Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Ja mam uwagę do kondensatora /w katodach EF22/.Powinien byc taki -aby dla dolnej częstotliwości odbieranego pasma miał kilka razy mniejsza oporność -niz opornik katodowy.Zastosowany elektrolityczny -na skutek przeznaczenia do układów m.cz -może -na skutek własnej impedancji -nie blokowac skutecznie .W zwiazku z tym
wzmacniacz może nie mieć oczekiwanego wzmocnienia.
Efekt Millera -to pomnożenie pojemność Cwe razy wzmocnienie stopnia Ku .Wtedy do cewki L jest przyłączona pojemność /CwexKu/-i ona psuje selektywność .
Jesli Ku bedzie zmienne to i pojemność /wynikajaca z efektu Miller/ bedzie różna .Stąd w konstrukcjach dzieli się pasmo na kilka cześci .
Zatem przy kilku stopniach typu obwód /lampa -mozna mieć wszystko dobrze "rozstrojone'.Sa tu bardzo duże wymagania na wszystkie podzespoły.
wzmacniacz może nie mieć oczekiwanego wzmocnienia.
Efekt Millera -to pomnożenie pojemność Cwe razy wzmocnienie stopnia Ku .Wtedy do cewki L jest przyłączona pojemność /CwexKu/-i ona psuje selektywność .
Jesli Ku bedzie zmienne to i pojemność /wynikajaca z efektu Miller/ bedzie różna .Stąd w konstrukcjach dzieli się pasmo na kilka cześci .
Zatem przy kilku stopniach typu obwód /lampa -mozna mieć wszystko dobrze "rozstrojone'.Sa tu bardzo duże wymagania na wszystkie podzespoły.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Z moich prób wynika, że najsilniejszy sygnał mam właśnie gdy cewka jest na samym środku AF.Tomek Janiszewski pisze: Czy aby antena z cewką umieszczoną na środku pręta nie będzie dawała najsilniejszego sygnału, mimo zmniejszonej dobroci?
Przy zsunięciu cewki na koniec pręta, głośność maleje - mimo dostrojenia drugiego obwodu na maksimum.
Rzeczywiście - nie wiem gdzie ja zobaczyłem te 47uF, bo przeglądałem potem te schematy i wszędzie były to nF - zmieniłem potem na 33nF ceramiczne - ale róznicy żadnej nie słyszę - widocznie kondzioł miał małą indukcyjnośćKaW pisze:Ja mam uwagę do kondensatora /w katodach EF22/.Powinien byc taki -aby dla dolnej częstotliwości odbieranego pasma miał kilka razy mniejsza oporność -niz opornik katodowy.Zastosowany elektrolityczny -na skutek przeznaczenia do układów m.cz -może -na skutek własnej impedancji -nie blokowac skutecznie .W zwiazku z tym
wzmacniacz może nie mieć oczekiwanego wzmocnienia.

Rozumiem, że to powoduje ów brak współbieżności obwodów w funkcji częstotliwości (bo Ku będzie się zmieniać w zależności od f)?KaW pisze: Efekt Millera -to pomnożenie pojemność Cwe razy wzmocnienie stopnia Ku .Wtedy do cewki L jest przyłączona pojemność /CwexKu/-i ona psuje selektywność .
Jesli Ku bedzie zmienne to i pojemność /wynikajaca z efektu Miller/ bedzie różna .Stąd w konstrukcjach dzieli się pasmo na kilka cześci .
Zatem przy kilku stopniach typu obwód /lampa -mozna mieć wszystko dobrze "rozstrojone'.Sa tu bardzo duże wymagania na wszystkie podzespoły.
A czy nie można by zastosować czegoś w rodzaju korekty automatycznej, tak żeby drugi obwód po skończeniu głównego strojenia "podstrajał się" na max siły sygnału?
(to co ja robiłem ręcznie wysuwając lub wsuwając rdzeń w cewce, aby sygnał był najsilniejszy)
Osobnym problemem jaki się pojawił, jest taki, że dążąc do max siły sygnału stacji (Warszawa I póki co), dochodzę do momentu, kiedy ...zaczyna się sprzężenie...
A nie mam przecież cewki reakcyjnej - to jakies samoistne sprzężenie między elementami, obwodami, itd....
Układ testowy jest jak widzicie na zwykłym laminacie - może jakby dał z blachy lub laminatu z miedzią (albo pozamykać kazdy stopien we własne pudełko), to by się to nie działo.
Póki co dałem PR-ek 22k w szereg z rezystorem katodowym pierwszego stopnia i zmniejszyłem wzmocnienie do poziomu, gdzie nie następuje już sprzężenie.
Zastanawiałem się, czy danie ARW - odpowiednio ustawionej, poniżej tego sprzężenia - nie byłoby dobrym rozwiązaniem (EABC80 czeka

Dla ciekawości postanowiłem też sprawdzić inny układ detektora diodowego - zamiast rezystora 22k i kondensatora 4n7 w drugim stopniu wpiąłem mały transformatorek w.cz. w anode, a z wtórnego zasiliłem diodę w układzie klasycznym z rezystorem szeregowym.
Działa

Wstawienie indukcyjności dało przy okazji wzrost wzmocnienia, ale widzę, że jest to selektywne wzmocnienie - akurat podpasowało Warszawie I, ale juz poza nią jest gorzej.
Poprzednio łapałem też cień jakiejś rosyjskiej stacji, ledwo słyszalny, ale jednak - teraz juz nie.
Wygląda więc z tego, ze układy RC mają może mniejsze wzmocnienie, ale za to szersze/równomierniejsze pasmo.
Przy okazji - na Wolumenie kupiłem dwie EF800.
Ciekawe czy lepiej nadawałyby się do odbiornika niz EF22 (z których póki co nie rezygnuję - zawsze jednak można zrobić następny układ testowy dla novali

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5475
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Lampy EF800 są bardzo zbliżone do śmieciowej EF80, nie mają wewnętrznego ekranu i mają mniejszą moc admisyjną anody.
Ratujmy stare tranzystory!
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Inne źródło...Tomek Janiszewski pisze: Tez gdzieś to wyczytałem (w Młodym Techniku? u Wojciechowskiego?).
Wg mnie wypadkowa wielu czynników. W tym też strat w pręcie ferrytowym.Tomek Janiszewski pisze: Ale czy przypadkiem większa dobroć cewki umieszczonej na skraju pręta ferrytowego nie wynika z tego, że jest ona słabiej "sprzężona" z otaczającą ją przestrzenią?
Na tzw. czuja masz rację.... Cewka pośrodku daje najwięcej zebranego pola w ferrycie po obydwu jej stronach. Asymetria powoduje że w pręcie po jednej stronie musi pole się zagęścić....Tomek Janiszewski pisze: Czy aby antena z cewką umieszczoną na środku pręta nie będzie dawała najsilniejszego sygnału, mimo zmniejszonej dobroci?
Ale filtr dolnoprzepustowy na fd = 30MHz będzie mniej szumiał niż np. obwód LC na zakres falach średnich. Tym bardziej jak na wejściu jest niskoimpedancyjna antena a wzmacniacz w.cz ma też mała impedancję wejściową.Tomek Janiszewski pisze: Czy jednak takie uklady wejścowe zawierajace wejściowy filtr szerokopasmowy nie są obarczone wadą w postaci większego poziomu szumów?
Przedstawiony układ był stosowany w radiach samochodowych z najwyższej półki cenowej.
Po pierwsze ekrany... to typowe w np. radiach samochodowych - antena jest daleko od toru p.cz..Tomek Janiszewski pisze: Zebrane z bardzo szerokiego zakresu częstotliwości szumy, podlegające następnie mieszaniu z harmonicznymi heterodyny mogą zawierać składowe mieszczące się w paśmie wzmacniacza p.cz. i podlegające dalszemu wzmocnieniu wraz z sygnałem użytecznym.
Po drugie - to ma miejsce w klasycznych radiach - 9 harmoniczna p.cz. FM leży w okolicach 96Mhz. I faktycznie wiele odbiorników podle odbiera w tej okolicy zakresu. Lepsze radia lampowe jak i tranzystorowe miały dokładnie ekranowany detektor stosunku,
Znowu przypomnę - radio samochodowe o wysokiej czułości. Pozbycie się zestrajania, niewspółbieżności przestrajania to ogromne zalety. Wzmacniacz w.cz. w tym przypadku ma tylko skompensować wpływ szumów pierwszego mieszacza.Tomek Janiszewski pisze: Chodzi mi o głowice UKF bez jakiegokolwiek przestrajanego obwodu w.cz., których istnienie tłumaczylbym raczej radykalnym uproszczeniem lub całkowitym wyeliminowaniem prac strojeniowych niż znakomitymi parametrami.
Przecież pierwsze tranzystorowe głowice dawaly wzmocnienie napięciowe zaledwie 15 krotne. Wzmacniacz w.cz. dawał może max 2 krotne wzmocnienie napięciowe.
Przy okazji te odbiorniki mają wysokie parametry jakościowe jeśli chodzi o intermodulacje, eliminacje zakłóćeń sąsiednich kanałów.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5475
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Czy takie głowice UKF z wysoką częstotliwością pośrednią mają częstotliwość heterodyny większą, czy mniejszą od odbieranego sygnału?
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Dzisiaj pobawiłem się trochę z ekranowaniem.
Dodałem dwie duże blachy oddzielające cewki od innych elementów i....sprzężenia ustały.
Znowu mogłem odkręcić wzmocnienie na maksimum
Przy okazji poprawiła się jakość dzwięku - widocznie nawet, jak wydawało mi się, że sprzęzenia nie ma, to musiało być na jakis wysokich f - co dawało efekt zniekształceń dzwięku.
Dodałem dwie duże blachy oddzielające cewki od innych elementów i....sprzężenia ustały.
Znowu mogłem odkręcić wzmocnienie na maksimum

Przy okazji poprawiła się jakość dzwięku - widocznie nawet, jak wydawało mi się, że sprzęzenia nie ma, to musiało być na jakis wysokich f - co dawało efekt zniekształceń dzwięku.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Doczytałem się w ksiażkach ciekawej rzeczy - odnosnie problemów z brakiem współbieżności obwodów.
Pewnie wielu z nas zastanawiało się, po co są nacięcia na skrajnych płytkach kondensatora obrotowego.
Otóż służą one własnie do korekcji liniowości (a raczej nieliniowości) strojenia obwodów.
Jak z wyższych moich postów wynika, następowało zjawisko "rozjeżdzania sie" obwodów (zwane bardziej naukowo brakiem współbieżności).
Przy ustawieniu max siły głosu w jednym punkcie, w innym punkcie oddalonym o np. cwierc obrotu kondensatora, głośność malała i trzeba było ją korygować znowu, rozstrajajac przy tym pierwsze ustawienie - i tak bez przerwy.
Dzieki nacięciom na płytkach kondensatora, można niezaleznie regulować max wzmocnienie - w róznych położeniach kondensatora przez podginanie (w przód lub tył) owych fragmentów płytek (zmieniajac pojemność kondensatora w danym położeniu).
Pewnie wielu z nas zastanawiało się, po co są nacięcia na skrajnych płytkach kondensatora obrotowego.
Otóż służą one własnie do korekcji liniowości (a raczej nieliniowości) strojenia obwodów.
Jak z wyższych moich postów wynika, następowało zjawisko "rozjeżdzania sie" obwodów (zwane bardziej naukowo brakiem współbieżności).
Przy ustawieniu max siły głosu w jednym punkcie, w innym punkcie oddalonym o np. cwierc obrotu kondensatora, głośność malała i trzeba było ją korygować znowu, rozstrajajac przy tym pierwsze ustawienie - i tak bez przerwy.
Dzieki nacięciom na płytkach kondensatora, można niezaleznie regulować max wzmocnienie - w róznych położeniach kondensatora przez podginanie (w przód lub tył) owych fragmentów płytek (zmieniajac pojemność kondensatora w danym położeniu).
-
- 375...499 postów
- Posty: 431
- Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Nie można regulować odginaniem płytek bezkarnie. Należy tak ustawić żeby pojemności sekcji kondensatora w funkcji obrotu w dowolnie ustawionej pozycji były jednakowe ( nie dotyczy to kondensatorów o różnych sekcjach). Można sobie zbudować prosty przyrząd do tego celu. Kondensator powinien współbieżnie regulować częstotliwość obwodów na wszystkich zakresach a "majstrując" na jednym można zepsuć inny. Co innego jest współbieżność strojenia obwodów w odbiornikach "prostych" np. dwu lub trzyobwodowych a co innego w odbiornikach superheterodynowych gdzie przy dowolnym ustawieniu agregatu zawsze powinna być różnica zwana częstotliwością pośrednią. Do tego celu służą kondensatory stałe w obwodach heterodyny szeregowe niekiedy zwane paddingami oraz trimery przyłączone równolegle. Dokładne ustalenie różnicy częstotliwości jest niemożliwe i rozróżnia się zestrojenie trójpunktowe a niekiedy w droższych odbiornikach pięciopunktowe. Bardzo ważne jest zestrajanie obwodów w dokładnie oznaczonych miejscach na skali odbiornika tzw. znacznikach, wtedy ewentualny błąd niewspółbieżności rozkłada się tak że czułość jest mniej więcej stała w całym zakresie. Również decydujący wpływ na właściwe zestrojenie ma wcześniejsze dokładne zestrojenie wzmacniacza pośredniej częstotliwości, tutaj nie można bezkarnie kręcić rdzeniami na zasadzie "ustawiłem na maksimum siły odbioru" . To tyle pokrótce. Dużo i dobrze na ten temat można poczytać w wielu publikacjach: polecałbym "Naprawa i strojenie odbiorników" K. Lewińskiego oraz " Technika odbioru radiowego" W.Rotkiewicza. (na wyższym poziomie)
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
No tak - rzeczywiście, to co może być dobre dla jednego zakresu fal, dla innego może być już zupełnie różne 
O tym nie pomyślałem.
Ksiązkę Lewińskiego mam - sciągnąłem swojego czasu z forum - będę musiał tam zajrzeć i poczytać bardziej dogłębnie o strojeniu obwodów - może coś ciekawego jeszcze doczytam.
Zastanawiam się teraz jeszcze nad zakresem fal średnich (dlugie działają bez zarzutu) - jak tu najlepiej dobrać do nich cewki (i układ).
W wyniku róznych moich poprzednich doświadczen okazało się że: podłączenie pierwszego obwodu rezonansowego poprzez kondensator 270pF do siatki lampy pierwszej - zamiast bezpośredniego polączenia jak dotąd - skutkowało znacznym spadkiem selektywności. Warszawe I było słychać przez pół obrotu kondensatora.
Myslę więc teraz nad obwodem drugim, który jest własnie przez kondensator podłączony do anody stopnia pierwszego - czy aby tu nie następuje taka sama sytuacja.
Czy nie lepiej byłoby zastosować sprzężenia indukcyjnego (cewka włączona w anodę, sprzęzona z siatkową), a obwód drugi zostawić podłączony tylko do siatki lampy drugiej (analogicznie jak w stopniu pierwszym).
Trzeba będzie poeksperymentować

O tym nie pomyślałem.
Ksiązkę Lewińskiego mam - sciągnąłem swojego czasu z forum - będę musiał tam zajrzeć i poczytać bardziej dogłębnie o strojeniu obwodów - może coś ciekawego jeszcze doczytam.
Zastanawiam się teraz jeszcze nad zakresem fal średnich (dlugie działają bez zarzutu) - jak tu najlepiej dobrać do nich cewki (i układ).
W wyniku róznych moich poprzednich doświadczen okazało się że: podłączenie pierwszego obwodu rezonansowego poprzez kondensator 270pF do siatki lampy pierwszej - zamiast bezpośredniego polączenia jak dotąd - skutkowało znacznym spadkiem selektywności. Warszawe I było słychać przez pół obrotu kondensatora.
Myslę więc teraz nad obwodem drugim, który jest własnie przez kondensator podłączony do anody stopnia pierwszego - czy aby tu nie następuje taka sama sytuacja.
Czy nie lepiej byłoby zastosować sprzężenia indukcyjnego (cewka włączona w anodę, sprzęzona z siatkową), a obwód drugi zostawić podłączony tylko do siatki lampy drugiej (analogicznie jak w stopniu pierwszym).
Trzeba będzie poeksperymentować

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Większą tak jest łatwiej.AZ12 pisze:Czy takie głowice UKF z wysoką częstotliwością pośrednią mają częstotliwość heterodyny większą, czy mniejszą od odbieranego sygnału?
Po pierwsze mniejsze pokrycie zakresu:
108 - 72 = 36, 87 - 72 = 15, 36 /15 = 2,4
108 + 72 = 180, 87 + 72 = 159, 180/159 = 1,13
Jak widać łatwiej drugim przypadku np. o stałość amplitudy. Przestrojenie też proste.
Wadą detekcji siatkowej są zniekształcenia. Dlatego warto zastosować detektor diodowy a stopień lampowy spolaryzować tak jak wzmacniacz m.cz.Jado pisze: Przy okazji poprawiła się jakość dzwięku - widocznie nawet, jak wydawało mi się, że sprzęzenia nie ma, to musiało być na jakis wysokich f - co dawało efekt zniekształceń dzwięku.
http://www.jogis-roehrenbude.de/Bastels ... Audion.htm
Średnie fale to wyzwanie 1610 / 510 = 3,16 ,długie to tylko 285 / 145 = 1,97. Aby mieć wyrównaną czułość i selektywnośc trzeba się nakombinować.Jado pisze:No tak - rzeczywiście, to co może być dobre dla jednego zakresu fal, dla innego może być już zupełnie różne
....
Zastanawiam się teraz jeszcze nad zakresem fal średnich (dlugie działają bez zarzutu) - jak tu najlepiej dobrać do nich cewki (i układ).
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Eksperymenty dały kilka odpowiedzi - może się komuś przyda:
Okazuje się, że dla fal średnich zasadnicze znaczenie ma użycie do nawinięcia cewki anteny ferrytowej - licy w. cz.
Początkowo miałem cewkę wzorowaną na tej od odbiornika tranzystorowego czyli nawiniętej drutem 0,2.
Ale w moim pudełku z cewkami, gdzie znajduje się ileśtam cewek nazbieranych przez lata przy róznych okazjach, odkryłem, że jedna z cewek antenowych (prawdowpodobnie od Kolibra) jest nawinięta licą.
Postanowiłem więc spróbować tego samego
Przewinałem cewkę.
No i okazało się, że...zupełnie inny odbiór...
Znikły problemy z rozjeżdzaniem się obwodów (jeżeli coś jest, to minimalnie), na całym zakresie daje się łapać stacje, z podobną głośnością, stacji jest więcej i są lepiej odbierane.
Ale pojawił się też minus - razem z równomiernością pasma znacznie wzrósł też poziom zakłóceń odbieranych przez antenę ferytową (po tym szumie poznaje, ze mam max czułość - nie muszę czekać do wieczora na stacje
Zakłócenia te - wraz z coraz późniejsza porą nocną maleją, najlepszy obiór w okolicach godz. 2
Pomaga kierunkowość anteny ferrytowej - zawsze się znajdzie taki punkt, że zakłócenia są najmniejsze.
Robiłem też próby z licą 7x0,05 vs 20x0,05 - ale nie widać róznicy między nimi - na obu równie dobry odbiór.
Okazało się również definitywnie, ze długość pręta ferrytowego ma duże znaczenie - im dłuższy tym lepszy
Przy 12cm odbiera gdzies o połowę ciszej niz przy 22cm (nawet tym moim klejonym).
Drugą rzeczą jaką wypróbowałem było uzycie sprzężenia indukcyjnego w drugim obwodzie - zamiast pojemnościowego. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, polepszyła się selektywność (daje się to odczuc podczas strojenia drugiego obwodu trymerkiem - teraz znacznie ostrzej stroi)
Mimo, to nadal często zdarza się podczas odbioru, że jedna stacja włazi na drugą - zwłaszcza jak jedna zaniknie, to druga w jej miejsce włazi i na odwrót.
Ale juz trzech na raz nie ma
Nie wiem czy w tym układzie da się coś więcej wyciagnąć - będę chciał jeszcze pokombinować z układem detektora - też zastosować mały transformatorek w.cz. zamiast kondensatora (jak na schemacie wyżej).
Superheterodyna ma - jeśli dobrze liczę - conajmniej 5 obwodów strojonych (wliczając w to obwody p. cz.), więc róznica jest.
Następnym stopniem eksperymentu będzie próba odbioru fal krótkich - na antenie ferrytowej.
Mam w swoich zbiorach cewek do AF i takie nawinięte grubym drutem (niestety inna średnica pręta ferrytowego, więc nie da się ich założyć na mój pręt), a zatem wydaje się, że odbiór KF z ferrytu only jest możliwy.
No i ostatnio nabyłem zespół agregatu kondensatorowego od radiostacji - pieć sekcji. Przestrajany dwoma silniczkami.
Kazda sekcja odizolowana od obudowy, co daje mozliwość umieszczania jej w obwodach anodowych.
Niestety pojemność max każdej sekcji tylko 320pF - ale do eksperymentów się nadaje
Co na tym można zrobić?
Okazuje się, że dla fal średnich zasadnicze znaczenie ma użycie do nawinięcia cewki anteny ferrytowej - licy w. cz.
Początkowo miałem cewkę wzorowaną na tej od odbiornika tranzystorowego czyli nawiniętej drutem 0,2.
Ale w moim pudełku z cewkami, gdzie znajduje się ileśtam cewek nazbieranych przez lata przy róznych okazjach, odkryłem, że jedna z cewek antenowych (prawdowpodobnie od Kolibra) jest nawinięta licą.
Postanowiłem więc spróbować tego samego

Przewinałem cewkę.
No i okazało się, że...zupełnie inny odbiór...
Znikły problemy z rozjeżdzaniem się obwodów (jeżeli coś jest, to minimalnie), na całym zakresie daje się łapać stacje, z podobną głośnością, stacji jest więcej i są lepiej odbierane.
Ale pojawił się też minus - razem z równomiernością pasma znacznie wzrósł też poziom zakłóceń odbieranych przez antenę ferytową (po tym szumie poznaje, ze mam max czułość - nie muszę czekać do wieczora na stacje

Zakłócenia te - wraz z coraz późniejsza porą nocną maleją, najlepszy obiór w okolicach godz. 2

Pomaga kierunkowość anteny ferrytowej - zawsze się znajdzie taki punkt, że zakłócenia są najmniejsze.
Robiłem też próby z licą 7x0,05 vs 20x0,05 - ale nie widać róznicy między nimi - na obu równie dobry odbiór.
Okazało się również definitywnie, ze długość pręta ferrytowego ma duże znaczenie - im dłuższy tym lepszy

Przy 12cm odbiera gdzies o połowę ciszej niz przy 22cm (nawet tym moim klejonym).
Drugą rzeczą jaką wypróbowałem było uzycie sprzężenia indukcyjnego w drugim obwodzie - zamiast pojemnościowego. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, polepszyła się selektywność (daje się to odczuc podczas strojenia drugiego obwodu trymerkiem - teraz znacznie ostrzej stroi)
Mimo, to nadal często zdarza się podczas odbioru, że jedna stacja włazi na drugą - zwłaszcza jak jedna zaniknie, to druga w jej miejsce włazi i na odwrót.
Ale juz trzech na raz nie ma

Nie wiem czy w tym układzie da się coś więcej wyciagnąć - będę chciał jeszcze pokombinować z układem detektora - też zastosować mały transformatorek w.cz. zamiast kondensatora (jak na schemacie wyżej).
Superheterodyna ma - jeśli dobrze liczę - conajmniej 5 obwodów strojonych (wliczając w to obwody p. cz.), więc róznica jest.
Następnym stopniem eksperymentu będzie próba odbioru fal krótkich - na antenie ferrytowej.
Mam w swoich zbiorach cewek do AF i takie nawinięte grubym drutem (niestety inna średnica pręta ferrytowego, więc nie da się ich założyć na mój pręt), a zatem wydaje się, że odbiór KF z ferrytu only jest możliwy.
No i ostatnio nabyłem zespół agregatu kondensatorowego od radiostacji - pieć sekcji. Przestrajany dwoma silniczkami.
Kazda sekcja odizolowana od obudowy, co daje mozliwość umieszczania jej w obwodach anodowych.
Niestety pojemność max każdej sekcji tylko 320pF - ale do eksperymentów się nadaje

Co na tym można zrobić?
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Jado pisze:...odkryłem, że jedna z cewek antenowych (prawdowpodobnie od Kolibra) jest nawinięta licą.
Postanowiłem więc spróbować tego samego
Przewinałem cewkę.
No i okazało się, że...zupełnie inny odbiór...
No cóż poprawiła się dobroć obwodów. W przypadku fal długich zbyt duża dobroć nawet jest niewskazana, ale na średnich owszem.
Wyższa czułość to i śmieci łapie. Dobry odbiór to na zewnątrz budynku a najlepiej gdzieś za miastem.Jado pisze: Ale pojawił się też minus - razem z równomiernością pasma znacznie wzrósł też poziom zakłóceń odbieranych przez antenę ferytową (po tym szumie poznaje, ze mam max czułość - nie muszę czekać do wieczora na stacje
Zakłócenia te - wraz z coraz późniejsza porą nocną maleją, najlepszy obiór w okolicach godz. 2
Pomaga kierunkowość anteny ferrytowej - zawsze się znajdzie taki punkt, że zakłócenia są najmniejsze.
Prawdpodobnie różnicy nie byłeś w stanie usłyszeć.Jado pisze: Robiłem też próby z licą 7x0,05 vs 20x0,05 - ale nie widać róznicy między nimi - na obu równie dobry odbiór.
Więcej pola elektromagnetycznego jest łapane przez pręt.Jado pisze: Okazało się również definitywnie, ze długość pręta ferrytowego ma duże znaczenie - im dłuższy tym lepszy
Przy 12cm odbiera gdzies o połowę ciszej niz przy 22cm (nawet tym moim klejonym).
Im bliżej górnej części zakresu tym będzie gorsza selektywność.Jado pisze: Mimo, to nadal często zdarza się podczas odbioru, że jedna stacja włazi na drugą - zwłaszcza jak jedna zaniknie, to druga w jej miejsce włazi i na odwrót.
Ale juz trzech na raz nie ma![]()
Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.Jado pisze: Następnym stopniem eksperymentu będzie próba odbioru fal krótkich - na antenie ferrytowej.
Mam w swoich zbiorach cewek do AF i takie nawinięte grubym drutem (niestety inna średnica pręta ferrytowego, więc nie da się ich założyć na mój pręt), a zatem wydaje się, że odbiór KF z ferrytu only jest możliwy.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5475
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Zbyt duża dobroć obwodów rezonansowych w odbiorniku jednoobwodowym powoduje zawężenie pasma przenoszenia m. cz. W celu poprawienia tego pasma stosuje się odpowiednie tłumienie obwodu rezonansowego kosztem selektywności. Z tego powodu odbiorniki o bezpośrednim wzmocnieniu zostały zastąpione odbiornikami superheterodynowymi.STUDI pisze: No cóż poprawiła się dobroć obwodów. W przypadku fal długich zbyt duża dobroć nawet jest niewskazana, ale na średnich owszem.
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Nie wiem jak miał "Krokus" (ale chyba miał teleskopową, bo to spory odbiornik), ale ten drugi to nie "Kamila" lecz "Dominika". Nieco tylko większa od "Kolibra"/"Sylwii", istotnie z anteną ferrytową na fale krótkie. Odmiana "Dominiki" wyposażona tylko w zakresy LW i MW nosila nazwę "Kama" natomiast "Kamila" była mutacją "Minora".STUDI pisze:Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.
-
- 125...249 postów
- Posty: 172
- Rejestracja: wt, 30 grudnia 2008, 20:52
Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa
Tomek Janiszewski pisze:Nie wiem jak miał "Krokus" (ale chyba miał teleskopową, bo to spory odbiornik), ale ten drugi to nie "Kamila" lecz "Dominika". Nieco tylko większa od "Kolibra"/"Sylwii", istotnie z anteną ferrytową na fale krótkie. Odmiana "Dominiki" wyposażona tylko w zakresy LW i MW nosila nazwę "Kama" natomiast "Kamila" była mutacją "Minora".STUDI pisze:Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.
Z nowszych OR posiadajęcych zakres fal krótkich a nie majacych anteny teleskopowej była chociażby Monika