No i skucha . Testy z napisami nakładanymi kalkomanią wyszły super, ale ścianka już nie. Dla chcących spróbować tą metodą mały opis. Ściankę delikatnie spryskałem lakierem akrylowym i jak dobrze wyschła (minimum dwa dni), nakładałem kalkomanię. Nie mogą być duże połacie, bo trudno wtedy ładnie położyć. Po jednej dobie, zacząłem nakładać lakier na dyktę z kalkomanią i wtedy lakier zrobił psiuuurrr i zaczął sikać strumieniem, a w koncu się zatkał . Zmuszony byłem rozprowadzić pędzlem. Testową płytę z zalakierowaną kalkomanią, zmatowiłem papierem 1200 i nie dało się rozpoznać w którym miejscu zaczyna się i kończy folia od kalkomanii. Na zdjęciu ścianki widać ślady po pędzlu, a w dodatku pędzel delikatnie naruszył napisy i folię zmiękczone lakierem. Była to moja ostatnia kartka kalkomanii, więc nie będę teraz poprawiał. To, czy będzie widoczna folia zależy od chłonności ścianki, stąd wcześniejsze impregnowanie. Natomiast właściwe, równomierne polakierowanie i późniejsze przetarcie papierem ściernym "ukrywa" folię.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Odnoszę wrażenie że to jest oryginalna ścianka Bo nie jest idealna w wyglądzie. A to lepiej... Się zapytam, co to za kalkomania? Kupuje się ją gdzieś?
No i mały Ps.. Przedstawienie graficzne chassis na tej ściance jest naprawdę ładne, nie to co w krajowej myśli technicznej, parę kółeczek i kilka prostokącików.
jacekk pisze:Odnoszę wrażenie że to jest oryginalna ścianka Bo nie jest idealna w wyglądzie. A to lepiej... Się zapytam, co to za kalkomania? Kupuje się ją gdzieś?
No i mały Ps.. Przedstawienie graficzne chassis na tej ściance jest naprawdę ładne, nie to co w krajowej myśli technicznej, parę kółeczek i kilka prostokącików.
Dzięki, dzieki . Będzie jeszcze lepsza, jak ją wypaćkam jakąś kawą czy czymś.
Kalkomania z Alle.... do drukarki laserowej.
A co do rysunku z tyłu, mnie też się bardzo podoba. Tylko odtworzyć to tak, aby było co wydrukować to masakra. Gdyby tak mieć fotki dobrej jakości...
W ramach krótkiej przerwy na odstresowanie, zabrałem się za chassis od VV. Niestety, moja piersza ocena nie była zbyt dokładna . Radio musiało dostać dużego łupnia, bo po dokładniejszym sprawdzeniu do listy doszły zakatowane 5C4S i 6P6, oczko z przepalonym żarnikiem, spalony potencjometr barwy tonu i rezystor R23 w zasilaczu. No i oczywiście tylko jedna cewka ocalała. Sądzę, że zanim zżarły go myszy, radio zostało włączone z zasilaczem ustawionym na 110V. Na chwilę obecną tor m.cz jest już uruchomiony, ale w końcówce zastępczo 6P1P i AZtce w zasilaczu. Trafko nawinięte według danych dostarczonych przez Kolegę Gustaw353 sprawuje się doskonale . Wczoraj zaszumiało na KRII (jedyna ocalała cewka oscylatora), nawet coś już odebrało. Utrudnieniem jest to, że schemat pasuje w zasadzie tylko do okolicy lampy mocy. Cała reszta to już trochę inne radio. Teraz jak znajdę czas, zajmę się cewkami. Na fotce pomalowane i zmontowane do zdjęcia chassis jeszcze przed sprawdzaniem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jado pisze:To będziesz miał okazję na sprawdzenie nawijarki w praktyce?
Jasne, że tak . Kłopot w tym, żeby wiedzieć co nawinąć. Ale nie jest tak źle. Cewki były zalepione lakiem (chyba) i przynajmniej w tym miejscu da się przeciąć i określić ile miały zwojów.
Witam .
Zakończyłem zabawę z Estończykiem. Było trochę dłubania, ale wszystko już naprawione i radyjko pięknie odbiera na wszystkich zakresach . Udało się połatać większość cewek a tą całkiem pogryzioną nawinąłem na nowo. Złamany karkas zeszlifowałem, skleiłem delikatnie a następnie miejsce złamania owinąłem nitką i nasączyłem klejem. Trzyma jak pies jeża . Lampa prostownicza z Allegro, 6P6, oko i gałeczka od kolegi z forum (Jeszcze raz dziękuję). Ponieważ żonka orzekła "dobrze, że widać ząb czasu" to skrzynka nie będzie malowana i tkanina pozostanie jaka jest. Nawet wtyczkę radziecką udało mi się wyszpertać w manelach. Jak ktoś potrzebuje skalę, to mam jeden ersatz w nadmiarze. Na przedostatniej fotce najgorsza skala jaka wyszła, ale już nie chce mi się wymieniać. I to w zasadzie wszystko. Dziękuję Kolegom którzy pomogli mi w naprawie tego radyjka.
Pozdrawiam Wszyskich Świątecznie
Staszek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
....i tak powinno wyglądać każde przywrócone "do życia"radyjko,gratuluję! to ogrom pracy. .Numer na chassis,b. niski jak na masową produkcję ZSRR,a przy okazji-
kubki filtrów pośredniej,jeśli da się wypucować chemią i mechanicznie maluję aero bezbarwnym,wcześniej pisakiem daję datę i kto to robił(spieprzył.) Za 50 lat ktoś może odszukać sprawcę renowacji.Jeśli kubki są b. głęboko skorodowane,szpachluję i maluję na kolorek b. ciemno zielony,lub żółty,ot -takie moje drobne dziwactwo.I ciekawostka,w zakupionym na Allegro radyjku z 1937r.na kubku pcz. znalazłem napis,-to mój imiennik Roman i data 9 maj 1945r widocznie nie interesował go dzień zwycięstwa,ale radio Oczywiście dopisałem j/w.
pozdrawiam Staszku i innych Roman.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Drogi Romku.Wielce mnie zaciekawił kawałek Twego postu o odszukaniu po 50 latach.Zachodzę w łysą pałę gdzie ciekawski Cię znajdzie.W zamrażarce?
Pozdrawiam T