mylisz się. Broń to normalna maszyna. Ma działać kiedy Ty tego chcesz. Polski pistolet RAK zwykł strzelać przy uderzeniu. Podobnie miał Sten i jego pierwowzór Bergmann. Tyle, że wtedy nikt sobie odszkodowaniami nie zawracał głowykamil93 pisze:skoro producenci mają certyfikaty bezpieczeństwa to gwarantują, że urządzenia są bezpieczne dla użytkowników, a nie potrafiące zabić. Painlust tak swoją drogą to broń jest produkowana po to by zabijać. Bez sensu ta aluzja.
Naprawianie wzmacniacza we snie...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
karczoch
- 100...124 posty

- Posty: 107
- Rejestracja: pn, 23 stycznia 2006, 10:36
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
-
szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
W muzeum AK był kiedyś na jakiejś wystawie Sten, który podczas skoku przez mur strzelił posiadaczowi (akowcowi) w brzuch...
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
-
megabit
- 1250...1874 posty

- Posty: 1836
- Rejestracja: ndz, 10 września 2006, 15:33
- Lokalizacja: Poznań
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
Przypadkiem miałem "okazję" rzucić okiem na ekspertyzę sprzętu po całym zajściu gdzie życie stracił Wojtek.
Winne nie były gitary ani wzmacniacze. Przedłużacz miał przebicie...
Winne nie były gitary ani wzmacniacze. Przedłużacz miał przebicie...
-
_idu
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
karczoch pisze:mylisz się. Broń to normalna maszyna. Ma działać kiedy Ty tego chcesz. Polski pistolet RAK zwykł strzelać przy uderzeniu. Podobnie miał Sten i jego pierwowzór Bergmann. Tyle, że wtedy nikt sobie odszkodowaniami nie zawracał głowykamil93 pisze:skoro producenci mają certyfikaty bezpieczeństwa to gwarantują, że urządzenia są bezpieczne dla użytkowników, a nie potrafiące zabić. Painlust tak swoją drogą to broń jest produkowana po to by zabijać. Bez sensu ta aluzja.
Co do RAK'a - problem tkwił w czymś innym. Ta broń pozwalała przeładować bez angażowani drugiej ręki, np. wykorzystując stół czy inna płaską powierzchnię. Często przeładowywano opierając wylot lufy o własne kolano. Wypadki odstrzelenie kolana, nogi miały miejsce gdy przeładowujący zapomniał się że ma naciśnięty spust. Inna wada tej broni to kiepskie wykonanie i mała szczelność połączeni zamka z lufą - z tego powodu wybierano AK47.
-
Jarosław
- 625...1249 postów

- Posty: 1104
- Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
Pesymista to dobrze poinformowany optymista...
-
Romekd
- moderator
- Posty: 7379
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
Witam.
Koledzy, pozwoliłem sobie wydzielić część dyskusji (o wpływie instalacji elektrycznej na bezpieczeństwo użytkowania sprzętu) do nowego wątku, który teraz znajduje się w dziale "Inne".
Można go przeglądać klikając na link:
viewtopic.php?f=5&t=20977
Pozdrawiam,
Romek
Koledzy, pozwoliłem sobie wydzielić część dyskusji (o wpływie instalacji elektrycznej na bezpieczeństwo użytkowania sprzętu) do nowego wątku, który teraz znajduje się w dziale "Inne".
Można go przeglądać klikając na link:
viewtopic.php?f=5&t=20977
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
kaem
- 625...1249 postów

- Posty: 1185
- Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
- Lokalizacja: 83-200
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
Dzisiaj śniło mi się, że dostałem od kogoś "Algę" ale w jakiejś pierwszej wersji obudowy, coś jak "Belweder". Najpierw chciałem ją rozebrać na części, ale w porę pomyślałem, że przecież mogę ją odstąpić komuś z "Triody" (zdążyłem tylko wymontować kineskop). Tym bardziej, że okazała się sprawna - mój wujek (na co dzień mieszkający w Niemczech) coś tam niechcący nacisnął i... na wiekowym ekranie pojawiły się jakieś komunikaty startującego komputera 
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
Szrot majster
- 2500...3124 posty

- Posty: 2535
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Naprawianie wzmacniacza we snie...
Witam!
Nie polecam grzebania we lampach również po nieprzespanej nocy.
Odwaliłem taki numer, że (akurat w radiu) poprzedniego dnia mierzę napięcie na pierwszym kondensatorze filtra i było poniżej 200V, była zajechana EZ80(była w środku aż czarna i wyglądała jakby ktoś piekł ją kilka dni w piekarniku), w nocy cudem wykopałem w kupie lamp, drugą lampę, było około 250V, położyłem się spać ale nie spałem, rano po dwóch kawach dalej dłubałem i wtedy mnie strzeliło po łapie, która mi się pół dnia trzęsła, zapomniałem , że zasilacz odbiornika pracuje poprawnie i trzeba uważać gdzie się łapy wkłada.
Nie polecam grzebania we lampach również po nieprzespanej nocy.
Odwaliłem taki numer, że (akurat w radiu) poprzedniego dnia mierzę napięcie na pierwszym kondensatorze filtra i było poniżej 200V, była zajechana EZ80(była w środku aż czarna i wyglądała jakby ktoś piekł ją kilka dni w piekarniku), w nocy cudem wykopałem w kupie lamp, drugą lampę, było około 250V, położyłem się spać ale nie spałem, rano po dwóch kawach dalej dłubałem i wtedy mnie strzeliło po łapie, która mi się pół dnia trzęsła, zapomniałem , że zasilacz odbiornika pracuje poprawnie i trzeba uważać gdzie się łapy wkłada.