Przyczyny pęknięcia miejsca łączenia kryzy spłaszcza z balonem (w zasadzie pękł balon) upatrywałbym nie w stosowaniu tej zatapiarki tylko właśnie z powodu użycia szkła sodowego.
Balon jest w miejscu łączenia z kryzą cienki, zaś kryza spłaszcza jest w tym miejscu gruba. Spojenie jest więc grube. Zapewne do momentu powolnego chłodzenia do temperatury kopcącego płomienia palnika wszystko jest dobrze; schody zaczynają się gdy palnik już usunę: Oto wtedy cienkie szkło stygnie błyskawicznie, grube zaś wolno. Generuje się katastroficzne naprężenie i...trach

Szkło ołowiowe ma nieco inny współczynnik rozszerzalności, choć bliski szkłu sodowemu (dzięki temu szkła te się łączą). Możliwe, że jednak różnica ta przy złączach balonu z kryzą spłaszcza działa jeszcze bardziej na naszą korzyść, niwelując naprężenia

Literatura posiadana przeze mnie jednak nic na ten temat nie mówi.