triodowy wzmacniacz Williamson

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Dumek
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 22:26

triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Dumek »

Witam
Jestem w trakcie budowy wzmacniacza przeciwsobnego na jednej 6N13 wg. schematu przedstawionego przez kolegę sova wątku (układ inwertera różnicowego).
Właśnie jestem na etapie uruchomienia i pojawił sie brum- żarzenie prądem zmiennym 2x3,15V i odczep od środka uzwojenia do masy. Jak jest do masy to brumi jak odłączę masę przestaje i jest cisza i po chwili zaczyna brumic . Podłączyłem przez kondensator do masy środkowy odczep żarzenia i jest prawie cisza . Jak można to jeszcze inaczej rozwiązać.
pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Piotr »

Spróbuj podnieść potencjał środka uzwojenia żarzeniowego na kilkadziesiąt woltów.

Tylko co do jasnej polędwicy Williamson ma wspólnego z odwracaczem różnicowym i 6N13S ? :shock:
Dumek
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 22:26

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Dumek »

Piotrze sova opisywał problem inwertera różnicowego w wzmacniaczu triodowym, a Ty mu zaproponowałeś inny układ.
viewtopic.php?f=8&t=8447&st=0&sk=t&sd=a&start=15
Jak ten potencjał podnieść możesz narysować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn, 21 stycznia 2008, 21:37 przez Dumek, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Piotr »

Nie, jestem leń, więc opiszę.
Bierzesz dwa rezystory o takiej wartości, aby stworzony z nich dzielnik napięcia podłączony do zasilania dał potrzebne napięcie. Całość powinna mieć więcej niż 100k i odpowiednią wytrzymałość mocową.
Na przykład mając zasilanie 400V za pomocą rezystorów 220k i 47k uzyskasz około 70V.

A co do linku, to nie bardzo wiem o co chodzi.
Może wkleisz schemat, którym się posługujesz? To zazwyczaj ułatwia rozmowę.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 7086
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Romekd »

Witam.
Piotr pisze:Bierzesz dwa rezystory o takiej wartości, aby stworzony z nich dzielnik napięcia podłączony do zasilania dał potrzebne napięcie. Całość powinna mieć więcej niż 100k i odpowiednią wytrzymałość mocową.
Na przykład mając zasilanie 400V za pomocą rezystorów 220k i 47k uzyskasz około 70V.
Środek dzielnika (odczep transformatora) należy koniecznie zablokować kondensatorem elektrolitycznym do masy. Może to być np. kondensator 22uF/100V. Bez tego kondensatora w obwodach żarzenia mogą indukować się szkodliwe sygnały.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Dumek
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 22:26

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Dumek »

Witam
Dałem 47uf i jest cisza wzmacniacz gra super. Mam jeszcze pytanie jak zmierzyć pasmo przenoszenia transformatorów głośnikowych nawijałem je sam i chciałem sprawdzic. Mam do dyspozycji generator POF-10 i oscyloskop dwukanałowy DT3100.
Pozdrawiam
Piotr
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: triodowy wzmacniacz Williamson

Post autor: Piotr »

:arrow: Dumek
Jeżeli masz oscyloskop i generator, to możesz przebadać kompletny wzmacniacz. Po prostu podłączasz na wejście stałą amplitudę sygnału, powiedzmy taką, aby na wyjściu wzmacniacza była moc 1W i zmieniając częstotliwość obserwujesz na oscyloskopie amplitudę sygnału wyjściowego. W ten przaśny sposób można dość łatwo wyznaczyć spadki 3dB.

Wracając do układu. Jest to właśnie ten schemat, który zaproponowałem Sovie. Może dyskusja w tamtym wątku jest nieco zagmatwana, ale większość wątpliwości zostało wyjaśnionych :)

:arrow: RomekD
Kondensator o którym mówisz brzmi sensownie, ale nigdy go nie stosowałem i zawsze wszystko było w porządku.
A może to była przyczyna problemów starego wzmacniacza bez tytułu? :idea: