^ToM^ pisze:Czy ktoś z Kolegów ma instrukcję do ww przyrządu?
Ma.

Niemiecka na pewno krąży gdzieś po necie, a chyba nawet natrafiłem kiedyś na polską. A jeśli nie to mam papierową, ale to już jutro, nie w środku nocy...
^ToM^ pisze:Jeden mierzy tylko opór...
Coś w obwodach wejściowych, sprawdź przełącznik obrotowy i rezystory.
^ToM^ pisze:...a drugi wybija wskazówkę na każdym zakresie.
Najprawdopodobniej uszkodzony FET lub... brak jednego z napięć zasilania.
^ToM^ pisze:W ogóle to ten miernik ma układ elektryczny jakiś dziwaczny. Niby wzmacniacz na 2 fetach w jednej obudowie, ale one są łączone wprost do 2 baterii 9V!
No tak, brakuje ICL7106!

Symetryczny wtórnik źródłowy? "Hymm?" Dzięki temu na dość przestarzałym WO 709, którego w NRD mieli pod dostatkiem skonstruowano całkiem przyzwoity multimetr o dużej Rwe. Podwójny FET z racji konieczności zapewnienia identycznych parametrów i warunków pracy (dryft termiczny) obydwu tranzystorów. Na upartego można by pozbyć się upalonego FETa wraz z 709 i pokombinować z jakimś TL081 przekładając układ korekcji zera pod stosowne nóżki WO. Przy czym pewnie znalazłoby się milion nowszych WO o parametrach nieporównywalnie lepszych niż wymieniony dla przykładu.
^ToM^ pisze:W mojej ocenie, jak ktoś odwrotnie podłączy baterie - przecież można się zagapić, to te tranzystory się uszkodzą. (...) UNI-12e miał przynajmniej przetwornicę, przez co zasilany był z jednego bloczka 9V ale za to odwrotne podłączenie zasilania nie było groźne. Hymm..
A nie z ogniwa R14? No ja bardzo przepraszam, ale jeśli ktoś pcha baterie do
włączonego przyrządu pomiarowego nie bacząc na polaryzację to sprawa jest prosta - gówno chłopu, nie zegarek.
^ToM^ pisze:Swoją drogą mierniki UNI-11e, UNI-12e i UNI-21 to dość ciekawe przyrządy, dwa pierwsze mają wzmacniacz FET więc wejście o dużej impedancji ~10Mohmów, skala z lusterkiem, niewielkie wymiary i fajnie wykonane.
Mało tego, spróbuj w domyślnym trybie pomiaru odwrócić przewody pomiarowe.

I strzeż się odklejonej szybki przygniatającej wskazówkę...