Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Janusz pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 15:08 https://eandc.ru/catalog/detail.php?ID=588
(...)
Tranzystory wyjściowe wyglądają na całkiem niezłe.
Pod względem częstotliwości granicznej są lepsze od tranzystorów krzemowych, które były stosowane we wzmacniaczach DIORY... :wink:
Moc niewielka i duża wrażliwość na temperaturę sprawiają, że idealnie nadają się do takich kilkuwatowych "maluchów"...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Einherjer pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 15:54 Tutaj nie tranzystory wyjściowe są problemem, tylko reszta. Nie bardzo wiadomo po co we wzmacniaczu z asymetrycznym zasilaniem para różnicowa na wejściu. W dodatku bez źródła prądowego "w ogonie" ani nawet rezystorów emiterowych. Gdyby wejście zrobić na jednym tranzystorze, to ten zaoszczędzony można by użyć albo jako wtórnik przed stopniem napięciowym, albo jako aktywne obciążenie tego stopnia. Pomiędzy diody kompensacji temperaturowej wstawiłbym potencjometr a same diody przykleił do kapeluszy tranzystorów mocy. Z porządnym radiatorem można by nieco zwiększyć prąd spoczynkowy i może nawet zmniejszyć trochę wartości rezystorów emiterowych. Nie jest też przekonany, że R15 jest faktycznie potrzebny.
Z kompensacją temperaturową sprawa nie jest tak oczywista. Prąd spoczynkowy zależy od temperatury złącz baza-emiter trzech tranzystorów, z czego dwa znajdują się poza radiatorem, a jeden na radiatorze. Przy większym obciążeniu tranzystory te nagrzewają się w różnym stopniu, więc jak te zmiany przenieść na dwie diody kompensacji temperaturowej? Dodanie potencjometru jeszcze bardziej zwiększy zależność prądu spoczynkowego od wartości napięcia zasilania (12...24 V; tu rozwiązaniem mogłoby być źródło prądowe jako obciążenie VT3, zamiast rezystora objętego sprzężeniem bootstrap). Co do rezystora R15, to może zastosowany został dla zwiększenia stabilności układu z końcowymi tranzystorami o wysokiej częstotliwości granicznej? Mogę spróbować go zewrzeć i sprawdzić co się stanie, i jak ta zmiana wpłynie na parametry :wink:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Po przeprowadzeniu pierwszych testów postanowiłem poprawić szybkość reakcji układu na zmiany wartości sygnału wejściowego. Oryginalnie w układzie użyty był jedynie kondensator kompensacji częstotliwościowej C10 (560 pF) na tranzystorze VT3 stopnia napięciowego. Na płytce były też otworki do nie wlutowanego kondensatora C5, włączonego równolegle z rezystorem R8, będącym elementem pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Po podaniu na wejście układu fali prostokątnej uzyskałem przebieg wyjściowy jak w załączniku poniżej.
1_SQ20kHz_560pF_6Vsk.jpg

Dodanie kondensatora 100 pF jako C5 pozwoliło zmniejszyć przerzuty występujące po zboczu narastającym i wykresy wyglądał następująco:
2_SQ20kHz_560pF_100pF_5,93Vsk.jpg

Zmniejszenie pojemności C10 do 330 pF, przy braku kondensatora C5 dało na wyjściu przebieg widoczny poniżej. I tu w przebiegu widoczne są przerzuty.
3_SQ20kHz_330pF_6,46V.jpg

dające się zniwelować kondensatorem C5 o pojemności ok. 100 pF, co widać na kolejnym oscylogramie.
4_SQ20kHz_330pF_100pF_6,39Vsk.jpg

Dalsze zmniejszanie pojemności C10 jeszcze bardziej poprawia stromość zboczy (szybkość zmian napięcia na zboczu opadającym jest dużo mniejsza niż na narastającym). Dla pojemności 150 pF bez C5 wykres wyglądał jak poniżej.
5_SQ20kHz_150pF_6,84V.jpg

a tak przedstawiał się z C5 o pojemności 100 pF:
6_SQ20kHz_150pF_100pF_6,74Vsk.jpg

Przy zmniejszeniu C10 do 82 pF układ przez pierwsze kilka minut działał stabilnie (na obciążeniu o charakterze rezystancyjnym), a po nagrzaniu się tranzystorów zaczynał delikatnie oscylować na częstotliwości ok. 200 kHz. Oscylacje znikały po ponownym zastosowaniu C5 - 100 pF. Po zastosowaniu obu kondensatorów układ działał stabilnie, a bez C5 widoczne było mocne dzwonienie na początkach szczytów przebiegu prostokątnego, widoczne również z kondensatorem C5 - 100 pF, ale o dużo niższej amplitudzie, co widać na następnym wykresie.
7_SQ20kHz_82pF_100pF_6,87Vsk (2).jpg

Jednak z pojemnościami wróciłem do wcześniejszej wartość, przy których wiedziałem, że układ powinien działać bardziej stabilnie. Teraz wygląda to jak na schemacie poniżej.
Schemat_E1.png

W następnym poście pokażę w jaki sposób wartość pojemności C10 wpływa na poziom zniekształceń DIM/TIM.

Pozdrawiam
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
taipan3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1556
Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: taipan3 »

Romku
jesteś trochę jak Alfred Hitchcock, powoli stopniujesz napięcie umieszczając kolejne pomiary , oczywiście nie pisze o napięciu zasilania :D
Dla tej dyskusji warto było kupić ten układ i poczytać jak się sprawuje i jakie są pomiary rozłożony na czynniki pierwsze. Tu niestety wychodzi na wierzch bolączka wszystkich DIY-owców , dostęp do dobrych projektów, ten wydawał się bardzo obiecujący, bardzo staranne wykonanie, dobre pomiary...
A w Romkowych pomiarach wyszło coś wręcz przeciwnego
I jestem trochę w szoku bo spodziewałem się czegoś zupełnie innego , ale nie jest tak źle jakby to wyglądało , jeszcze trochę pomiarów przed nami .
Ale powiem trochę szczerze że liczyłem na większą dyskusję , wydawałoby się że temat ciekawy, stare dobre germany a odzew znikomy .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Zanim zamieszczę wykresy zniekształceń dynamicznych TIM/DIM pokaże wcześniej jak pojemność C10 wpływała na górną częstotliwość graniczną pasma przenoszenia wzmacniacza.
1_FR_8R_560pF_PN-pink.PNG
2_FR_8R_330pF_100pF_PN-pink.PNG
3_FR_8R_82pF_100pF_PN-pink.PNG

Oglądając wykresy należy brać pod uwagę możliwy błąd pomiarowy, wynikający z charakterystyki całego toru z mierzonym wzmacniaczem, w tym charakterystyki samej karty.

Kiedyś jeden a Kolegów zapytał mnie dlaczego wraz ze wzrostem częstotliwości linia przedstawiająca charakterystykę amplitudowo-częstotliwościową robi się coraz grubsza. Pasmo badane jest specjalnym sygnałem, przypominającym nieco szum różowy (jest przemiatane szumem?). Program uwzględnia zmieniającą się moc w widmie sygnału, odpowiednio korygując charakterystykę. Sygnał po przejściu przez proste filtry RC rysowany jest stosunkowo cienka linią, a po przejściu przez wzmacniacz, w którym poziom zniekształceń wszelakich szybko rośnie wraz z częstotliwością, rysowany jest "linią" zwiększającą grubość wraz ze wzrostem częstotliwości (soprany stają się bardziej "piaszczyste"... :wink: ). Ciekawe, że zmniejszanie pojemności C10 wyraźnie wpływa na szerokość "linii" (wyglądającej ze wzrostem częstotliwości coraz bardziej jak widmo szumu...).

Pozdrawiam
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

taipan3 pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 21:50 Romku
jesteś trochę jak Alfred Hitchcock, powoli stopniujesz napięcie umieszczając kolejne pomiary , oczywiście nie pisze o napięciu zasilania :D
Dla tej dyskusji warto było kupić ten układ i poczytać jak się sprawuje i jakie są pomiary rozłożony na czynniki pierwsze. Tu niestety wychodzi na wierzch bolączka wszystkich DIY-owców , dostęp do dobrych projektów, ten wydawał się bardzo obiecujący, bardzo staranne wykonanie, dobre pomiary...
A w Romkowych pomiarach wyszło coś wręcz przeciwnego
I jestem trochę w szoku bo spodziewałem się czegoś zupełnie innego , ale nie jest tak źle jakby to wyglądało , jeszcze trochę pomiarów przed nami .
Ale powiem trochę szczerze że liczyłem na większą dyskusję , wydawałoby się że temat ciekawy, stare dobre germany a odzew znikomy .
Prawdę powiedziawszy mam strasznie dużo tych wyników (jeden z Kolegów powiedziałby nawet, że zamieszczam ich od pyty, zapychając serwer naszego Forum... :wink: ). Do tego momentu może przedstawiłem z 5%. Staram się więc wybierać te bardziej moim zdaniem ciekawe, choć i tak zainteresowanie tymi zagadnieniami jest dość niewielkie.

Poniżej wykresy, pokazujące jak spadają zniekształcenia TIM/DIM wraz ze zmniejszaniem pojemności kondensatorów kształtujących charakterystykę i zapewniających wzmacniaczowi stabilność.
Zacznę od przypomnienia jakie poziomy zniekształceń DIM występowały w oryginalnym układzie (z kondensatorem 560 pF).
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak przedstawiały się te zniekształcenia dla coraz mniejszych pojemności kondensatora C10.
Przy 330 pF.
DIM_500mW_8R_330pF_100pF.PNG
DIM_1000mW_8R_330pF_100pF.PNG
DIM_2000mW_8R_330pF_100pF.PNG
DIM_4000mW_8R_330pF_100pF.PNG


Przy 140 pF.
DIM_500mW_8R_140pF_100pF.PNG
DIM_1000mW_8R_140pF_100pF.PNG
DIM_2000mW_8R_140pF_100pF.PNG
DIM_4000mW_8R_140pF_100pF.PNG


Przy 82 pF
DIM_500mW_8R_82pF_100pF.PNG
DIM_1000mW_8R_82pF_100pF.PNG
DIM_2000mW_8R_82pF_100pF.PNG
DIM_4000mW_8R_82pF_100pF.PNG
DIM_5000mW_8R_82pF_100pF.PNG

Pozdrawiam
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2601
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

Romekd pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 21:00
Einherjer pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 15:54 Tutaj nie tranzystory wyjściowe są problemem, tylko reszta. Nie bardzo wiadomo po co we wzmacniaczu z asymetrycznym zasilaniem para różnicowa na wejściu. W dodatku bez źródła prądowego "w ogonie" ani nawet rezystorów emiterowych. Gdyby wejście zrobić na jednym tranzystorze, to ten zaoszczędzony można by użyć albo jako wtórnik przed stopniem napięciowym, albo jako aktywne obciążenie tego stopnia. Pomiędzy diody kompensacji temperaturowej wstawiłbym potencjometr a same diody przykleił do kapeluszy tranzystorów mocy. Z porządnym radiatorem można by nieco zwiększyć prąd spoczynkowy i może nawet zmniejszyć trochę wartości rezystorów emiterowych. Nie jest też przekonany, że R15 jest faktycznie potrzebny.
Z kompensacją temperaturową sprawa nie jest tak oczywista. Prąd spoczynkowy zależy od temperatury złącz baza-emiter trzech tranzystorów, z czego dwa znajdują się poza radiatorem, a jeden na radiatorze. Przy większym obciążeniu tranzystory te nagrzewają się w różnym stopniu, więc jak te zmiany przenieść na dwie diody kompensacji temperaturowej? Dodanie potencjometru jeszcze bardziej zwiększy zależność prądu spoczynkowego od wartości napięcia zasilania (12...24 V; tu rozwiązaniem mogłoby być źródło prądowe jako obciążenie VT3, zamiast rezystora objętego sprzężeniem bootstrap). Co do rezystora R15, to może zastosowany został dla zwiększenia stabilności układu z końcowymi tranzystorami o wysokiej częstotliwości granicznej? Mogę spróbować go zewrzeć i sprawdzić co się stanie, i jak ta zmiana wpłynie na parametry :wink:

Pozdrawiam
Romek
Milczące założenie było takie, żeby użyć tych samych elementów półprzewodnikowych co w oryginalnym wzmacniaczu. Jak ktoś oczekuje, że po dwukrotnym zwiększeniu napięcia zasilania prąd spoczynkowy będzie miał podobną wartość to powinien sprawę gruntownie przemyśleć albo kupić od razu wiadro tranzystorów. Nawet, gdy zamiast bootstrapu jest źródło prądowe. Prąd spoczynkowy ustawiasz dla określonego napięcia zasilania. Zmiany wynikające z wahań napięcia w sieci nie powinny spowodować zbyt dużych odchyłek, ale może się mylę.
Teoretycznie idealny układ kompensacji termicznej powinien składać się z dwóch tranzystorów, jednego "rozpinającego" dwa napięcia BE i sprzężonego termicznie z tranzystorami na płytce (jak?) i drugiego sprzężonego z tranzystorami mocy (jedno napięcie BE). W praktyce występuje jeszcze pewne tłumienie termiczne i trzeba to dostroić.
Czy w tym wzmacniaczu dwie diody na kapeluszach tranzystorów mocy zapewniłyby dostateczną kompensację termiczną należałoby sprawdzić eksperymentalnie. Diody mają zwykle trochę inny współczynnik temperaturowy, a dochodzą jeszcze prądy zerowe, które wykładniczo zależą od temperatury.
saico

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: saico »

Miło mi, że ktoś dogłębnie zainteresował się tą konstrukcją, aczkolwiek jest ona quazi komplementarna, bo ruscy prawie w ogóle nie produkowali tranzystorów mocy NPN, więc nie można się po niej zbyt wiele spodziewać. Ja natomiast zbudowałem wzmacniacz oparty na germanowej końcówce AD161/AD162 i byłem z niego bardzo zadowolony, stąd "podsunięcie" linku do tego germana. Schemat zaczerpnąłem z ... naszego radia samochodowego model Safari:) Brzmienie prawie jak z lampy, można się oszukać. Zasilanie podniosłem do 20V. Obudowa z Alliexpress, nieprawdaż, że fajna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2601
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

namor pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 19:54
Janusz pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 15:08 Tranzystory wyjściowe wyglądają na całkiem niezłe.
f gr. większe od 30MHz :shock: , twórca tego wzmacniacza, powinien na nich robić absolutnie "vintydżową" wersję kultowego "JLH 1969", który w oryginale był już na "krzemie", ale w wersji germanowej nawet mnie by zaciekawił.
Nawet z dobrym radiatorem trudno będzie wydzielić na tych tranzystorach więcej niż kilka watów mocy, a to przełoży się na małą moc wyjściową w klasie A. Podstawowa, najbardziej popularna wersja nie ma właściwie kompensacji termicznej, z germanowymi tranzystorami to raczej nie przejdzie. Trzeba by ją dołożyć, choćby tak jak opisywał to J. L. Hood w oryginalnym artykule z 1969 roku. Z kompensacją częstotliwościową też może być różnie. No i cała prostota tego wzmacniacza idzie się kichać...
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3944
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Marek7HBV »

Romekd pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 20:41 Czołem.
Marek7HBV pisze: wt, 20 kwietnia 2021, 13:48
Kolego Marku, zmierzyłem prądy baz tranzystorów sterujących i miały podobne wartości, podobnie jak spadki napięć na identycznych co do wartości rezystorach polaryzujących bazy tranzystorów w stopniu różnicowym. Może autor rozwiązania ma dostęp do dużej ilości germanowych półprzewodników i wybiera elementy optymalne do tego układu... :roll:

Mam trochę rosyjskich tranzystorów i z ciekawości sprawdziłem miernikiem betę 8 sztuk MP38A z jednej serii produkcyjnej.Trzy miały 64-65,następne trzy 61-62,a pozostałe dwa 56 i 57.Co do wcześniejszego postu o P210B,to pomyliłem kolektory z emiterami i mierzyłem wzmocnienie w układzie inwersyjnym{dlatego wyszło tak małe wzmocnienie :lol: }Po powtórzeniu pomiarów{normalnie i po odstawieniu browara} wyszło tak
DSC07850.JPG
Zwłaszcza pierwszy i drugi tranzystor wykazują duże zbieżności w zakresie pomiarów.Mam zasilacz do 1,5A i dla większych wartości musiałbym coś sklecić.Pozdrawiam. :D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Tomek Janiszewski »

saico pisze: śr, 21 kwietnia 2021, 00:11 Miło mi, że ktoś dogłębnie zainteresował się tą konstrukcją, aczkolwiek jest ona quazi komplementarna, bo ruscy prawie w ogóle nie produkowali tranzystorów mocy NPN, więc nie można się po niej zbyt wiele spodziewać.
A tu się podepnę, bo Autor posta - neutralny :wink: , tymczasem emocje opadły i temat zdaje się zamierać. Odpowiadając na powyższe: masz chyba na myśli germanowe tranzystory mocy NPN. Otóż istniały sowieckie germanowe tranzystory większej mocy NPN, i nosiły oznaczenia ГТ705: https://rudatasheet.ru/transistors/gt705/ Komplementarne do nich były tranzystory ГТ703. Odpowiadały one mniej więcej AD161/162 ale u nas są prawie nieznane, w przeciwieństwie do stosowanych w telewizorkach "Junost" germanowych par komplementarnych średniej mocy ГТ402/404 (odpowiadających acetkom). Co zaś do tranzystorów krzemowych PNP i NPN średniej i większej mocy - to było ich skolko ugodno. Że tylko przytoczę KT814/815 (para komplementarna odpowiadająca mniej więcej BD237/238, przydatna do sterowania tranzystorów mocy w końcówkach pełno - bądź quasi-komplementarnych) oraz KT816/817 (para dużej mocy, coś pomiędzy BD285/286 a BD395/396). Niestety wszystkie one są plastikowe (odpowiednio TO-126 i TO-220) toteż do Retrotechniki zaliczyć je trudno. Oczywiście jeszcze więcej było krzemowych tranzystorów mocy NPN nie mających komplementarnych odpowiedników (chyba że w postaci tranzystorów... germanowych ГТ806), choćby kotów KT802, 803, 805, 808, 809 i in. Te przynajmniej miały na wskroś sowieckie, nocnikowe obudowy a mieszane krzemowo-germanowe pary komplementarne mocy naprawdę były stosowane we wzmacniaczach audio!
Ja natomiast zbudowałem wzmacniacz oparty na germanowej końcówce AD161/AD162 i byłem z niego bardzo zadowolony, stąd "podsunięcie" linku do tego germana. Schemat zaczerpnąłem z ... naszego radia samochodowego model Safari:) Brzmienie prawie jak z lampy, można się oszukać.

Możliwe że właśnie się oszukałeś, doszukując się lampowego brzmienia. :oops: Wszystko byłoby O.K. - ale po kiego ciężkiego grzdyla kondensator korekcji millerowskiej ma aż 1nF, z wysoce prawdopodobnymi skutkami jak wyżej? :shock: To że Polska Myśl Techniczna go tam wtryniła, to wcale nie znaczy że taki powinien być. Ot niestarannie zaprojektowane radio wzbudzało się na falach długich przy 100pF, więc As PMT zamiast poprawić np. filtrację sygnału opuszczającego detektor wpakował aż 1nF i uznał że problem ma z głowy :evil: ) Nawet w późniejszym Safari 2, gdzie w imię wyeliminowania importowanych za dewizy Adetek PMT zastosowała swoje sztandarowe dzieło tj. bida-komplementarną szczekaczkę ( https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic ... #gallery-1 ) kondensator ten miał tylko 100pF, a prąd stopnia wstępnego to był nawet niemal dwukrotnie większy (dzięki zmniejszeniu rezystora między bazą a emiterem stopnia sterującego z 1,8k do 1k). W wyniku powyższego gdyby jakiś bezrefleksyjny mierniczy porównał obie te końcówki, to stwierdziłby autorytatywnie że szczekaczka lepsza ponieważ daje wielokrotnie wyższe SR a w konsekwencji mniejsze zniekształcenia TIM.
Zasilanie podniosłem do 20V. Obudowa z Alliexpress, nieprawdaż, że fajna.
Dla przypomnienia:
Obrazek
z posta
viewtopic.php?p=168762#p168762
Co prawda w tej radiatorowej skrzynce nie ma zasilacza sieciowego, wzmacniacz od początku był bowiem przewidziany do zasilania z akumulatora. Końcowy efekt jest taki:
Obrazek
zanim jednak wzmacniacz trafił wraz z tunerem i dekoderem na jacht - użytkowałem go w domu, zasilany ze stabilizatora 16V (na więcej nie pozwoliłby elektrolit między "+" a masą wzmacniacza) przy obciążeniu zespołami ZG25C na szmaciakach o impedancji 4 omy i ze zgrzebaną, szeregową zwrotnicą 12dB/okt. Wzmacniacz nie uległ przy tym awarii ani nawet nie grzał się w zauważalnym stopniu. Podobnie jak końcówka od Safari (beznumerowego) nie miał rezystorów emiterowych, miał za to stabilizacje prądu spoczynkowego na acetce (AC128) kontaktującej się z radiatorem za pośrednictwem aluminowego pucka, widocznego na zdjęciach we wskazanym wyżej temacie. Schematowo odpowiadał mniej więcej poprawionej przeze mnie końcówce od M2405S
Obrazek
z tym że został przenicowany na przeciwną polaryzację tranzystorów (nie chciałem tracić deficytowych acetek npn na stabilizację prądu spoczynkowego końcówki mocy), i tak w stopniu napięciowym siedział BC108, w sterującym zaś - BC177. Masa pozostała natomiast na minusie, co pozwoliło zastosować bootstrap wykorzystujący głośnik (przy zasilaniu bateryjnym jest to korzystne, unika się bowiem strat mocy w osobnym rezystorze bootstrapu). Diodowy stabilizator napięcia polaryzującego stopień wstępny (dzięki któremu napięcie zasilające rozkładało się symetrycznie na tranzystorach mocy w szerokim zakresie napięć zasilających) znajdował się w tej sytuacji od strony masy i był wspólny dla obu kanałów, a nawet stanowił element szeregowego stabilizatora napięcia 7V zasilającego dekoder oraz tuner. Rezystorów emiterowych, przypominam - nie było.
Co zaś do tematycznego wzmacniacza - cóż, kol Einherjer powiedział już niemal wszystko. Co po znakomitych częstotliwościowo tranzystorach końcowych, skoro wszystkie pozostałe mają fT = 1MHz? Za użyciem ГТ906 przemawia jedynie fakt że typowe germanowe stopowe sowieckie tranzystory mocy (np. П216-217, a także przywoływane w temacie П210) mają jeszcze dużo niższą fT niż pety małej mocy, bo zaledwie 0,1MHz; niewiele lepsze (ale i słabsze mocowo) są П213-215 oferujące fT=150kHz. Stopień różnicowy (w dodatku tak okaleczony) przy zasilaniu niesymetrycznym - to istotnie tylko kwiatek do kożucha, dorzucę jednak że skoro on już jest - można było wykorzystać lepiej jego potencjalne walory, uzupełniając o zwierciadło prądowe na dwóch pospolitych petach małej mocy pnp, np. MП40. Dałoby to korzyść większą nawet niż źródło prądowe w emiterach, zasadniczo zbędne gdy emitery stopnia różnicowego zasilane są od strony masy. Przede wszystkim jednak należało stanąć na głowie, aby wyeliminować a przynajmniej radykalnie zmniejszyć pojemność kondensatora korekcji millerowskiej, psującej i tak już słabe właściwości częstotliwościowe stopnia sterującego. Temu służyłoby zmniejszenie wzmocnienia stopnia wstępnego, czy to przez zastąpienie wzmacniacza różnicowego pojedynczym tranzystorem (w takim wypadku R10 który przeszedłby do emitera dałby lokalne USZ) czy to w razie zachowania stopnia różnicowego - uzupełnienie go o rezystory emiterowe, które pozwoliłyby na dodatek zrealizować kompensację przyspieszeniową poprzez włączenie kondensatora o pojemności kilkudziesięciu do kilkuset pF między emitery. Także zastosowanie w stopniu wstępnym (bez względu na jego konfigurację) lepszych częstotliwościowo MП38 lub MП38A (fT=2MHz) dołożyłoby kolejną malutką cegiełkę. MП37Б pozostałby tylko w sterującej parze komplementarnej, z uwagi na wysokie UCE max. Na koniec, szeregowy dwójnik RC między bazami (korekcja wejściowa) pozwoliłby na zmniejszenie a być może nawet zupełne wyeliminowanie korekcji millerowskiej. Kto wie, może jeszcze lepsze efekty przyniosłoby zastosowanie w stopniu sterującym germanowego tranzystora w.cz., mianowicie ГT308, co pozwoliłoby na dalsze zwiększenie szybkości zmian napięcia na wyjściu? A gra jest warta świeczki, bowiem w obecnej postaci wzmacniacz stanowi dziecko k...wy i szatana. Połączenie kiepskiego układu polaryzacji końcówki, nie pozwalającej precyzyjnie ustawić prądu spoczynkowego końcówki (można było odżałować jeszcze jednego peta pnp zastępując nim łańcuszek diod) oraz korekcji millerowskiej o przygniatającej wręcz wielkości sprawia że ogólne USZ majace likwidować m.in. zniekształcenia skrośne przyczynia się do generacji szpil podczas każdego przejścia przez zero, których w pomiarach wprawdzie widać nie było, ale jestem pewien że dałoby się je zobaczyć, gdyby się chciało użyć odpowiednich metod. A szpile - to multum harmonicznych wprawdzie samo przez się niewielkich, ale za to bardzo wysokiego rzędu (które owszem widać w pomiarach było). W konsekwencji nieliniowości wysokiego rzędu pojawiają się duże zniekształcenia intermodulacyjne, większe od tych których można by się spodziewać na podstawie pomiarów THD. A jeśli do tego jeszcze SR jest małe - to i TIM nie powinny dziwić. Jeszcze tylko kosmetyczne poprawki, jak usunięcie zupełnie zbędnego co słusznie mój Przedmówca zauważył rezystora R15 (jedyny namacalny efekt jego obecności - to zwiększony prąd pary komplementarnej która wskutek powyższego niepotrzebnie się grzeje), konsekwentnie i R14 należy włączyć między bazę a emiter wyjściowego gieta VT7, pozostawiając oczywiście R17. Dopiero w takim nowym rozdaniu jest sens powtórzyć pomiary, kompletnym nonsensem jednak jest mieszać w to jeszcze opinię Reduktora Szumu nt. Technicsa SE-A900SM2 (chyba że to właśnie on wypuścił sowiecko - germanowego gniota, czego jednak pod uwagę nie biorę). To co jest przedmiotem niniejszego tematu nie miało wszak pretendować do roli sprzętu profesjonalnego, ba! Nie miało nawet stanowić ilustracji możliwości sowieckiej techniki półprzewodnikowej. Gdyby tak miało być - zastosowałoby się tutaj wyłącznie tranzystory krzemowe, od KT315/361 w stopniach napięciowych po wspomniane na wstępie KT814/815 i KT816/817 w końcówce. I nie byłoby problemów z korekcją częstotliwościową, SR, TIM... Autor tej konstrukcji najwyraźniej postawił sobie za cel zbudować wzmacniacz z wykorzystaniem wyłącznie sowieckich tranzystorów germanowych, a że wyszło mu to nieszczególnie - to insza inszość. Skoro jednak tak - to nieporozumieniem jest lokalizacja tematu w Kąciku audiofilskim (szczególnie zaś przy pozytywnym rozumieniu tego słowa, nie takim z jakim mamy do czynienia w przypadku wzmacniaczy SE na równolegle połączonych lampach :oops: ). Właściwym działem dla niniejszego tematu jest wobec powyższego Retrotechnika.
Ostatnio zmieniony czw, 22 kwietnia 2021, 14:39 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: AZ12 »

Witam
saico pisze: śr, 21 kwietnia 2021, 00:11Miło mi, że ktoś dogłębnie zainteresował się tą konstrukcją, aczkolwiek jest ona quasi komplementarna, bo ruscy prawie w ogóle nie produkowali tranzystorów mocy NPN, więc nie można się po niej zbyt wiele spodziewać.
W sprzętach prod. ZSRR transformatory wyjściowe wzmacniaczy m. cz. były powszechnie stosowane w epoce germanu.

Co do układu wzmacniacza z poprzedniego postu dla tych co chcieliby budować to oryginalne tranzystory, w tym BC211 nie są od dawna produkowane. Tak więc pewnie trzeba będzie zastosować droższe 2N2219 lub tańsze BC639 oczywiście plastikowe. Końcowe można zastąpić taniutkimi TIP31/32 w obudowach TO-220. Mają nawet większą betę, co pozwoli na zmniejszenie prądu stopnia sterującego.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: czw, 22 kwietnia 2021, 11:52 Witam
saico pisze: śr, 21 kwietnia 2021, 00:11Miło mi, że ktoś dogłębnie zainteresował się tą konstrukcją, aczkolwiek jest ona quasi komplementarna, bo ruscy prawie w ogóle nie produkowali tranzystorów mocy NPN, więc nie można się po niej zbyt wiele spodziewać.
W sprzętach prod. ZSRR transformatory wyjściowe wzmacniaczy m. cz. były powszechnie stosowane w epoce germanu.
Zwłaszcza w małych i średnich radiach, po VEF-a włącznie. Stosowano tam niemal wyłącznie parowane MП41, niekiedy trafiały się mocniejsze ГT402. Bywały jednak także lepsze odbiorniki jak Okiean czy Selena z quasi-komplementarnymi końcówkami na petach П213Б sterowanymi przez pary komplementarne MП37/MП40. Przed laty zaś znalazłem w śmietniku rozwalony ruski amplituner stereo. Końcówki miał quasi-komplementarne na KT805 (a więc krzemowych i to znakomitych częstotliwościowo, fT=20MHz), ale do ich sterowania nie wykombinowali niczego lepszego niż giety ГT402/ГT404. I znów tranzystory sterujące o fT=1MHz zniweczyły zalety końcowych. Ciekawostka: w tych bebechach był także stereodekoder, dostosowany do ruskiego systemu stereofonii z modulacją polarną, a więc pozbawiony układu odtwarzania podnośnej z pilota, jedynie wyposażony w korektor RLC podbijający sygnał podnośnej, która w tym systemie jest przesyłana wraz z sygnałem MPX, jedynie przytłumiona. Tak czy inaczej, poprzedni właściciel nie mógł mieć wielkiego pożytku z takiego sprzętu, nie dziwota zatem że wywalił go na śmietnik :oops:
Co do układu wzmacniacza z poprzedniego postu dla tych co chcieliby budować to oryginalne tranzystory, w tym BC211 nie są od dawna produkowane. Tak więc pewnie trzeba będzie zastosować droższe 2N2219 lub tańsze BC639 oczywiście plastikowe. Końcowe można zastąpić taniutkimi TIP31/32 w obudowach TO-220. Mają nawet większą betę, co pozwoli na zmniejszenie prądu stopnia sterującego.
Znasz ewangeliczną przypowieść o lampach i oliwie? :P
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 932
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: marekb »

Może tranzystory BC211/313 nie są produkowane, ale idzie je kupić. W moim zaprzyjaźnionym sklepie po 5 zł.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2601
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 22 kwietnia 2021, 10:13
saico pisze: śr, 21 kwietnia 2021, 00:11 Miło mi, że ktoś dogłębnie zainteresował się tą konstrukcją, aczkolwiek jest ona quazi komplementarna, bo ruscy prawie w ogóle nie produkowali tranzystorów mocy NPN, więc nie można się po niej zbyt wiele spodziewać.
A tu się podepnę, bo Autor posta - neutralny :wink: , tymczasem emocje opadły i temat zdaje się zamierać. Odpowiadając na powyższe: masz chyba na myśli germanowe tranzystory mocy NPN. Otóż istniały sowieckie germanowe tranzystory większej mocy NPN, i nosiły oznaczenia ГТ705: https://rudatasheet.ru/transistors/gt705/ Komplementarne do nich były tranzystory ГТ703. Odpowiadały one mniej więcej AD161/162 ale u nas są prawie nieznane, w przeciwieństwie do stosowanych w telewizorkach "Junost" germanowych par komplementarnych średniej mocy ГТ402/404 (odpowiadających acetkom).
Zapomniałeś tylko wspomnieć, że ГТ705 odpowiadają mniej więcej AD162 za wyjątkiem częstotliwości granicznej wynoszącej zawrotne... 10kHz. No chyba, że coś źle odczytuję z karty katalogowej.