Naprawiane litery mają trochę inny odcień. Albo zależy to od ciśnienia albo od zmian w składzie luminoforu po stłuczeniu. Za mało mam jeszcze doświadczenia w tym zakresie.
Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Jak powiedział kiedyś klasyk gatunku: "Jeszcze się w grafice komputerowej zatrudnię" 
Naprawiane litery mają trochę inny odcień. Albo zależy to od ciśnienia albo od zmian w składzie luminoforu po stłuczeniu. Za mało mam jeszcze doświadczenia w tym zakresie.
Naprawiane litery mają trochę inny odcień. Albo zależy to od ciśnienia albo od zmian w składzie luminoforu po stłuczeniu. Za mało mam jeszcze doświadczenia w tym zakresie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
No ładne cacko
Tam niedaleko od Ciebie gdzieś jest muzeum neonów - czyżby to oni podesłali ten neon do naprawy?
Ciekawe jak by wyglądał neon w kształcie symbolu lamy radiowej (np. triody)
Jak to wygląda w eksploatacji - dużo pobiera prądu taki neon?
Ciekawe jak by wyglądał neon w kształcie symbolu lamy radiowej (np. triody)
Jak to wygląda w eksploatacji - dużo pobiera prądu taki neon?
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Nie, ten neon przywiózł kolega, bo ktoś potłukł. Pobór prądu to kilkanaście miliamperów. Napięcie może wynosić nawet kilka kilowoltów. Ten neon bierze z pewnością kilkanaście watów.
-
Schmielarz
- 100...124 posty

- Posty: 117
- Rejestracja: pt, 20 marca 2015, 21:32
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Typowa elektroda do neonu ma obciazalnosc ciagla 100mA. Napiecie pracy pojedynczej rurki zalezy od gazu. Calkowite napiecie zasilania neonu zalezy od ilosci szeregowo polaczonych rurek tworzacych NEON. Producenci neonow uskarzaja sie na rosnaca konkurencje reklam LED.Jado pisze:No ładne cacko![]()
Jak to wygląda w eksploatacji - dużo pobiera prądu taki neon?
Pozdrawiam!
Stanisław Chmielarz
http://www.uniprojekt.waw.pl
Kto to jest wynalazca: to jest czlowiek, ktory nie wie, ze wszyscy wiedza, ze cos sie nie da zrobic a on przychodzi i po prostu to robi
-
Atreyu
- 15...19 postów

- Posty: 17
- Rejestracja: pn, 9 lutego 2015, 20:26
- Lokalizacja: EU
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Nie wiem jak obrabiałeś te stłuczone rurki ale luminofor jest higroskopijny i taką rurę należy dobrze przegrzać. W procesie wytwarzania rozgrzewa się rurę do 270 stopni. Zalecało się nawet wygrzanie gotowych rur w piecu. Obecnie stosuje się po prostu silne trafa bombardujące które też są w stanie dokonać wysuszenia lepiszcza, luminoforu oraz dokonać przemiany chemicznej warstwy emisyjnej elektrod. Tabela ciśnień dawniej wisiała w każdym zakładzie neoniarskim :

Gaz B to mieszanka Argon 75%, Neon 25% i rtęć ~20mg
Gaz NEON to była często mieszanka Neon 75% i Argon 25%, choć nie zawsze
Gratuluję efektownej naprawy

Gaz B to mieszanka Argon 75%, Neon 25% i rtęć ~20mg
Gaz NEON to była często mieszanka Neon 75% i Argon 25%, choć nie zawsze
Gratuluję efektownej naprawy
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Tak, wiem o tym. Bombardowałem elektronowo, elektrody były aż czerwone. Kiedyś przed laty widziałem jak robili to w firmie neoniarskiej
.
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Próba z matowieniem szkła. Wprawne oko zauważy, że żarówka ma matowy balon "EBL21" 
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
AZ12
- 3125...6249 postów

- Posty: 5548
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Witam
Wygląda na trawione kwasem fluorowodorowym.
Wygląda na trawione kwasem fluorowodorowym.
Ratujmy stare tranzystory!
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Kwas trawi, ale na gładko 
-
Adam Myslinski
- 250...374 postów

- Posty: 272
- Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Tutaj sporo o różnych metodach matowania szkieł np. fluorkami.Alek pisze:Kwas trawi, ale na gładko
http://www.swiat-szkla.pl/404/1743-tech ... wanie.html
Pzdr. A.
Pozdrawiam
Adam
Adam
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Czy ktoś mógłby zmierzyć oporność "na zimno" włókien lamp VCL11 i VY2? Rozważam dorobienie na próbę tych lamp, ale chciałbym sobie zaoszczędzić rozczarowań, odnośnie włókien żarzenia.
-
ed_net
- 625...1249 postów

- Posty: 1058
- Rejestracja: czw, 8 stycznia 2009, 21:04
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Witam Cię Alku !
Mój egzemplarz VCL11 ma oporność żarzenia na zimno 320 om.
VY2 gdzieś mi się zapodziała , jak znajdę to zmierzę .
Pozdrawiam Edward
Mój egzemplarz VCL11 ma oporność żarzenia na zimno 320 om.
VY2 gdzieś mi się zapodziała , jak znajdę to zmierzę .
Pozdrawiam Edward
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Dziękuję za informację. Jest ona bardzo cenna, bowiem już mniej więcej wiem, jakie żarniki mogą się tu nadać. Ja w międzyczasie zająłem się sprawą balonów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
nikspol
- 125...249 postów

- Posty: 152
- Rejestracja: wt, 3 maja 2005, 18:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Witam,
Moje lampy na zimno mają tak
VCL11 TELEFUNKEN - 323 ohm
VY2 tez TELEFUNKEN - 99 ohm
Moje lampy na zimno mają tak
VCL11 TELEFUNKEN - 323 ohm
VY2 tez TELEFUNKEN - 99 ohm
-
Alek
- 1875...2499 postów

- Posty: 1965
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
O katodach lamp zapowietrzonych
Możliwość reaktywacji katod lamp zapowietrzonych rozpalała umysły wielu uczestników tego forum. Nadszedł więc czas, by potwierdzić lub obalić stare hipotezy. Na początek trącający mychą mój wpis sprzed niemal 10 lat:
Wnioski wynikające z tego eksperymentu są następujące:
1) katoda lampy zapowietrzonej stopniowo pokrywa się węglanami, tak jak należało przypuszczać. Jest to podobny mechanizm reakcji jak twardnienie zaprawy wapiennej. Należy przypuszczać, że w pierwszym etapie po zapowietrzeniu następuje intensywne wiązanie wody, potem powolne przekształcanie wodorotlenków w węglany. Potwierdzają to badania spektrometryczne, które jednak nie będą w tym miejscu ciekawe dla czytających.
2) możliwa jest częściowa reaktywacja katod lamp. Optymalny przebieg tego procesu powinien zostać w sposób systematyczny przebadany na serii tanich i popularnych lamp, które obecnie nie mają zastosowania.
3)Przeprowadzone próby stanowią na razie ciekawostkę. W przypadku uszkodzenia mechanicznego bańki lampy, o ile dałoby się je uszczelnić istnieje potencjalna możliwość naprawy takiej lampy. Nierozwiązaną trudnością jest jednak wytworzenie lustra getteru, które przy zapowietrzeniu ulega nieodwracalnemu zniszczeniu. Wydaje się, że pewne zastosowanie mogłaby tu mieć ewentualnie metoda azydkowa.
Możliwość reaktywacji katod lamp zapowietrzonych rozpalała umysły wielu uczestników tego forum. Nadszedł więc czas, by potwierdzić lub obalić stare hipotezy. Na początek trącający mychą mój wpis sprzed niemal 10 lat:
Jako lampa eksperymentalna została użyta lampa EM80, z wypalonym luminoforem. Wykazywała ona około 80 % emisji umownej. Lampa ta została stłuczona, a dokładniej ułamany został koniuszek- pozostałość rurki pompowej. Tak zapowietrzona lampa została zostawiona w spokoju na 3 miesiące. Po tym czasie lampa została zaopatrzona w nową rurkę pompową i zamontowana na stanowisku do pompowania lamp. Dodatkowo lampa została połączona z miernikiem lamp BM215A, bo taki posiadam. Formowanie katody rozpoczęło się przy p<3x10^-6 Tr i prowadzone było tak, aby w żadnym momencie nie przekroczyć ciśnienia 2x10^-5 Tr. Szczegółami nie ma co zanudzać czytających. Należy jedynie zwrócić uwagę, że próżniomierz oddalony jest od lampy, zaś lampa połączona jest z pompą wąską rurką pompową. Tak więc ciśnienie w lampie było z pewnością chwilami wyższe od zmierzonego. Nie prowadziłem indukcyjnego wygrzewania lampy, początkowo chcąc eksperyment prowadzić wyłącznie na pompie. Wygrzewane było szkło lampy, zwłaszcza w miejscu gdzie był utleniony getter. Gdy ciśnienie wróciło do wartości 3x10^-6 Tr rozpoczęły się już pomiary lampy na testerze. W czasie kolejnych kilku godzin pompowania udało się uzyskać około 50% emisji umownej, zaś ciśnienie końcowe wyniosło 5x10^-7 Tr. Lampa po odtopieniu zachowała swe właściwości emisyjne. Dopiero rozgrzanie wnętrza lampy (indukcyjnie) zepsuło próżnię i emisja lampy spadła do zera.Alek pisze: czw, 11 lutego 2010, 15:05 […]
Wolny bar może tworzyć się, jeśli rdzeń zawiera domieszki redukujące. Po dość długim okresie eksploatacji lampy tych domieszek jest bardzo niewiele, wobec czego rdzeń staje się jakby niklem biernym. Należy też uwzględnić, że podczas eksploatacji lampy parował nie tylko bar, ale i tlenek baru.
Wreszcie, warstwa pośrednia pozostaje i to ona może wchłaniać domieszki redukujące.
W efekcie reaktywacja takiej katody będzie bardzo trudna, częściowa lub w ogóle niemożliwa.
Osobiście obstawiam, że można liczyć na częściową reaktywację. Doświadczenie uczy, że stosowanie na rdzenie starych rurek katodowych (wymiana warstwy emitującej) daje działające katody, jednakże i tak trudno uzyskać katalogowe poziomy emisji.
Podczas zatapiania nie uniknie się dostania do środka pewnej, wcale niemałej ilości pary wodnej ze spalania gazu, która to para będzie wywierała szkodliwy wpływ.
[…]
Wnioski wynikające z tego eksperymentu są następujące:
1) katoda lampy zapowietrzonej stopniowo pokrywa się węglanami, tak jak należało przypuszczać. Jest to podobny mechanizm reakcji jak twardnienie zaprawy wapiennej. Należy przypuszczać, że w pierwszym etapie po zapowietrzeniu następuje intensywne wiązanie wody, potem powolne przekształcanie wodorotlenków w węglany. Potwierdzają to badania spektrometryczne, które jednak nie będą w tym miejscu ciekawe dla czytających.
2) możliwa jest częściowa reaktywacja katod lamp. Optymalny przebieg tego procesu powinien zostać w sposób systematyczny przebadany na serii tanich i popularnych lamp, które obecnie nie mają zastosowania.
3)Przeprowadzone próby stanowią na razie ciekawostkę. W przypadku uszkodzenia mechanicznego bańki lampy, o ile dałoby się je uszczelnić istnieje potencjalna możliwość naprawy takiej lampy. Nierozwiązaną trudnością jest jednak wytworzenie lustra getteru, które przy zapowietrzeniu ulega nieodwracalnemu zniszczeniu. Wydaje się, że pewne zastosowanie mogłaby tu mieć ewentualnie metoda azydkowa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.