Pionier U - problem z odbiorem .

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
salicjonał
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1456
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
Lokalizacja: gromada Baranów

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: salicjonał »

Może zakłócenia zbierają nowe, żółte kondensatory przy potencjometrze. Oryginalne były ekranowane.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3325
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: ballasttube »

Przewody wejściowe m.cz.przebiegają w Pionierze U niebezpiecznie blisko sznura sieciowego,przez który dochodzi 230V na wyłącznik sieciowy
z tyłu potencjometru i ten kabelek lubi siać przydżwiękiem.Oryginalne smolaki rurkowe były owinięte blachą miedzianą i podlutowane do ekranu
na kabelkach od detektora i do s1 triody UCH21/2.Nie wiem,jak by tu zgrabnie zaekranować kostkowe kondensatorki o wyprowadzeniach promieniowych do druku.Może trzeba by sporządzić ekrany z blachy po puszkach, już ocynowanej, na wymiar?Wtedy by się je dało zgrabnie podlutować do masy.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: AZ12 »

Witam

Najprościej jest użyć cienkiej blaszki aluminiowej, jednak ze względu na brak możliwości lutowania trzeba będzie zgrzewać ją z drucikiem miedzianym. Cienką blaszkę miedzianą można pozyskać z transformatora impulsowego od telewizora albo kupić taśmę na Allegro.
ballasttube pisze: sob, 14 listopada 2020, 00:03Może trzeba by sporządzić ekrany z blachy po puszkach, już ocynowanej, na wymiar? Wtedy by się je dało zgrabnie podlutować do masy.
Stal jest trochę zbyt twarda, jednak jej zaletą jest niska przewodność cieplna co ułatwia lutowanie.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7375
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: Thereminator »

Kiedyś zbudowałem konwerter wg artykułu z Praktycznego Elektronika, żeby odbierać hyperband na Hermesie T600. Ekran heterodyny zrobiłem z cynowanej stalowej blachy z pozyskanej puszki po konserwie. ZTCP dobrze ją się lutowało.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
salicjonał
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1456
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
Lokalizacja: gromada Baranów

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: salicjonał »

AZ12 pisze: sob, 14 listopada 2020, 08:50 Witam
Najprościej jest użyć cienkiej blaszki aluminiowej, jednak ze względu na brak możliwości lutowania trzeba będzie zgrzewać ją z drucikiem miedzianym. Cienką blaszkę miedzianą można pozyskać z transformatora impulsowego od telewizora albo kupić taśmę na Allegro.
Bez problemu można kupić na portalu aukcyjnym małe blaszki miedziane, mosiężne lub ołowiane.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3325
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: ballasttube »

W jakim dziale,Kolego Wojciechu?
Niedawno znana firma złomownicza oferowała tam grube blaszki Mos,
ale te raczej na radiatory prędzej,prawda?
Jak się lutuje blachę ołowianą do miedzi?
Czy nie będzie problemu z temperaturami lutu cynowego i blachy Pb?
Awatar użytkownika
Valdi5
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1540
Rejestracja: sob, 1 września 2007, 17:20
Lokalizacja: Kozi Gród

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: Valdi5 »

Poszukuję radia lub szczątki:
-polskie do 45r.,
-cewki do Echo 121Z
-skala do Telef. T4
-gałki do Telef. T6z
majorlwp@onet.eu
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3947
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: Marek7HBV »

To i ja dorzucę :D https://www.joom.com/pl/best/miedziana-folia-ochronna i tysiące innych.Jaki problem? :D
Awatar użytkownika
salicjonał
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1456
Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
Lokalizacja: gromada Baranów

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: salicjonał »

ballasttube pisze: pn, 16 listopada 2020, 22:41 W jakim dziale,Kolego Wojciechu?
Niedawno znana firma złomownicza oferowała tam grube blaszki Mos,
ale te raczej na radiatory prędzej,prawda?
Jak się lutuje blachę ołowianą do miedzi?
Czy nie będzie problemu z temperaturami lutu cynowego i blachy Pb?
Kolego Jacku,
należy wpisać w wyszukiwarkę Allegro np. "blacha ołowiana" - najlepiej w cudzysłowie dla otrzymania dokładniejszych ofert.
Blacha ołowiana bez domieszek nie topi się przy lutowaniu lutownicą transformatorową.
Lutując blachę ze stopu 40% ołowiu i 60% cyny, ograniczam obszar lutowania taśmą papierową, żeby jej nie roztopić.
Z cynku, który jest sztywniejszy, można zrobić na walcarce ładne kubki p. cz lub atrapy kondensatorów i zalutować.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3325
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: ballasttube »

Bardzo dziękuję,Kolego Wojciechu, za interesujące i dogłębne wyjaśnienie,
Pozdrawiam Kolegę i przy okazji innych Kolegów,którzy to czytają-także.
Jacek"ballasttube"
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: Tomek Janiszewski »

ballasttube pisze: czw, 23 stycznia 2020, 23:03 mikowe kondensatory pionierowskie są kiepskie.Czasem pomaga zgniatanie nitów.
Poza tym są srebrzone i w atmosferze np.oparów siarki w powietrzu srebro koroduje i pojemność "wyparowuje".
A tu się podepnę bo kak raz pasuje mi nawiązać do tego co wyżej :wink:
Mam sposobność pochwalić się swoim Pionierem, tym razem nie tym bakelitowym wywleczonym z pojemnika na elektrośmieci w 2013 roku
( http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=11&t=25433 ), lecz drewnianym, znalezionym przez ś.p. wujka w lesie, jeszcze w latach PRL.
P1080764.JPG
Zgrzebałem go mocno, do czego się zresztą przyznałem w początkach swojej obecności na forum
( http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.ph ... 5&start=15 ). Używałem go z przerwami (od paru lat gdy zauważalnie spadł poziom zakłóceń w bloku odpalam go rano na Sygnały Dnia, naprzemiennie z innymi odbiornikami lampowymi, od Szarotki po Simfoniję) a teraz postanowiłem pójść w ślady Autora tematu i zaekranować kondensatory przy potencjometrze. Miałem kawałek folii z brązu, i prawdę mówiąc pośpieszyłem się z wykorzystaniem jej części, bo wczoraj na Wolumenie trafiłem na sporej wielkości taśmę miedzianą (kilkadziesiąt na kilkanaście cm), u handlującego ruskim i wojskowym sprzętem obok Pana z zapałkami. Zapłaciłem 14 zł. No ale stało się, wymieniać brązu na miedź nie ma już sensu. Żywiczniaki 33nF na 400V wymieniłem na znacznie mniejsze gabarytowo kondensatory tego samego typu 22nF i 10nF na 250V które spokojnie tu wystarczą. Przy okazji jednak wyszło na jaw że częstotliwość pośrednia wynosi 490kHz i nie daje się poprawnie nastroić. Nie mogła to być wina kondensatorów - dawno już wymieniłem mikowe ZAPORY na KSF 200pF. Wymieniłem więc rdzenie całoferrytowe (a może raczej proszkowe) na takie w czerwonych plastikowych oprawkach po czym okazało się że przy prawidłowym nastrojeniu wystają one z kubków. W końcu znalazłem 4 szt. rdzeni niewiadomego pochodzenia które okazały się odpowiednie. W wyniku zestrojenia wzmacniacza p.cz. Warszawa I... zniknęła ze skali (!) :shock: Wymiana rdzenia w cewce oscylatora fal długich tym razem nie pomogła, podejrzenie padło na padding 140pF. Słusznie: pojemność ZAPORY wynosiła w rzeczywistości 100pF. Udało mi się dobrać rurkowca o nominalnej pojemności 150pF a faktycznej 140pF (co było wynikiem nie samoistnej utrat pojemności lecz tolerancji 10%) i taki też zastosowałem. Jeszcze tylko wymiana niektórych rdzeni w przełączniku zakresów (na falach krótkich przydały się rdzenie w plastikowych oprawkach pozyskane z połamanych filtrów na płytkach sygnałowych telewizorów zunifikowanych które przezornie kolekcjonowałem) i radio zostało zestrojone na wszystkich zakresach.
Przy okazji postanowiłem zrobić coś z panującym we wnętrzu boordelem, który również prezentowałem:

Obrazek

Był on rezultatem zarówno grzebania polegającego na zastąpieniu elektrolitu katodowego zespołem dwóch filtrów RC z kondensatorami blokowymi (osobnym dla stopnia końcowego, osobnym, wykorzystującym odczep na rezystorze katodowym dla opóźnionej ARW i triodowego stopnia wstępnego) jak i braku łączówek w chassis, które zostały wyłamane zanim jeszcze radio trafiło w moje ręce. Nowe łączówki sporządziłem z nabytej niegdyś na Wolumenie, nietypowej listwy z oczkami lutowniczymi. Mają one więcej końcówek niż oryginalne, więc część z nich została niewykorzystana; może przydadzą się gdy wpadnę na pomysł co można by jeszcze poprawić. Termistor który wstawiłem w ramach grzebania opisanego pod pierwszym z przytoczonych linków postanowiłem zlikwidować: nie był to oryginalny element pionierowski i nie mógł zastępować sekcji 250 omów więc został na chama włączony szeregowo z sekcją 400 omów, zaś nabyte u Pana z transformatorami lampy UCH21 starszej budowy walające się pod stołem w kartonowych pudłach (parę lat temu kupowałem je jak szalony - z przeproszeniem Kol. Szalonego :wink: - ponieważ zdecydowana większość z nich nie działała a ja wciąż miałem nadzieję że w końcu trafię przynajmniej na dwie sprawne tymczasem dopiero teraz dopiero wyszło na jaw że musiały mieć one mocno zapaskudzone tlenkami szpilkowe końcówki, i w rzeczywistości są sprawne :) ; także w minioną niedzielę kupiłem jeszcze jedną w nadziei że to ECH21 ale okazało się że jednak UCH, i też była sprawna) okazały się dość odporne na udary prądowe i rozżarzają się w pierwszej chwili "tylko" na żółto, a nie halogenowobiało jak nowsze lampy które dziś pracują w Pionierze bakelitowym wyposażonym fabrycznie w termistor. Problem zwiększonego napięcia sieci (szczególnie istotny dla trwałości diod detekcyjnych UBL21 o którym Kol Kubafant pisał wyżej) rozwiązałem w jednym i drugim odbiorniku - stosując w roli radioskalówek żarówki 12V 225mA w dużych kulistych bańkach (wciąż są do kupienia po 8zł na Warszawskiej Giełdzie Elektronicznym w pawilonie zlokalizowanym w zachodnim krańcu północnego przejścia). Niestety druciak w zasilaniu był już u kresu życia i jego sekcja 400 omów rozsypała się w chwili odlutowywania termistora. Miałem jednak NOSa nabytego wiele lat temu w Bomisie na Promenadzie, i co niemniej istotnie - wiedziałem gdzie go mam :!: Może powodem awarii było wcześniejsze wykruszenie się powłoki lakierniczej co nie tylko umożliwiło dostęp powietrza do nagrzewającego się drutu oporowego ale i pogorszyło oddawanie ciepła do ceramicznego korpusu a podwyższona temperatura drutu przyspieszyła tworzenie się zgorzeli? Jeżeli tak - to wskazane byłoby uzupełnienie lakieru na druciaku w Pionierze bakelitowym, gdzie wykruszył się on na sekcji 125 omów (w anodzie UY1N) :

Obrazek

tym bardziej że w bakelitowym egzemplarzu nagrzewa się ona silniej niż w drewniaku, jako że zachowałem kondensator katodowy (choć nieoryginalny, bo tantalowy - taki był gdy znalazłem radio w śmietniku):

Obrazek Jak widać - także druciak katodowy został mocno przypalony; może powodem przeciążenia obu rezystorów było przebicie zastanego olejaka na podstawce UY1N który był na napięcie... 125V i oczywiście został przeze mnie natychmiast usunięty? Może tę lampę spotkał wskutek powyższego jeszcze gorszy los, skoro w odbiorniku jej nie było?
Na dziś drewniane radio po kolejnym grzebaniu wygląda od spodu tak:
P1080765.JPG
Wymodzone przeze mnie filtry napięcia siatkowego z kondensatorami MPHP pozostały (podobnie jak druciaki katodowy oraz filtru anodowego, jakie własnoręcznie przyśrubowałem do chassis), zniknęły natomiast niemal wszystkie pająki, dzięki przywróceniu powyłamywanych łączówek. Jedna z nich (pozioma) prezentuje się u dołu pośrodku, fragment drugiej (pionowej) wyziera spod kabla sieciowego. Jedyny wiszący w powietrzu punkt połączenia trzech elementów (rezystora anodowego triody drugiej UCH21, kondensatora ograniczającego pasmo toru m.cz. i kondensatora sprzęgającego stopnie napięciowy i mocy, nie licząc drucika w koszulce wiodącego do podstawki lampowej) występuje chyba we wszystkich oryginalnych Pionierach? W lewym górnym rogu płytki przełącznika zakresów, na prawo od zachowanej ZAPORY 450pF (pełniącej rolę paddinga na falach średnich) widać NOS kondensatora 150pF robiącego jako kondensator 140pF za padding na falach długich. Kondensatory przy potencjometrze (na lewo od niego) kryją się całkowicie w o wiele od nich dłuższym ekranie, osłaniającym także większą część ich wyprowadzeń.
No i do kompletu - widok od tyłu.
P1080763.JPG
Druciak zasilacza wyróżnia się nienaturalną na tle całej reszty nowością. Lampy odbiorcze - w jednolitych walcowych kapslach starego typu (lampy nowszej produkcji, NOS-y nabyte kilkadziesiąt lat temu na Kolejowej które przełożyłem do bakeliciaka mają kapsle zwężone w górnej partii). Lampy UCH21, choć starej daty - oczywiście w pończochach, takie właśnie jakie mi się podobają: te w durszlakach wyglądają obleśnie a nawet złowrogo :oops:
I w nagrodę dla tych co przeczytali do końca - instalacja artystyczna :wink: nawiązująca do kontrowersjnej tzw. Piramidy zwierząt Katarzyny Kozyry
P1080766.JPG
Na bakelitowym Pionierze o którym była mowa w niniejszym poście stoi również bakelitowy Bush o którym pisałem niedawno:
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=11&t=37109
Dwa radia (a może dwa egzemplarze radio :wink: ) produkowane w różnych krajach (ba! Położonych po przeciwnych stronach Żelaznej Kurtyny), na innych generacjach lamp, a jednak całkiem do siebie podobne, zarówno układowo jak i pod względem filozofii jaka ich powstaniu przyświecała. Przy czym w przeciwieństwie do tamtych wybebeszonych i wypchanych zwierząt mogą one w każdej chwili ożyć, wystarczy je tylko włączyć :idea:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wt, 1 grudnia 2020, 08:47 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 3 razy.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Tomek Janiszewski pisze: pn, 30 listopada 2020, 20:05 w nagrodę dla tych co przeczytali do końca. Jak widać przeczytałem a nagrodę później odbiorę. :D
Tomek Janiszewski pisze: pn, 30 listopada 2020, 20:05 Przy okazji jednak wyszło na jaw że częstotliwość pośrednia wynosi 490kHz i nie daje się poprawnie nastroić. Nie mogła to być wina kondensatorów - dawno już wymieniłem mikowe ZAPORY na KSF 200pF. Wymieniłem więc rdzenie całoferrytowe (a może raczej proszkowe) na takie w czerwonych plastikowych oprawkach po czym okazało się że przy prawidłowym nastrojeniu wystają one z kubków.
Wiosną trafiło mi się jedno z najbardziej nielubianych radyjek a mianowicie Promyk. Skusiłem się bo było w dziewiczym stanie i za "grosze". Rutynowa rozbiórka, czyszczenie, wymiana kartofli i drugi filtr pcz nie stroi. Rutynowa wymiana 200pF. ( trafiły mi się piękne czekoladki ) i.. stroi ale przy wykręconych rdzeniach na maksa. Coś mnie tchnęło i wyjąłem ze śmieci wyrzucone kondensatory a tam jak wół stoi 150 pF. Przypomniało mi się że bardzo dawno miałem podobny przypadek z jakimś Mazurem czy Pionierem. Również w Figaro spotkałem kiedyś, tu dobrze nie pamiętam czy było to 100 czy 150 pF. Mam przed nosem schemat Pioniera U ( Trusza ) gdzie w drugim filtrze jeden z kondensatorów jest 100 pF ale tu podejrzewam błąd w druku.
Tomek Janiszewski pisze: pn, 30 listopada 2020, 20:05 krzynka także prosi się o renowację, od samego początku zresztą. Czy użycie współczesnych materiałów, np podkładu epoksydowego i jachtowego poliuretanu z filtrem UV firmy Sea-Line byłoby niedopuszczalną profanacją?
Ze trzy lata nazad jak mawiali starzy ludzie, trafiły mi się dwie drewniane skrzynki w stanie.. na jednej ktoś drewno rąbał a druga pięknie zabezpieczona antykorozyjnie abizolem. Zima, miałem trochę luzu więc zabrałem się za zabawę. Położyłem nowy fornir dębowy bo taki miałem a i fabrycznie też był chyba taki. Robota prosta bo i skrzynki były proste bez tych wyobleń. Pozostało tylko czymś polakierować. Główkowałem aż wpadła mi w oko resztka Kaponu ( Caponu ? ) Wałeczek z gąbki do łapy i trzykrotnie zakaponowałem :D . Stoja sobie na półce i czekają na bebechy. Uważam że najbardziej przypominają fabryczne wykonanie a czym robiła to fabryka ? Nie wiem. Za tanie radio żeby bawiono się w jakieś cuda i dziwy.
Tomek Janiszewski pisze: pn, 30 listopada 2020, 20:05 podejrzenie padło na padding 140pF. Słusznie: pojemność ZAPORY wynosiła w rzeczywistości 100pF
Też nie tak dawno ze dwa takie przypadki miałem. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
spiga
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 433
Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
Lokalizacja: Gliwice

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: spiga »

TELEWIZOREK52 pisze: wt, 1 grudnia 2020, 02:33 Główkowałem aż wpadła mi w oko resztka Kaponu ( Caponu ? ) Wałeczek z gąbki do łapy i trzykrotnie zakaponowałem :D
To trochę poboczny temat, ale niech będzie dla purystów językowych - ten rodzaj lakieru nitrocelulozowego powinniśmy nazywać caponem, bo przejęliśmy nazwę od wytwórców niemieckich, którzy nazwali go zaponlack'iem, a oni "zet" czytają zwykle jak "cet". A ze my lubimy "czytać jak pisze a potem pisać jak czytamy" to czasem powstają słowa nowe ale już nasze, jak kawaleria (od caballo). Rosjanie by tego nie zrobili bo oni mają zwyczaj pisania obcych wyrazów fonetycznie po rosyjsku ;)
Ale, wracając, to dość lichy lakier i mało odporny na wilgoć, raczej używało się go jako podkład przed nakładaniem innych lakierów bo, w przeciwieństwie do nich, nie powodował zmiany barwy (zwykle przyciemnienia) drewna, a to cenna właściwość.
Spiga
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: Tomek Janiszewski »

spiga pisze: wt, 1 grudnia 2020, 05:54
TELEWIZOREK52 pisze: wt, 1 grudnia 2020, 02:33 Główkowałem aż wpadła mi w oko resztka Kaponu ( Caponu ? ) Wałeczek z gąbki do łapy i trzykrotnie zakaponowałem :D
to dość lichy lakier i mało odporny na wilgoć, raczej używało się go jako podkład przed nakładaniem innych lakierów bo, w przeciwieństwie do nich, nie powodował zmiany barwy (zwykle przyciemnienia) drewna, a to cenna właściwość.
Zwrócę ponadto uwagę że nawet po wyschnięciu - łatwopalny gdyż zrobiony z celuloidu (azotanu celulozy). Z tego tworzywa to się w szkolnych latach Telewizorka (i częściowo także moich) robiło kopcie, wrzucane do pomieszczeń WC, szatni a nawet izb lekcyjnych przed klasówką z poldona lub matmy. :twisted: Dziś nie robi się już z niego klisz filmowych, piłeczek pingpongowych, linijek, szyb skalowych w radiach... A propos tych ostatnich: trafiła mi się niedawno Szarotka z szybą nie dość że odklejoną to jeszcze zmatowiałą; prawdopodobnie też była z celuloidu i zmatowiała w kontakcie z rozpuszczalnikiem u poprzedniego właściciela - to tworzywo rozpuszczało się nawet w mieszaninie etanolu z eterem, zwanej przez meneli drepką tworząc lakier o nazwie kolodium do dziś używany w medycynie w roli środka opatrunkowego. Zapewne zrobię nowe szybki (bo i jedna z pozostałych dwóch moich Szarotek dawno już szybkę zgubiła) ze współczesnego poliwęglanu, bylebym tylko dostał taki nie grubszy niż 2mm. Także w lakierach "nitrocelulozowych" celuloid bywa zastępowany przez trudnopalny, wręcz samogasnący octan celulozy. Kilkanaście lat temu trafił mi się taki lakier, który okazał się znakomity dla zabezpieczania płytek drukowanych przed trawieniem: trzymał się na tyle mocno, że samoistnie nie odchodził, jednak póki był świeży to po krótkim kontakcie z czystą wodą dawał się łatwo odrywać od powierzchni miedzi, co pozwalało rzezać druk z wysoką precyzją. Tak wykonywałem swoje konstrukcje poczynając od lat 90-tych. Niestety od dawna nie trafiłem już na ten lakier, obecnie zaś dostępne, mianowicie "Super Kapon" czy "Nitrolak" oparte są znów na celuloidzie i być może właśnie z tego powodu nawet po kilku dniach schnięcia odklejają się w roztworze trawiącym po kilkudziesięciu minutach, co kosztowało mnie już kilka zniszczonych płytek :cry:
Wracając zaś do lakierowania skrzynek - obawiałbym się że przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności (np. radio stojące nad kaloryferem, częściowo okryte zasłoną, wystawione na działanie promieni słonecznych) mogłoby dojść do samozapłonu lakieru nitrocelulozowego, szczególnie nad lampą głośnikową lub prostowniczą. Do tego jeszcze przypadkowy, chwilowy kontakt z lutownicą postawioną na skrzynce podczas naprawy natychmiast pozostawi brzydki, czarny ślad. A już z całą pewnością nie polecam go do malowania druciaków, takich jakie pokazałem wyżej na zdjęciach. Trudnopalnością a przy tym zdolnością do przyciemniania drewna cechuje się natomiast lakier epoksydowy Epidian 112 a właściwie stosowany wraz z nim utwardzacz Saduramid (w istocie jest to roztwór ciemnobrunatnego utwardzacza PAC). Niestety coraz trudniej go kupić, przefrymarczono pod koniec poprzednich rządów CIECH, a nowy jego właściciel preferuje produkty zagraniczne zamiast rodzimych z Nowej Sarzyny :evil: Podobne produkty z importu różnią się nie tylko znacznie wyższą ceną ale także jaśniejszym, zaledwie żółtawym utwardzaczem.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pionier U - problem z odbiorem .

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Bez przesady Panowie z tymi pożarami. Zapalić się może wszystko, szmata od głośnika, smoła kapiąca ze smolaków itd.. Wspomniane skrzynki pomalowałem tak rzadkim Caponem że tylko włoski na fornirze się utwardziły a po przetarciu watą stalową jest naprawdę jak oryginał. Pożar natomiast to miałem jak parę miesięcy temu opalałem skrzynkę Menueta, dobrze że na świeżym powietrzu a robotę dokończyłem już mechanicznie czyli cyklina i papier ścierny. W tym przypadku do lakierowania użyłem jakiegoś dwuskładnikowego lakieru samochodowego. W mieszalni lakierów odlano mi 100 gram za dwie dychy. Wystarczyło jednorazowe tryśnięcie i połysk jak z epoki. W pistolecie więcej zostało niż zużyłem. Do tej pory nie wiem co to za lakier a sklep 50 metrów ode mnie.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 1 grudnia 2020, 08:24 Z tego tworzywa to się w szkolnych latach Telewizorka (i częściowo także moich) robiło kopcie, wrzucane do pomieszczeń WC, szatni a nawet izb lekcyjnych przed klasówką z poldona lub matmy.
:lol: :D :lol: