Sens obdiorników uniwersalnych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2302
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Prąd stały ma jedną zasadniczą wadę - nie gasi łuku przy wyłączaniu, więc każdy standardowy wyłącznik będzie jednorazowego użytku. Faktem jest, że obecnie nie byłoby problemu z włącznikami półprzewodnikowymi...
Tomek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Są i takie systemy, sam miałem kiedyś w serwerowni wiatrak montowany do szafy rackowej. Myślę, że i klimatyzatory tego rodzaju by się znalazły. W celu zmniejszenia kosztów chłodzenia serwerowni widziałem patent polegający na ogrzewaniu pomieszczeń zasiedlonych przez ludzi ciepłym powietrzem z serwerowni. O ile pamiętam było to zrealizowane w ten sposób że radiator kliatyzatora był owiewany wentylatorem niewielkiej mocy, powietrze się ogrzewało i było tłoczone tymże wentylatorem do docelowego pomieszczenia.tszczesn pisze: A ja z kolei jak widzę klimatyzację w serwerowniach mam to samo. Czemu nie ma jeszcze standardu chłodzenia cieczą/nawiewem wewnątrz stojaków 19"? O ile by to potaniło serwerownie...
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
A nie można. Hehe.Brencik pisze:Można jeden, powrót puścić ziemią hehe.geguś pisze:A jak to?STUDI pisze:. Powód - dwa zamiast trzech przewodów, mniejsze straty.

Ale tam gdzie nie ma tlenu, tam też nie ma łuku. Prawda?Tomasz Gumny pisze:Prąd stały ma jedną zasadniczą wadę - nie gasi łuku przy wyłączaniu, więc każdy standardowy wyłącznik będzie jednorazowego użytku. Faktem jest, że obecnie nie byłoby problemu z włącznikami półprzewodnikowymi...
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Nieprawda.geguś pisze: Ale tam gdzie nie ma tlenu, tam też nie ma łuku. Prawda?
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2302
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Niekoniecznie musi być tlen - łuk powstaje w różnych gazach. Chodziło mi o to, że radosne podłączanie do sieci prądu stałego standardowych urządzeń tylko dlatego, że mają zasilacze impulsowe może się źle skończyć.geguś pisze:Ale tam gdzie nie ma tlenu, tam też nie ma łuku. Prawda?
Tomek
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Ok. Ale tam gdzie nie ma żadnego gazu, powstanie łuku jest możliwe i jakiej wielkości to jest? Przecież technika próżniowa jest od dawna stosowana w średnich i wysokich napięciach. Jak trzeba będzie znajdzie i zastosowanie przy niskich.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Zgadza się, w nastawnikach tramwajowych sporo miejsca zajmowały wyrzutniki płomieni od łuku elektrycznego.Tomasz Gumny pisze:Prąd stały ma jedną zasadniczą wadę - nie gasi łuku przy wyłączaniu, więc każdy standardowy wyłącznik będzie jednorazowego użytku. Faktem jest, że obecnie nie byłoby problemu z włącznikami półprzewodnikowymi...
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Dwa przewody zamiast jednego - na długich liniach istotny zysk.geguś pisze:A jak to?STUDI pisze:. Powód - dwa zamiast trzech przewodów, mniejsze straty.
Ponadto na linii prądu stałego wysokiego napięcia są mniejsze straty energii - np. wyładowanie koronowe.
W pobliżu linii WN zawsze słychać buczenie oraz syczenie wyładowania koronowego.
A m.in. linie prądu stałego zaczęli stosować np. Kanadyjczycy z racji znacznych odległości pomiędzy podstacjami.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Pod warunkiem że do każdego z zastosowanych serwerów producent oferuje taki zasilacz - inaczej jest to bez sensu.Brencik pisze:Jasiu, wymieńcie zasilacze w serwerach na 48V.
W serwerach zasilacze to inna bajka niż tandetna chińszczyzna w komputerach PC.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Nie bardzo rozumiem te porównania. I trzeba zaznaczyć o czym sie pisze, czy o WN czy o nN. bo to różnica jest zasadnicza.STUDI pisze:Dwa przewody zamiast jednego - na długich liniach istotny zysk.geguś pisze:A jak to?STUDI pisze:. Powód - dwa zamiast trzech przewodów, mniejsze straty.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Dla Philipsa to raczej żaden problem, więc możliwe, że był tam silnik prądu stałego, a może nawet dwa, na prąd stały i zmienny. Takie radiole Philips produkował już na początku lat 30, oczywiście do odbiorników wyłącznie na prąd stały (nie było jeszcze uniwersalnych), np. 870C. W drugiej połowie lat 30 uniwersalne radiole to były normalne odbiorniki z transformatorem z zamontowaną przetwornicą wibratorową, więc silnik był na prąd zmienny. W późniejszych możliwe że był silnik na prąd stały z prostownikiem, choć w sumie w jakimś stopniu prawdopodobne jest też, że gramofon pracował tylko przy zasilaniu prądem zmiennym i miał silnik na prąd zmienny. Z drugiej jednak strony niezbyt pasowałoby mi to rozwiązanie do Philipsa.Jasiu pisze:Co prawda widziałem kiedyś opis dużej radioli (Philipsa zdaje się) z lampami "U", ale nie pamiętam czy nadawała się do włączenia do prądu stałego.
A w drugim załączniku piękne, "oszczędnościowe", jednoobwodowe radyjko reakcyjne na prąd stały


I jeszcze rodzima myśl techniczna: http://www.fonar.com.pl/audio/fotki/kar ... linka3.htm W tym przypadku rzeczywiście górę wzięły chyba względy oszczędnościowe no i oczywiście bezpieczeństwa

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn, 13 września 2010, 19:26 przez OTLamp, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Cześć! Nie było mnie 2 dni i nie wiedziałem że temat się aż tak rozrośnie. Już wiem o co chodziło z tym prądem stałym w gniazdkach, temat nawet zahaczył o tramwaje (jak wszędzie) ale to nic. Jedno z drugim jakoś było powiązane.
Dziękuję za tak obszerną lekturę
Pozdrawiam!
Dziękuję za tak obszerną lekturę

Pozdrawiam!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Instalacji niskonapięciowych z akumulatorami nie stosuje się z prostego powodu - niskie napięcie źle się przesyła na większe odległości a większe prądy płynące po kablach to także większy stres na wszystkich wyłącznikach i złączach.
Nie znam na pamięć komputerowych norm, ale wiem, że są jakieś limity na prąd płynący przez wszelkie złącza i wtyczki i to zarówno przed jak i za zasilaczem.
Dlatego przy dużych szafach zasilających serwery często jest centralny UPS dla całości i rozprowadzone normalnie 230V, żeby zasilić kilka większych komputerów prosto z 48V pewnie trzeba byłoby kłaść naprawdę solidne przewody. Mój prywatny publiczny serwer na ten przykład do działania z 48V życzyłby sobie blisko 10A ciągłego prądu, więc w praktyce musiałbym go do akumulatora pewnie podłączyć samochodowymi przewodami.
Z kolei baterie akumulatorów na wyższe napięcia też nie są zbytnim rarytasem. Jeśli zrobi się taką baterię z gołych akumulatorów, to żywotność baterii jako całości będzie zawsze dużo mniejsza niż żywotność jednego akumulatora. Zauważcie, że wystarczy zużycie się jednej celi lub jakieś uszkodzenie (zwarcie) i reszta dostaje mocniej w palnik, co przyspiesza ich zużycie. Widać to doskonale w niektórych UPSach gdzie np. 4 akumulatory 12V połączone są w szereg, w takich sprzętach akumulatory wymienia się co najmniej ze 2 razy częściej a przecież teoretycznie rozładowywane mniejszym prądem narażone są na mniejszy stres i powinny wystarczyć na dłużej.
Nie znam na pamięć komputerowych norm, ale wiem, że są jakieś limity na prąd płynący przez wszelkie złącza i wtyczki i to zarówno przed jak i za zasilaczem.
Dlatego przy dużych szafach zasilających serwery często jest centralny UPS dla całości i rozprowadzone normalnie 230V, żeby zasilić kilka większych komputerów prosto z 48V pewnie trzeba byłoby kłaść naprawdę solidne przewody. Mój prywatny publiczny serwer na ten przykład do działania z 48V życzyłby sobie blisko 10A ciągłego prądu, więc w praktyce musiałbym go do akumulatora pewnie podłączyć samochodowymi przewodami.
Z kolei baterie akumulatorów na wyższe napięcia też nie są zbytnim rarytasem. Jeśli zrobi się taką baterię z gołych akumulatorów, to żywotność baterii jako całości będzie zawsze dużo mniejsza niż żywotność jednego akumulatora. Zauważcie, że wystarczy zużycie się jednej celi lub jakieś uszkodzenie (zwarcie) i reszta dostaje mocniej w palnik, co przyspiesza ich zużycie. Widać to doskonale w niektórych UPSach gdzie np. 4 akumulatory 12V połączone są w szereg, w takich sprzętach akumulatory wymienia się co najmniej ze 2 razy częściej a przecież teoretycznie rozładowywane mniejszym prądem narażone są na mniejszy stres i powinny wystarczyć na dłużej.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
STUDI pisze:Pod warunkiem że do każdego z zastosowanych serwerów producent oferuje taki zasilacz - inaczej jest to bez sensu.Brencik pisze:Jasiu, wymieńcie zasilacze w serwerach na 48V.
W serwerach zasilacze to inna bajka niż tandetna chińszczyzna w komputerach PC.
No właśnie wśród zasilaczy -48V tandety nie ma, jest tylko w tych na 230V.
Re: Sens obdiorników uniwersalnych
Eee w urządzeniach telekomunikacyjnych i teleinformatycznych nikt jakos z tego powodu nie narzeka że siłownia pobiera 300 czy 500A.Furman Zenobiusz pisze: Dlatego przy dużych szafach zasilających serwery często jest centralny UPS dla całości i rozprowadzone normalnie 230V, żeby zasilić kilka większych komputerów prosto z 48V pewnie trzeba byłoby kłaść naprawdę solidne przewody. Mój prywatny publiczny serwer na ten przykład do działania z 48V życzyłby sobie blisko 10A ciągłego prądu, więc w praktyce musiałbym go do akumulatora pewnie podłączyć samochodowymi przewodami.
Z kolei baterie akumulatorów na wyższe napięcia też nie są zbytnim rarytasem. Jeśli zrobi się taką baterię z gołych akumulatorów, to żywotność baterii jako całości będzie zawsze dużo mniejsza niż żywotność jednego akumulatora. Zauważcie, że wystarczy zużycie się jednej celi lub jakieś uszkodzenie (zwarcie) i reszta dostaje mocniej w palnik, co przyspiesza ich zużycie. Widać to doskonale w niektórych UPSach gdzie np. 4 akumulatory 12V połączone są w szereg, w takich sprzętach akumulatory wymienia się co najmniej ze 2 razy częściej a przecież teoretycznie rozładowywane mniejszym prądem narażone są na mniejszy stres i powinny wystarczyć na dłużej.
I wcale strat energii takich nie ma bo lepiej mieć straty 1% na spadku napięcia na przewodzie niż 10% z przetwarzania na 230V gwarantowane wte i wewte. Akumulatory u mnie pracują np. bez wymiany ponad 10 lat.