... się taki, który ją łyknie!"
Roboczo:
"wpływ pola magnetycznego wskutek namagnesowania się anod na rozpraszanie się strumieia elektronów..." itp.
sranie w banie na polanie
Ze skutkami w postaci wzrostu szumów, brumów, spadku wzmocnienia, nierównomiernosci przenoszenia spektrum, utraty średnicy podłużnej i poprzecznej itp. ple...ple...ple...
I to wcale nie jest taki głupi pomysł - może nie tyle w odniesieniu do anod lamp mocy (powiedzmy, że po rozgrzaniu "rozmagnesowuje" je temperatura powyżej punktu Curie) co do lamp przedwzmacniaczy - zwłaszcza pentod (np. EF86) wejściowych...
Oczywiście zaczynając od "Adama i Ewy": czyli np. zjawiska "otrzewistego" namagnesowania się ferromagnetycznej (zwłaszcza siatkowej niklowej) anody lampy impulsem pola magnetycznego powstającym w chwili włączenia "zimnego" transformatora sieciowego.
Albo powołując się na niewątpliwe zjawisko wpływu ziemskiego pola magnetycznego na działanie lampy małej mocy (pracujacej z "zimną" anodą) - analogiczne do zniekształceń barwnych w kineskopie kolorowym.
Aż się prosi, żeby zrobić takie
jaja 
z tej bufoniastej czeredy snobów i zarozumialców - oczywiście po stosownej "mózgojebnej"
przygotówce na równie stosownym forum (np.
alt.pl.audiofil czy
pl.rec.audio).
Jeśli rozkręci się tam "przypadkiem" taka dziwna dyskusja to nie rzucajcie na mnie gromów!!!
Pzdr. ZoltAn
