



pozdrawiam
Roman
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Witaj Jacekjacekk pisze:Jeszcze tak w temacie materiału na samą antenę. Kiedyś używałem w tym celu przewodu miedzianego, 1,5mm2 w izolacji (instalacyjny przewód). Ale po dwóch sezonach rozciągną się na tyle że trzeba było go skracać, wszak miedź jest plastyczna.
Guzik prawda ! Nawet najmocniejsze papiery nic nie pomogą. Zarządca nieruchomości wydeleguje do zbadania sprawy swojego elektryka – a wiadomo, elektryk to na wszystkim się zna i przy tym jest w tym momencie ważny jak nigdy wcześniej i nikt mu nie podskoczy. Temat znany z autopsji.Jado pisze:W mieście niestety (na osiedlu) nie było by łatwo uzyskać zezwolenie na założenie zewnętrznej anteny (choć na sąsiednim, bloku jakiś krótkofalowiec ma kilka anten - pionową i poziome, ale pewnie mógł się wykazać stosownymi uprawnieniami), chyba że na własnym podwórku/działce (jeśli ktoś posiada).
No właśnie – książki, ale jakie?Jado pisze:Przy okazji tematu - dlaczego książki traktujące o budowie anten (nie telewizyjnych), są zawsze na allegro bardzo drogie ( w porównaniu ze zwykłymi radiotechnicznymi książkami).
Czy to jakiś temat tabu, wiedza dla wtajemniczonych, itp?...
PKL czyli polowy kabel lekki (jak nas uczono) miał żyłę (kilka żył?) miedzianą i kilka żył stalowych złożonych razem w wiązkę i całość była umieszczona w izolacji plastikowej (jak to zwykle z kablami bywa). Te żyły miały raczej z 0,5mm srednicy, ale to stalowe draństwo było hartowane jak drut ze sprężyny - nie można było łatwo tego zagiąć.Vic384 pisze:Czesc
Jado, ten drut PKL, to drut stalowy 1 mm pokryty 0.5mm miedzia? Jesli tak, to czy masz dostep do niego? i ile by mnie kosztowal np: 1 mb?
Pozdrowienia
Widocznie ów krótkofalowiec posiada również dobre kontakty z zarządcą (w tym wypadku spółdzielnią mieszkaniową lub jej prezesem) skoro jego anteny widzę już od ponad 10 lat. Tu trzeba postępować polityczniegustaw353 pisze:Guzik prawda ! Nawet najmocniejsze papiery nic nie pomogą. Zarządca nieruchomości wydeleguje do zbadania sprawy swojego elektryka – a wiadomo, elektryk to na wszystkim się zna i przy tym jest w tym momencie ważny jak nigdy wcześniej i nikt mu nie podskoczy. Temat znany z autopsji.Jado pisze:W mieście niestety (na osiedlu) nie było by łatwo uzyskać zezwolenie na założenie zewnętrznej anteny (choć na sąsiednim, bloku jakiś krótkofalowiec ma kilka anten - pionową i poziome, ale pewnie mógł się wykazać stosownymi uprawnieniami), chyba że na własnym podwórku/działce (jeśli ktoś posiada).
Po prostu mniejsze nakłady były. Niemniej jednak nie jest aż tak źle:Jado pisze:Przy okazji tematu - dlaczego książki traktujące o budowie anten (nie telewizyjnych), są zawsze na allegro bardzo drogie ( w porównaniu ze zwykłymi radiotechnicznymi książkami).
Czy to jakiś temat tabu, wiedza dla wtajemniczonych, itp?...