Małowatowiec do gitary.

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

Ponieważ nie mam czasu na robienie wzmacniaczy, a dojeżdżając pociągiem mam sporo czasu na rozmyślanie, więc zacząłem przemyślać projekt małowatowego (dla mnie to słowo oznacza góra 1W) wzmaka. Końcówka z FireFlaya jest obiecująca. ta z CreamMachine także. Problemem są do nich trafa niestety, a chciałbym wykorzystać już istniejące trafka. I tu przypomniałem sobie o EL861. Panowie przy Ra=15k i Ua=Ug2=210V daje to akurat 1W!!! Chyba znalazłem alternatywę dla triod!!!. Co myślicie o tej lampce? Na alledrogo zalicytowałem już 2sztuki.
Urban Turban
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 618
Rejestracja: sob, 14 maja 2005, 15:45
Lokalizacja: Szczecin

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: Urban Turban »

Zrobiłem kiedyś mały wzmak na E81L - też 1W (ef86 w przedwzmacniaczu, więc żaden hi-gain). Wniosek - wciąż za głośno.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

Ale mi nie chodzi o głośność. Mam inny pomysł, ale żeby nie zapeszać to narazie nie zdradzę.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: jethrotull »

Puścisz wyjście z trafa głośnikowego na wejście tranzystorowej końcówki. Zgadłem?
PzP
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 335
Rejestracja: śr, 19 marca 2008, 09:40
Lokalizacja: Hamburg

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: PzP »

Ha! dokładnie o tym samym pomyślałem! :)
Sztucznie obciążony małowatowiec, a potem sygnał na jakąś liniową końcówkę mocy bez zniekształceń.
Tylko w tej całej pogoni za dobrym brzmieniem na niskich głośnościach jest jeden haczyk:
Obrazek
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

jethrotull pisze:Puścisz wyjście z trafa głośnikowego na wejście tranzystorowej końcówki. Zgadłem?
Kiedyś gadaliśmy o tym na GG :) więc gdzie tu zgadywanie :) Cały czas po łbie chodzi mi prawdziwa potężna hybryda. Tak gdzieś ze 200W z prawdziwym brzmieniem lampowym czyli wzmak we wzmaku.
PzP
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 335
Rejestracja: śr, 19 marca 2008, 09:40
Lokalizacja: Hamburg

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: PzP »

painlust pisze:[Cały czas po łbie chodzi mi prawdziwa potężna hybryda. Tak gdzieś ze 200W z prawdziwym brzmieniem lampowym czyli wzmak we wzmaku.
Skoro ten mały lampowiec będzie sztucznie obciążony to upraszcza sprawę doboru trafa głośnikowego. Obciążenie można sobie zaprojektować na taką impedancję, jaka akurat wyjście z przekładni trafa.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

Piter, przecież jest to wiadome, ale ja nigdy nie rezygnuję z mozliwości podpiecia głośnika bezpośrednio do grania w domciu. Wiem, że ostatecznie można dodać jeszcze szeregowo rezystor z głośnikiem, ale wolę czyste rozwiazania.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: jethrotull »

PzP pisze:Ha! dokładnie o tym samym pomyślałem! :)
Sztucznie obciążony małowatowiec, a potem sygnał na jakąś liniową końcówkę mocy bez zniekształceń.
Tylko w tej całej pogoni za dobrym brzmieniem na niskich głośnościach jest jeden haczyk
Jak już przy tranzystorach jesteśmy to zawsze można dać korektor graficzny i skompensować charakterystykę słuchu.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

W sumie dlaczego by nie. Mam w domu jakiś korektor hi-fi diory. Co prawda szumi ale po wymianie elementów na wspólczesne powinien przestać. Wsadzić go potem między jednego a drugiego wzmaka problemem już nie będzie. Marzy mi się Holton 200W w końcówie. Nigdy nie robiłem niczego na dyskretniakach więc kiedyś trzeba zacząć :).
Ostatnio zmieniony sob, 11 kwietnia 2009, 18:26 przez painlust, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: jethrotull »

Jakby co to ja mam Unitrę jakowąś (FM32?) i mogę Ci sprezentować. Może nawet nie trzeba będzie wymieniać elementów.
traxman

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: traxman »

painlust pisze:Ponieważ nie mam czasu na robienie wzmacniaczy, a dojeżdżając pociągiem mam sporo czasu na rozmyślanie, więc zacząłem przemyślać projekt małowatowego (dla mnie to słowo oznacza góra 1W) wzmaka.
A 6P9S w połączeniu triodowym + jakieś TG2 Ra=8-10k? E(P)CL82/86 podobnie. Się nie nada? Tanie jak barszcz, a trafo też idzie wytarmosić z jakiegoś złomu.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

Wybacz, ale taki wzmacniacz miałby powyżej 3W, a to już nie jest małowatowiec.
traxman

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: traxman »

W połączeniu triodowym?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Małowatowiec do gitary.

Post autor: painlust »

W połączeniu triodowym to może tak, ale to marnowanie lampy, przynajmniej dla mnie. Wolę już wykorzystać EL861 i to jako prawdziwą pentodę.