saico pisze:Panie Tomaszu a czy taki "patent" dla diod krzemowych sprawdzi się w praktyce? Założeniem jest uzyskanie napięcia max 270V i obciążeniu max 140mA, oraz "podzielenie" rezystora ograniczającego, który w pojedynkę mocniej by się grzał.
Jak najbardziej można, ale efekt mocowo - napięciowy będzie dokładnie taki sam przy dowolnej innej konfiguracji owych 4 rezystorów (oczywiście, przy zachowaniu symetrii dla obu półokresów). Można więc włączyć je we wszystkie doprowadzenia mostka, albo zgrupować je po 2 sztuki w jednej z przekątnych itd. Natomiast jeżeli w ogóle zakłócenia komutacyjne miałby dać znać o sobie - to korzystniej będzie nie stosować rezystorów od strony napięcia stałego. lecz tylko po stronie przemiennego, dzięki czemu ich oporność będzie dwukrotnie większa niż przy włączeniu ich we wszystkich miejscach. Może 2 sztuki rezystory włączone w doprowadznia przemiennoprądowe mostka będą rozsądnym kompromisem? Bo jak się uprzeć to i 8 a nawet 12 rezystorów dałoby się wpakować: po dwa dla każdej dody z obu jej końców, i jeszcze po jednej w doprowadzenia.
PS. Właśnie myślałem nad tym by to "zapakować" do środka prostownika selenowego....
W takim wypadku możesz porzucić wszelkie pozory i zastosować nawet i trywialne BYP401/400 lub więcej (1N4007 itd) robiące wrażenie równie paskudne jak odcinek sczerniałej ukruszonej izolacji na kawałku druta Byle się nie okazało że rezystory nazbyt mocno nagrzewają diody zapakowane do środka obudowy prostownika. Bezpieczniej byłoby więc umieścić rezystory na zewnątrz (sensownie wyglądające druciaki, i to nawet nastawne można kupić w półnoncym przejściu Warszawskiej Giełdy Elektronicznej od zachodniej strony), a w obudowie ukryć jedynie diody. Jednak proponowane DK są tak piękne że aż prosiłoby się je wyexponować: http://cemi.cba.pl/images/DK62.jpg
Witam,
czy jesteś pewny, że to wina prostownika? A co z trafem? Jeżeli to tylko przypuszczenie, zacznij od usunięcia kondensatorów filtrujących na wejściu (to chyba 2 sztuki po 5 nF), zanim rozbierzesz prostownik.
A na czym polegają problemy, tzn. bezpiecznik pali się za każdym razem tuż po włączeniu radia, przed czy po rozgrzaniu lamp? A może gra jakiś czas i bezpiecznik pęka dopiero po dłuższej chwili?
Chyba pierwszy taki post w tym już dwu stronnicowym wątku który ze zdrowym rozsądkiem podchodzi do tematu. Prostowniki selenowe wcale tak łatwo się nie uszkadzaja, jeśli już to to b.często czuć i to dosłownie.
Prostowniki rzeczywiście czuć, bo lotne związki selenu (emitowane przy dobrym zagrzaniu prostownika) po prostu... "klepią"
Osobiście miałem przygodę z Minervą palącą bezpiecznik w uzwojeniu pierwotnym, a przyczyną był właśnie kondensator filtrujący "na wejściu". Nie wyglądał źle, a zwarcie robił. Radio grało, ale i strzelało w przypadkowych momentach.
Niedawno na wiadomych aukcjach bodajże Carioca 31 wystawiała długo a bezskutecznie
prostownik selenowy Westinghouse-a post-militarny,zewnętrznie taki,jak polskie SPS-y,czyli
prostokątna kostka jakby laku w pudełku alu do przykręcenia do chassis.I 4 wąsy.
Nie wiem,czy da się od tych wystawiających,może na telefon,wydobyć,czy takowe seleny jeszcze
posiadają.
Oryginalny by się wydrążyło z padniętych płytek i pozostawiło atrapę,dla zmyłki estetycznej
a ten nowy (one były nowe ze starych zapasów) dało się w "ustronnym miejscu":-).
Kosztowały bodaj 2 lub 4 pln za szt.
Niech mnie tu inni Koledzy podeprą Swoją dogłębną wiedzą,jak się łączy mostki Graetza w szereg,
(bo wiem,że można) gdyby napięcie w/w mostków było za niskie (pytam przezornie,bo nie pamiętam
dokładnych danych tamtych,wiem,że na pewno sieciowe wytrzymywały,a czy 300V - nie pamiętam
i nie będę zmyślać:-)).
To tyle może moich przyczynków na temat i prostownika z postu Kolegi.
Pozdrawiam.
Jacek.
Proponuję przy modyfikacjach uważać by z dodatkowymi rezystorami nie wplątać się w układ tworzący napięcie ujemne dla polaryzacji siatek pierwszych w lampach.
Prostowniki rzeczywiście czuć, bo lotne związki selenu (emitowane przy dobrym zagrzaniu prostownika) po prostu... "klepią"
Osobiście miałem przygodę z Minervą palącą bezpiecznik w uzwojeniu pierwotnym, a przyczyną był właśnie kondensator filtrujący "na wejściu". Nie wyglądał źle, a zwarcie robił. Radio grało, ale i strzelało w przypadkowych momentach.
Pozdrawiam!
captain
To radio nie jest moje, pomagam właścicielowi w jego uruchomieniu... a więc stawiam tym bardziej na mostek selenowy, gdyż momentalnie się nagrzewa, "źle" pokazuje na mierniku i jak nim potrząsnąć w środku latają skruszone kawałki, co się okazało po jego zdemontowaniu. Odłączając go transformator pracuje poprawnie, pojawia się anodowe ~245V i nie pali momentalnie bezpiecznika 1A. Kondensator elektrolityczny 50+50+4uF jest w porządku, pojemności sprawdziłem miernikiem.
Zmontowałem układ 4x 68R/10W plus 4x UF4007 i jak zda egzamin zostanie "zapakowany" do obudowy po selenie. Rezystory dałem specjalnie z dużym zapasem mocy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Sukces, radio hula aż miło... musiałem jednak zrównoleglić rezystory 68R/10W bo pojedynczo powodowały znaczny spadek napięcia. Teraz jest idealne 270V jak na schemacie ideowym radia i nie wytwarzają znacznej temperatury jak poprzednio. Układ trafi do środka obudowy po "selenie" w której na górze został zrobiony otwór wentylacyjny.
Zamieszczam schemat dla potomnych...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Luuudzie ,ile razy trzeba Wam powtarzać że stosowanie selenów to proszenie się o kłopoty.2 razy taki wynalazek eksplodował mi prawie w ręku a smrodu siarkowodoru było że hej.Opary selenu są mocno trujące.
Pozdrawiam Tomasz
Trochę żartem.
Uwaga, Uwaga.
Wzywa się obywateli do natychmiastowego przestania używania odbiorników radiowych wyprodukowanych w latach 60 ub,wieku z powodu możliwości wystąpienia dziwnych objawów elektro-
chemiczmych objawiających się 'pykaniem' i charakterystycznym zapachem zgniłych jaj. Objawy te
występują w odbiornikach z tak zwanym prostownikiem selenowym używanym w sprzęcie RTV
i telefonii stacjonarnej w tamtych latach . W celu sprawdzenia możliwości dalszej eksploatacji w/w odbiorników należy
udać się z nimi do najbliższego sklepu RTV, lub punktu zbiórki zużytej elektroniki w celu wyjaśnienia
dostępnych obecnie opcji.
Pozdrawiam
tedi.