
A z koekcją mam przestać bo miejsca nie ma- a cała długość szafek w kuchni- prawie nic nie stoi


Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
No - to się nazywa determinacja młodego hobbysty!bartek1025 pisze:Ja za niedługo będę chodził usmarkany i dziki, bo rodzice mi żyć nie dają bo się uczyć nie chcę a to co mam na radia wydaję- już ciachnęli kieszonkowe, i już mi grożą, że jak się nie wezmę za naukę, to będą mnie tylko karmić!
Właśnie to podkreślałem że była szybka, pomimo że miała zaledwie 14 kucyków co w tamtych czasach było sporo a dzisiaj te moce osiągają pierdziawki o pojemności kilkudziesięciu cm. Wałka kardana nie udało mi się ukręcić ale cylinder ukruszyć na zakręcie to już tak. Pierwsze Jawy 350 to były takie pokraki na kołach 19", natomiast następna wersja na 16" i jeszcze z Pewexu to już było cacuszko, chodziła jak pszczółka w przeciwieństwie do tych ostatnich z lat 80. Natomiast Jawy 500 to był już rzędowy, dwucylindrowy czterosuw. Mogłem sobie na nie tylko popatrzyć i pomarzyć. Jeździli na nich chłopcy z BOR na sąsiedniej ulicy. Prawdę mówiąc nie wiedziałem że Jawa 500 miała wałek królewski, lubowali się w tym Anglicy. Było to drogie rozwiązanie ale nie do zdarcia.chrzan49 pisze:To fakt.Ale akurat uwielbiany Telewizor sie nieco mija z realiami.Ifa BK to była maszynka szybka i zrywna ale trzeba było uważać bo łatwo wał ukręcić.Co do jawy 350 to miałe ale krótko bo narowista była i marnie sie jeżdziło.Nie wiem czy wiecie że były także wyczynowe Jawy viertakt motor z wałkiem królewskim i o pojemności pół litra czyli standardowej dla motocyklisty.Ja miałem około 07-1 l ale to było b.dawno.
T
I pewnie przez ten wałek królewski dziś Anglicy uganiają się za tymi jawami 500 OHC, zresztą nie oni jedyni. Ostatni raz widziałem taką naście lat temu na Motobazarze (albo na Milionowej, albo na Resursie) w zestawie "złóż se sam".TELEWIZOREK52 pisze: ...Natomiast Jawy 500 to był już rzędowy, dwucylindrowy czterosuw. Mogłem sobie na nie tylko popatrzyć i pomarzyć. Jeździli na nich chłopcy z BOR na sąsiedniej ulicy. Prawdę mówiąc nie wiedziałem że Jawa 500 miała wałek królewski, lubowali się w tym Anglicy. Było to drogie rozwiązanie ale nie do zdarcia...
Właśnie, szkoda że nie słyszałeś jak jedzie (jechało) 20 tych maszyn koło siebie, jęk 40 cylindrów i ziemia dudni. Na tych zdjęciach lakier jest trochę za jasny, oryginał był bardziej wiśniowy. Ciekawe że pierwszy i słabszy model był na wał kardana a późniejsze już na łańcuch. Do tego sucha miska olejowa, w motorach rzadkość i częściej w Anglii stosowana.jacekk pisze:O kurczę, niezłe cacuszko ta Jawa! Szczerze mówiąc (pisząc w zasadzie) to nigdy wcześniej o niej nie słyszałem.
chrzan49 pisze:Telewizorze ja Cie kocham
Zgadza się szanowny kolego i dlatego lepiej sprawowały się z wozkiem bocznym. Jeszcze gorsze do jazdy solo było M72, stabilny na prostej ale na zakręcie obrywał wszystkie krawężniki. Nowocześniejsze Urale i pochodne, miały wyżej uniesiony silnik ale też automatycznie wyżej środek ciężkości co też nie sprzyjało szybkiemu pokonywaniu zakrętów. Z kolei do wózka bocznego wskazana była pojemność minimum 500cm. Owszem, wyposażano w wózki fabrycznie takie motory jak Junak, MZ, Jawa 350, Panonia ale to była męczarnia dla motoru. Produkowano jeszcze takiego cudaka jak Junak na trzech kołach (dwa z tyłu) który się przewracał na zakrętach. W latach 40/50 były organizowane wyścigi motocykli z wózkiem bocznym a mistrzem był p. Potajało prowadzący sklep z częściami przy ul. Polnej w W-wie.chrzan49 pisze: boxerki baaardzo nie lubiły zakrętow bo łatwo je było postawić sztorcem.