Coś dziwne to trafo. Ja mam 3 głośnikowce z Rubinów, każde inne, ale ogólnie są do siebie podobne. Oznaczenia to: TB3-1-9, TB3-1-1 i TB2W-2. Przekładni nie mierzyłem ale dwa z nich (te skrajne chyba) chodziły swego czasu wraz z lampami PL84 i nie było z nimi problemów - no może oprócz pasma przenoszenia kończącego się na 65Hz - ale na polskich TG5-53-666 jest tak samo .
Stwierdziłem że rozbieram to trafo. Jak pomyślał tak zrobił. Nawinę jeszcze raz, nowym drutem na tym samym rdzeniu i wstawię z powrotem, może pomoże . Świecenie ustąpiło, po wstawieniu 2k7 do S2. A teraz czy ktoś może mi łoptologicznie wytłumaczyć czemu tak się stało?
KaKa pisze:Stwierdziłem że rozbieram to trafo. Jak pomyślał tak zrobił. Nawinę jeszcze raz, nowym drutem na tym samym rdzeniu i wstawię z powrotem, może pomoże . Świecenie ustąpiło, po wstawieniu 2k7 do S2. A teraz czy ktoś może mi łoptologicznie wytłumaczyć czemu tak się stało?
zmniejszyłeś napięcie na S2 a tym samym spadł prąd.
KaKa pisze:
Janusz ten transformator jakiś dziwny jest. Wymontowany z Rubina. Testowałem go pod autotransformatorem laboratoryjnym. Na pierwotne można podać i 250 V a na wtórnym nic. A gd na wtórne poda się 5 V to na pierwotnym pojawia się 180V. Powyżej tych 5V transformator głośnikowych buczy jak gdyby pracował na zwarciu. Powiem szczerze, że się tym nie przejąłem, zrzuciłem to na to że jest trafo głośnikowe i może mu odwalać, gdy pracuje z siecią .
Powyżej tych 5V przez wtórne płynie na tyle duży prąd, że powoduje nasycenie rdzenia i stąd to buczenie. Natomiast w przypadku "jednokierunkowego" transformowania napięcia stawiałbym na przerwę w pierwotnym. Podstawowe pytania: jaką rezystancję wskazuje omomierz przy pomiarze pierwotnego? Jaki prąd płynie w obwodzie anody, a tym samym przez pierwotne? Jaki jest prąd S2 w momencie gdy zaczyna świecić? Oczywiście należy przyjąć zasadę, że najpierw podłączamy amperomierz, w drugiej kolejności załączamy napięcie anodowe. Rozwarcie obwodu anody przy załączonym napięciu zasilania spowoduje przeciążenie S2.
Nie wiem jaka jest oporność, rozwinąłem ten transformator. Stwierdziłem że policzę sobie od nowa i wykonam go na tym samym rdzeniu i blachach, ponieważ są dobrej jakości (0.35mm). A co do jednego kierunku to możliwe żeby w działającą stronę oddał 180 V na przerwanym uzwojeniu?
Takie napięcia potrafią przenosić się przez pojemności międzyuzwojeniowe.
Dość często wartość napięcia "pływa" lub zmienia się po zamianie końcówek podłączonych do źródła napięcia zasilania, a zwłaszcza autotransformatora. W autotransformatorach jedno z wyprowadzeń jest wprost połączone z siecią. Jeśli "faza" przypadnie na ten właśnie zacisk, to mierzony obiekt mamy względem ziemi na potencjale sieci, niezależnie od napięcia nastawionego na autotrasformatorze. W takich warunkach mierniki o dużej rezystancji wejściowej mogą pokazywać bzdury. Przyrządy analogowe mają rezystancje wejściowe na ogół znacznie mniejsze niz cyfrowe, obciążają mierzony obwód na tyle, że napięcia fantomowe zostają znacznie zredukowane i nie wpływają na wynik pomiaru. Innym sposobem zminimalizowania tego zjawiska jest dołączenie równolegle do wejścia multimetru rezystora 47 do 100kom.