Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

:arrow: KaKa :)
Zaraz zobaczysz, jaki ze mnie podstępny i zimny drań :D
KaKa pisze:Odpowiedź w/g mnie to b. Pewnie nie było go stać na a) :) .
Ale producentów tych tranzystorów było stać na a) :idea: :mrgreen:
Więc co...? Przeoczyli coś...?
Masz racje - prawidłowa odpowiedź to b)...
I nie dlatego, że nie było a)...
Jeden był... Strasznie siermiężny z wyglądu :lol:
Wynik pokazywał na prymitywnym Lavo, czy Um... :lol:
Zaczynasz powoli kumać ? :mrgreen:
KaKa pisze:i bycie tam jakimś mgr.inż. (Mogę Gówno Robić I Nieźle Żyć :mrgreen: )
Przeczytaj od końca...
Żebyś Niewiem Ile Robił Gówno Masz...
Zanim się zdecydujesz :mrgreen:
Pozdrawiam
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze: Oczywiście !
Dlatego pewnym lekarstwem na tą sytuację może być prezentowana tutaj przeze mnie teza...
Jeżeli staną przed sytuacja w której muszą mieć - to jeszcze nie znaczy, ze muszą kupić... A jeśli
nawet znaczy...


Po pierwsze jeśli nie kupić to skorzystać z tych w posiadaniu kogoś innego. Tylko niestety to tez wydatek.
Jeśli ktoś ma i w sumie klepie biedę to zadrze każda możliwą złotówkę. No OK jest kumpel z forum. Tylko problem -trzeba pojechać te 300 - 400km. Tez kasa. Przesłanie pocztą - kasa.

MarekSCO pisze: To niekoniecznie za "ciężkie" pieniądze :)
Nie zajarzyłeś jednego. Że dla sporej większości rodzin nawet 50PLN to już ciężkie pieniądze. Wierz mi spróbuje utrzymac rodzinę z dójka dzieci chodzących do szkoły jak zostaje po opłaceniu standardowych tzw. rachunków jakieś 150 - 300 PLN na miesiąc. dodam że obecnie w szkołach panuje moda - turystyka wycieczkowa - w ramach lekcji obowiązkowe wycieczki - tam przeciętnie około 100PLN nie miesiąc żąda szkoła na te atrakcje od jednego dziecka (oczywiście nauczyciel otrzymuje prowizję od organizatora). Albo apel dyrektora że rodzice musza "dobrowolnie:" wyłożyć po 200PLN bo potrzeba przebudować szatnie itd.... Odezwać się - ciężko - będziesz jeden to Twoje dzieci zgnoją i upodla - inna szkoła zapomnij solidarność zawodowa pomijając przypisania kwartału ulic do jednej jedynej szkoły..... A 95% ogółu boi się odezwać.


Jakieś przyrządy są niestety konieczne... W każdej, nawet najprostszej metodzie pomiarowej...
I widzę, że często wykorzystują to producenci i dealerzy działający na rynku aparatury pomiarowej...
To oni najczęściej strofują : "MUSISZ mieć ten, czy inny przyrząd"...
MarekSCO pisze: Ale czasem bywa, że znajdziemy się w sytuacji, kiedy jesteśmy sobie w stanie na zakup przyrządu pozwolić...
Bywa, że zwracamy się do kolegów na forum z prośbą o pomoc i jakieś sugestie co do dalszego postępowania...
Wtedy staram się, postępując w zgodzie z własnym sumieniem, udzielić jakiejś pomocy...
Bywa, że piszę:
"Jesteś biedny ( jak ja ), więc pamiętaj o tym, że wydając ogromną ( w danym momencie
dla Ciebie - ogromną ) kwotę. Kupujesz tak naprawdę nie przyrząd pomiarowy. Ale świadomość na najbliższe lata"
Bywa, że czasami zwracam uwagę tylko na to ;)
Pierwszy warunek - ze można sobie pozwolić na zakup....
Druga kwestia świadomość za Ciebie nie zapłaci czynszu, rachunków za energie, gaz... nie nakarmi Ciebie. Za fakt posiadania swiadomość nikt nagle nie zapłaci kilkakrotnie więcej za drobną fuchę.
MarekSCO pisze: Ale skoro pytasz skąd brać pieniądze na sprzęt, to nawet taka parszywa sytuacja jest jakąś odpowiedzią
na to pytanie... Z wiedzy - bo stąd najłatwiej :)
Zapominasz że musi być nabywca. Jak go nie ma to najdroższe i najbardziej wartościowe cacko ma wartość zero w dowolnej walucie. Wartośc ma tlyko taką ile ktoś jest w stanie zapłacić. I ani grosza więcej.

Jeszcze jedno - OK pod warunkiem że na kupca możesz sobie poczekać. A na to pozwolić sobie moga tylko zasobni.

Podam jeszcze inny przykład - typowej postawy tzw cwaniaczków którzy niestety są jedynymi w mojej okolicy jakich można doić z kasy. Np. Naprawa systemu w komputerze. Pomęczysz się ze i OK gotowe. Podajesz cenę i słyszysz za co kasa - przecież to Twoje hobby, miałeś okazje się zrelaksować przy kompie. Naprawisz coś - OK ale spróbuj odebrać zapłatę - i nie za części - to czasem grosze. ale za czas i wiedzę.... jak to tyle za coś co kosztuje tak niewiele - ba inny z otoczenia takich cwaniaków budują pogląd że za pracę/usługę płaci tylko frajer. Podyskutować - OK a potem porozmawiasz z panami w BMW u których głowa przechodzi o razu w kark... Niestety spora liczba 'super' biznesów to tzw 'miasto'... Zachodnie firmy - tak ale one mają swój serwis.
MarekSCO pisze: Z drugiej strony masz niestety doskonałą ilustrację tego, w jaki sposób statystyczny Polski radioamator
poznaje wartość i możliwości wobuloskopu
:(
Nie wierzysz ?
Zaloguj się na chwilę na allegro ->Elektronika->Aparatura pomiarowa...
I poszukaj przejawów tego zjawiska...
A to co zobaczysz zjeży Ci włos na głowie - zapewniam :(
A tu już inna kwestia. Wierz mi że przy odpowiednim myśleniu i kojarzeniu faktów można sobie w wielu przypadkach poradzić bez gadżetów. Mówię oczywiście o porządnie skonstruowanych urządzeniach, gdzie dopracowano konstrukcję pod względem łatwości zestrojenia. Co innego robienie czegoś od podstaw i całkowicie bez naśladowania fabrycznych gotowców.
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

traxman pisze: PS2. A mi tam MAX038 szkoda, ciekawe z jakiego to ważkiego powodu przestali go produkować, nie dając nic w zamian.

Z takiego samego jak zaprzestano produkcji rewelacyjnego LM11. żadem OP do pięt mu nie dorównywał. I ani jednego FET'a.... a prądy wejściowe rzędy tych jakie oferują OP'y z FET'ami na wejściu - ale genialność dopiero zaczyna przy napięciu niezrównoważenia i jego zależności od temperatury.... Precyzyjny nanoamperomierz beż dodatkowych zabiegów - stabilny niezależnie jak skacze temperatura - od 35'C do -5'C....
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

"I niech mi wybaczy Bóg..." :oops:
STUDI pisze:Wierz mi że przy odpowiednim myśleniu i kojarzeniu faktów można sobie w wielu przypadkach poradzić bez gadżetów.
Wierzyć Ci ?!? Na jakiej podstawie ?!?
Na tej ?!?
STUDI pisze:No i zważyłeś. Tylko że wynik podasz w swojej jedynej i niepowtarzalnej jednostce - jakaś bryła ciastowatej substancji.
Chyba nie po to definiowano precyzyjnie jednostki miar?
Trudno - Jak już nie ma innego wyjścia, to obraź się na mnie śmiertelnie za to ! :(
Przecież ja robię wszystko, żeby NIKT WIĘCEJ I NIGDY...
Rozumiesz ?!? NIKT I NIGDY...
Nie wziął na poważnie tego "Wierz mi..." :(
Przynajmniej nikt z tej skromnej grupy młodych ludzi, którzy czytają z jako taką uwagą moje koszmarne posty :(
A szanuję ich, bardzo... Więc w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak nadstawić karku :(
Szanuję między innymi za inteligencję, inwencję i twórczy optymizm...
A ostatnio coraz bardziej za "dyplomację" :mrgreen:
KaKa pisze:STUDI :arrow: (...) Cały czas byłem święcie przekonany, że Ty też jesteś studentem. Takie robiłeś wrażenie :D .
STUDI pisze:Druga kwestia świadomość za Ciebie nie zapłaci czynszu, rachunków za energie, gaz...
Tak ?!? Czyżbym przeoczył inne źródła dochodu ?!? "manna z nieba" i te sprawy ?!?
Widzisz... Z tych "alternatywnych źródeł dochodu"... To w mojej okolicy tylko "krzak gorejący" się
ostatnio pojawił... A i to szybko okazało się, że to sołtys po pijaku podpalił żywopłot :lol:
Otrząśnij się STUDI z tego marazmu ! Jakieś książki Anthonego De Melo poczytaj czy coś...
Sam nie wiem :(
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

Koledzy :)
Znalazłem artykuł, o którym wspominałem... Na temat wykorzystania ICL8038 w generatorze funkcji...
Niestety tylko 2 część...
Artykuł pochodzi z roku 1982 (Re nr 4-5/82)... Ale mogę się mylić, bowiem posiadam ten numer bez okładek :D
Fotokopie pozwalam sobie zamieścić :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
traxman

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: traxman »

Tak naprawdę to wystarczy schemat z generatora, wzmacniacz można zrobić na OPA (można regulować wzmocnienie w zależności od przebiegu, aby dostać stałe Vpp przy zmianie przebiegu - czasami mocno przydatne), zasilania na stabilizatorach ustalonych, warto dodać miernik częstotliwości na Attiny 2313+LCD dla ułatwienia obsługi.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

:arrow: traxman :)
Naturalnie :) Ten artykuł jest oczywiście bardzo leciwy :)
Ale stanowi moim zdaniem niezły przykład tego, do czego dążą konstruktorzy laboratoryjnych generatorów funkcji...
Z racji wieku, wiele zagadnień jest tutaj pokazanych w bardzo "analitycznym" ujęciu ;)
I wydaje mi się, że pod tym względem warto go przejrzeć :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze: Otrząśnij się STUDI z tego marazmu ! Jakieś książki Anthonego De Melo poczytaj czy coś...
Sam nie wiem :(
Jak się otrząsnąć jak potencjalnych klientów ubywa - i to coraz szybciej ....
Ceny za****** szybko w górę, rośnie sterta pism o kolejnych podwyżkach i to znacznych tylko że wszyscy dookoła byle ew. kliencie mówią ze niestety ale już cena 15 PLN to już się staje zaporowa za pracę rzędu 2 - 4 godzin.

Super sukces ostatni udało się 'dorobić' aż 150PLN w ciągu 2 miesięcy. Cena za 15 godzin pracy. Zysk brutto bez odliczania kosztów.

Okropny okres - pensja w dół i to sporo. Klientów brak bo zakupy na święta. W styczniu jeszcze gorzej bo każdy pustak wtedy - -owszem zrób ale zapłata nawet 100PLN to koniecznie za 2 - 3 miechy. Suuuper optymizm hurra - lista znajomych co wyjechała z tego beznadziejnego kraju - szybko się wydłuża. zostają tylko nieudacznicy i ludzie ledwo co wiążący koniec z końcem. Chyba że zająć się nielegalnymi biznesami - a tu owszem pełne ożywienie na 'rynku'.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

Nie wiem jak :(
Ale sprawa z mojego punkt widzenia, wygląda trochę tak, że tonący ( wybacz porównanie - naprawdę nie złośliwie )
nie może aż tak długo zastanawiać się "jak ?"...
Mogę jedynie dać przykład ostatniego mojego "biznesu" w odpowiedzi na Twój przykład...
Ale nie sądzę, by aż tak bardzo się różniły :(
Ale do pory zażycia insuliny mam jeszcze trochę czasu, więc możemy się przekonać...
Oto tuż po wyjściu ze szpitala kupiłem za jakieś 500 PLN, badziewny chiński inwerter spawalniczy
z gwarancją na dwa lata...
Przywlokłem go do chałupy i pospawałem sąsiadowi osłonę z cienkiej blachy do jakiegoś wehikułu...
Zarobiłem na tym ( po odliczeniu kosztów materiałów ) jakieś 40 PLN :lol:
Żona powiedziała, że owszem... Rozumie, że musiałem sobie poprawić humor jakimś zakupem :)
Ale powinienem wybrać coś naprawdę o wiele tańszego, bo schudłem sporo i był by większy sens, wydać
tą kwotę na nową garderobę dla mnie :)
A ja na to " Ty sie nie boj" ;) Polazłem do warsztatu i rozebrałem dwa sporej wielkości trafa spawalnicze,
własnej roboty, których do tej pory używałem, a które z powodzeniem zastąpił nowy nabytek :D
Trafa te kleciłem jeszcze w dawnych czasach, kiedy nie było mnie stać na spawarkę...
Z dostępnych wszędzie wtedy odpadów... Z resztek domowych instalacji oświetleniowych ( ścinki drutu,
które pieczołowicie obdzierałem z izolacji i owijałem parcianką ) resztek jakichś blach krzemowych itp...
Były to arcy nędzne "spawarki"... Ale, mimo to, zdołały już dawno "na siebie zarobić" :)
Tak więc rozebrałem te truchła bez żalu na części pierwsze...
Zawiozłem na złom...
Zważyłem...
"Wzorce" miał mało dokładne ten złomiarz, ale bacznie przyglądałem się, czy aby
"sprężyny nie podłożył" :idea: :lol:
I przywiozłem do chałupy kwotę w wysokości jakichś 1200 PLN :D
W sumie zarobiłem 40 PLN, wydałem 500 PLN i "zbyłem aktywa" o wartości 1200 PLN ( która urosła przez
te kilka lat ) Nie tracąc jednocześnie możliwości zarobienia kolejnych 40 PLN na tym samym :D
Może spróbuj patrzeć na rzeczywistość trochę uważniej ?
Może to jest sposób...
Naprawdę nie wiem :(
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze: Tak więc rozebrałem te truchła bez żalu na części pierwsze...
Zawiozłem na złom...
Zważyłem...
"Wzorce" miał mało dokładne ten złomiarz, ale bacznie przyglądałem się, czy aby
"sprężyny nie podłożył" :idea: :lol:
I przywiozłem do chałupy kwotę w wysokości jakichś 1200 PLN :D
No tak no to może na złom oddam dwa trafa głośnikowe - kilka kilo będzie.... tylko ze zapewne wydam na kolejne dwa (kiedyś bedę miła środki na pożytkowanie takowych do innego celu niż skup surowców wtórnych) więcej niż mi złomiarz zapłaci. A, mogę książki oddać na makulaturę. Albo sprzedać jako podpałkę (cholera przegapiłem okazję jak było poniżej zera).

Ale OK, kolejny remont w okolicy rozpoczeli to można się zając kilkoma wyrwanymi szynami to się bardziej opłaci. Jak nie ja to inny już tej nocy zwinie je...
No i jeszcze jak zapomną zabrać (wykonawca albo zaradni życiowo) wydłubana kostkę bazaltową (niby zabytek). Już przyciąga to wzrok - bacznym obserwatorom.
MarekSCO pisze: Może spróbuj patrzeć na rzeczywistość trochę uważniej ?
Owszem widać sporo staczy zaczepiających przechodniów by 'pożyczyli' np. 2 złote...

A na poważnie - OK - te 40PLN to tylko dopiero obniżyłeś o nie koszt zakupu - nadal 460PLN w plecy..... Coś zyskownego to zezłomowanie starych spawarek.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

STUDI pisze:A na poważnie - OK - te 40PLN to tylko dopiero obniżyłeś o nie koszt zakupu - nadal 460PLN w plecy..... Coś zyskownego to zezłomowanie starych spawarek.
:D O to to :D
1. Obniżyłem koszt inwestycji o 40 PLN
2. Podniosłem jakość świadczonych usług ( na tym chińskim badziewiu mogę spawać
bardziej precyzyjne elementy )
3. Nie utraciłem możliwości spawania ( antyteza do dwa )
4. Zezłomowalem ( w sensie oddałem na złom ) niestety nie spawarki - efekt mojej pracy...
Ale musiałem je wcześniej "pozbawić wartości dodanej" :idea:
Czyli zezłomować w znaczeniu - rozebrać na części :idea: Znaczy dołożyć do tego bilansu jeszcze trochę
robocizny...
5. W lokalnym rozumieniu... tzn biorąc pod uwagę okoliczności zamieszczone w opisie...
Miałem w ręce nie 500, a 740 PLN... Albo, jak wolisz - nowe spodnie na dupie i jeszcze parę innych drobiazgów...
Niczego przy tym nie tracąc...
Ale zyskując jeszcze coś :idea:
Tu już będzie naprawdę "pomieszana historia"...
Napisałem, że pospawałem sąsiadowi "osłonę do jakiegoś wehikułu"...
Widzisz... Trudno jest rozdzielić, gdzie przechodzi granica :idea:
No bo co to był za wehikuł :D Oto sąsiad zauważył, że w hipermarkecie soki ekologiczne...
Wyciskane z owoców mechanicznie i lekko pasteryzowane - takie, bez dodatku cukru...
Kosztują sporo, a on przecież ma mały sad i sporą ilość owoców...
Dlatego postanowił zbudować dwa urządzenia, które razem będą pozwalały na produkcję takich
soków ( na jego własne potrzeby )...
"Rozpracował technologię", zrobił sam co dał radę, ale "utknął" na tych właśnie - dość skomplikowanych w wykonaniu
elementach blaszanych :) I tutaj właśnie pojawiła się nasza współpraca :D
Dlaczego o tym piszę ?
Ano widzisz - po pierwsze takich jak sąsiad jest jeszcze kilku... Więc ustaliłem sobie jakąś pozycję
na tym "ryneczku" :)
Po drugie - Mi też nie wolno pić soków z cukrem... Też mam jabłka...
I za darmochę zdobyłem technologię produkcji tych soków, "szczegółowo rozpracowaną"...
Wprawdzie z moim udziałem, ale nie na mój koszt :idea:
STUDI pisze:
MarekSCO pisze:Może spróbuj patrzeć na rzeczywistość trochę uważniej ?
Owszem widać sporo staczy zaczepiających przechodniów by 'pożyczyli' np. 2 złote...
Może jeszcze uważniej ... :D
PS:
Przepraszam, jeśli kolegom wydaje się, że to tylko OT... :lol:
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze: I za darmochę zdobyłem technologię produkcji tych soków, "szczegółowo rozpracowaną"...
Wprawdzie z moim udziałem, ale nie na mój koszt :idea:
Nie do końca za darmochę. Wszak kupiłeś nowe ustrojstwo....
Włożyłeś w technologię swoją pracę.
Poniosłeś jakiś koszt - choćby coś co jest nie do kupienia - czas.

Teraz tylko szukać tyle zamówień aby pokryły 500PLN plus czas jaki na to poświęciłeś (wg jakiegoś przelicznika - niestety wolnorynkowego ;) ).

Piękne - tylko że w wielu przypadkach konkurencja jest siłą robocza za miskę ryżu na dalekim wschodzie. Cholernie to rujnuje nasze społeczeństwo.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

STUDI pisze:Nie do końca za darmochę.(...)
Oczywiście masz rację...
Ale biorąc pod uwagę, że z posiadania tej technologii osiągam również wymierne korzyści...
Możemy powiedzieć, że w pewnym stopniu zminimalizowałem koszt jej uzyskania :)
STUDI pisze:Teraz tylko szukać tyle zamówień aby pokryły 500PLN plus czas jaki na to poświęciłeś (wg jakiegoś przelicznika - niestety wolnorynkowego ;) ).
Teraz to chyba Cię zaskoczę troszkę ;)
Powodem zakupu inwertera i uzyskania miedzy innymi, możliwości precyzyjnego łączenia elementów
z nierdzewnej stali...
Są... Wymagania, jakie stawia Alek :D
Tak ! Powodem zakupu było hobby... Chęć "pomocy" Alkowi... A bardziej szczerze - przyłączenia się do jego zabawy ;) ( Skoro zaprasza ) :)
Usiłowałem tylko doprowadzić do sytuacji, w której będzie mnie na tą maszynę stać :)
Do sytuacji, w której zwróci się ona po jakimś rozsądnym czasie :)
Nie ryzykując utraty tego co już mam ( możliwości spawania ) :)
Motorem działania było hobby :mrgreen:
Jednocześnie w lokalnym ujęciu - rzecz poprawiła mi samopoczucie, bowiem uważam, że całkiem nieźle
poradziłem sobie w trudnym dla siebie okresie...
Potrafiłem nie tracąc wiele - zaspokoić swoje potrzeby na dzień dzisiejszy...
Oczywiście nie jest to jakaś wielka inwestycja na przyszłość...
I w tym ujęciu masz rację również...
Moja żona powiada w takich chwilach: "Jak się nie obrócisz - tyłek zawsze z tyłu" :)
I jedyne, co mogę powiedzieć, żeby ją pocieszyć, to: "Przy odpowiednio dużej prędkości kątowej - tego
sie prawie nie dostrzega " :D
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
_idu

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: _idu »

MarekSCO pisze: Jednocześnie w lokalnym ujęciu - rzecz poprawiła mi samopoczucie, bowiem uważam, że całkiem nieźle
poradziłem sobie w trudnym dla siebie okresie...
Potrafiłem nie tracąc wiele - zaspokoić swoje potrzeby na dzień dzisiejszy...
No te trochę tzw. farta. A jakby nie było tegoż sąsiada???
Znowu taki wredny niuans.
MarekSCO pisze: Moja żona powiada w takich chwilach: "Jak się nie obrócisz - tyłek zawsze z tyłu" :)
I jedyne, co mogę powiedzieć, żeby ją pocieszyć, to: "Przy odpowiednio dużej prędkości kątowej - tego
sie prawie nie dostrzega " :D
Tylko czasem cholera jedno zacięcie się i nagle problem tegoż tyłu znacznie urasta.

Najgorzej jak terminy naglą a możliwe przychody są dość odległe w czasie.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: Radio majsterkowiczom ku uwadze.

Post autor: MarekSCO »

STUDI pisze:No te trochę tzw. farta. A jakby nie było tegoż sąsiada???
Znowu taki wredny niuans.
Ano :D
Jeszcze bardziej wredny nawet :D
Oto sąsiad pojawił się z tą sprawą jeszcze w okresie, kiedy przepijałem piwo coca-colą...
A na jabłka i "koszerne" ;) soki patrzyłem z pogardą :lol:
Nie miałem czym wykonać usługi, więc posłałem go do diabła z tym :lol:
Ale pojawił się ten właśnie "fart" ;)
STUDI pisze:Tylko czasem cholera jedno zacięcie się i nagle problem tegoż tyłu znacznie urasta.
Jedyny ratunek w bezwładności wtedy... ;)
Nabrać masy, albo prędkości ;)
Ja ostatnio schudłem, więc usiłuję się "rozkręcać" :lol:
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam