Czołem.
Dzięki staraniom Tomka Szcześniaka udało się pozyskać profesjonalny zasilacz awaryjny, który od kilku dni zabezpiecza nasz serwer na wypadek nagłego i krótkotrwałego zaniku napięcia w sieci elektrycznej. Jest to wysokiej klasy UPS w obudowie rakowej o mocy maksymalnej 1500 VA, dający na wyjściu napięcie przemienne, sinusoidalne o odpowiedniej wartości, pozwalające na poprawną pracę serwera przez kilka lub kilkanaście minut oraz bezpieczne zamknięcie się serwera w razie dłużej utrzymującego się zaniku napięcia sieciowego 230 V. Nasz UPS został wyprodukowany w roku 2005, nigdy nie był naprawiany, a wiele lat temu został wyłączony z użytkowania wskutek długiej eksploatacji i zastąpienia go nowszym modelem. Z prac, które trzeba było przy nim wykonać były: dokładny przegląd i czyszczenie oraz wymiana niemal wszystkich kondensatorów elektrolitycznych (oryginalne w większości były firmy TEAPO i Jamicon, a po dwudziestu latach bardzo wzrosła ich szeregowa rezystancja ESR /np. kondensator o pojemności 100 μF miał ESR na poziomie kilku omów/. Wszystkie te kondensatory zastąpiłem długowiecznymi kondensatorami elektrolitycznymi firmy Panasonic, serii FR, o niskim ESR i przewidywanej żywotności od 6000 do 10000 godzin (w zależności od pojemności) w temperaturze 105°C. W kolejnych postach zaprezentuję dokładniej to urządzenie i powiem jakich jeszcze niezbędnych zmian dokonałem.
Pozdrawiam
Romek
Zabezpieczenie serwera Triody na wypadek zaniku napięcia w sieci elektrycznej
Moderator: gsmok
-
- moderator
- Posty: 7159
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Zabezpieczenie serwera Triody na wypadek zaniku napięcia w sieci elektrycznej
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2428
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Zabezpieczenie serwera Triody na wypadek zaniku napięcia w sieci elektrycznej
Witam!
Nie lepiej dać akumulatory LiFePo4 o pojemności tak z 300Ah i dołożyć regulator MPPT z panelem PV?
Ja mam zaniki napięcia i to wredne, kilku sekundowe albo skoki i wahania napięcia, załóżmy od 202V do 262V, mam UPS-a VOLT SinusPRO, który jest dedykowany do zasilania awaryjnego kotłów C.O. i pomp obiegowych, co za tym idzie czysty sinus(sprawdzone oscyloskopem), jest to urządzenie line-interactive , mam starszy drugi, podobny UPS, mam dwie baterie AGM 120Ah i 45Ah, teraz naładowałem rozleniowiony 100Ah i podłączę go równolegle do tego 45Ah.
I żadnych cyrków, od czasu zakupu pierwszej sztuki UPS-a nigdy mi się nie wysypał system, ani Windows 10/11 ani Linux oparty na Ubuntu, który jest codziennym systemem od prawie roku.
Zamiast UPS-a bym myślał o zasilaniu typu offgrid.
Koszt wysoki ale poczucie bezpieczeństwa bezcenne, dla mnie chemiczne źródła energii są pewne o ile się dba o te baterie.
Nie lepiej dać akumulatory LiFePo4 o pojemności tak z 300Ah i dołożyć regulator MPPT z panelem PV?
Ja mam zaniki napięcia i to wredne, kilku sekundowe albo skoki i wahania napięcia, załóżmy od 202V do 262V, mam UPS-a VOLT SinusPRO, który jest dedykowany do zasilania awaryjnego kotłów C.O. i pomp obiegowych, co za tym idzie czysty sinus(sprawdzone oscyloskopem), jest to urządzenie line-interactive , mam starszy drugi, podobny UPS, mam dwie baterie AGM 120Ah i 45Ah, teraz naładowałem rozleniowiony 100Ah i podłączę go równolegle do tego 45Ah.
I żadnych cyrków, od czasu zakupu pierwszej sztuki UPS-a nigdy mi się nie wysypał system, ani Windows 10/11 ani Linux oparty na Ubuntu, który jest codziennym systemem od prawie roku.
Zamiast UPS-a bym myślał o zasilaniu typu offgrid.
Koszt wysoki ale poczucie bezpieczeństwa bezcenne, dla mnie chemiczne źródła energii są pewne o ile się dba o te baterie.
-
- moderator
- Posty: 7159
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Zabezpieczenie serwera Triody na wypadek zaniku napięcia w sieci elektrycznej
Czołem.
Takie całkowite i długotrwałe (trwające po kilka godzin) zaniki napięcia sieciowego zdarzają się może dwa, trzy razy w roku, więc inwestowanie dużych pieniędzy w instalację fotowoltaiczną i przy okazji magazyn energii nie ma większego sensu. Natomiast skutki krótkotrwałych przerw z dostarczaniu zasilania likwiduje obecnie nasz zasilacz awaryjny. Przerwy tego typu mogą się zdarzać, gdyż serwer zasilany jest z tej samej domowej sieci elektrycznej, z której zasilam między innymi swoją pracownię, więc jakieś zwarcia czy przeciążenia, lub doziemienia (mam w instalacji bezpiecznik różnicowo-prądowy) mogą wystąpić, ale wtedy przeważnie jestem w domu i mogę szybko reagować (zanim rozładują się cztery nowe akumulatory w UPS-ie). Z instalacją fotowoltaiki w naszym domu jest duży problem, gdyż od strony południa mam wysoki dom sąsiada (w porze wiosennej rzuca cień na trawnik przed domem), a z kolei mój dom ma cztery kondygnacje (wliczając piwnicę) i sam rzuca cień na niewielki ogródek, więc na instalację fotowoltaiczną pozostawałby dach, a ten, niestety jest z eternitu i jego zmiana pociągałaby za sobą kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztów, więc do kosztów fotowoltaiki dochodziłby koszt wymiany dachu... Tak więc na razie takie rozwiązanie nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego.
Pozdrawiam
Romek
Takie całkowite i długotrwałe (trwające po kilka godzin) zaniki napięcia sieciowego zdarzają się może dwa, trzy razy w roku, więc inwestowanie dużych pieniędzy w instalację fotowoltaiczną i przy okazji magazyn energii nie ma większego sensu. Natomiast skutki krótkotrwałych przerw z dostarczaniu zasilania likwiduje obecnie nasz zasilacz awaryjny. Przerwy tego typu mogą się zdarzać, gdyż serwer zasilany jest z tej samej domowej sieci elektrycznej, z której zasilam między innymi swoją pracownię, więc jakieś zwarcia czy przeciążenia, lub doziemienia (mam w instalacji bezpiecznik różnicowo-prądowy) mogą wystąpić, ale wtedy przeważnie jestem w domu i mogę szybko reagować (zanim rozładują się cztery nowe akumulatory w UPS-ie). Z instalacją fotowoltaiki w naszym domu jest duży problem, gdyż od strony południa mam wysoki dom sąsiada (w porze wiosennej rzuca cień na trawnik przed domem), a z kolei mój dom ma cztery kondygnacje (wliczając piwnicę) i sam rzuca cień na niewielki ogródek, więc na instalację fotowoltaiczną pozostawałby dach, a ten, niestety jest z eternitu i jego zmiana pociągałaby za sobą kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztów, więc do kosztów fotowoltaiki dochodziłby koszt wymiany dachu... Tak więc na razie takie rozwiązanie nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .