To jak najbardziej dobre rozwiązanie o ile tylko napięcie za mostkiem jest większe od wyjściowego o około 2 V. Tutaj cel był taki, żeby wystarczyło nawet 0,1-0,2 V.Wiech pisze: wt, 4 listopada 2025, 00:32 Witam
Ja robię najprostsze co może być- biorę stabilizator 7805, najlepiej do 3A, "podpieram" go na 2 diodach krzemowych np 1N4001, oczywiście do tego prostownik wg potrzeb i jakieś filtry i to wszystko.
Na wyjściu ok 6,3-6,5V zależnie jak dobierzemy diody
Wygląda to mniej więcej na na obrazku poniżej
prostownik.jpg
Z tego można bez problemu pociągnąć do 2,5A.
Pozdrawiam
Wiesław
stabilizatory LDO
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
Einherjer
- 2500...3124 posty

- Posty: 2773
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: stabilizatory LDO
-
zjawisko
- 625...1249 postów

- Posty: 1085
- Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22
Re: stabilizatory LDO
No to ja mam propozycję. Jako że temat stabilizatora został omówiony, forma wyszła źle. Ja - jak już pisałem powyżej - żadnych powodów żeby Ci dokopywać nie mam. Tak więc proponuję wybór dowolnego, konkretnego - lecz oczywiście wykonalnego - sposobu na satysfakcję kończącą sprawę. Przeprosiny, wpłatę na wybrany cel, cokolwiek sobie zażyczysz. Nie widzę powodu żeby zostawiać kwas.
Wspomnianym przez Ciebie anonem z internetów nie jestem; niespecjalnie odczuwam potrzebę publicznego dzielenia się swoimi personaliami, ale łatwo możesz odszukać moje dane w przelewach na funkcjonowanie Stowarzyszenia - końcówka numeru bestii to 7438.
...co oczywiście nie znaczy że jak ktoś wspiera finansowo to może fikać. Po prostu się przedstawiam, miło mi. Żadnego złośliwego podtekstu w tym nie ma.
Wpłacam bo chcę, od samego początku kiedy tylko jest to możliwe. Lubię to forum, w sumie jest to jedyne forum na którym się udzielam i nie widzę powodu dla którego miałbym się nie dołożyć. Ale do czego zmierzam: toteż nie widzę powodu dla którego miałbym złośliwie robić kwas.
Stwierdziłem wtedy że dobre i to, w końcu na czymś trzeba się dobrze znać. I stąd też przekonanie, że ani nikt, ani nic nie jest mnie już w stanie obrazić.
Minęło 10 lat i nadal nie odczuwam żeby się komuś udało. Trzymam dystans i wszystkim to polecam.
Wspomnianym przez Ciebie anonem z internetów nie jestem; niespecjalnie odczuwam potrzebę publicznego dzielenia się swoimi personaliami, ale łatwo możesz odszukać moje dane w przelewach na funkcjonowanie Stowarzyszenia - końcówka numeru bestii to 7438.
...co oczywiście nie znaczy że jak ktoś wspiera finansowo to może fikać. Po prostu się przedstawiam, miło mi. Żadnego złośliwego podtekstu w tym nie ma.
Wpłacam bo chcę, od samego początku kiedy tylko jest to możliwe. Lubię to forum, w sumie jest to jedyne forum na którym się udzielam i nie widzę powodu dla którego miałbym się nie dołożyć. Ale do czego zmierzam: toteż nie widzę powodu dla którego miałbym złośliwie robić kwas.
W firmie w której kiedyś pracowałem (tzw rodzinnej) usłyszałem kiedyś od szarej eminencji przy wszystkich współpracownikach zamiast "dobra, masz rację" coś w rodzaju - z oczywistych względów nie będę cytował - "na męskim organie się znasz".Einherjer pisze: wt, 4 listopada 2025, 08:55 No dobrze, może jednak mam. Też kiedyś miałem takie wyobrażenie o sobie, że nie da się mnie obrazić, ale nie martw się. Znajdzie się w końcu ktoś, kto Ci tak dokopie, że Ci pójdzie w pięty tak, że aż się sam zdziwisz jak bardzo...
Stwierdziłem wtedy że dobre i to, w końcu na czymś trzeba się dobrze znać. I stąd też przekonanie, że ani nikt, ani nic nie jest mnie już w stanie obrazić.
Minęło 10 lat i nadal nie odczuwam żeby się komuś udało. Trzymam dystans i wszystkim to polecam.
Cóż to za robot piękny i młody,
i cóż to za robotniczka,
ona mu z dzbana daje pentody,
on jej - wtyczki z koszyczka.
S. Lem
i cóż to za robotniczka,
ona mu z dzbana daje pentody,
on jej - wtyczki z koszyczka.
S. Lem
-
ECL86
- 15...19 postów

- Posty: 16
- Rejestracja: czw, 15 maja 2025, 23:54
Re: stabilizatory LDO
Niestety tak układ nie ma naturalnego mechanizmu ograniczenia prądu udarowego jaki mają układy nieco zmodyfikowane pozwalające ograniczyć udar prądowy na starcie.Wiech pisze: wt, 4 listopada 2025, 00:32 Witam
Na wyjściu ok 6,3-6,5V zależnie jak dobierzemy diody
Wygląda to mniej więcej na na obrazku poniżej
prostownik.jpg
Z tego można bez problemu pociągnąć do 2,5A.
Pozdrawiam
Wiesław
-
Wiech
- 625...1249 postów

- Posty: 1056
- Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24
Re: stabilizatory LDO
[/quote]
To jak najbardziej dobre rozwiązanie o ile tylko napięcie za mostkiem jest większe od wyjściowego o około 2 V. Tutaj cel był taki, żeby wystarczyło nawet 0,1-0,2 V.
[/quote]
Raz czy 2x dowijałem ten 1 brakujący volt, a prostownik jak trzeba robię na diodach Schottkiego, wtedy jak wiadomo mniej spada napięcie za prostownikiem.
To jak najbardziej dobre rozwiązanie o ile tylko napięcie za mostkiem jest większe od wyjściowego o około 2 V. Tutaj cel był taki, żeby wystarczyło nawet 0,1-0,2 V.
[/quote]
Raz czy 2x dowijałem ten 1 brakujący volt, a prostownik jak trzeba robię na diodach Schottkiego, wtedy jak wiadomo mniej spada napięcie za prostownikiem.