Tego typu mechaniczne połączenia pozwalają na wyeliminowanie szkodliwego lutowania cyną SnPb lub zawodnego bezołowiowego (RoHs). Eliminuje też niebezpieczeństwo oparzenia gorącym grotem lutownicy.TELEWIZOREK52 pisze:Zależy z jakiego materiału trafi się wyprowadzenia a i zaciskanie mechaniczne też jest chyba tańsze.
Co to za element?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5433
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Co to za element?
Witam ponownie
Ratujmy stare tranzystory!
-
- moderator
- Posty: 6973
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Co to za element?
To całkiem możliwe. Wiesz, że w dzisiejszych czasach sensowność niektórych rozwiązań w produkowanych urządzeniach jest, delikatnie mówiąc, nieco "dyskusyjna"...TELEWIZOREK52 pisze:Tylko w większości urządzeń w których się z tym spotkałem ( począwszy od różnych zabawek skończywszy na mikrofali ) nie miał on szans osiągnięcia założonej temperatury bo po prostu albo wisiał w powietrzu, albo był w takim miejscu gdzie max. temperatura nie mogla przekroczyć 50 stopni.

Te, z którymi ja się spotykałem lutowały się bez problemu. Trzeba jednak pamiętać, że cyna ołowiowa zaczyna mięknąć i topić się już w temperaturze 165...180°C, a bezołowiowa w temperaturze 200...220°C i lutowanie taką cyną bezpiecznika termicznego na 193...240°C nie ma żadnego sensu (bezpiecznik musi mieć jeszcze czas na osiągnięcie granicznej temperatury). Poza tym, jak słusznie wspomniałeś, zaciskanie jest tańsze od lutowania i nie wymaga stosowania specjalistycznego sprzętu.TELEWIZOREK52 pisze:Co do lutowania, różnie z tym bywa. Zależy z jakiego materiału trafi się wyprowadzenia a i zaciskanie mechaniczne też jest chyba tańsze.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co to za element?
No i na ogół właśnie tak jest. Podkreślam że opisuję z czym ja się spotkałem. Jak widać, jak mawia Ferdek, "som rzeczy na tym świecie o których się największym fizjologom nie śniło"Romekd pisze:Poza tym w wielu przypadkach może on pełnić rolę tradycyjnego bezpiecznika topikowego.

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Co to za element?
Te "termiki" są stosowane w większości transformatorów sieciowych w różnych radiach, bomboxach, wzmacniaczach. Przynoszą takie urządzenie to się zwiera go bo wyjąc tego nie idzie a nowego na wierzchu nie ma sensu zakładać. Po takiej "reperacji" 70% działa nadal a pozostałe po jakiś czasie "idą z dymem"... Więc jakąś rolę one tam jednak spełniają.
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Co to za element?
Okazało się, że u mnie siedział na 98°C. Kupiłem taki na 113°C, bo na mniejszą temperaturę nie było. Muszę jeszcze sprawdzić czy działa termostat, bo chyba tu też jest problem...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Re: Co to za element?
Przy rożnie tylko tyle? Wydaje mi się, że 198°C.painlust pisze:Okazało się, że u mnie siedział na 98C
Poszukuję 1R5T.
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Co to za element?
Tak twierdzil sprzedawca ze sklepu. Ja jestem jak pisalem slepy.