Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?

Post autor: Piotr »

Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
OTLamp

Re: Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?

Post autor: OTLamp »

Piotr pisze:Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
Przepalenie lamp przy właściwym ich użytkowaniu zdarza się raczej rzadko. Prędzej stracą emisję, niż przepalą się przy normalnej pracy. Nawet gdyby nastąpiło takie zwarcie (co jest raczej mało prawdopodobne), to dlaczego niby ma być dym z "elektrolitów"? Bezpieczniki powinny zdążyć przerwać obwód, zanim coś złego się stanie.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Szczerze mówiąc Alek trochę mnie nastraszył pisząc o żywotności lamp. Mnie się nigdy nie zdarzyło przepalić grzejnika...
Alek

Post autor: Alek »

Przepalenie grzejnika jako znaczący czynnik trwałosci ma znaczenie przy lampach z katodą wolframową i wolframową torowaną. A więc np. w T-O2.
Wolframowe katody tych lamp są jednak sztywne. Nawet jeśli się przepali to nie powinna nic zewrzeć- zostaje na swoim miejscu, mimo, że ma przerwę.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?

Post autor: ZoltAn »

Piotr pisze:Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
Jakieś ryzyko zawsze istnieje: zależy, gdzie włókno się upali. Jeżeli przerwie się na doprowadzeniu żarzenia to teoretycznie istnieje możliwość "rozkraczenia się upalonego odcinka i dotknięcia przezeń anody.

Wtedy może nastąpić nawet przygrzanie wolframowej nici do anody (spowodowane poprzez gwałtownie rozładowaną "zawartość" :wink: dodatnią w elektrolicie) i zamknięcie się obwodu anoda - środek transformatora poprzez (w chwili przeciwnego spolaryzowania w jednym z półokresów) pierwszy elektrolit.

Jeżeli by nie było bezpiecznika to prąd płynący dłuższy czas poprzez tak zwarty obwód mógłby uszkodzić jedną sekcję trafa sieciowego.

Przerabiałem raz taką lekcję w za mocno obciążonej lampie 5C3S albo AZ4 - ale na szczęście skończyło sie na spaleniu - po dłuższej chwili -(nieco "nadmiarowego" :? ) bezpiecznika anodowego.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

hmm...
Dzięki za odpowiedzi. Wniosek taki, że cała nadzieja w bezpieczniku. Żeby tylko nie spaliła go trema :P
k4be
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 546
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
Lokalizacja: Świdnica

Post autor: k4be »

Mi się spaliła AZ11 w starym radiu na skutek przeciążenia (zwarty jakiś kondensator olejowy w obciążeniu). Awaria była w jakimś starym niemieckim radiu - lampę zastąpiłem krzemem bo nie miałem drugiej takiej. Końce upalonego grzejnika 'latają' luzem wewnątrz siatki służącej za anodę. Żadnych strat ta awaria nie spowodowała, nie spalił się nawet bezpiecznik.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Niekoniecznie...

Post autor: ZoltAn »

k4be pisze:Mi się spaliła AZ11... Żadnych strat ta awaria nie spowodowała, nie spalił się nawet bezpiecznik.
Wcale nie musiało dojść do zwarcia - wiec dlaczego miałby spalić się bezpiecznik?

Ja zakładam najgorszy wariant - zwarcie włókna z anodą.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/