Kolekcja a rodzina.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7371
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Kolekcja a rodzina.
Bezpośredni link do pliku:
http://static.polskieradio.pl/fc2af43d- ... f389ae.mp3
http://static.polskieradio.pl/fc2af43d- ... f389ae.mp3
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Kolekcja a rodzina.
Widac nie masz flasch playera. Ja uzywam Gogle Chrome i maja playera standartowo wiec posłuchasz.tradytor pisze:No właśnie nie działa, dlatego pytam o możliwość ściągnięcia pliku.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 804
- Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00
-
- 25...49 postów
- Posty: 46
- Rejestracja: pn, 12 grudnia 2011, 20:06
- Lokalizacja: Legnica
Re: Kolekcja a rodzina.
Witam. Przygodę z radiami zacząłem 2-lata temu mając 13 lat. Tato przyniósł od kolegi drewnianego Pioniera oraz Agę. Początki były słabe. Miałem bardzo małe zaplecze warsztatowe. Na wejście zostałem brutalnie porażony prądem przez pionierka. Postanowiliśmy oddać radio do naprawy . Po miesiącu czasu, gdy fachowiec nie naprawiał radia ze złościło mnie to i postanowiłem poznać technikę lampową. I tak po trzech miesiącach sam naprawiłem radio. Obecnie posiadam 14 radyjek, które postawiłem na nogi. Zawsze gdy przynoszę wraz z tatem kolejny zabytek słyszę od mamy: Po co wam to? Gdzie to będzie stało? Ile za to daliście?
Widać jednak po wypowiedziach kolegów jest to wpisane w nasze hobby
Widać jednak po wypowiedziach kolegów jest to wpisane w nasze hobby

-
- 75...99 postów
- Posty: 80
- Rejestracja: pt, 7 maja 2010, 07:30
Re: Kolekcja a rodzina.
Jak widać na liczniku ten post ma ponad 2 tysiące otwarć, lecz wpisów tylko 33. Lubimy czytać lecz sami nie jesteśmy zbyt wylewni. Temat ciekawy, godny kontynuacji. Ile kto ma radyj, gdzie je chowa, gdzie odkurza, kto w rodzinie wspiera hobby, itp...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 954
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Kolekcja a rodzina.
Kolega Andy_99 zmobilizował mnie do napisania radiowego życiorysu
.
Właściwie od dziecka interesowała mnie elektronika i te wszystkie kolorowe "Telpody i Miflexy". Zawsze było tak, że posiadałem jakieś radia i inne złomki, które służyły jako dawcy organów do wszystkiego. Bakcyl radiowy zaczął się rodzić tak gdzieś około roku '95, kiedy od wujka dostałem Tatry, Podhale, Rapsodię, Pionierka i Ampli75. I tak sobie spokojnie niszczały w garażu aż do czasu, kiedy już żonaty i we własnym domu, postanowiłem zrobić sobie wzmacniacz do gitary. Zabrałem wtedy Tatry do swojego garażu w celu kanibalizacji. Przełomowym momentem był telefon od młodszego brata "sprzątam garaż! Co z tym zrobić?". Mając wtedy problemy z kręgosłupem, odpowiedziałem "wyrzuć to w diabły". Dobrze, że powoli sprzątał
. Niestety Rapsodia i Podhale poszły na przemiał. Od tej pory sumienie nie pozwala mi więcej niszczyć takich rzeczy. Powolutku ratuję co wpadnie mi w ręce, bez żadnego parcia na ilość czy na "rasowość" radyjka. Do tej pory nazbierało się już ponad dwadzieścia sztuk. Co na to rodzina? Ano nic. Od czasu do czasu coś dla mnie mają
. Od czasu jak kupiłem regały to i żona jakoś przychylniej patrzy na te moje rupiecie. Grunt, to nie dać się zwariować naszemu hobby, co wcale nie jest takie łatwe.
A tak to teraz wygląda,niestety z telefonu, ale dam lepsze w innym wątku:

Właściwie od dziecka interesowała mnie elektronika i te wszystkie kolorowe "Telpody i Miflexy". Zawsze było tak, że posiadałem jakieś radia i inne złomki, które służyły jako dawcy organów do wszystkiego. Bakcyl radiowy zaczął się rodzić tak gdzieś około roku '95, kiedy od wujka dostałem Tatry, Podhale, Rapsodię, Pionierka i Ampli75. I tak sobie spokojnie niszczały w garażu aż do czasu, kiedy już żonaty i we własnym domu, postanowiłem zrobić sobie wzmacniacz do gitary. Zabrałem wtedy Tatry do swojego garażu w celu kanibalizacji. Przełomowym momentem był telefon od młodszego brata "sprzątam garaż! Co z tym zrobić?". Mając wtedy problemy z kręgosłupem, odpowiedziałem "wyrzuć to w diabły". Dobrze, że powoli sprzątał


A tak to teraz wygląda,niestety z telefonu, ale dam lepsze w innym wątku:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1351
- Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24
Re: Kolekcja a rodzina.
Witam.Szukając informacji n.t unikalnej "wiekowej" lampy trafiłem na stronę Naszego forumowego Kolegi Jasia z Gdańska /PG/.Znalazłem tam arcyciekawą teorię którą "odważę się" bez autoryzacji Kolegi "zawiesić "w tym wątku.Pasuje jak "ulał" ,właśnie "tu i teraz".Oto ona, w skrócie .Mężczyzna składa się z jego hobby i mężczyzny właściwego .Gdy jego hobby ulega rozwojowi mężczyzna właściwy zanika.
P.s. Proszę Kolegę Jasia o wyrozumiałość na moje "przestępstwo " popularyzowania bez Jego zgody/autoryzacji Jego teorii.To jest pierwszy i jedyny raz.
Pozdrawiam.
P.s. Proszę Kolegę Jasia o wyrozumiałość na moje "przestępstwo " popularyzowania bez Jego zgody/autoryzacji Jego teorii.To jest pierwszy i jedyny raz.
Pozdrawiam.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolekcja a rodzina.
To ciekawe, ale i mnie się zdarzyło rozebrać na części kilka odbiorników radiowych - jeszcze w latach osiemdziesiątych.staku pisze: Mając wtedy problemy z kręgosłupem, odpowiedziałem "wyrzuć to w diabły". Dobrze, że powoli sprzątał. Niestety Rapsodia i Podhale poszły na przemiał. Od tej pory sumienie nie pozwala mi więcej niszczyć takich rzeczy.
Wówczas w ogólnym mniemaniu sprzęt lampowy był uważany za bezwartościowe gruchoty, których miejsce jest na śmietniku. Ciekawe ile osób spośród dzisiejszych lampomaniaków na tym forum ma za sobą epizod rozebrania jakiegoś starego lampowego sprzętu? I stara się teraz odpokutować swój niecny uczynek restauracją (czy budową) jakiś urządzeń lampowych

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolekcja a rodzina.
Chyba każdy ma taki epizod w życiu.
A mnie nie "gryzie" gdy coś zrobiłem. Np. z TVC Rubin 714p i radia Ballada (ideał!) zrobiłem fajną radiostację, i sobie to racjonalizuję, że się uczyłem itp. a radiostacja służyła ponad rok..
Najgorzej było rozebrać coś zupełnie bez sensu... Tak jak kiedyś Szarotkę - ideał. Rozebraliśmy ją z kolegą....z nudów....
A mnie nie "gryzie" gdy coś zrobiłem. Np. z TVC Rubin 714p i radia Ballada (ideał!) zrobiłem fajną radiostację, i sobie to racjonalizuję, że się uczyłem itp. a radiostacja służyła ponad rok..
Najgorzej było rozebrać coś zupełnie bez sensu... Tak jak kiedyś Szarotkę - ideał. Rozebraliśmy ją z kolegą....z nudów....
Robert SP5RF
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Kolekcja a rodzina.
Też się kiedyś na rozbierało różnego sprzętu. Od TV poprzez radia, kalkulatory, zegary i zegarki po pralki i lodówki. Dosłownie wszystko co spełniało jakąś funkcję a miałem do tego dostęp po jakimś czasie stawało się kupką różnorakich części których nawet wróż by nie poskładał z powrotem
Ale nie żałuje tego, bo dzięki tej rozbiórkowej manii przybyło sporo wiedzy na temat działania takich urządzeń. Tylko szkoda że się wtedy nie za wiele myślało, bo pamiętam jak na złomie na ul. Wojennej w Lublinie widziałem całe sterty różnych lamp, głównie sowieckich... Tego tam leżały całe kartony nawet nie otwarte. Siedział sobie "ludź" z młotkiem w ręku i rozbijał te lampy, najbardziej cieszył się z lamp w aluminiowych kubkach których z pobliskiej jednostki wojskowej (zapewne) było tam najwięcej.

-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Kolekcja a rodzina.
Małe dzieci, wydawałoby się tak złośliwie lub beztrosko, rozwiązują buty - my im zawiązujemy - a one za chwilę je rozwiązują. I co ?.... karcimy je - niepotrzebnie. One w ten sposób zaczynają uczyć się zawiązywania.
No dobrze, usprawiedliwiliśmy się trochę. A co powiecie na to: kończąc z serwisowaniem TV wywaliłem (!) pół kontenera nowych nie rozpakowywanych jeszcze części i całych bloków, transformatorów (do '714 też) itp. "zagracających" piwnicę maneli. Do dzisiaj żałuję i nie wiem jaką pokutę sobie zadać.
No dobrze, usprawiedliwiliśmy się trochę. A co powiecie na to: kończąc z serwisowaniem TV wywaliłem (!) pół kontenera nowych nie rozpakowywanych jeszcze części i całych bloków, transformatorów (do '714 też) itp. "zagracających" piwnicę maneli. Do dzisiaj żałuję i nie wiem jaką pokutę sobie zadać.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolekcja a rodzina.
W wieku ok. 12 lat, z sprawnego odbiornika wyrwałem jakąś cewkę po to żeby zbudować odb. słuchawkowy. Czym to się skończyło chyba się domyślacie. Koniec lat 70-tych, likwidacja (przenosiny) zakładu. Cały magazynek lampowców wszelakiej maści pod śmietnik, bez rozbiórki. Nawet żaden "nurek" młotkiem nie potraktował dla paru gram Cu. Poszło w całości.Jado pisze:Ciekawe ile osób spośród dzisiejszych lampomaniaków na tym forum ma za sobą epizod rozebrania jakiegoś starego lampowego sprzętu?
Też to przerabiałem. Tylko inaczej było jej na imię i oczywiście bez kolegi. Pozdrawiam.frycz pisze:Najgorzej było rozebrać coś zupełnie bez sensu... Tak jak kiedyś Szarotkę - ideał. Rozebraliśmy ją z kolegą.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1351
- Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24
Re: Kolekcja a rodzina.
Gratuluję Koledze Telewizorkowi "szerokiego pasma" w interpretacji tekstu. Poczucie humory z "wysokiej" półki.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kolekcja a rodzina.
Zawsze starałem się mieć z wysokiej półki ale jak widać czasami spadam na "wysoką" .Cóż, nie zawsze i nie wszystko się udaje. Również pozdrawiam i miłego dnia życzę.
-
- 500...624 posty
- Posty: 535
- Rejestracja: czw, 21 czerwca 2007, 22:46
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Kolekcja a rodzina.
Też to przerabiałem. Tylko inaczej było jej na imię i oczywiście bez kolegi. Pozdrawiam.[/quote]frycz pisze:Najgorzej było rozebrać coś zupełnie bez sensu... Tak jak kiedyś Szarotkę - ideał. Rozebraliśmy ją z kolegą.
Strasznie się uśmiałem..

Kamil Jabłoński
https://web.facebook.com/wirtualnemuzeumrtv/
https://web.facebook.com/wirtualnemuzeumrtv/