Moj boje ze stałą polaryzacją

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Moj boje ze stałą polaryzacją

Post autor: fugasi »

Zbudowałem prosty wzmacniaczyk na ECL82 w stylu "nano" (PCL nano). Dla części pentodowej postanowiłem zastosować polaryzację stałą, z osobnego miniaturowego transformatorka i diód 1N4007 z kondensastorami 47µF plus potencjometr 47kΩ do regulacji. W momencie uruchamiania nie miałem w domu rezystorów 1Ω do włączenia w katody w celach pomiarowych. Najmniejsze rezystory do dyspozycji miałem 10Ω/3W ceramiczne, takie jak na foto.
Włączylem... no i zaczęły się jazdy. Założony prąd lampy końcowej 45mA, przy Ua=278V dawał się ustawić tylko na ok. minutę, potem zaczynał rosnąć lub spadać, co dziwne wydaje się że w zależności od tego w którą stronę skorygowałem potencjometrem w tempie 1mA na kilkanaście sekund. Za Chiny nie ustał naraz ustawionej wartości. Dłuższe wygrzanie a potem, wobec braku rezultatu zmiana lamp (miałem jeszcze 2 dodatkowe egzemplarze) nic nie dały.
Dopiero gdy przyszły pocztą rezystory 1Ω, porządne, 0.1%, 20ppm i gdy je wlutowałem wariactwo ustapiło jak ręką odjął. Prąd raz ustawiony nie dryfuje ani trochę.

Co było przyczyną? Czy rezystor 10Ω spowodował już takie lokalne sprzężenie zwrotne że "gryzło się" jakoś ze sztywnym minusem czy jak? A może te ceramiczne rezystory są jakieś niestabilne?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4031
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Moj boje ze stałą polaryzacją

Post autor: jethrotull »

A że tak nieśmiało spytam - jakie plusy ma polaryzacja stała w porównaniu z automatyczną w tym układzie?
Co do Twojego pytania - wygląda na to, że rezystory Twoje miały duży współczynnik temperaturowy rezystancji. Ujemne sprzężenie zwrotne owszem rezystor powoduje, ale po pierwsze ujemne a po drugie bardzo niewielkie.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Moj boje ze stałą polaryzacją

Post autor: fugasi »

jethrotull pisze:jakie plusy ma polaryzacja stała w porównaniu z automatyczną w tym układzie?
Żadnego specjalnego. Kwestia gustu i paru °C. :)
_
Awatar użytkownika
Teslacoil
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 719
Rejestracja: pn, 31 stycznia 2005, 23:51
Lokalizacja: Czarnów

Re: Moj boje ze stałą polaryzacją

Post autor: Teslacoil »

:arrow: jethro
Dwadzieścia z hakiem mW nie wywołało wpływu współczynnika temperaturowego raczej.
:arrow: fugasi
Nie zbocznikowałeś tych rezystorów kondensatorami pewnie i się co nieco wzbudzało (indukcyjność rezystora), dlatego "rzucało" prądem.
Spadek na Rk pentody pozwala wyznaczyć prąd katody, a Ty chcesz znać prąd anodowy. Wyznacz opór czynny (najlepiej metodą techniczną) uzwojenia anodowego TG i ze spadku na nim wylicz Ia, po co ta zabawa ze zbędnymi Rk. Tylko nie mierz czasem oporu czynnego uzwojeń multimetrem cyfrowym.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Moj boje ze stałą polaryzacją

Post autor: fugasi »

Teslacoil pisze: Nie zbocznikowałeś tych rezystorów kondensatorami pewnie i się co nieco wzbudzało (indukcyjność rezystora), dlatego "rzucało" prądem.
To taki rezystor pomiarowy trzeba bocznikować? Jeszcze nie spotkałem się z takim rozwiązaniem.
Teslacoil pisze:Spadek na Rk pentody pozwala wyznaczyć prąd katody, a Ty chcesz znać prąd anodowy.
To istotne a ja zapomniałem napisać - pentoda ECL82 jest połączona w triodę.
Teslacoil pisze:Wyznacz opór czynny (najlepiej metodą techniczną) uzwojenia anodowego TG i ze spadku na nim wylicz Ia, po co ta zabawa ze zbędnymi Rk.
Niby słusznie, tylko dlaczego i w tym przypadku nie spotkałem się z montowaniem mierników na uzwojeniu pierwotnym transformatora? Bo mierniki mają być na stałe, prezentować odczyt na płycie czołowej.
_