Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

OTLamp pisze:Ponadto regulowanie pracy radia za pomocą napięcia żarzenia lamp z katodą barową lub tlenkową to bardzo zły pomysł. Zwłaszcza te pierwsze są bardzo wrażliwe na choćby niewielkie przeżarzenie. Dlatego ustawia się tu znamionowe parametry żarzenia (LM317 jest do tego idealny) i więcej już nic nie kombinuje.
Ja mam właśnie bardzo podobne podejście. Jeśli chodzi o LM317, to jakie minimalne napięcie na wejściu będzie potrzebne, żeby na wyjściu bez problemu dało się ustawić rezystorami 2V?
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Maciek1 »

Atlantis - przy lampach żarzonych bezpośrednio staraj się ustawić napięcie żarzenia jak najbliższe katalogowemu. Odchyłki rzędu 0,35-0,5v mogą bardzo szybko zabić lampy! Doświadczyłem już tego na R311, zlekceważona przeze mnie odchyłka o 0,35v spowodowała spadek czułości z godziny na godzinę aż do całkowitego zaniku odbioru. (Podobne przypadki znam z opowieści wojaków którzy zajmowali się serwisowaniem radiostacji w WP)
OTLamp

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: OTLamp »

Atlantis pisze: Jeśli chodzi o LM317, to jakie minimalne napięcie na wejściu będzie potrzebne, żeby na wyjściu bez problemu dało się ustawić rezystorami 2V?
Minimalna wartość Uwy-Uwe wynosi 3V, wiec trzeba podać co najmniej 5V.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: frycz »

Maciek1 pisze:Atlantis - przy lampach żarzonych bezpośrednio staraj się ustawić napięcie żarzenia jak najbliższe katalogowemu. Odchyłki rzędu 0,35-0,5v mogą bardzo szybko zabić lampy! Doświadczyłem już tego na R311, zlekceważona przeze mnie odchyłka o 0,35v spowodowała spadek czułości z godziny na godzinę aż do całkowitego zaniku odbioru. (Podobne przypadki znam z opowieści wojaków którzy zajmowali się serwisowaniem radiostacji w WP)
Ależ oczywiście! Ja w swoich R311 czy RBM1 też stosowałem stabilizowane napięcie żarzenia, mało tego, dla bezpieczeństwa dałem od wewnątrz radia 4 połączone szeregowo diody krzemowe. Tak na wszelki wypadek :) . Ale to są stabilne urządzenia zaprojektowane w laboratoriach przez fachowców, a nie eksperymentalne zabaweczki robione metodą prób i błędów na kawałku dykty.

Gwoli ciekawości: jak tylko znajdę czas to zmierzę napięcie żarzenia mojej radioli przy którym radyjko gra najlepiej.

Pozdr!

F.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Atlantis »

frycz pisze:Ależ oczywiście! Ja w swoich R311 czy RBM1 też stosowałem stabilizowane napięcie żarzenia, mało tego, dla bezpieczeństwa dałem od wewnątrz radia 4 połączone szeregowo diody krzemowe. Tak na wszelki wypadek :) . Ale to są stabilne urządzenia zaprojektowane w laboratoriach przez fachowców, a nie eksperymentalne zabaweczki robione metodą prób i błędów na kawałku dykty.
Co nie zmienia faktu, że lampa pracująca w takim eksperymentalnym reakcyjniaku złożonym w godzinę na kawałku laminatu też zasługuje na komfortowe warunki pracy. Stosując stabilizator wiem, że zawsze dostanie te wymagane 2V, a nie np. że przez nieuwagę przekręcę minimalnie za bardzo ośkę potencjometru i na włókno pójdzie 2,5V. To prawda - 2k2m nie jest jakąś szczególnie rzadką lampą, ale stoję na stanowisku, że nawet takie powinno się chronić przed niepotrzebnym, przedwczesnym zużyciem. Z biegiem lat będzie ich już tylko coraz mniej, nie więcej. :)
_idu

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: _idu »

Z jednej strony OK, ale z drugiej strony...

Lampy żarzone 1.4 V. Był dostosowane do żarzenia z ogniw suchych Leclanch'ego. Zwykłe baterie cynkowo-węglowe

Nowa bateria ma nieco powyżej 1.5V. Napięcie spada wraz z poborem energii. Pojemność określa się ilością pobranej energii aż do momentu jak napięcie na ogniwie osiądzie 0.9V.

Baterie alkaliczne - początkowe napięcie przekracza 1.6V. Punkt wyczerpania - 0.9V.

Żarzenie 1.2V. Skonstruowane pod akumulatory. NiCd już wyszły z użycia (choć są lepsze do NiMH - lepiej tolerują przeciążenia) oraz NiMH mają początkowo napięcie nawet 1.55V. Dość szybko spada do około 1.35V. Potem w niewielkim stopniu opada do około 1.2V. Dalej dość szybki spadek a dla 1.1V przyjmuje się że są wyładowane. NiMH maja większą oporność wewnętrzną od NiCD i przy większym obciążeniu napięcie początkowe wynosi okoló1.4V, spada do 1.25V a potem powoli do 1.15V i na koniec szybki spadek napięcia. Podczas eksploatacji krzywa rozładowania powoli się obniża. Kilak cykli płenego ładowania i dość szybkiego rozładowania powoduje podniesienie się napięć.

Lampy żarzone 2 - 2.2V. Zasileni z akumulatora ołowiowego lub z niektórych zasadowych.
Akumulator ołowiowy. Naładowany ma nie mniej niż - 2.4V. Wyładowany gdy ma napięcie poniżej 1.8V.

Jak to się ma do waszych tekstów o tolerancji 0.35 - 0.5V?
Ładujemy akumulator i wykorzystujemy tylko 10% jego pojemności? Baterie wyrzucamy po pobraniu 5% zgromadzonej w nich energii?
Wtedy gdy używano lamp to nie stosowano precyzyjnych stabilizatorów napięcia żarzeni a tym bardziej stabilizowanych przetwornic. Te lampy miały być zasilane z baterii lub akumulatorów.

Lampy D - napięcie 1.4V - maja spory rozrzut parametrów włókna i dla żarzenia szeregowego przyjmuje się dobór prądu taki by nie przekraczać 1.3V na lampę. To tylko z powodu rozrzutu aby zbytnio nie przeżarzać lamp o nieco cieńszym włóknie żarzenia.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: Maciek1 »

STUDI pisze:Z jednej strony OK, ale z drugiej strony...

Lampy żarzone 1.4 V. Był dostosowane do żarzenia z ogniw suchych Leclanch'ego. Zwykłe baterie cynkowo-węglowe

Nowa bateria ma nieco powyżej 1.5V. Napięcie spada wraz z poborem energii. Pojemność określa się ilością pobranej energii aż do momentu jak napięcie na ogniwie osiądzie 0.9V.

Baterie alkaliczne - początkowe napięcie przekracza 1.6V. Punkt wyczerpania - 0.9V.

Żarzenie 1.2V. Skonstruowane pod akumulatory. NiCd już wyszły z użycia (choć są lepsze do NiMH - lepiej tolerują przeciążenia) oraz NiMH mają początkowo napięcie nawet 1.55V. Dość szybko spada do około 1.35V. Potem w niewielkim stopniu opada do około 1.2V. Dalej dość szybki spadek a dla 1.1V przyjmuje się że są wyładowane. NiMH maja większą oporność wewnętrzną od NiCD i przy większym obciążeniu napięcie początkowe wynosi okoló1.4V, spada do 1.25V a potem powoli do 1.15V i na koniec szybki spadek napięcia. Podczas eksploatacji krzywa rozładowania powoli się obniża. Kilak cykli płenego ładowania i dość szybkiego rozładowania powoduje podniesienie się napięć.

Lampy żarzone 2 - 2.2V. Zasileni z akumulatora ołowiowego lub z niektórych zasadowych.
Akumulator ołowiowy. Naładowany ma nie mniej niż - 2.4V. Wyładowany gdy ma napięcie poniżej 1.8V.

Jak to się ma do waszych tekstów o tolerancji 0.35 - 0.5V?
Ładujemy akumulator i wykorzystujemy tylko 10% jego pojemności? Baterie wyrzucamy po pobraniu 5% zgromadzonej w nich energii?
Wtedy gdy używano lamp to nie stosowano precyzyjnych stabilizatorów napięcia żarzeni a tym bardziej stabilizowanych przetwornic. Te lampy miały być zasilane z baterii lub akumulatorów.

Lampy D - napięcie 1.4V - maja spory rozrzut parametrów włókna i dla żarzenia szeregowego przyjmuje się dobór prądu taki by nie przekraczać 1.3V na lampę. To tylko z powodu rozrzutu aby zbytnio nie przeżarzać lamp o nieco cieńszym włóknie żarzenia.

Nie wiem czy widziałeś kiedyś schematy zasilania i instrukcje eksploatacji wojskowych odbiorników bateryjnych? Np w R311 w układzie żarzenia znajduje się przełączany rezystor, oraz miernik poziomu napięcia. Wg. oryginalnej instrukcji po podłączeniu świeżo naładowanego akumulatora należy załączyć ów opornik w obwód żarzenia (Przełącznik "zasilanie I i II"). W czasie pracy obserwując poziom napięcia żarzenia gdy stanie się ono zbyt niskie odłączyć opór z obwodu, na skali przyrządu pomiarowego na przedniej ściance oznaczono wąską tolerancję
w jakiej może mieścić się napięcie żarzenia w czasie pracy odbiornika. (Oczywiście można uznać że taka regulacja jest nie wystarczająca ale R311 jest jedynie odbiornikiem zapasowym/awaryjnym radiostacji R118 i ma pracować w sytuacji awarii lub zniszczenia R118`stki. Nawet w takiej sytuacji miał pracować chyba ok. 20 godz. max z przerwami)
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: frycz »

To ja może wyjaśnię co mam na myśli.

W tej chwili gra u mnie radiola ale z nowoczesnymi lampkami bo te stare oszczędzam. :) Na jedynce leci jakiś bardzo ostry rock. No i podłączyłem miernik pod żarzenie i radyjko najlepiej, najspokojniej odbiera jedynkę przy napięciu żarzenia 1,4 V - 1,8 V poniżej przy napięciu 1,15 V zaczyna charczeć, a przy 1,1 radio milknie.
Ale kiedy podniosłem napięcie do 2,2V to wprawdzie gra ładnie ale też chętnie wpada w uporczywe gwizdy . :|

Słowem reostat ma chyba jakiś sens przy konstrukcji reakcyjnej bezpośrednio żarzonej, ale - tu się zgodzę - przy każdej innej takiej jak stabilna dobrze obliczona i zaprojektowana heterodyna jest już oczywiście całkowicie zbędny.

To tyle ode mnie :wink:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
OTLamp

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: OTLamp »

frycz pisze:
W tej chwili gra u mnie radiola ale z nowoczesnymi lampkami bo te stare oszczędzam. :)
Jakiego typu te nowoczesne lampki?

frycz pisze: Na jedynce leci jakiś bardzo ostry rock.
Jak co piątek, audycja "Klasycy rocka".
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Tak, oczywiście parametry żarzenia mają wpływ na działanie naszego radia. Należy jednak działać rozważnie - nie wszystkie lampy to lubią.
W sieci na hasło : "zatrucie katod lamp " otworzy się wiele adresów.
Na początek :
http://ep.com.pl/files/3763.pdf
http://www.stareradia.pl/uszkodzenia.html
GeTe
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 353
Rejestracja: ndz, 14 lutego 2010, 21:58

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: GeTe »

A oto mój twór:
reakcyjniak foto.JPG
i jego schemat:
reakcyjniak2.GIF
Wycisnąłem chyba co mogłem z tej konstrukcji.
Teraz pytanko. Po dostawieniu precyzera do kondensatora ( 16pF z przekładnią 1:3 ) i obserwowaniu oscyloskopem tego co się dzieje za dławikiem w.cz. odkryłem ciekawą rzecz. Po dostrojeniu głównym kondensatorem zmiennym, kręciłem precyzerem i łapałem stacje, następnie silny sygnał bez modulacji i znowu stacje - czy jak mam to rozumieć miałem dolną wstęgę, nośną następnie górną wstęgę ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

dla: GeTe
Powinieneś przypomnieć nam w jakim paśmie odbierasz. Sądząc po danych z twojego schematu to chyba niżej od KF. Stacje amatorskie w SSB pracują powyżej fal średnich z całkowicie wytłumioną nośną. Dostrajając się do takiej stacji szukamy najbardziej wiernej barwy (rejestru) głosu a przy CW zmienia się znacznie wysokość tonu.
W profesjonalnej łączności stosuje się SSB z tłumieniem nośnej np. do 30% - ten "pilot" jest potrzebny do synchronizacji BFO po stronie odbiorczej.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: frycz »

OTLamp pisze: Jakiego typu te nowoczesne lampki?
2Ż27Ł , zrobiłem przejściówkę obsadziłem i gra, z tym, że ładniej (to subiektywne) gra na KC1 a najładniej na oryginalnych Radiola 4/70V (TAKIE OZNACZENIE) dlatego też te, jak to mówią na Allegro "sygnowane" oszczędzam, zwłaszcza że na mierniku mają 100%...
GeTe pisze:A oto mój twór:
Wycisnąłem chyba co mogłem z tej konstrukcji.
Czy tam nie powinien być podłączony suwak potencjometru do DRUGIEJ siatki?

Frycz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
GeTe
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 353
Rejestracja: ndz, 14 lutego 2010, 21:58

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: GeTe »

Ja na razie odbieram program 1 na długich, ale zastanawia mnie właśnie silny sygnał pośrodku bez modulacji oraz dwa razy audycja przy ustawianiu pojemności mniejszej i większej na precyzerze.

Potencjometr powinien być podłączony do siatki drugiej w poprzednim schemacie było poprawnie.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Odbiornik reakcyjny, działa albo i nie...

Post autor: gustaw353 »

Opisz co dzieje się bez anteny i z krótką anteną.
Do kondensatora 60 pF dodaj 1 nF (w przybliżeniu) i ponownie wykonaj próby.