Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Re: Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?
Przepalenie lamp przy właściwym ich użytkowaniu zdarza się raczej rzadko. Prędzej stracą emisję, niż przepalą się przy normalnej pracy. Nawet gdyby nastąpiło takie zwarcie (co jest raczej mało prawdopodobne), to dlaczego niby ma być dym z "elektrolitów"? Bezpieczniki powinny zdążyć przerwać obwód, zanim coś złego się stanie.Piotr pisze:Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Re: Co się dzieje z przepalonymi grzejnikami?
Jakieś ryzyko zawsze istnieje: zależy, gdzie włókno się upali. Jeżeli przerwie się na doprowadzeniu żarzenia to teoretycznie istnieje możliwość "rozkraczenia się upalonego odcinka i dotknięcia przezeń anody.Piotr pisze:Przy żarzeniu pośrednim - wiadomo, grzejnik się przepala i do widzenia.
A w żarzeniu bezpośrednim?
Pewnie zdarzyło się komuś z was upalić taką lampę. Obawiam się po prostu, czy w zasilaczu na AZ1, przepalona katoda nie zrobi mi zwarcia w lampie. Wtedy byłby ojoj i dużo dymu z elektrolitów...
Co się dzieje z urwanym włóknem? Jest na tyle sztywne, że zostaje na swoim miejscu, czy gdzieś może wpaść?
Wtedy może nastąpić nawet przygrzanie wolframowej nici do anody (spowodowane poprzez gwałtownie rozładowaną "zawartość"

Jeżeli by nie było bezpiecznika to prąd płynący dłuższy czas poprzez tak zwarty obwód mógłby uszkodzić jedną sekcję trafa sieciowego.
Przerabiałem raz taką lekcję w za mocno obciążonej lampie 5C3S albo AZ4 - ale na szczęście skończyło sie na spaleniu - po dłuższej chwili -(nieco "nadmiarowego"

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
-
- 500...624 posty
- Posty: 546
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
- Lokalizacja: Świdnica
Mi się spaliła AZ11 w starym radiu na skutek przeciążenia (zwarty jakiś kondensator olejowy w obciążeniu). Awaria była w jakimś starym niemieckim radiu - lampę zastąpiłem krzemem bo nie miałem drugiej takiej. Końce upalonego grzejnika 'latają' luzem wewnątrz siatki służącej za anodę. Żadnych strat ta awaria nie spowodowała, nie spalił się nawet bezpiecznik.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Niekoniecznie...
Wcale nie musiało dojść do zwarcia - wiec dlaczego miałby spalić się bezpiecznik?k4be pisze:Mi się spaliła AZ11... Żadnych strat ta awaria nie spowodowała, nie spalił się nawet bezpiecznik.
Ja zakładam najgorszy wariant - zwarcie włókna z anodą.
Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/