Wasze patenty, tricki i kniffy

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: jacekk »

staku pisze:Dziesięć minut roboty i mamy "nośnik Pionierów" :D .

Jak to mówią.. "Geniusz tkwi w prostocie" Jeśli wolno to skopiuję rozwiązanie. Jednak jeśli nie wolno to i tak to zrobię :mrgreen:
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: staku »

jacekk pisze:Jak to mówią.. "Geniusz tkwi w prostocie" Jeśli wolno to skopiuję rozwiązanie. Jednak jeśli nie wolno to i tak to zrobię :mrgreen:
Jeśli to ma być wierna kopia to koniecznie użyj wkrętów do płyt kartonowo-gipsowych, tak jak w oryginale :lol: .
Awatar użytkownika
kciuq
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1253
Rejestracja: śr, 14 kwietnia 2010, 17:20
Lokalizacja: Styx/Wrocław/Sobótka/i inne

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: kciuq »

staku pisze:Dziesięć minut roboty i mamy "nośnik Pionierów" :D .
Witam, nie chcę robić konkurencji, ale.... 60 minut roboty. Z tego co aktualnie było pod ręką.
2013-05-02-137.jpg
2013-05-02-138.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"...chcesz się czegoś nauczyć - czytaj. Nie chcesz - giń, przepadnij..." - Amen.
Przygoda ...TAK!!!...przygody chcę!!
Kontakt GG: 1046344
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: staku »

kciuq pisze:Witam, nie chcę robić konkurencji, ale.... 60 minut roboty. Z tego co aktualnie było pod ręką.
Nooo, przy mojej Twoja konstrukcja to Mercedes :wink: .
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: Marcin K. »

brys pisze:Fabryczne groty niszczą się w ciekawy sposób. Po prostu zaczynają słabiej grzać i coraz szybciej stygnąć. Gdy się lutuje na bieżąco tego zjawiska nie czuć. W pewnym momencie w grocie robi się otworek lub odpada z niego końcówka. Tak jakby miedź z rdzenia wypłukiwała się i pozostawała sama warstwa ochronna. Po wymianie na nowy czuć wyraźną różnicę w jakości pracy. Im cieplejszy grot tym szybciej niszczeje. Być może proces przyśpieszają agresywne topniki w cynie bezołowiowej.
Potwierdzam słowa kolegi. W robocie pracujemy na lutownicach Weller 80W max. i groty są wymienne. Średnio na 3-4 miesiące należy wymienić grot (technologia lutowania rohs czyli szajs-cyna) bo robi się w grocie otworek i można dostać po oku z lutownicy, bo grocik "puszcza bąka" z cyny. To pociąga za sobą spadek temperatury grotu podczas kontaktu z punktem lutowniczym :) No tak jest z fabrycznymi grotami, potrzeba napędza rynek więc jeśli macie zwykłe kolby to warto dorobić sobie taki grocik z miedzi.
Czołem!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: ^ToM^ »

No ze zapytam. To dla czego nie używajcie czyny z ołowiem? Jest przecież powszechnie dostępna i lutuje sie nią znacznie lepiej i łatwiej.
Pzdr!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: AZ12 »

Została zakazana w produkcji nowych urządzeń. Miedź rozpuszcza się w cynie, dlatego grot w lutownicy mam ze stali stopowej.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: ^ToM^ »

AZ12 pisze:Została zakazana w produkcji nowych urządzeń. Miedź rozpuszcza się w cynie, dlatego grot w lutownicy mam ze stali stopowej.
Owszem, w nowych urządzeniach z drobnymi wyjątkami ( lotnictwo,medycyna,wojsko) została wycofana ze stosowania w produkcji. Jednak w domowym labie możesz ja nadal stosować. Bez problemu sie da kupić nadal w każdym sklepie elektro bo jest nadal produkowana. Zatem nie ma sie czym przejmować tylko nadal stosować spoiwo LC60 unikając szybkiego zużywania sie grotow.
Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: jacekk »

^ToM^ pisze:Owszem, w nowych urządzeniach z drobnymi wyjątkami ( lotnictwo,medycyna,wojsko)
Czyli... Służby mają sprzęt mieć sprawny, a Kowalskiemu ma się zepsuć po krótkim czasie w imię ekologii :wink: Gdzie ta logika. :wink:
yulu
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 25
Rejestracja: wt, 18 lutego 2014, 23:27

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: yulu »

Logika jest prosta.
Chodzi o stopniowe usunięcie z życia przedmiotów które są przysłowiową bombą z opóźnionym zapłonem.
Jeżeli nie wyprodukujemy i nie użyjemy metali ciężkich w produktach, to one nie pojawią się w naszym życiu.
Prawda jest tak że szacowany okres życia przedmiotów to max 10-15lat.
Nie chodzi nawet o celowe ograniczanie trwałości, zwyczajnie cześć rzeczy zestarzeje się moralnie (komputery, odtwarzacze muzyki, telewizory itp) część się zamortyzuje, i podczas remontu mieszkania wymieniamy, lub po poważniejszej usterce lądują na złomie. (pralki, żelazka, lodówki) a część znudzi.
Jeżeli te produkty trafią do recyklingu, to problemu w zasadzie nie ma. Prawda jest taka że sporo jednak trafia na składowiska komunalne, i kwestią tylko czasu jest, kiedy będzie zatruwać środowisko, Będzie na pewno zatruwać wodę, częściowo powietrze. Entropia jest nieubłagana.
Czy na prawdę musimy naszym wnukom zostawiać taki bajzel?
To się będzie za długi okres czasu objawiało zwiększoną ilością chorób i raka w społeczeństwie.
To co robi UE to taki przykład regulacji rynku.
Rynku, który przenosi koszta społeczne (choroby ludności) swojej produkcji, w przyszłość, czerpiąc zyski teraz.
Takie postępowanie może się nie podobać, zgodnie z zasadą przekory. Tym bardziej słysząc o innych egzotycznych dyrektywach UE.

Stop bezołowiowy nie choruje na chorobę cynową, ani nie powoduje specjalnie zwiększonej awaryjności elektroniki.
Stop bezołowiowy nie musi być te bardziej "wysokotemperaturowy"

Ostatnio wymieniałem złącze usb w jakimś sprzęcie sony.
Najpierw grotówką zabieliłem złącze cyną ołowiową, potem gorącym powietrzem, ustawionym na niską temperaturę chciałem je wylutować. Pierwsza puściła cyna bezołowiowa pod scalaczkiem obok, a że zalany klejem, to rozlała się dookoła.
Wniosek jest taki że sony zastosował w tym momencie cynę bezołowiową, o temperaturze topnienia kilkadziesiąt stopni poniżej topnienia cyny ołowiowej.
Zresztą spotkałem się już z cyną noPb o "normalnej" temepraturze topnienia parokrotnie.
Minęły czasy cyny tak twardej, że aż trzeba było palnikiem lutować.

Masowe awarie układów BGA, znane z laptopów, to wina producentów układow scalonych, którzy mieli problem z zapewnieniem stabilnego połączenia pomiędzy rdzeniem chipu a podłożem (http://www.elvikom.pl/post125057.html#p125057)
k4be
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 546
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
Lokalizacja: Świdnica

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: k4be »

Pracuję przy produkcji elektroniki, i mogę powiedzieć, że nie ma niemal żadnych problemów ze spoiwem bezołowiowym, jeśli stosuje się go do automatycznego montażu SMT i ręcznego THT (klasycznego). Tylko tyle, że w tym drugim łatwiej zrobić zwarcie niż normalnym stopem.
Problem pojawia się przy naprawach. Spoiwo bezołowiowe znacznie trudniej odessać z otworów (pomaga dodanie normalnego), i bardzo trudno jest nim ręcznie lutować elementy powierzchniowe - "ciągnie" się i robi zwarcia.
A wytrzymałość mechaniczna i odporność na niskie temperatury rzeczywiście może być niższa od stopu ołowiowego, ale myślę, że szczególnie zależy to od jakości stopu i staranności jego użycia, nie od samego faktu braku ołowiu (tyle, że przy normalnym Pb40/Sn60 dobre parametry są łatwe do uzyskania, a wadliwe luty od razu widać).
"Choroba cynowa" i rosnące włosy dotyczą czystej cyny, której się w elektronice nie stosuje (albo przynajmniej nie powinno).
Stopy o niskiej temperaturze topnienia (nawet poniżej 100°C) istnieją, ale rzadko się je stosuje ze względów kosztowych i technologicznych.
Awatar użytkownika
tedikruk111
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1202
Rejestracja: wt, 20 września 2011, 00:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: tedikruk111 »

Witam.
Wyciągnąłem z zapasów typową łączówkę taką zwykłą, pasek tworzywa a na nim przymocowanych
przez zagniecenie paski z blaszek w kształcie litery C, z 2 otworami do wprowadzenia elementów lutowanych. I tu jest problem. Łączówka lutownicza do której nie można nic przylutować bo typowe
spoiwo lutownicze nie chce się połączyć z zajzajerem na tej blaszce. Nie mówiąc o wykonaniu ładnej
łezki. Dawniej było toto posrebrzane, jak się postarzało to mechanicznie lub zwykła kalafonia, i po sprawie. Kalafonia, spoiwo z topnikiem, cyna "dawna" i nowa, i skrobanka nic tego nie rusza.
Ja wiem, pojemnik na śmieci i po sprawie. Ale urządzenie byłoby zrobione, a tu perspektywa
latania po sklepach. Kwasem tego nie potraktuje bo to nie rynna, z wyglądu coś jakby było cynowane
przez zanurzenie w rozpuszczonym spoiwie.
Czy ktoś doradzi czy można z tym coś zrobić?
Pozdrawiam
tedi.
Piłeś nie pisz. Nie piłeś-napij się.
Awatar użytkownika
Alek
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
Lokalizacja: Świat

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: Alek »

yulu pisze:Logika jest prosta.
Chodzi o stopniowe usunięcie z życia przedmiotów które są przysłowiową bombą z opóźnionym zapłonem.
Jeżeli nie wyprodukujemy i nie użyjemy metali ciężkich w produktach, to one nie pojawią się w naszym życiu.
Prawda jest taka, że szacowany okres życia przedmiotów to max 10-15lat.
Nie chodzi nawet o celowe ograniczanie trwałości, zwyczajnie cześć rzeczy zestarzeje się moralnie (komputery, odtwarzacze muzyki, telewizory itp) część się zamortyzuje, i podczas remontu mieszkania wymieniamy, lub po poważniejszej usterce lądują na złomie. (pralki, żelazka, lodówki) a część znudzi.
Jeżeli te produkty trafią do recyklingu, to problemu w zasadzie nie ma. Prawda jest taka że sporo jednak trafia na składowiska komunalne, i kwestią tylko czasu jest, kiedy będzie zatruwać środowisko, Będzie na pewno zatruwać wodę, częściowo powietrze. Entropia jest nieubłagana.
Czy na prawdę musimy naszym wnukom zostawiać taki bajzel?
To się będzie za długi okres czasu objawiało zwiększoną ilością chorób i raka w społeczeństwie.
To co robi UE to taki przykład regulacji rynku.
Rynku, który przenosi koszta społeczne (choroby ludności) swojej produkcji, w przyszłość, czerpiąc zyski teraz.
Takie postępowanie może się nie podobać, zgodnie z zasadą przekory. Tym bardziej słysząc o innych egzotycznych dyrektywach UE.
Problem polega na tym, że cały czas jesteśmy bombardowani propagandą, że mamy konsumować. I konsumujemy pełnymi garściami, zostawiając bajzel. Nie pomogą żadne regulacje tak długo, jak długo będzie królowała zasada krótkiej trwałości produktu. Co do metali ciężkich, gdyby naprawę chcieć się ich wyzbyć, to należałoby zacząć od wycofania lamp fluorescencyjnych, zawierających rtęć. Jestem też ciekaw, jak ma się rzecz ze szczepionkami. Jeśli wierzyć internetowi, niemowlę w ciągu pierwszych miesięcy życia dostaje "na dzień dobry" około 0,2 mg rtęci :? .
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: romanradio »

veturilo pisze:
yulu pisze:Logika jest prosta.

Rynku, który przenosi koszta społeczne (choroby ludności) swojej produkcji, w przyszłość, czerpiąc zyski teraz.
Takie postępowanie może się nie podobać, zgodnie z zasadą przekory. Tym bardziej słysząc o innych egzotycznych dyrektywach UE.
Problem polega na tym, że cały czas jesteśmy bombardowani propagandą, że mamy konsumować. I konsumujemy pełnymi garściami, zostawiając bajzel.
zgoda jeśli chodzi o tzw. masówkę plastikową.Ale nikt mnie nie przekona ,że zaszkodzi komukolwiek zapakowany w worek stary telewizor,monitor,amplituner na strychu,czy w piwnicy,czekający aż za 50 lat ktoś się nim zainteresuje.Jakoś nie słyszymy ,że szkodliwe są działające gadżety elektroniczne nagrzewające się i emitujące promieniowanie el mag i aromaty chemiczne wprost do naszego nochala.A takie badania są robione -do przysłowiowej szuflady.Truje nas i systematycznie zabija to co jemy i pijemy.Chwała przedwojennym naukowcom,że nie robili problemu z ekologii i pozostały dla nas i przyszłych piękne zabytki techniki
Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Wasze patenty, tricki i kniffy

Post autor: ^ToM^ »

yulu pisze: Stop bezołowiowy nie choruje na chorobę cynową, ani nie powoduje specjalnie zwiększonej awaryjności elektroniki.
Stop bezołowiowy nie musi być te bardziej "wysokotemperaturowy"

Ostatnio wymieniałem złącze usb w jakimś sprzęcie sony.
Najpierw grotówką zabieliłem złącze cyną ołowiową, potem gorącym powietrzem, ustawionym na niską temperaturę chciałem je wylutować. Pierwsza puściła cyna bezołowiowa pod scalaczkiem obok, a że zalany klejem, to rozlała się dookoła.
Wniosek jest taki że sony zastosował w tym momencie cynę bezołowiową, o temperaturze topnienia kilkadziesiąt stopni poniżej topnienia cyny ołowiowej.
Zresztą spotkałem się już z cyną noPb o "normalnej" temepraturze topnienia parokrotnie.
Minęły czasy cyny tak twardej, że aż trzeba było palnikiem lutować.
Tu Cię zmartwię. Nie ma w powszechnym użyciu stopów lutowniczych na bazie cyny, które miałby niższą temperaturę topnienia niźli stopy eutektyczne SnPb (183 stC)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stop_lutowniczy

Jak widać, powszechnie używane stopy bezołowiowe mają temperaturę topnienia wyższą o około 40 stC.
To wynika z czystej fizyki i nie da się tego w prosty sposób wyeliminować.
Natomiast, to że sony może mieć cynę bezołowiową o temperaturze topnienia o kilkadziesiąt stC niższą niż cyna ołowiowa to już zupełnie jest niemożliwe, gdyż takich stopów nikt nie stosuje do lutowania elektroniki w seryjnej produkcji (stopy niskotopliwe mają bardzo małą wytrzymałość mechaniczną)- sugerujesz możliwość istnienia stopu na bazie cyny o temp topnienia rzędu np. 150stC (no to tylko 30 st niżej niż klasyczny stop LC60, który topi się w temp 183 stC), nigdzie nie znalazłem danych o zastosowaniach takich stopów do lutowania obwodów elektronicznych.

To, że Tobie puściły elementy obok lutowanego złącza wynika tylko z faktu, że scalaczek obok miał mniejszą pojemność cieplną i zagrzał się do temp topnienia lutu szybciej niż wzmiankowane złącze, mimo iż nawet na niego nie był skierowany strumień gorącego powietrza (miedź na laminacie przeniosła ciepło, które wystarczyło do stopienia się spoiwa na jego wyprowadzeniach). To normalka, tak zwykle bywa. Zatem nie wyciągałbym z tego co wyżej napisałeś aż tak daleko idących wniosków, że tam jest jakiś specjalny stop o super niskiej temp. topnienia.

Ponadto stopy bezołowiowe cierpią na wiele problemów technologicznch, których nie ma możliwości wyeliminowac (gdyż właśnie ołów gwarantował brak ich występowania).
Np. problem tzw. wisker'sów, czyli kolumnowych lub cylindrycznych kryształów najczęściej o kształcie włosa wychodzących z powierzchni, zwykle utworzonych z monokryształu metalu.
http://smtonline.com/articlefiles/63459 ... zingf1.gif
http://smtonline.com/articlefiles/63459 ... zingf2.gif
http://www.sigcon.com/images/news/v10_01b.jpg
http://www.sigcon.com/images/news/v10_01a.jpg

http://www.aid-serwis.com.pl/zjawisko-p ... a-wiskerow

Problem ten ma znaczenie głównie przy układach w wykonaniu SMD, gdzie odległości między wyprowadzeniami elementów są niewielkie i taki długi wiskers może skutecznie unieruchomić cały układ elektroniczny. Do dzisiaj nie udało się w stopach bezołowiowych (mimo stosowania dodatków różnych metali) wyeliminować tego zjawiska do stopnia, który był akceptowalny (czyli występował w takim samym stopniu jak dla stopów SnPB).
Tu opis "ekwilibrystycznych" zabiegów, które miałby by to zjawisko wyeliminować:
http://evertiq.pl/news/2677

Pozdrawiam serdecznie!
Tomek
Ostatnio zmieniony śr, 17 września 2014, 09:30 przez ^ToM^, łącznie zmieniany 1 raz.
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos