Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: KaW »

Ja mam uwagę do kondensatora /w katodach EF22/.Powinien byc taki -aby dla dolnej częstotliwości odbieranego pasma miał kilka razy mniejsza oporność -niz opornik katodowy.Zastosowany elektrolityczny -na skutek przeznaczenia do układów m.cz -może -na skutek własnej impedancji -nie blokowac skutecznie .W zwiazku z tym
wzmacniacz może nie mieć oczekiwanego wzmocnienia.

Efekt Millera -to pomnożenie pojemność Cwe razy wzmocnienie stopnia Ku .Wtedy do cewki L jest przyłączona pojemność /CwexKu/-i ona psuje selektywność .
Jesli Ku bedzie zmienne to i pojemność /wynikajaca z efektu Miller/ bedzie różna .Stąd w konstrukcjach dzieli się pasmo na kilka cześci .
Zatem przy kilku stopniach typu obwód /lampa -mozna mieć wszystko dobrze "rozstrojone'.Sa tu bardzo duże wymagania na wszystkie podzespoły.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Jado »

Tomek Janiszewski pisze: Czy aby antena z cewką umieszczoną na środku pręta nie będzie dawała najsilniejszego sygnału, mimo zmniejszonej dobroci?
Z moich prób wynika, że najsilniejszy sygnał mam właśnie gdy cewka jest na samym środku AF.
Przy zsunięciu cewki na koniec pręta, głośność maleje - mimo dostrojenia drugiego obwodu na maksimum.
KaW pisze:Ja mam uwagę do kondensatora /w katodach EF22/.Powinien byc taki -aby dla dolnej częstotliwości odbieranego pasma miał kilka razy mniejsza oporność -niz opornik katodowy.Zastosowany elektrolityczny -na skutek przeznaczenia do układów m.cz -może -na skutek własnej impedancji -nie blokowac skutecznie .W zwiazku z tym
wzmacniacz może nie mieć oczekiwanego wzmocnienia.
Rzeczywiście - nie wiem gdzie ja zobaczyłem te 47uF, bo przeglądałem potem te schematy i wszędzie były to nF - zmieniłem potem na 33nF ceramiczne - ale róznicy żadnej nie słyszę - widocznie kondzioł miał małą indukcyjność :-)
KaW pisze: Efekt Millera -to pomnożenie pojemność Cwe razy wzmocnienie stopnia Ku .Wtedy do cewki L jest przyłączona pojemność /CwexKu/-i ona psuje selektywność .
Jesli Ku bedzie zmienne to i pojemność /wynikajaca z efektu Miller/ bedzie różna .Stąd w konstrukcjach dzieli się pasmo na kilka cześci .
Zatem przy kilku stopniach typu obwód /lampa -mozna mieć wszystko dobrze "rozstrojone'.Sa tu bardzo duże wymagania na wszystkie podzespoły.
Rozumiem, że to powoduje ów brak współbieżności obwodów w funkcji częstotliwości (bo Ku będzie się zmieniać w zależności od f)?

A czy nie można by zastosować czegoś w rodzaju korekty automatycznej, tak żeby drugi obwód po skończeniu głównego strojenia "podstrajał się" na max siły sygnału?
(to co ja robiłem ręcznie wysuwając lub wsuwając rdzeń w cewce, aby sygnał był najsilniejszy)


Osobnym problemem jaki się pojawił, jest taki, że dążąc do max siły sygnału stacji (Warszawa I póki co), dochodzę do momentu, kiedy ...zaczyna się sprzężenie...
A nie mam przecież cewki reakcyjnej - to jakies samoistne sprzężenie między elementami, obwodami, itd....
Układ testowy jest jak widzicie na zwykłym laminacie - może jakby dał z blachy lub laminatu z miedzią (albo pozamykać kazdy stopien we własne pudełko), to by się to nie działo.

Póki co dałem PR-ek 22k w szereg z rezystorem katodowym pierwszego stopnia i zmniejszyłem wzmocnienie do poziomu, gdzie nie następuje już sprzężenie.

Zastanawiałem się, czy danie ARW - odpowiednio ustawionej, poniżej tego sprzężenia - nie byłoby dobrym rozwiązaniem (EABC80 czeka :-)

Dla ciekawości postanowiłem też sprawdzić inny układ detektora diodowego - zamiast rezystora 22k i kondensatora 4n7 w drugim stopniu wpiąłem mały transformatorek w.cz. w anode, a z wtórnego zasiliłem diodę w układzie klasycznym z rezystorem szeregowym.
Działa :-) Natomiast mam wrażenie, że pojawiły się małe zniekształcenia sygnału w porównaniu do układu jak na moim schemacie wyżej.
Wstawienie indukcyjności dało przy okazji wzrost wzmocnienia, ale widzę, że jest to selektywne wzmocnienie - akurat podpasowało Warszawie I, ale juz poza nią jest gorzej.
Poprzednio łapałem też cień jakiejś rosyjskiej stacji, ledwo słyszalny, ale jednak - teraz juz nie.
Wygląda więc z tego, ze układy RC mają może mniejsze wzmocnienie, ale za to szersze/równomierniejsze pasmo.




Przy okazji - na Wolumenie kupiłem dwie EF800.
Ciekawe czy lepiej nadawałyby się do odbiornika niz EF22 (z których póki co nie rezygnuję - zawsze jednak można zrobić następny układ testowy dla novali ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: AZ12 »

Lampy EF800 są bardzo zbliżone do śmieciowej EF80, nie mają wewnętrznego ekranu i mają mniejszą moc admisyjną anody.
Ratujmy stare tranzystory!
_idu

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Tez gdzieś to wyczytałem (w Młodym Techniku? u Wojciechowskiego?).
Inne źródło...
Tomek Janiszewski pisze: Ale czy przypadkiem większa dobroć cewki umieszczonej na skraju pręta ferrytowego nie wynika z tego, że jest ona słabiej "sprzężona" z otaczającą ją przestrzenią?
Wg mnie wypadkowa wielu czynników. W tym też strat w pręcie ferrytowym.
Tomek Janiszewski pisze: Czy aby antena z cewką umieszczoną na środku pręta nie będzie dawała najsilniejszego sygnału, mimo zmniejszonej dobroci?
Na tzw. czuja masz rację.... Cewka pośrodku daje najwięcej zebranego pola w ferrycie po obydwu jej stronach. Asymetria powoduje że w pręcie po jednej stronie musi pole się zagęścić....
Tomek Janiszewski pisze: Czy jednak takie uklady wejścowe zawierajace wejściowy filtr szerokopasmowy nie są obarczone wadą w postaci większego poziomu szumów?
Ale filtr dolnoprzepustowy na fd = 30MHz będzie mniej szumiał niż np. obwód LC na zakres falach średnich. Tym bardziej jak na wejściu jest niskoimpedancyjna antena a wzmacniacz w.cz ma też mała impedancję wejściową.
Przedstawiony układ był stosowany w radiach samochodowych z najwyższej półki cenowej.
Tomek Janiszewski pisze: Zebrane z bardzo szerokiego zakresu częstotliwości szumy, podlegające następnie mieszaniu z harmonicznymi heterodyny mogą zawierać składowe mieszczące się w paśmie wzmacniacza p.cz. i podlegające dalszemu wzmocnieniu wraz z sygnałem użytecznym.
Po pierwsze ekrany... to typowe w np. radiach samochodowych - antena jest daleko od toru p.cz..
Po drugie - to ma miejsce w klasycznych radiach - 9 harmoniczna p.cz. FM leży w okolicach 96Mhz. I faktycznie wiele odbiorników podle odbiera w tej okolicy zakresu. Lepsze radia lampowe jak i tranzystorowe miały dokładnie ekranowany detektor stosunku,
Tomek Janiszewski pisze: Chodzi mi o głowice UKF bez jakiegokolwiek przestrajanego obwodu w.cz., których istnienie tłumaczylbym raczej radykalnym uproszczeniem lub całkowitym wyeliminowaniem prac strojeniowych niż znakomitymi parametrami.
Znowu przypomnę - radio samochodowe o wysokiej czułości. Pozbycie się zestrajania, niewspółbieżności przestrajania to ogromne zalety. Wzmacniacz w.cz. w tym przypadku ma tylko skompensować wpływ szumów pierwszego mieszacza.
Przecież pierwsze tranzystorowe głowice dawaly wzmocnienie napięciowe zaledwie 15 krotne. Wzmacniacz w.cz. dawał może max 2 krotne wzmocnienie napięciowe.
Przy okazji te odbiorniki mają wysokie parametry jakościowe jeśli chodzi o intermodulacje, eliminacje zakłóćeń sąsiednich kanałów.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: AZ12 »

Czy takie głowice UKF z wysoką częstotliwością pośrednią mają częstotliwość heterodyny większą, czy mniejszą od odbieranego sygnału?
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Jado »

Dzisiaj pobawiłem się trochę z ekranowaniem.
Dodałem dwie duże blachy oddzielające cewki od innych elementów i....sprzężenia ustały.
Znowu mogłem odkręcić wzmocnienie na maksimum :-)
Przy okazji poprawiła się jakość dzwięku - widocznie nawet, jak wydawało mi się, że sprzęzenia nie ma, to musiało być na jakis wysokich f - co dawało efekt zniekształceń dzwięku.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Jado »

Doczytałem się w ksiażkach ciekawej rzeczy - odnosnie problemów z brakiem współbieżności obwodów.
Pewnie wielu z nas zastanawiało się, po co są nacięcia na skrajnych płytkach kondensatora obrotowego.
Otóż służą one własnie do korekcji liniowości (a raczej nieliniowości) strojenia obwodów.
Jak z wyższych moich postów wynika, następowało zjawisko "rozjeżdzania sie" obwodów (zwane bardziej naukowo brakiem współbieżności).
Przy ustawieniu max siły głosu w jednym punkcie, w innym punkcie oddalonym o np. cwierc obrotu kondensatora, głośność malała i trzeba było ją korygować znowu, rozstrajajac przy tym pierwsze ustawienie - i tak bez przerwy.

Dzieki nacięciom na płytkach kondensatora, można niezaleznie regulować max wzmocnienie - w róznych położeniach kondensatora przez podginanie (w przód lub tył) owych fragmentów płytek (zmieniajac pojemność kondensatora w danym położeniu).
Konstanty
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 431
Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Konstanty »

:arrow: jado
Nie można regulować odginaniem płytek bezkarnie. Należy tak ustawić żeby pojemności sekcji kondensatora w funkcji obrotu w dowolnie ustawionej pozycji były jednakowe ( nie dotyczy to kondensatorów o różnych sekcjach). Można sobie zbudować prosty przyrząd do tego celu. Kondensator powinien współbieżnie regulować częstotliwość obwodów na wszystkich zakresach a "majstrując" na jednym można zepsuć inny. Co innego jest współbieżność strojenia obwodów w odbiornikach "prostych" np. dwu lub trzyobwodowych a co innego w odbiornikach superheterodynowych gdzie przy dowolnym ustawieniu agregatu zawsze powinna być różnica zwana częstotliwością pośrednią. Do tego celu służą kondensatory stałe w obwodach heterodyny szeregowe niekiedy zwane paddingami oraz trimery przyłączone równolegle. Dokładne ustalenie różnicy częstotliwości jest niemożliwe i rozróżnia się zestrojenie trójpunktowe a niekiedy w droższych odbiornikach pięciopunktowe. Bardzo ważne jest zestrajanie obwodów w dokładnie oznaczonych miejscach na skali odbiornika tzw. znacznikach, wtedy ewentualny błąd niewspółbieżności rozkłada się tak że czułość jest mniej więcej stała w całym zakresie. Również decydujący wpływ na właściwe zestrojenie ma wcześniejsze dokładne zestrojenie wzmacniacza pośredniej częstotliwości, tutaj nie można bezkarnie kręcić rdzeniami na zasadzie "ustawiłem na maksimum siły odbioru" . To tyle pokrótce. Dużo i dobrze na ten temat można poczytać w wielu publikacjach: polecałbym "Naprawa i strojenie odbiorników" K. Lewińskiego oraz " Technika odbioru radiowego" W.Rotkiewicza. (na wyższym poziomie)
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Jado »

No tak - rzeczywiście, to co może być dobre dla jednego zakresu fal, dla innego może być już zupełnie różne :-)
O tym nie pomyślałem.
Ksiązkę Lewińskiego mam - sciągnąłem swojego czasu z forum - będę musiał tam zajrzeć i poczytać bardziej dogłębnie o strojeniu obwodów - może coś ciekawego jeszcze doczytam.

Zastanawiam się teraz jeszcze nad zakresem fal średnich (dlugie działają bez zarzutu) - jak tu najlepiej dobrać do nich cewki (i układ).

W wyniku róznych moich poprzednich doświadczen okazało się że: podłączenie pierwszego obwodu rezonansowego poprzez kondensator 270pF do siatki lampy pierwszej - zamiast bezpośredniego polączenia jak dotąd - skutkowało znacznym spadkiem selektywności. Warszawe I było słychać przez pół obrotu kondensatora.

Myslę więc teraz nad obwodem drugim, który jest własnie przez kondensator podłączony do anody stopnia pierwszego - czy aby tu nie następuje taka sama sytuacja.
Czy nie lepiej byłoby zastosować sprzężenia indukcyjnego (cewka włączona w anodę, sprzęzona z siatkową), a obwód drugi zostawić podłączony tylko do siatki lampy drugiej (analogicznie jak w stopniu pierwszym).

Trzeba będzie poeksperymentować ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
_idu

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: _idu »

AZ12 pisze:Czy takie głowice UKF z wysoką częstotliwością pośrednią mają częstotliwość heterodyny większą, czy mniejszą od odbieranego sygnału?
Większą tak jest łatwiej.

Po pierwsze mniejsze pokrycie zakresu:
108 - 72 = 36, 87 - 72 = 15, 36 /15 = 2,4
108 + 72 = 180, 87 + 72 = 159, 180/159 = 1,13

Jak widać łatwiej drugim przypadku np. o stałość amplitudy. Przestrojenie też proste.

Jado pisze: Przy okazji poprawiła się jakość dzwięku - widocznie nawet, jak wydawało mi się, że sprzęzenia nie ma, to musiało być na jakis wysokich f - co dawało efekt zniekształceń dzwięku.
Wadą detekcji siatkowej są zniekształcenia. Dlatego warto zastosować detektor diodowy a stopień lampowy spolaryzować tak jak wzmacniacz m.cz.

http://www.jogis-roehrenbude.de/Bastels ... Audion.htm
Jado pisze:No tak - rzeczywiście, to co może być dobre dla jednego zakresu fal, dla innego może być już zupełnie różne :-)
....
Zastanawiam się teraz jeszcze nad zakresem fal średnich (dlugie działają bez zarzutu) - jak tu najlepiej dobrać do nich cewki (i układ).
Średnie fale to wyzwanie 1610 / 510 = 3,16 ,długie to tylko 285 / 145 = 1,97. Aby mieć wyrównaną czułość i selektywnośc trzeba się nakombinować.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Jado »

Eksperymenty dały kilka odpowiedzi - może się komuś przyda:

Okazuje się, że dla fal średnich zasadnicze znaczenie ma użycie do nawinięcia cewki anteny ferrytowej - licy w. cz.
Początkowo miałem cewkę wzorowaną na tej od odbiornika tranzystorowego czyli nawiniętej drutem 0,2.
Ale w moim pudełku z cewkami, gdzie znajduje się ileśtam cewek nazbieranych przez lata przy róznych okazjach, odkryłem, że jedna z cewek antenowych (prawdowpodobnie od Kolibra) jest nawinięta licą.
Postanowiłem więc spróbować tego samego :-)
Przewinałem cewkę.
No i okazało się, że...zupełnie inny odbiór...
Znikły problemy z rozjeżdzaniem się obwodów (jeżeli coś jest, to minimalnie), na całym zakresie daje się łapać stacje, z podobną głośnością, stacji jest więcej i są lepiej odbierane.
Ale pojawił się też minus - razem z równomiernością pasma znacznie wzrósł też poziom zakłóceń odbieranych przez antenę ferytową (po tym szumie poznaje, ze mam max czułość - nie muszę czekać do wieczora na stacje ;-)
Zakłócenia te - wraz z coraz późniejsza porą nocną maleją, najlepszy obiór w okolicach godz. 2 :-)
Pomaga kierunkowość anteny ferrytowej - zawsze się znajdzie taki punkt, że zakłócenia są najmniejsze.

Robiłem też próby z licą 7x0,05 vs 20x0,05 - ale nie widać róznicy między nimi - na obu równie dobry odbiór.

Okazało się również definitywnie, ze długość pręta ferrytowego ma duże znaczenie - im dłuższy tym lepszy ;-)
Przy 12cm odbiera gdzies o połowę ciszej niz przy 22cm (nawet tym moim klejonym).

Drugą rzeczą jaką wypróbowałem było uzycie sprzężenia indukcyjnego w drugim obwodzie - zamiast pojemnościowego. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, polepszyła się selektywność (daje się to odczuc podczas strojenia drugiego obwodu trymerkiem - teraz znacznie ostrzej stroi)
Mimo, to nadal często zdarza się podczas odbioru, że jedna stacja włazi na drugą - zwłaszcza jak jedna zaniknie, to druga w jej miejsce włazi i na odwrót.
Ale juz trzech na raz nie ma :-)

Nie wiem czy w tym układzie da się coś więcej wyciagnąć - będę chciał jeszcze pokombinować z układem detektora - też zastosować mały transformatorek w.cz. zamiast kondensatora (jak na schemacie wyżej).

Superheterodyna ma - jeśli dobrze liczę - conajmniej 5 obwodów strojonych (wliczając w to obwody p. cz.), więc róznica jest.

Następnym stopniem eksperymentu będzie próba odbioru fal krótkich - na antenie ferrytowej.
Mam w swoich zbiorach cewek do AF i takie nawinięte grubym drutem (niestety inna średnica pręta ferrytowego, więc nie da się ich założyć na mój pręt), a zatem wydaje się, że odbiór KF z ferrytu only jest możliwy.

No i ostatnio nabyłem zespół agregatu kondensatorowego od radiostacji - pieć sekcji. Przestrajany dwoma silniczkami.
Kazda sekcja odizolowana od obudowy, co daje mozliwość umieszczania jej w obwodach anodowych.
Niestety pojemność max każdej sekcji tylko 320pF - ale do eksperymentów się nadaje :-)

Co na tym można zrobić?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
_idu

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: _idu »

Jado pisze:...odkryłem, że jedna z cewek antenowych (prawdowpodobnie od Kolibra) jest nawinięta licą.
Postanowiłem więc spróbować tego samego :-)
Przewinałem cewkę.
No i okazało się, że...zupełnie inny odbiór...

No cóż poprawiła się dobroć obwodów. W przypadku fal długich zbyt duża dobroć nawet jest niewskazana, ale na średnich owszem.
Jado pisze: Ale pojawił się też minus - razem z równomiernością pasma znacznie wzrósł też poziom zakłóceń odbieranych przez antenę ferytową (po tym szumie poznaje, ze mam max czułość - nie muszę czekać do wieczora na stacje ;-)
Zakłócenia te - wraz z coraz późniejsza porą nocną maleją, najlepszy obiór w okolicach godz. 2 :-)
Pomaga kierunkowość anteny ferrytowej - zawsze się znajdzie taki punkt, że zakłócenia są najmniejsze.
Wyższa czułość to i śmieci łapie. Dobry odbiór to na zewnątrz budynku a najlepiej gdzieś za miastem.
Jado pisze: Robiłem też próby z licą 7x0,05 vs 20x0,05 - ale nie widać róznicy między nimi - na obu równie dobry odbiór.
Prawdpodobnie różnicy nie byłeś w stanie usłyszeć.

Jado pisze: Okazało się również definitywnie, ze długość pręta ferrytowego ma duże znaczenie - im dłuższy tym lepszy ;-)
Przy 12cm odbiera gdzies o połowę ciszej niz przy 22cm (nawet tym moim klejonym).
Więcej pola elektromagnetycznego jest łapane przez pręt.
Jado pisze: Mimo, to nadal często zdarza się podczas odbioru, że jedna stacja włazi na drugą - zwłaszcza jak jedna zaniknie, to druga w jej miejsce włazi i na odwrót.
Ale juz trzech na raz nie ma :-)
Im bliżej górnej części zakresu tym będzie gorsza selektywność.

Jado pisze: Następnym stopniem eksperymentu będzie próba odbioru fal krótkich - na antenie ferrytowej.
Mam w swoich zbiorach cewek do AF i takie nawinięte grubym drutem (niestety inna średnica pręta ferrytowego, więc nie da się ich założyć na mój pręt), a zatem wydaje się, że odbiór KF z ferrytu only jest możliwy.
Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: AZ12 »

STUDI pisze: No cóż poprawiła się dobroć obwodów. W przypadku fal długich zbyt duża dobroć nawet jest niewskazana, ale na średnich owszem.
Zbyt duża dobroć obwodów rezonansowych w odbiorniku jednoobwodowym powoduje zawężenie pasma przenoszenia m. cz. W celu poprawienia tego pasma stosuje się odpowiednie tłumienie obwodu rezonansowego kosztem selektywności. Z tego powodu odbiorniki o bezpośrednim wzmocnieniu zostały zastąpione odbiornikami superheterodynowymi.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.
Nie wiem jak miał "Krokus" (ale chyba miał teleskopową, bo to spory odbiornik), ale ten drugi to nie "Kamila" lecz "Dominika". Nieco tylko większa od "Kolibra"/"Sylwii", istotnie z anteną ferrytową na fale krótkie. Odmiana "Dominiki" wyposażona tylko w zakresy LW i MW nosila nazwę "Kama" natomiast "Kamila" była mutacją "Minora".
mll
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 172
Rejestracja: wt, 30 grudnia 2008, 20:52

Re: Odbiornik o bezp. wzm., German, Lampy i antena ferrytowa

Post autor: mll »

Tomek Janiszewski pisze:
STUDI pisze:Był takie radia jak Kroku i Kamila (chyba dobrze pamiętam) obydwa miały antenę ferrytową na zakres fal krótkich. Dla pasm 49 - 31m nawet przyzwoicie działa.
Nie wiem jak miał "Krokus" (ale chyba miał teleskopową, bo to spory odbiornik), ale ten drugi to nie "Kamila" lecz "Dominika". Nieco tylko większa od "Kolibra"/"Sylwii", istotnie z anteną ferrytową na fale krótkie. Odmiana "Dominiki" wyposażona tylko w zakresy LW i MW nosila nazwę "Kama" natomiast "Kamila" była mutacją "Minora".


Z nowszych OR posiadajęcych zakres fal krótkich a nie majacych anteny teleskopowej była chociażby Monika