kubafant pisze: ↑śr, 26 stycznia 2022, 22:12
EZ81 ma katodę żarzoną pośrednio i rozgrzewa się dość powoli. Liczę (ale to oczywiście zweryfikuję), że lampy mocy będą się rozgrzewały nie wolniej, a na pewno, że te 15-20 mA będą już pobierały w chwili, gdy EZ81 zacznie dostarczać pierwsze wolty.
Oczywiście powyższe rachuby są niebezpodstawne, ale pewniej bym się czuł zabezpieczywszy się przed taką ewentualnością. Np. niechby tak padł lampowy prostownik sztywnej polaryzacji (jeśli takowa będzie użyta), w konsekwencji powinny przepalić się bezpieczniki w zasilaniu anodowym ECL86 (aby ochronić je przed przeciążeniem) i ostatecznie elektrolity w zasilaczu mogą
wystartować.
Na opornik typu "bleeder" bocznikujący kondensatory filtra oczywiście nie mogę sobie w tej sytuacji pozwolić, zresztą byłoby to rozpasane marnotrawstwo prądu

Ale z warystorami warto by popróbować, choć nie mają one tak ostrego załamania charakterystyki prądowo-napięciowej jak diody Zenera czy jarzeniówki stabilizacyjne. Zaletą ich jest to że są wciąż produkowane, na potrzeby zabezpieczenia przeciwprzepięciowego zasilaczy impulsowych. Ponadto ELWA produkowała kiedyś kondensatory KEN na 450V. Miały one pojemność 50 oraz 100uF i gabarytowo były zbliżone do kondensatorów na 350V o dwukrotnie większej pojemności. A nie masz przypadkiem elektrolitów wymontowanych ze starych
radio z lampami prostowniczym? Te miewały nawet ponad 500V.
Skoro od początku były tam półprzewodniki (nie licząc katod tlenkowych

) to uznałbym taką modyfikację za usprawiedliwioną
Ale co krzem to jednak nie selen a nawet german. Po prawdzie to gdyby mi się w którymś
radio popsuł mostek SPS, to na pewno nie zalewałbym gipsem w wydmuszce pozostałej po nim współczesnego plastikowego mostka. Wstawiłby ładnie wyeksponowany na izolacyjnej płytce mostek z diodami DK61 lub DK62. Może nawet na oryginalnej płytce od telewizyjnego stosu PK220/06 który mógł pomieścić 4 takie diody. Jedynie przełączyłbym je z połączenia szeregowego na mostek. Tak byłoby
uczciwiej, a przy tym taka naprawa odpowiadała bardziej duchowi
epoki. Z tej samej przyczyny nie uznaję zamykania współczesnych chińskich miniaturowych elektrolitów 47uF/400V w wybebeszonych puszkach po oryginalnych elektrolitach. Gdyby w Pionierze padł mi kondensator 2x32uF TESLA - bez wahania wstawiłbym na jego miejsce nowszy KEN 2x47uF. nawet gdyby okazał się gabarytowo cieńszy. I podobnie naprawiając Dominikę czy inną Izabellę nie zaszywałbym współczesnych elektrolitów w plastikowych obudowach wyschniętych
czerwoniaków. Natomiast starałbym się wykorzystywać ELWY z epoki Gierka, najlepiej niebieskie.
Tomku, z niecierpliwością czekamy na dokumentację fotograficzną w temacie o Twoim radio! Dawno już nic tam nie pokazywałeś.
A taki oto
schemacik, choć już nie całkiem aktualny (nie ma na nim wspomnianego wzmacniacza na EF89) - może być na początek?
Oczywiście, jeśli czegoś na nim nie zrozumiesz po co to jest - pytaj.
A jednak wzmacniacze na tych lampach istniały i to nawet całkiem liczne! Podoba mi się idea takiego wzmacniacza w stylu lat 50
Chyba właśnie z przełomu lat 50-tych i 60-tych pochodzi książka "Radiomechanika". Jest tam wzmacniacz radiowęzłowy z lampami EF21 w stopniu napięciowym i odwracaczu fazy w konfiguracji triody z dzielonym obciążeniem, wtórnikowy stopień przeciwsobny na EBL21 sprzężony galwanicznie z drugim stopniem przeciwsobnym na 6L6, ten zaś sprzężony dławikowo steruje stopień końcowy na triodach żarzonych bezpośrednio. Może takie cóś?
choć trochę nie pasuje do tego stereofonia.
A to podpowiada aby taki wzmacniacz użyć jako człon wielozakresowego
radio AM.
Lampy serii 21 są dostępne, tanie i... ładne, co jest niebagatelną zaletą
Ale z kolei degradowanie lampy ECH21 (szczególnie ładnie im
w pończochach) do roli li tylko triody-pentody audio budziłoby u mnie
absmak 
Ona potrafi wykonywać o wiele bardziej ambitne zadania!
Interesująca hipoteza, ale nawet wtedy, dlaczego tak niefortunnie dobrali rezystor katodowy inwertera? Wystarczyłoby przepuścić przez lampę odrobinę większy prąd i już napięcia przybrałyby bardziej optymalne wartości
.
Wtedy z kolei lampa ECC83 pracująca ze zwiększonym prądem łatwiej wchodziłaby w zakres dodatnich napięć siatkowych wnosząc kolejne zniekształcenia. Małe rezystancje i duży prąd pasują do ECC82, niech będzie że i do ECC81, 85 oraz
audiofilskich E88CC, ale nie do ECC83.
Miałem na myśli raczej stronę estetyczną. Membrany prezentują się naprawdę ciekawie,
Jak i w każdym szerokopasmowcu z lejkiem, choćby i w
szmaciaku GDS16/15. Ale czy ja dobrze widzę że brak jest zabezpieczenia ppył? Czy może zamiast kopułki jest tak subtelna
pończoszka że jej na zdjęciu nie widać?
Myślę, że jest to do pomyślenia, gdyby tylko zastosować jakąś niekonwencjonalną lampę mocy, np. E81L. Wtedy nawet EZ80 powinna nastarczyć na stereo
Taka lampa mocy najlepiej nadawałaby się do straszenia nietoperzy

To typowa pentoda szerokopasmowa, coś w rodzaju wzmocnionej E83F.
Pończocha jaka ją spowija jest ekranem, anoda zaś kryje się pod nią co oczywiście nie sprzyja istotnemu w końcówkach audio rozpraszaniu ciepła. Z braku innych zastosowań ktoś polecił ją do celów audio, i przylgnęła do niej stosowna
łatka zupełnie jak do E88CC.