A więc tak , zaobserwowałem wczoraj podczas wyrzażania lamp dziwne zachowanie lampy 6P1P-EW nr V3 wogóle nie widać jak się żarzy a jest bardziej gorąca od pzostałych 6P1P-EW.
Dziwne zachowanie 6P1P-EW
Wyrzażanie
Napięcie ujemne mam ustawione na siatkach -18V a w punkcie -S jest -23.5V pod obciaążeniem.Zasilacz napięcia ujemnego jest na diodzie D7Ż . Bez obciążenia jest to -33V . Anodowego jeszcz nie uruchomiłem w szerg z diodami D7Ż dałem po rezystorze 220 om 5W od strony uzwojenia wtórnego TS.
Zapewne ta jedna 6П1П jest trafiona i ma zwarcie w grzejniku. W każdym razie jak się katoda nie świeci to na pewno emisji nie ma i lampa pracować nie będzie.
Д7Ж są za słabe w tym zastosowaniu! Ich napięcie wsteczne to 400V, ty za prostownikiem masz 450V, jest to jednopołówkowy prostownik, więc napięcie wsteczne na diodzie przekracza 900V! Tu musisz dać diodą na co najmniej 1000V.
kubafant pisze: ↑śr, 23 stycznia 2019, 11:40
Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego w odwracaczu fazy zastosowano pentodę.... Połączenie tej 6Ż1P w triodę samo nasuwa się na myśl
Swego czasu wszystkie lampy zastosowane w tym wzmacniaczu ,,było kupić'' po 1zł/szt. więc zamiar konstruktora był, wtedy, dla mnie zrozumiały, sądziłem, że układ tego wzmacniacza, zwłaszcza ze względu na cenę lamp, będzie przebojem. Tak się nie stało.
kubafant pisze: ↑śr, 23 stycznia 2019, 11:40
Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego w odwracaczu fazy zastosowano pentodę.... Połączenie tej 6Ż1P w triodę samo nasuwa się na myśl
Swego czasu wszystkie lampy zastosowane w tym wzmacniaczu ,,było kupić'' po 1zł/szt. więc zamiar konstruktora był, wtedy, dla mnie zrozumiały, sądziłem, że układ tego wzmacniacza, zwłaszcza ze względu na cenę lamp, będzie przebojem. Tak się nie stało.
Nadal chyba nie są zbyt drogie, choć chyba nie idzie już kupić 6P1P po złotówce, może używane. Absolutnie nie kwestionuję użycia 6Ż1P w odwracaczu, dziwi mnie tylko zastosowanie jej w układzie pentodowym, dla mnie to nielogiczne.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Odsunąłbym od siebie te transformatory wyjściowe. W takiej pozycji i odległości pewnie będą przesłuchy między kanałami. Obrócenie ze względu na pozycję sieciowego w tym przypadku pewnie zaszkodzi.
Witam.
Kolego Chopin 66 ja mam jedną uwagę odnośnie przedstawionego przez Ciebie schematu zasilacza, a właściwie to napięcia pracy kondensatorów elektrolitycznych.
Nie wiem jak połączony jest zasilacz z resztą układu, czy są tam oporniki rozładowujące kondensatory, ale ja zastosowałbym kondensatory na napięcie pracy minimum 500 V w przedstawionej sekcji zasilacza napięcia anodowego, odpowiednio w połączeniu z punktami A, B, C. Przy braku obciążenia pobieranego z zasilacza, a taka sytuacja występuje do czasu rozgrzania się lamp, napięcia występujące na nich będą 1,41 razy większe niż napięcie wyjściowe transformatora, zastosowanie oporników niczego nie zmieni do czasu poboru prądu z układu zasilacza przez lampy. Zastosowane w układzie oporniki będą miały w tym czasie jedynie wpływ na czas naładowania się kondensatorów do maksymalnego napięcia jakie można otrzymać z tego transformatora. Jeśli czas ładowania kondensatorów będzie krótszy od czasu nagrzania się lamp kondensatory mogą ulec uszkodzeniu wraz z transformatorem, gdyż nie zastosowano po stronie wtórnej zabezpieczenia w postaci bezpiecznika.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Uniwersalną płytkę zasilacza opracowałem jakiś czas temu do SLO i jest na niej filtr oraz zasilacz napięcia ujemnego, Ma wyjście na bezpiecznik anodowy, na wyłącznik stndby oraz rezystory rozładowujące kondensatory itp. W układzie prostownika w miejsce pierwszych diod można wstawić rezystory widoczne na schemacie ( na przewodach) Link viewtopic.php?f=19&t=35333&start=120
Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
faktus pisze: ↑sob, 31 sierpnia 2019, 20:08
Witam.
Kolego Chopin 66 ja mam jedną uwagę odnośnie przedstawionego przez Ciebie schematu zasilacza, a właściwie to napięcia pracy kondensatorów elektrolitycznych.
Nie wiem jak połączony jest zasilacz z resztą układu, czy są tam oporniki rozładowujące kondensatory, ale ja zastosowałbym kondensatory na napięcie pracy minimum 500 V w przedstawionej sekcji zasilacza napięcia anodowego, odpowiednio w połączeniu z punktami A, B, C. Przy braku obciążenia pobieranego z zasilacza, a taka sytuacja występuje do czasu rozgrzania się lamp, napięcia występujące na nich będą 1,41 razy większe niż napięcie wyjściowe transformatora, zastosowanie oporników niczego nie zmieni do czasu poboru prądu z układu zasilacza przez lampy. Zastosowane w układzie oporniki będą miały w tym czasie jedynie wpływ na czas naładowania się kondensatorów do maksymalnego napięcia jakie można otrzymać z tego transformatora. Jeśli czas ładowania kondensatorów będzie krótszy od czasu nagrzania się lamp kondensatory mogą ulec uszkodzeniu wraz z transformatorem, gdyż nie zastosowano po stronie wtórnej zabezpieczenia w postaci bezpiecznika.
Pozdrawiam.
Jest zamontowany rezystor rozładowujący 560k 3W za ostatnim elektrolitem.
Czas nagrzewania lamp wynosi 43 s . Z tymi kondestorami w andowym to wiem że , najlepiej byłoby dać na 500V w niestety w większości sklepów z podzespołami mają max na 450V .
Grzegorz Markowski pisze: ↑ndz, 1 września 2019, 09:14
To jest docelowa obudowa czy tylko próbny montaż?
6.JPG
5.JPG
Co do drugiego zdjęcia to było rozwiązanie tymczasowe , obecnie śruba jest już odpowiednia ,obudowa wzmacniacz jest w trakcie wykańczania(min. montarz tylnej listwy z gniazdamin RCA i gniazdami głośnikowymi ) ,płytka jest przykręcona próbnie.
tszczesn pisze: ↑sob, 31 sierpnia 2019, 00:20
Д7Ж są za słabe w tym zastosowaniu! Ich napięcie wsteczne to 400V, ty za prostownikiem masz 450V, jest to jednopołówkowy prostownik, więc napięcie wsteczne na diodzie przekracza 900V! Tu musisz dać diodą na co najmniej 1000V.
Tyle ,że tam jest prostownik dwupołówkowy (uzwojenie anodowe posiada odczep środkowy połączny z masą ) ,jednopołówkowy jest w zasilaczy napięcia ujemnego .
CHOPIN66 pisze: ↑pn, 2 września 2019, 13:52
Tyle ,że tam jest prostownik dwupołówkowy (uzwojenie anodowe posiada odczep środkowy połączny z masą ) ,jednopołówkowy jest w zasilaczy napięcia ujemnego .
Niezupełnie. Jest to owszem, całościowo rzecz biorąc prostownik pełnookresowy, ale rozpatrywany z punktu widzenia każdej diody (czyli obwodu: połowa uzwojenia, dioda, kondensator, masa) jest to prostownik jednopołówkowy, a złożenie dwóch takich obwodów daje w efekcie prostowanie pełnookresowe. Niestety ale w obecnym stanie maksymalne napięcie wsteczne diod jest przekroczone. Jeżeli sobie one z tym radzą to tylko znak, że trafiłeś na mocne egzemplarze, albo producent (bardzo mu się to chwali) zaniżył parametry katalogowe.
Zresztą, rozrysuj sobie wykres napięcia na diodzie w czasie trwania jednego okresu, zobaczysz o co chodzi.
Rzecz absolutnie niedopuszczalna na dłuższą metę.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
W obawie przed zbyt niskim napięciem kondesatorów w filtrze zasilania napięcia anodowego zrobiłem zasilacz od nowa na PCB z diodami 1N4007 w anadowym oraz opuźnieniem załączenia napięcia anodowego na przekaźniku.
Te rezystory 180/5W to po co?
Jak się obawiałeś o same diody, to trzeba było dać nie 1A, tylko np 3A, a tak nie potrzebna starta napięcia i dodatkowe ciepło, które trzeba wypchnąć z obudowy.