Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Czołem.
Jakiś czas temu w wątku "Znalezione na eBay - 2016" Kol. saico przedstawił link do strony aukcji wzmacniacza mocy, wykonanego na rosyjskich tranzystorach germanowych, z końcówką pracującą w układzie quasi-komplementarnym (https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 44#p378844). Poniżej link do strony ze wzmacniaczem, na której znajdują się również parametry układu.
https://www.ebay.pl/itm/184387090081
Dwa takie wzmacniacze nabył Kol. taipan3, z których jeden podesłał mi do przeprowadzenia pomiarów podstawowych parametrów i oceny. Poniżej zdjęcia wzmacniacza z dokręconym dodatkowym radiatorem, który nie wchodził w skład złożonego modułu, ale jest zalecany przez autora do poprawienia wydajności chłodzenia delikatnych tranzystorów 1T906A, których temperatura germanowej struktury nie powinna w żadnych warunkach przekroczyć 70°C.
Producent modułów podał na stronie przedmiotu podstawowe parametry układu, które przedstawiam poniżej:
W kolejnych postach opiszę budowę modułu i przedstawię wyniki przeprowadzonych przeze mnie pomiarów, które niestety wypadły "nieco" gorzej od tych podanych przez autora układu. Bardzo ciekawie wypadły również pomiary innych parametrów wzmacniacza (niepodanych przez autora rozwiązania), które ukazały podstawowe wady tak uproszczonego układu i zastosowanych w nim elementów, i które zainspirowały mnie do dokonania niewielkich modyfikacji, które pozwoliły znacznie poprawić parametry urządzenia.
Pozdrawiam
Romek
Jakiś czas temu w wątku "Znalezione na eBay - 2016" Kol. saico przedstawił link do strony aukcji wzmacniacza mocy, wykonanego na rosyjskich tranzystorach germanowych, z końcówką pracującą w układzie quasi-komplementarnym (https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 44#p378844). Poniżej link do strony ze wzmacniaczem, na której znajdują się również parametry układu.
https://www.ebay.pl/itm/184387090081
Dwa takie wzmacniacze nabył Kol. taipan3, z których jeden podesłał mi do przeprowadzenia pomiarów podstawowych parametrów i oceny. Poniżej zdjęcia wzmacniacza z dokręconym dodatkowym radiatorem, który nie wchodził w skład złożonego modułu, ale jest zalecany przez autora do poprawienia wydajności chłodzenia delikatnych tranzystorów 1T906A, których temperatura germanowej struktury nie powinna w żadnych warunkach przekroczyć 70°C.
Producent modułów podał na stronie przedmiotu podstawowe parametry układu, które przedstawiam poniżej:
W kolejnych postach opiszę budowę modułu i przedstawię wyniki przeprowadzonych przeze mnie pomiarów, które niestety wypadły "nieco" gorzej od tych podanych przez autora układu. Bardzo ciekawie wypadły również pomiary innych parametrów wzmacniacza (niepodanych przez autora rozwiązania), które ukazały podstawowe wady tak uproszczonego układu i zastosowanych w nim elementów, i które zainspirowały mnie do dokonania niewielkich modyfikacji, które pozwoliły znacznie poprawić parametry urządzenia.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Opis rozpocznę od przedstawienia schematu. Opisałem na nim wartości poszczególnych elementów (niepodane na oryginalnym schemacie) oraz wartości napięć, które zmierzyłem po upływie 30. minut od momentu włączenia zasilania, po kilkukrotnym pełnym wysterowaniu układu, zasilanego napięciem stabilizowanym 24 V i obciążonego sztucznym obciążeniem o rezystancji 8 Ω (wartości zalecane przez konstruktora układu).
Układ ma typową, prostą budowę. Na wejściu znajduje się wzmacniacz różnicowy z tranzystorami VT1 i VT2 (2 x MP37B), w którym na bazę pierwszego podawany jest sygnał audio ze źródła sygnału przez kondensator separujący składową stałą C2 oraz rezystor R4, który wraz z kondensatorem C3 tworzy filtr dolnoprzepustowy o częstotliwości granicznej ok. 557 kHz (-3 dB), zapobiegając przedostawaniu się na VT1 wyższych częstotliwości, np. "radiowych". Częstotliwość tego filtru mocno zależy od rezystancji źródła sygnału i przy oporności źródła równej np. 25 kΩ (potencjometr głośności o wartości 100 kΩ, ustawiony w połowie /elektrycznie/) spada do ok. 37 kHz (za sprawą dodatkowo włączonego równolegle w filtr RC rezystora R3 o rezystancji 11 kΩ; gdyby jego rezystancja była wyższa, częstotliwość graniczna byłaby jeszcze niższa). Na bazę drugiego tranzystora pary różnicowej, oznaczonego na schemacie jako VT2, podawany jest przez dzielnik rezystorowy sygnał z wyjścia wzmacniacza, przez co realizowana jest pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego, zapewniająca właściwe napięcie wyjściowe DC (wzmacniacz różnicowy porównuje napięcie na wyjściu tranzystorów mocy z napięciem wyjściowym dzielnika z rezystorami R1 i R2) oraz redukująca wzmocnie całego wzmacniacza do ok. 28 dB (układ wzmacnia ok. 25,9 razy; po otwarciu pętli wzmocnie układu wynosiłoby ponad 60 dB, czyli wzmacniałby ponad 1000 razy...). Ze wzmacniacza różnicowego sygnał trafia na stopień napięciowy, zrealizowany w układzie wspólnego emitera z tranzystorem VT3 (MP40A) i objętego "millerowską" kompensacją częstotliwościową przy pomocy kondensatora C10 (560 pF; ta wartość już na pierwszy "rzut oka" wydaje się dużo za duża...), włączonego między jego bazę i kolektor. Obciążeniem stopnia napięciowego z VT3 jest rezystor R12, objęty sprzężeniem typu bootstrap, przez włączenie go do wyjścia wzmacniacza. Obciążeniem kolektora VT3 są również obwody baz tranzystorów sterujących VT4 i VT5 (MP37B i MP40A), które sterują tranzystorami końcowymi VT6 i VT7 (2 x 1T906A). Stopień mocy zrealizowany został w konfiguracji quasi-komplementarnej z tranzystorami o polaryzacji PNP w stopniu wyjściowym (jeden z tranzystorów końcowych ze sterującym tworzy połączenie Sziklaiego drugi Darlingtona). Na wyjściu wzmacniacza znajduje się obwód Zobla (R20 /5,1 Ω/ i C11 /150 nF/), który zapewnia stabilność układu na wyższych częstotliwościach przy podłączeniu do wyjścia obciążenia o charakterze reaktancyjnym (indukcyjnym; przy charakterze pojemnościowym wzmacniacz może stracić stabilność i zacząć oscylować na częstotliwości kilkudziesięciu lub kilkuset kHz).
Po włączeniu wzmacniacza i ustaleniu się temperatur poszczególnych elementów, tranzystory wyjściowe VT6 i VT7 były ledwie letnie, sterujące VT4 i VT5 nieco cieplejsze, a tranzystor stopnia napięciowego VT3 wyraźnie ciepły. Tranzystory w wejściowym stopniu różnicowym VT1 i VT2 pozostawały zimne, wskutek niewielkiego prądu, który przez nie przepływał. Prądy spoczynkowe tranzystorów końcowych zaraz po włączeniu zasilania układu wynosiły jedynie 6 mA (5,7 mA), a po 10. minutach pracy z pełnym wysterowaniem rosły około dwukrotnie, osiągając ok. 12 mA. Z zastosowanym radiatorem zewnętrznym i obciążeniem 8 Ω nie byłem w stanie mocniej ich zagrzać, jednak sądzę, że bez tak dobrego chłodzenia (z samym tylko aluminiowym kątownikiem) temperatura tranzystorów końcowych byłaby dużo wyższa, co spowodowałoby kilkukrotny wzrost prądu spoczynkowego (pewnie i tak byłby jeszcze bezpieczny), wskutek marnej kompensacji temperaturowej diodami germanowymi VD1 i VD2, które umieszczone zostały stosunkowo daleko od radiatora i w żaden sposób nie sprzężone z nim termicznie... Prądy tranzystorów sterujących VT4 i VT5 (bez wysterowania wzmacniacza) cały czas utrzymywały się na wartości zbliżonej do 6 mA, prąd tranzystora VT3 w stopniu napięciowym wynosił ok. 7,3 mA, a każdego z tranzystorów stopnia różnicowego (VT1 i VT2) wynosił ok. 1 mA.
Pozdrawiam
Romek
W niebieskiej ramce podałem spadki napięć, zmierzone bezpośrednio na rezystorach w układzie.Układ ma typową, prostą budowę. Na wejściu znajduje się wzmacniacz różnicowy z tranzystorami VT1 i VT2 (2 x MP37B), w którym na bazę pierwszego podawany jest sygnał audio ze źródła sygnału przez kondensator separujący składową stałą C2 oraz rezystor R4, który wraz z kondensatorem C3 tworzy filtr dolnoprzepustowy o częstotliwości granicznej ok. 557 kHz (-3 dB), zapobiegając przedostawaniu się na VT1 wyższych częstotliwości, np. "radiowych". Częstotliwość tego filtru mocno zależy od rezystancji źródła sygnału i przy oporności źródła równej np. 25 kΩ (potencjometr głośności o wartości 100 kΩ, ustawiony w połowie /elektrycznie/) spada do ok. 37 kHz (za sprawą dodatkowo włączonego równolegle w filtr RC rezystora R3 o rezystancji 11 kΩ; gdyby jego rezystancja była wyższa, częstotliwość graniczna byłaby jeszcze niższa). Na bazę drugiego tranzystora pary różnicowej, oznaczonego na schemacie jako VT2, podawany jest przez dzielnik rezystorowy sygnał z wyjścia wzmacniacza, przez co realizowana jest pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego, zapewniająca właściwe napięcie wyjściowe DC (wzmacniacz różnicowy porównuje napięcie na wyjściu tranzystorów mocy z napięciem wyjściowym dzielnika z rezystorami R1 i R2) oraz redukująca wzmocnie całego wzmacniacza do ok. 28 dB (układ wzmacnia ok. 25,9 razy; po otwarciu pętli wzmocnie układu wynosiłoby ponad 60 dB, czyli wzmacniałby ponad 1000 razy...). Ze wzmacniacza różnicowego sygnał trafia na stopień napięciowy, zrealizowany w układzie wspólnego emitera z tranzystorem VT3 (MP40A) i objętego "millerowską" kompensacją częstotliwościową przy pomocy kondensatora C10 (560 pF; ta wartość już na pierwszy "rzut oka" wydaje się dużo za duża...), włączonego między jego bazę i kolektor. Obciążeniem stopnia napięciowego z VT3 jest rezystor R12, objęty sprzężeniem typu bootstrap, przez włączenie go do wyjścia wzmacniacza. Obciążeniem kolektora VT3 są również obwody baz tranzystorów sterujących VT4 i VT5 (MP37B i MP40A), które sterują tranzystorami końcowymi VT6 i VT7 (2 x 1T906A). Stopień mocy zrealizowany został w konfiguracji quasi-komplementarnej z tranzystorami o polaryzacji PNP w stopniu wyjściowym (jeden z tranzystorów końcowych ze sterującym tworzy połączenie Sziklaiego drugi Darlingtona). Na wyjściu wzmacniacza znajduje się obwód Zobla (R20 /5,1 Ω/ i C11 /150 nF/), który zapewnia stabilność układu na wyższych częstotliwościach przy podłączeniu do wyjścia obciążenia o charakterze reaktancyjnym (indukcyjnym; przy charakterze pojemnościowym wzmacniacz może stracić stabilność i zacząć oscylować na częstotliwości kilkudziesięciu lub kilkuset kHz).
Po włączeniu wzmacniacza i ustaleniu się temperatur poszczególnych elementów, tranzystory wyjściowe VT6 i VT7 były ledwie letnie, sterujące VT4 i VT5 nieco cieplejsze, a tranzystor stopnia napięciowego VT3 wyraźnie ciepły. Tranzystory w wejściowym stopniu różnicowym VT1 i VT2 pozostawały zimne, wskutek niewielkiego prądu, który przez nie przepływał. Prądy spoczynkowe tranzystorów końcowych zaraz po włączeniu zasilania układu wynosiły jedynie 6 mA (5,7 mA), a po 10. minutach pracy z pełnym wysterowaniem rosły około dwukrotnie, osiągając ok. 12 mA. Z zastosowanym radiatorem zewnętrznym i obciążeniem 8 Ω nie byłem w stanie mocniej ich zagrzać, jednak sądzę, że bez tak dobrego chłodzenia (z samym tylko aluminiowym kątownikiem) temperatura tranzystorów końcowych byłaby dużo wyższa, co spowodowałoby kilkukrotny wzrost prądu spoczynkowego (pewnie i tak byłby jeszcze bezpieczny), wskutek marnej kompensacji temperaturowej diodami germanowymi VD1 i VD2, które umieszczone zostały stosunkowo daleko od radiatora i w żaden sposób nie sprzężone z nim termicznie... Prądy tranzystorów sterujących VT4 i VT5 (bez wysterowania wzmacniacza) cały czas utrzymywały się na wartości zbliżonej do 6 mA, prąd tranzystora VT3 w stopniu napięciowym wynosił ok. 7,3 mA, a każdego z tranzystorów stopnia różnicowego (VT1 i VT2) wynosił ok. 1 mA.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- taipan3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1528
- Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Romku
pomiary pomiary...
Myśłałem że to będzie hit a odzewu żadnego
pomiary pomiary...
Myśłałem że to będzie hit a odzewu żadnego

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Paaanie - wszyscy przeczytali i przeberają niecierpliwie nogami czekając na kolejne posty...
Mialem kiedyś nawet chęc zrobić sobie "germanosa' na teges-teges ale poczekałem chwilę i mi przeszło....
Może trzeba wrócić do tej koncepcji "bieda - wzmaczniacza"

Mialem kiedyś nawet chęc zrobić sobie "germanosa' na teges-teges ale poczekałem chwilę i mi przeszło....

Może trzeba wrócić do tej koncepcji "bieda - wzmaczniacza"



Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Czołem.
Analiza prądów i napięć w kilku punktach układu przekonała mnie, że najprawdopodobniej użyte do jego budowy tranzystory zostały starannie dobrane w pary o zbliżonych do siebie parametrach. Pozwoliło to na uzyskanie niskich poziomów zniekształceń nieliniowych, których prezentację rozpocznę od przedstawienia zniekształceń THD dla częstotliwości 1 kHz przy kilku poziomach mocy wyjściowej. Podczas dokonywania pomiarów wzmacniacz był obciążony rezystorem o wartości 8 Ω i zasilany napięciem stabilizowanym 24 V.
Wg konstruktora układu zniekształcenia nieliniowe przy częstotliwości 1 kHz przedstawia wykres, który zamieszczam poniżej
Natomiast moje pomiary dały następujące wyniki:
Jak widać z wykresu poziom THD dla mocy wyjściowej 50 mW okazał się czterokrotnie wyższy (0,2%) od podawanej przez autora wartości 0,05% (dla mniejszych mocy THD były jeszcze dużo wyższe). Wraz ze zwiększaniem mocy wyjściowej zniekształcenia THD miały coraz niższą wartość, a przy mocy wyjściowej równej 2 W osiągnęły wartość minimalną, wynoszącą 0,095%. Większe wartości zniekształceń THD dla niższych poziomów mocy wyjściowej mogą wynikać z małej wartości prądów spoczynkowych tranzystorów końcowych - prąd ten miał wartość ok. 5,7 mA.
Przy mocy wyjściowej 5,726 W poziom THD na obciążeniu 8 Ω przekroczył 1%, co widać na kolejnym wykresie:
Na ekranie oscyloskopu przebieg nadal wyglądał nieźle, widać było jedynie małe spłaszczenie wierzchołków sinusoidy.
Zniekształcenia dochodzące do 5% dało się zaobserwować przy mocy wyjściowej ok. 6,44 W i na wykresie wyglądały one tak:
a tak wyglądały na ekranie oscyloskopu:
Wartość napięcia (międzyszczytowego) można odczytać z oscylogramu (czułość wejścia oscyloskopu wynosiła 5 V/dź.)
Pozdrawiam
Romek
Analiza prądów i napięć w kilku punktach układu przekonała mnie, że najprawdopodobniej użyte do jego budowy tranzystory zostały starannie dobrane w pary o zbliżonych do siebie parametrach. Pozwoliło to na uzyskanie niskich poziomów zniekształceń nieliniowych, których prezentację rozpocznę od przedstawienia zniekształceń THD dla częstotliwości 1 kHz przy kilku poziomach mocy wyjściowej. Podczas dokonywania pomiarów wzmacniacz był obciążony rezystorem o wartości 8 Ω i zasilany napięciem stabilizowanym 24 V.
Wg konstruktora układu zniekształcenia nieliniowe przy częstotliwości 1 kHz przedstawia wykres, który zamieszczam poniżej
Natomiast moje pomiary dały następujące wyniki:
Jak widać z wykresu poziom THD dla mocy wyjściowej 50 mW okazał się czterokrotnie wyższy (0,2%) od podawanej przez autora wartości 0,05% (dla mniejszych mocy THD były jeszcze dużo wyższe). Wraz ze zwiększaniem mocy wyjściowej zniekształcenia THD miały coraz niższą wartość, a przy mocy wyjściowej równej 2 W osiągnęły wartość minimalną, wynoszącą 0,095%. Większe wartości zniekształceń THD dla niższych poziomów mocy wyjściowej mogą wynikać z małej wartości prądów spoczynkowych tranzystorów końcowych - prąd ten miał wartość ok. 5,7 mA.
Przy mocy wyjściowej 5,726 W poziom THD na obciążeniu 8 Ω przekroczył 1%, co widać na kolejnym wykresie:
Na ekranie oscyloskopu przebieg nadal wyglądał nieźle, widać było jedynie małe spłaszczenie wierzchołków sinusoidy.
Zniekształcenia dochodzące do 5% dało się zaobserwować przy mocy wyjściowej ok. 6,44 W i na wykresie wyglądały one tak:
a tak wyglądały na ekranie oscyloskopu:
Wartość napięcia (międzyszczytowego) można odczytać z oscylogramu (czułość wejścia oscyloskopu wynosiła 5 V/dź.)
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Dla częstotliwości 10 kHz zniekształcenia THD były już wyższe, co wnikało ze spadku wzmocnienia całego układu dla otwartej pętli USZ, wywołanego niską częstotliwością graniczną germanowych tranzystorów i "millerowską" kompensacją częstotliwościową, zrealizowaną kondensatorem C10 o pojemności aż 560 pF. Spadek wzmocnienia układu wywołuje pogorszenie skuteczności ujemnego sprzężenia zwrotnego w redukcji zniekształceń nieliniowych. Tak wypadły zniekształcenia THD dla częstotliwości 10 kHz dla kilku poziomów mocy wyjściowej wzmacniacza:
I w tym przypadku dało się zaobserwować duży wzrost zniekształceń nieliniowych dla bardzo małych mocy wyjściowych (poniżej 100 mW).
Pozdrawiam
Romek
I w tym przypadku dało się zaobserwować duży wzrost zniekształceń nieliniowych dla bardzo małych mocy wyjściowych (poniżej 100 mW).
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Czołem.
Poniżej kolejna porcja wyników. Tym razem przedstawię jak wypadły w testowanym przeze mnie wzmacniaczu zniekształcenia intermodulacyjne. Mają one ogromny wpływ na brzmienie muzyki, przez co ich poziom powinien być jak najniższy. W książce "Dźwięk i jego percepcja" autor, Prof. zw. dr hab. Edward Ozimek stwierdza, że dla wiernej reprodukcji dźwięku poziom zniekształceń intermodulacyjnych aparatury nie może przekraczać 0,2%. Jaki poziom tego typu zniekształceń generował testowany przez mnie wzmacniacz na tranzystorach germanowych dla częstotliwości 250 Hz i 8 kHz (stosunek amplitud 4:1) przy kilku poziomach mocy wyjściowej przedstawiają wykresy poniżej.
Ten niemal 1% zniekształceń intermodulacyjnych przy małych poziomach mocy, to przeróżne częstotliwości "kombinowane", powstające na elementach nieliniowych wzmacniacza w wyniku wzajemnej modulacji sygnałów wchodzących w skład muzyki. Zmierzone przeze mnie poziomy tych "produktów przemiany" są zdecydowanie za wysokie, jak na wzmacniacz służący do odtwarzania dobrej jakości muzyki na współcześnie produkowanych zestawach głośnikowych...
Pozdrawiam
Romek
Poniżej kolejna porcja wyników. Tym razem przedstawię jak wypadły w testowanym przeze mnie wzmacniaczu zniekształcenia intermodulacyjne. Mają one ogromny wpływ na brzmienie muzyki, przez co ich poziom powinien być jak najniższy. W książce "Dźwięk i jego percepcja" autor, Prof. zw. dr hab. Edward Ozimek stwierdza, że dla wiernej reprodukcji dźwięku poziom zniekształceń intermodulacyjnych aparatury nie może przekraczać 0,2%. Jaki poziom tego typu zniekształceń generował testowany przez mnie wzmacniacz na tranzystorach germanowych dla częstotliwości 250 Hz i 8 kHz (stosunek amplitud 4:1) przy kilku poziomach mocy wyjściowej przedstawiają wykresy poniżej.
Ten niemal 1% zniekształceń intermodulacyjnych przy małych poziomach mocy, to przeróżne częstotliwości "kombinowane", powstające na elementach nieliniowych wzmacniacza w wyniku wzajemnej modulacji sygnałów wchodzących w skład muzyki. Zmierzone przeze mnie poziomy tych "produktów przemiany" są zdecydowanie za wysokie, jak na wzmacniacz służący do odtwarzania dobrej jakości muzyki na współcześnie produkowanych zestawach głośnikowych...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Inną metodą pomiaru zniekształceń IMD jest podawanie na wejście wzmacniacza dwóch sygnałów sinusoidalnych i częstotliwościach różniących się o 1 kHz o takich samych amplitudach. Dla testowanego wzmacniacza również zacząłem takie pomiary dla sygnałów o częstotliwościach 19 kHz i 20 kHz, ale uzyskiwane wyniki były tak złe, że zmieniłem częstotliwości na 13 kHz i 14 kHz, gdyż takie stosowano do testowania wzmacniaczy o gorszych parametrach "szybkościowych" (mających stosunkowo niską szybkość narastania i opadania zboczy /SR/ i węższe pasmo przenoszenia - na te parametry duży wpływ wywiera wartość kondensatora C10, którego pojemność w badanym wzmacniaczu wynosi 560 pF.
Wyniki z tych badań przedstawiają załączniki poniżej.
Duże wartości przy niskiej mocy wyjściowej mogą wynikać, podobnie jak przy innych typach zniekształceń ze zbyt niskiej wartości prądu spoczynkowego tranzystorów końcowych (kurczę, mogłem dla próby zmrozić nieco diody kompensacji temperaturowej, co spowodowałoby wzrost prądu spoczynkowego
). Wzrost poziomu IMD do prawie 1% dla mocy wyjściowej 2 W wynika ze zbyt małego SR (slew-rate), za co po części odpowiada pojemność C10.
Pozdrawiam
Romek
Wyniki z tych badań przedstawiają załączniki poniżej.
Duże wartości przy niskiej mocy wyjściowej mogą wynikać, podobnie jak przy innych typach zniekształceń ze zbyt niskiej wartości prądu spoczynkowego tranzystorów końcowych (kurczę, mogłem dla próby zmrozić nieco diody kompensacji temperaturowej, co spowodowałoby wzrost prądu spoczynkowego

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Jak już wspomniałem we wcześniejszym wpisie, uważam, że tranzystory mocy, sterujące i tranzystory we wzmacniaczu różnicowym na wejściu układu mogły zostać starannie dobrane pod względem zbliżonego współczynnika wzmocnienia prądowego. Z ciekawości całkowicie wyłączyłem pętlę ujemnego sprzężenia zwrotnego dla sygnału AC przez zwarcie do masy bazy tranzystora VT2 dwoma równolegle połączonymi kondensatorami elektrolitycznymi o pojemności 100 μF i niskim ESR. Zablokowałem również identycznym kondensatorem połączone ze sobą elementy C2 i R4. Wzmocnienie wzmacniacza dla sygnału o napięciu 1 mVrms i częstotliwości 1 kHz osiągnęło ok. 1100 razy, a sygnał wyjściowy na oscyloskopie wyglądał jak poprawna sinusoida. Dla sygnału wejściowego o napięciu 3 mV/1 kHz wzmocnienie układu bez USZ wzrosło do ponad 1333 razy, a sinusoida na ekranie oscyloskopu nadal wyglądał nieźle, choć zniekształcenia THD były już na analizatorze dość wysokie. Poniżej w załącznikach zdjęcia ekranu dla napięcia wejściowego 3 mV i częstotliwości 100 Hz, 1 kHz i 10 kHz.
Dla 100 Hz i 3 mV na wejściu na wyjściu otrzymałem napięcie 1,283 Vsk.
dla 1 kHz i 3 mV na wyjściu występowało 3,973 Vsk.
a dla 10 kHz i 3 mV napięcie skuteczne miało wartość 1,98 V (kondensator C10 podczas tego doświadczenia miał zmniejszoną wartość, ale już nie pamiętam ile ona dokładnie wynosiła).
Czy te wykresy wyglądają bardzo źle, jak na układ pozbawiony USZ?
Pozdrawiam
Romek
Dla 100 Hz i 3 mV na wejściu na wyjściu otrzymałem napięcie 1,283 Vsk.
dla 1 kHz i 3 mV na wyjściu występowało 3,973 Vsk.
a dla 10 kHz i 3 mV napięcie skuteczne miało wartość 1,98 V (kondensator C10 podczas tego doświadczenia miał zmniejszoną wartość, ale już nie pamiętam ile ona dokładnie wynosiła).
Czy te wykresy wyglądają bardzo źle, jak na układ pozbawiony USZ?
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Czołem.
Najgorzej w testowanym wzmacniaczu z tranzystorami germanowymi wypadły transjentowe zniekształcenia intermodulacyjne DIM/TIM, którymi między innymi straszy Pan Krzysztof z kanału "Reduktor Szumu", doszukując się ich w wielu modelach wzmacniaczy, w których poziom tych zniekształceń wg posiadanej przeze mnie aparatury jest praktycznie zerowy. Natomiast w przesłanym mi przez Kolegę taipan3 wzmacniaczu miałem okazję ten konkretny typ, bardzo przykrych dla uszu (potwierdzam) zniekształceń nie tylko zobaczyć na ekranie komputera, ale również wyraźnie usłyszeć podczas dokonywania ich pomiaru przy zmienianiu wartości kilku elementów w testowanym układzie...
Zacznę od przedstawienie poziomu DIM/TIM dla kilku wartości mocy wyjściowych dla układu przed dokonanymi przeze mnie modyfikacjami. Tak się te zniekształcenia kształtowały:
Sposób pomiaru zniekształceń DIM/TIM opisałem w wypowiedzi, do której prowadzi link umieszczony poniżej. Proszę porównać zniekształcenia wzmacniacza Technics SE-A900SM2 (ostro skrytykowanego przez Pana Krzysztofa z "Reduktora Szumu" za ponoć ogromne zniekształcenia TIM), zamieszczone przeze mnie w wypowiedzi z linku, ze zniekształceniami analizowanego w tym wątku wzmacniacza na tranzystorach germanowych...
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 01#p380201
Pozdrawiam
Romek
Najgorzej w testowanym wzmacniaczu z tranzystorami germanowymi wypadły transjentowe zniekształcenia intermodulacyjne DIM/TIM, którymi między innymi straszy Pan Krzysztof z kanału "Reduktor Szumu", doszukując się ich w wielu modelach wzmacniaczy, w których poziom tych zniekształceń wg posiadanej przeze mnie aparatury jest praktycznie zerowy. Natomiast w przesłanym mi przez Kolegę taipan3 wzmacniaczu miałem okazję ten konkretny typ, bardzo przykrych dla uszu (potwierdzam) zniekształceń nie tylko zobaczyć na ekranie komputera, ale również wyraźnie usłyszeć podczas dokonywania ich pomiaru przy zmienianiu wartości kilku elementów w testowanym układzie...
Zacznę od przedstawienie poziomu DIM/TIM dla kilku wartości mocy wyjściowych dla układu przed dokonanymi przeze mnie modyfikacjami. Tak się te zniekształcenia kształtowały:
Sposób pomiaru zniekształceń DIM/TIM opisałem w wypowiedzi, do której prowadzi link umieszczony poniżej. Proszę porównać zniekształcenia wzmacniacza Technics SE-A900SM2 (ostro skrytykowanego przez Pana Krzysztofa z "Reduktora Szumu" za ponoć ogromne zniekształcenia TIM), zamieszczone przeze mnie w wypowiedzi z linku, ze zniekształceniami analizowanego w tym wątku wzmacniacza na tranzystorach germanowych...
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 01#p380201
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Może parametry wzmacniacza nie są powalające,to Kolega zwrócił uwagę na staranność doboru elementów.Z lat minionych zostały mi tranzystory z ruskiego wzmacniacza{prawdopodobnie} i z ciekawości pomierzyłem orientacyjne wzmocnienie prądowe.Są to cztery P210B na radiatorach.
. 
Wyszło tak dla U=12V i rezystorów od 10k do 63 omy Bardzo rzadko trafiały mi się tak dobrane tranzystory w naszych ,,produktach,, 

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
https://eandc.ru/catalog/detail.php?ID=588
Tranzystory wyjściowe wyglądają na całkiem niezłe.
785mm
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2528
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Tutaj nie tranzystory wyjściowe są problemem, tylko reszta. Nie bardzo wiadomo po co we wzmacniaczu z asymetrycznym zasilaniem para różnicowa na wejściu. W dodatku bez źródła prądowego "w ogonie" ani nawet rezystorów emiterowych. Gdyby wejście zrobić na jednym tranzystorze, to ten zaoszczędzony można by użyć albo jako wtórnik przed stopniem napięciowym, albo jako aktywne obciążenie tego stopnia. Pomiędzy diody kompensacji temperaturowej wstawiłbym potencjometr a same diody przykleił do kapeluszy tranzystorów mocy. Z porządnym radiatorem można by nieco zwiększyć prąd spoczynkowy i może nawet zmniejszyć trochę wartości rezystorów emiterowych. Nie jest też przekonany, że R15 jest faktycznie potrzebny.
Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
f gr. większe od 30MHz

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay
Czołem.
Pozdrawiam
Romek
Kolego Marku, zmierzyłem prądy baz tranzystorów sterujących i miały podobne wartości, podobnie jak spadki napięć na identycznych co do wartości rezystorach polaryzujących bazy tranzystorów w stopniu różnicowym. Może autor rozwiązania ma dostęp do dużej ilości germanowych półprzewodników i wybiera elementy optymalne do tego układu...Marek7HBV pisze: ↑wt, 20 kwietnia 2021, 13:48 Może parametry wzmacniacza nie są powalające, to Kolega zwrócił uwagę na staranność doboru elementów. Z lat minionych zostały mi tranzystory z ruskiego wzmacniacza {prawdopodobnie} i z ciekawości pomierzyłem orientacyjne wzmocnienie prądowe.Są to cztery P210B na radiatorach.DSC07849.JPGWyszło tak dla U=12V i rezystorów od 10k do 63 omy DSC07848.JPGBardzo rzadko trafiały mi się tak dobrane tranzystory w naszych ,,produktach,,.
![]()

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .