Czy ta lampa jest sprawna?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Czy ta lampa jest sprawna?
Witam
Znalazłem ostatnio EL34 która jet w srodku trochę powyginana.
Pytanie czy ta lampa wogóle będzie działała?
Znalazłem ostatnio EL34 która jet w srodku trochę powyginana.
Pytanie czy ta lampa wogóle będzie działała?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 338
- Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
- Lokalizacja: Komorowo
Oczywiście jedynym sposobem jest podłączenie tej lampy. Ja jednak nie jestem zbytnim optymistą. Według mnie te wsporniki są wygięte, gdyż w lampie występowała zbyt wysoka temperatura (przekroczona została moc admisyjna). Nawet jeśli lampa jeszcze dyszy to nie można mieć do niej zaufania.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
-
- moderator
- Posty: 11308
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Raczej lampa jest uszkodzona w czasie produkcji, tak wysoka temperatura która by mogła uszkodzić wsporniki raczej by pozostawiła ślady na szkle.ampliman pisze:Oczywiście jedynym sposobem jest podłączenie tej lampy. Ja jednak nie jestem zbytnim optymistą. Według mnie te wsporniki są wygięte, gdyż w lampie występowała zbyt wysoka temperatura (przekroczona została moc admisyjna). Nawet jeśli lampa jeszcze dyszy to nie można mieć do niej zaufania.
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3942
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Skłaniałbym się ku wadzie produkcyjnej. Sądząc z 'przybrudzenia' bańki w okolicach skrzydełek była ona używana i mimo skrzywienia prawdopodobnie spełniała swoje funkcje. Nic dziwnego gdyż wydaje mi się, że te skrzydełka pełnią wyłącznie rolę wspomagającą w odpromieniowaniu ciepła i nie mają wpływu na parametry elektryczne lampy.
Co do możliwości mechanicznego uszkodzenia lampy to trudno mi sobie wyobrazić takie wygięcie bez potłuczenia bańki lampy - tu musiałyby działać przyspieszenia znacznie przekraczające wytrzymałość bańki lampy, poza tym skoro wygiłeły się skrzydełka to dlaczego cięższa anoda nie uległa odkształceniu.
Ale jak było naprawdę może sprawdzić tylko Właściciel lampy po jej dokładnym obejrzeniu, np. być może skrzydełka są krzywo zgrzane do wsporników co można ocenić organoleptycznie - a to potwierdziłoby teorię o wadzie produkcyjnej.
Co do możliwości mechanicznego uszkodzenia lampy to trudno mi sobie wyobrazić takie wygięcie bez potłuczenia bańki lampy - tu musiałyby działać przyspieszenia znacznie przekraczające wytrzymałość bańki lampy, poza tym skoro wygiłeły się skrzydełka to dlaczego cięższa anoda nie uległa odkształceniu.
Ale jak było naprawdę może sprawdzić tylko Właściciel lampy po jej dokładnym obejrzeniu, np. być może skrzydełka są krzywo zgrzane do wsporników co można ocenić organoleptycznie - a to potwierdziłoby teorię o wadzie produkcyjnej.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
W przeciwieństwie do kontroli jakości...
... która okazała się być sprawną "inaczej"Beniekk pisze:Witam
Lampę wsadzilem do wzmacniacza.Lampa okazałe się sprawna.

Wyglada na to, ze kontrola tych lamp wykonywana była automatycznie - bez (albo z minimalnym) udziału ludzi. Tyle, że od zgrzania konstrukcji lampy do jej zapakowania w fabyczne pudełko(albo zbiorczy karton) przeszła jeszcze kilkanaście etapów produkcyjnych.
Jakaś "'zmowa robotów" cy cóś takiego

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
(Trochę OT) Nie w Do Dupy Reichu !!!
W ruskich i polskich oraz czechosłowackich niewątpliwie - ale nie w NRD.pasio pisze:Raczej powszechne pijaństwo w fabryce.
Tam sobie na sznapsa mógł pozwolić wyższy dozór techniczny conajmniej - robola zaraz ciągali po werkkomach: samokrytyka, "plucie w kubeł" (czyli nauki... marksowsko-leninowskie srata tata).
Znam te realia od osób polskojęzycznych Niemców), które pracowały w Robotronie w DDR a potem "wydelegowano" ich do polskiego Elzabu.
Przekazywali Polakom wiedzę fachową (a Stasi wiedzę o Polakach i naszych najciekawszych wnioskach racjonalizatorskich i modyfikacjach...). Pamiętam zwłaszcza jednego - Kar(o)la K. - świetny fachowiec, ale **** iście enerdowski.
Nie było lekko...
Pzdr. ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/