Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
-
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
No tak.Muszę cię pasiu poprawić: Na dzień dzisiejszy ten idiota czy zgred jak wolisz napisał 225 postów bełkotu. A poza tym to w twoim poście o żarówkach nie dało się wyczuć czy powiedziałeś to jako żart czy nalezy to potraktowac serio nie użyłeś wszak żadnych emotikonów.
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Alek, polecam książkę (wspominałem Ci o niej onegdaj) - żarówki, wysoka próżnai, świetlówki itd.
W tym wątku są dane do jej pobrania:
http://www.trioda.com/php/forum/viewtopic.php?t=2861
Mam też wolną kserokopię, gdybyś był zainteresowany.
W tym wątku są dane do jej pobrania:
http://www.trioda.com/php/forum/viewtopic.php?t=2861
Mam też wolną kserokopię, gdybyś był zainteresowany.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Co prawda mój wczorajszy post zniknął, ale przekleję prawie ten sam post z forum edw.
Z cienkiej (0,3mm) blaszki miedzianej zwinąłem cylinder. Została doń dolutowana elektroda. Elektrodę wyprowadziłem przez szkło i zatopiłem (czujnik znajduje się w rurce szklanej o średnicy 10mm).
Drugą elektrodę zrobiłem następująco: na cienkiej, 0,5mm rurce szklanej nawinąłem wolframowy drut z żarnika żarówki. Koniec rurki szklanej został dolutowany do elektrody, wyprowadzonej po drugiej stronie na zewnątrz. Łączenie elektrody wolframowej z wyprowadzeniem zapewnia cienki drucik miedziany, nawinięty na elektrodzie i wyprowadzeniu. Przed zatopieniem wypłukałem rurkę szklaną chloroformem, aby usunąć ewentualne resztki tłuszczu. Rurka została napełniona mieszaniną wodoru i chloroformu pod ciśnieniem około 10Tr. Chwilę trwało dobranie odpowiedniego napięcia pracy. Wynosi ono kilkaset V. Opór 12MΩ, słuchawki wysokooporowe w szereg z tym wszystkim. Słychać w słuchawce suche trzaski-tak jak powinno być. Jest ich kilkanaście na minutę. Po zbliżeniu słoiczka z octanem uranylu ich ilosć wzrasta do ok. 60 na minutę. Małą czułość licznika trzeba tłumaczyć przede wszystkim rodzajem uzytych gazów i ich składem (uważam, że za mało chloroformu jako czynnika gaszącego).
Z cienkiej (0,3mm) blaszki miedzianej zwinąłem cylinder. Została doń dolutowana elektroda. Elektrodę wyprowadziłem przez szkło i zatopiłem (czujnik znajduje się w rurce szklanej o średnicy 10mm).
Drugą elektrodę zrobiłem następująco: na cienkiej, 0,5mm rurce szklanej nawinąłem wolframowy drut z żarnika żarówki. Koniec rurki szklanej został dolutowany do elektrody, wyprowadzonej po drugiej stronie na zewnątrz. Łączenie elektrody wolframowej z wyprowadzeniem zapewnia cienki drucik miedziany, nawinięty na elektrodzie i wyprowadzeniu. Przed zatopieniem wypłukałem rurkę szklaną chloroformem, aby usunąć ewentualne resztki tłuszczu. Rurka została napełniona mieszaniną wodoru i chloroformu pod ciśnieniem około 10Tr. Chwilę trwało dobranie odpowiedniego napięcia pracy. Wynosi ono kilkaset V. Opór 12MΩ, słuchawki wysokooporowe w szereg z tym wszystkim. Słychać w słuchawce suche trzaski-tak jak powinno być. Jest ich kilkanaście na minutę. Po zbliżeniu słoiczka z octanem uranylu ich ilosć wzrasta do ok. 60 na minutę. Małą czułość licznika trzeba tłumaczyć przede wszystkim rodzajem uzytych gazów i ich składem (uważam, że za mało chloroformu jako czynnika gaszącego).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Czołem.
Wydaje mi się, że "kopalny" uran emituje głównie promieniowanie beta, na które Twój licznik nie będzie specjalnie czuły - i szkło grube, i blacha z miedzi pewmie też nie jest najcieńsza. Wsakzania dla tła - kilkanaście na minutę - jak najbardziej sensowne i sugerują właściwą czułość na promieniowanie wysokoenergetyczne.
Na składzie gazów się nie znam - pewnie przestudiowałeś zagadnienie. Czy istotny będzie długi czas wygaszania możesz spróbować sprawdzić na oscyloskopie - najlepiej oczywiście z pamięcią, ale zwykły też wystarczy o ile będzie miał odpowiednio długi czas poświaty.
Pozdrawiam,
Jasiu
Wydaje mi się, że "kopalny" uran emituje głównie promieniowanie beta, na które Twój licznik nie będzie specjalnie czuły - i szkło grube, i blacha z miedzi pewmie też nie jest najcieńsza. Wsakzania dla tła - kilkanaście na minutę - jak najbardziej sensowne i sugerują właściwą czułość na promieniowanie wysokoenergetyczne.
Na składzie gazów się nie znam - pewnie przestudiowałeś zagadnienie. Czy istotny będzie długi czas wygaszania możesz spróbować sprawdzić na oscyloskopie - najlepiej oczywiście z pamięcią, ale zwykły też wystarczy o ile będzie miał odpowiednio długi czas poświaty.
Pozdrawiam,
Jasiu
Z gazami jest pewien problem. Dość powszechna jest informacja o stosowaniu argonu z parami alkoholu. Nie precyzuje się jednak o jakim alkoholu mowa. Przecież nie muszę dawać EtOH-u...
Mówi się też o chlorowcowych licznikach Geigera. Trochę na oślep wymyśliłem ten wodór i chloroform CHCl3, jako coś co było niejako pod ręką. W każdym razie wydało mi się sensowne.
Myślę, że jestem w stanie uczynić bańkę cieńszą, poprzez wydmuchanie kulki. Będę miał wówczas coś w rodzaju dziwnego licznika okienkowego. Zamiast cylindra miedzianego mogę uzyskać warstwę srebra.
Mówi się też o chlorowcowych licznikach Geigera. Trochę na oślep wymyśliłem ten wodór i chloroform CHCl3, jako coś co było niejako pod ręką. W każdym razie wydało mi się sensowne.
Myślę, że jestem w stanie uczynić bańkę cieńszą, poprzez wydmuchanie kulki. Będę miał wówczas coś w rodzaju dziwnego licznika okienkowego. Zamiast cylindra miedzianego mogę uzyskać warstwę srebra.
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Poszukam. Gdzieś mam jakieś monografie na ten temat. Najwcześniej w środku tygodnia, pewnie w środę.Alek pisze:Z gazami jest pewien problem. Dość powszechna jest informacja o stosowaniu argonu z parami alkoholu. Nie precyzuje się jednak o jakim alkoholu mowa. Przecież nie muszę dawać EtOH-u...
Mówi się też o chlorowcowych licznikach Geigera. Trochę na oślep wymyśliłem ten wodór i chloroform CHCl3, jako coś co było niejako pod ręką. W każdym razie wydało mi się sensowne.
Pozdrawiam,
Jasiu