^-6 Tr. Zakładając, że próżniomierz wzorcowy wskazuje próżnię, jaka panuje w badanej lampie (jest to niezbyt dobre założenie) wyznaczono stąd współczynnik czułości badanej lampy, jako równy 20 uA/mTr*mA.
Wydaje się, ze wartość ta jest za duża (możliwe, że nawet 4-krotnie), wskutek tego, że próżnia w lampie i próżnia nad pompą dyfuzyjną się różnią.
Lampa (przynajmniej na razie) nie została odtopiona od aparatury. Ponieważ detale nie były myte spodziewam się jeszcze długotrwałego gazowania.