Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Co należy czynić?

przerwać prace
6
2%
kontynuować eksperymenty
65
25%
kontynuować eksperymenty i dążyć w kierunku komercji
177
68%
myśleć tylko o komercji
12
5%
 
Liczba głosów: 260

Alek

Post autor: Alek »

Jeśli chodzi o wytwarzanie gazowanych lampek to uzyskuję około 30-50% powodzeń. Niepowodzenia polegają na pęknięciu bańki lampki. Pęknięcie następuje podczas studzenia- nieszczęsne naprężenia w szkle. Większy odsetek powodzeń notuję stosując żarwki z mniejszą bańką (E27, ale bańka zmniejszona), prawdopodobnie za sprawą grubszego szkła.
edi_pg
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 413
Rejestracja: pt, 23 lipca 2004, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: edi_pg »

Z chęcią bym zobaczył tą pracownie lampową na własne oczy :)
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gsmok »

Alek pisze:Praktycznie taka operacja w tej chwili nie jest możliwa. Rozchodzi się o to, że taka żarówka musiałaby się kręciś i być raczej grzana przez 2 palniki, bo jeden to tu byłoby mało.
Wydaje mi się, że nadchodzi jednak czas gdy będziesz musiał myśleć nad "spawaniem" bańki z podstawką. Tylko w takim przypadku będziesz miał większą swobodę związaną z konstrukcją dotyczącą elektrod lampy. W obecnej sytuacji konstrukcja bazowa, która służy za bańkę coraz bardziej zaczyna ograniczać Twoje eksperymenty.
dex75
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 26
Rejestracja: sob, 5 marca 2005, 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post autor: dex75 »

Witam.
Alek pisze:Pęknięcie następuje podczas studzenia- nieszczęsne naprężenia w szkle
Jesteś pewny że współczynnik rozszerzalności szkła żarówki jest chociaż zbliżony do szkła które chcesz przylutować ?

Przypadek kiedy szkło pęka już w czasie studzenia (czytaj: ogrzewania luźnym płomieniem) występuje często przy próbie bezpośredniego połączenia szkła miękkiego z twardym.
Może być i tak że nie odprężyłeś szkła i zacząłeś je studzić. Zawsze po zakończeniu lutowania szkła należy go ogrzać równo z każdej strony szerokim płomieniem (palnik ma być ustawiony na maksa) do górnej temperatury odprężania szkła tj. ok. 473 stopni C. To jest mniej więcej taki moment kiedy szkło zaczyna barwić płomień na pomarańczowo.
I dopiero po takim odprężeniu można przejść do studzenia (czas ok. 30 sekund).
Tak naprawdę jeżeli szkło będzie prawidłowo odprężone i pominiesz proces studzenia to też nie powinno pęknąć.

Pozdrawiam.
Alek

Post autor: Alek »

Właśnie wydaje się, że z odprężaniem jest problem a nie w gatunkach szkieł. Z tym pękaniem jest tak, że samo łączenie po pęknieciu zostaje, pęka natomiast cienkie szkło żarówki.

:arrow: edi_pg - twoje życzenie może być zrealizowane :)
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3011
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

czy nie bedzie przyczyną szybsze stygnięcie cienkiego szkła bańki
i wolniejszego stygnięcia spawu,który chyba jednak jest grubszy.
Przypomina mi się wypadek kiedy szklanka z gorąca herbatą postawiona na parapecie okiennym pękła idealnie wzdłuz poziomu herbaty.
Zapewne od zimnego podmuchu od lufcika szybko ostygła część do której nie sięgała herbata.
Wniosek zapewnić wolniejsze studzenie.
Alek

Post autor: Alek »

Muszę powiedzieć, że szklarze, których swego czasu prosiłem o wtopienie takich rurek w żarówki odmawiali mi kategorycznie twierdząc, że nie da się wtopić, bo pęknie. Mieli rację częściową. Nawet jeśli mi pęknie jedna na dwie to i tak uważam grę za wartą świeczki, zważywszy, że cena 1 żarówki nie przekracza złotówki. Dziś odprężałem dłużej i żadna z 3 żarówek mi nie pękła.
Piroman1024
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 611
Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Piroman1024 »

Kiedyś też próbowałem łączyć szkło - tylko to było łatwo topliwe sodowe.
Te też pękało ,pomagało "suszenie" szkła w piekarniku aż do ostudzenia piekarnika wraz z całym wsadem.
"Mathematics is the language of nature"
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gsmok »

W ramach relaksu zapraszam do zapoznania się z drugą częścią opisu wytworzenia pierwszej "powietrzówki" Alka:

http://www.fonar.com.pl/audio/diy/lampa/neon1.htm
Alek

Post autor: Alek »

Przeprowadziłem małą próbę trwałosci mojej lampki napełnionej wodorem. Została włączona na czas 60 godzin i nie zauważyłem żadnych niekorzystnych zmian :). Zastosowałem dość duży opornik ograniczający -330k. Zastanawiam się nad pozostawieniem włączonej lampki na okres 1000 godzin a nawet dłużej.

Doszedłem do wniosku, że jeśli mam kontynuować swoje eksperymenty to muszę dalej ulepszać aparaturę. Potrzebne na to będą dalsze środki. Dlatego postanowiłem, że spróbuję wystawić lampkę wodorową na Allegro.
Piroman1024
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 611
Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Piroman1024 »

Szkoda że nixie nie posiadały podstawek - mógłbyś je w ten sposób regenerować.
"Mathematics is the language of nature"
Alek

Post autor: Alek »

nie rozumiem?
Piroman1024
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 611
Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Piroman1024 »

Lampy nixie(chyba tak się to pisze) o ile się nie mylę miały wyprowadzenia w postaci drucików które lutowało się do płytki.
Jeżeli by posiadały normalne podstawki mógłbyś regenerować zużyte nixie i napełniać je wodorem - mógłby z tego jakiś mały biznes powastać.
Prościej tego wytłumaczyć nie potrafię.
"Mathematics is the language of nature"
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3011
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

Piroman1024 pisze:Lampy nixie(chyba tak się to pisze) o ile się nie mylę miały wyprowadzenia w postaci drucików które lutowało się do płytki.
Jeżeli by posiadały normalne podstawki mógłbyś regenerować zużyte nixie i napełniać je wodorem - mógłby z tego jakiś mały biznes powastać.
Prościej tego wytłumaczyć nie potrafię.
napewno nie wszystkie były lutowane.
Przejrzyj załączniki do moich postów w tym wątku.
Alek

Post autor: Alek »

:arrow: Staszku-widziałem na Allegro lampy takie, jakie szukasz:

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=55915567