Żywotność lamp

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

atom
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 216
Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14

Re: Okazuje się ...

Post autor: atom »

ZoltAn pisze:
Tak jak pisałem - ograniczona przez rezystor katodowy owa EL34 pracowała stabilnie.


Zoltan
- no właśnie - przymuszenie jej rezystorkiem coś tam daje, a trochę swobody i hulaj dusza. Elektrony z siateczki pierwszej pyk, pyk, pyk......
Awatar użytkownika
wasylak
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pn, 7 sierpnia 2006, 09:51
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: wasylak »

Dobrze wiedzieć, że te RFT są takie wytrzymałe...właśnie jedzie komplet do mojego PP na EL34.
A'propos...jak właściwie rozpoznać NOS'y???
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

wasylak pisze:Dobrze wiedzieć, że te RFT są takie wytrzymałe...właśnie jedzie komplet do mojego PP na EL34.
A'propos...jak właściwie rozpoznać NOS'y???
Witam
Dobre pytanie.
Miernik lamp nawet w przypadku NOS-ów może pokazać dla lamp z tej samej serii spory rozrzut, więc wydaje mi się, że nie jest najlepszy do tego celu. Porównanie wzrokowe lamp zużytych i NOS-ów daje w połączeniu z miernikiem lamp pogląd na inne lampy, oczywiście tego samego typu i producenta, co których nic nie wiadomo o ich pochodzeniu i przeszłości. W przypadku braku doswiadczeń i miernika lamp pozostaje jednak zawsze świadectwo prawdy, tzw. "dobre źródło", gdzie nie zdarzy się oszukaństwo dla kilku złotych. Ktoś, kto dla kilku złotych wciska starą lampę zamiast NOS-a, raczej na tych stronach nie występuje.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
wasylak
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pn, 7 sierpnia 2006, 09:51
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: wasylak »

Hmm...a jaki rozrzut przy parowaniu EL34 jest do zaakceptowania? Tzn. jaki jest ideał, kiedy jest bardzo dobrze, kiedy dobrze, a kiedy rozrzut oznacza, że lampy są niesparowane?
I czy jest sens kupowania kwartetu dla wzmaka PP po dwie EL34 na kanał?

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Witam
Dobierałem ostatnio z 14szt. starych EL34 parami do siebie. Z rożnych lat i po róznym "przebiegu" były odchylenia 5-10% w parach, ale par było tylko 3. Takie ja akceptuję, ale wszystko wychodzi w pomiarach mocy przy zadanym h%. Wśród 14 sztuk kwartetu nie dobrałem. Jeżeli mają pracować po dwie to też najlepiej jednakowe w tych granicach 5-10%, bo inaczej maleje moc przy danym h% lub jak ktoś nie ma miernika żniekształceń to przy pożądanej mocy bolą wrażliwe uszy. Pewnie przy dużej liczbie w miarę nowych, dobrych lamp dobierze się kwartet. Ostatnio miałem też 14szt. ECL86, NOS-ów i nie dobrałem kwartetu w granicach 10%. Z tego wynika, że to trudna sprawa i raczej udaje się to tylko w fabryce. Po co zresztą dobierać kwartet ze starych zużytych lamp?
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
wasylak
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pn, 7 sierpnia 2006, 09:51
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: wasylak »

Cześc.
Co do kwartetu- niektórzy dystrybutorzy proponują taką opcję, dopłaca się tylko odbrobinę. Ale, tak jak mówisz, to w przypadku nowych lamp. Ciekawi mnie tylko, czy taki kwartet przełoży się na jakość dźwięku?
Druga sprawa to to, że słucham dośc sporo i z 1500-2000 godzin rocznie się uzbiera, czasem kilka rozruchów wzmaka dziennie (boję się zostawiać włączony, jak wychodzę na godzinkę) i wychodzi wymiana lamp raz w roku. Ponoć niektóre NOS'y (za które niektórzy każą sobie słono płacić) są bardziej wytrzymałe. Prawda to?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

No czytałeś przecież wcześniej - EL34 RFT są nieśmiertelne - uszkodzeniu ulegają jedynie przez stłuczenie bańki ;-)

I nie są drogie :-D
Awatar użytkownika
Teslacoil
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 703
Rejestracja: pn, 31 stycznia 2005, 23:51
Lokalizacja: Czarnów

Post autor: Teslacoil »

adamst_ pisze:No czytałeś przecież wcześniej - EL34 RFT są nieśmiertelne - uszkodzeniu ulegają jedynie przez stłuczenie bańki ;-)

I nie są drogie :-D
Witam.
W moim przypadku nie tak do końca.

http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... fa414754f2

Lampa EL34 RFT, NOS, po przepracowaniu u mnie ok. 150 godzin.
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

No ale to wyraźnie był wadliwy egzemplarz.
Awatar użytkownika
wasylak
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pn, 7 sierpnia 2006, 09:51
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: wasylak »

Hehe,

miałem podobną przygodę z obecnym wzmakiem- w drugim dniu użytkowania słucham sobie muzyczki przy goleniu, a tu jak nie łupnie!!! W siedmiomilowych susach wparzam do pokoju, prawy kanał milczy, ze wzmaka się dymi, no dramat...nówka sztuka na gwarancji, z Niemiec targana:( Zawożę do oglądu (do kolegi), a tam opornik przepalony. Wymieniamy opornik, podłączamy...łup!!! Powtarzamy...to samo. Załamka. Do trzech razy sztuka? A jakże:) Potem już grał bez zastrzeżeń, tylko ta jedna EL34, która prawdopodobnie zwarła, dawała lekkie brumienie, ale do wytrzymania.
Teraz wymieniłem wszystko (po roku, kiedy lampka w pre zaczęła trzeszczeć), sekcje PP EL34 na owe RFT i już sobie wszystko gra, jak trzeba.
Ale w nieśmiertelność RFT nie wierzę. Po cichu liczę na dwa lata.
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Witam
Chyba przesadziłeś za bardzo z tym "dwa lata". Jeżeli lampy wyjmowane z urządzeń zasilających (stabilizatory napięcia anodowego) są po 30 latach do użytku 70% emisji to raczej nie dwa lata ale więcej, nawet w reżimie pracy 8/24. Ja bym dał powiedzmy pięć lat. Na warsztatach radiowych (kiedyś w latach 70-tych) wymieniano co dwa lata komplet lamp EL34 z "setek"ale robiono to profilaktycznie i po to by opchnąć wyjęte lampy na lewo. Potem chodziły jeszcze drugie tyle, a akustycy raczej rzadko zgłaszali reklamacje.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

Ano właśnie - użytkuję parkę BISów 101 z roku 1979, i w obu pracują EL34 RFT, mające conajmniej 20 lat, a możliwe, że i wsadzone tam przez producenta. Wzmacniacze najpierw pracowały w jakimś komunistycznym radiowęźle, potem ktoś je katował na dyskotekach, a od 10 lat ja sobie ich używam w rozmaitych sytuacjach 'nagłośnieniowych' i jak na razie nie ma żadnych objawów zużycia lamp mocy :-D Wprawdzie są używane dość łagodnie, z pełną mocą grają raz do roku - na Sylwestra, ale ZoltAn wspominał tu o ciekawszych przypadkach - lamp które wyjmowane ze złomowanych intensywnie eksploatowanych urządzeń miały katalogową emisję :-)
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Witam
RFT robiła lampy dobre i do "d'. Te EL34 które mam, 14 szt. to są z róznych lat i różnie eksploatowane, ale są jeszcze w miarę dobre. Niektóre mają 30 lat. Złe lampy z RFT to np.: EF80 i po zastąpieniu ich przez POLAMP-owskie okazywało się, że nasze są lepsze. Nawet te ze złotej serii (złocone nóżki) EF860, czy EF861 nie są rewelacyjne i nie chodzi tu tylko o utratę emisji, ale i tendencję do wzrostu szumów itp. W czułych przyrządach lampę wejściową dobierało się eksperymentalnie badając poziom szumów na wyjściowym miernku wychyłowym. Do tego trzeba było mieć ze 20 -30 lamp np. EF80 i udawało się zejść do przyzwoitego poziomu. Zatem konkludując w krajach demoludu robiło się na taśmie rzeczy dobre np. po 15-tej (dodatkowe fundusze) i byle co do 15-tej. W opracowaniach lamp pewnie nie było inaczej, co czasem widać, słychać i czuć.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

Zgoda. I mówiąc o 'nieśmiertelności lamp RFT' chodziło mi wyłącznie o EL34, a nie o lampy RFT ogólnie.
Awatar użytkownika
wasylak
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pn, 7 sierpnia 2006, 09:51
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: wasylak »

Ja już sam nie wiem...
Bardzo bym się cieszył z tej żywotności wspominanych lampek, jakby mi sie osobiście przytrafiła...jestem teraz, jak to mówią, more than happy, że wywaliłem chińszczyznę, która nie grała wcale źle, a krwi napsuła. Lampy się grzeją, na razie dźwiękowo jest szybciej i stereofonia też się wyostrzyła...choć dźwięk lekko odchudzony. Poczekam ze 100 godzin z konkluzjami. Jedno jest pewne- brumienie na bardzo przyzwoitym poziomie.