Dzielony karkas

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

KaW pisze:Można sie z tym nie liczyć specjalnie jeśli -kiedys - byly to wzmacniacze radiowęzłowe -monofoniczne audycje - z pasmem do 4,5 kHz.
Dlatego duże transformatory /100W/ miały asymetrię mniejszą niż te maluchy 10Watowe-i jeszcze łatwiej je było nawinąc .
Porządne polskie wzmacniacze radiowęzłowe (nie pierdziele WR-y w rodzaju Ampli czy Telosów) miały zawsze trafa z dzielonymi karkasami - nawijane symetrycznie i wielosekcyjnie - i aż byś się zdziwił jak ta symetria była dokładna :shock:

Zaś te trafa, zwykle uzyskiwane z zełomowanych radiowęzłowców lub kupowane jako części zamienne (tylko nie pomyśl, że tak na "trafo poproszę..." w sklepie z częściami RTV) stanowiły podstawę naszych dawnych DIY wzmacniaczy o bardzo wysokich parametrach jakościowych.

Jakość tę poprawiało także stosowanie w tych trafach rdzeni płaszczowych (a nie EI :idea: ) wyyciętych z naprawdę dobrych blach, na dodatek każda taka (cienka :idea:) blaszka w pakiecie była jednostronnie izolowana ultracieniutką błonką papieru zbliżonego nieco do kondensatorowego. To skutecznie zapobiegało pojawianiu się niepożądanych napięć wałęsających się :wink: po rdzeniu.

I GWARANTUJĘ, że jakość parametrów tych traf (a tym samym wzmacniaczy) jest wyższa niż stosowanych obecnie w audiofilskich konstukcjach audio - także firmowych - oferowanych za ciężkie tysiące złotych :!: :idea: :!:

Takich traf, niestety, w Polsce dzisiaj już się NIE ROBI... :!: :twisted: :!:

Zaś ówczesne radiowęzły to wcale nie były szczekaczki (jak sie ogólnie przyjęło sądzić :!: z Fg < 5kHz i h >>10% ) do puszczania pieśni masowych, rosyjskich czastuszek, "Matysiaków" czy "W Jezioranach" - o jakości wiejskiego telefonu na korbkę :idea:
Wątpiącym: :arrow: Jan Bartkiewicz "Katalog sprzętu radiowego", Wydawnictwa Komunikacyjne, wydanie pierwsze (i jedyne zresztą :cry: ), Warszawa, 1957.



Wygląd trafa (typ TM-02) z takiego badziewnego radiowęzłowca (ten dla 50W PP 2x 6P3S) :arrow: zdjęcia.

Na ostatnim zdjęciu lampa EL84 dla porównania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Dzielony karkas

Post autor: KaW »

Przyjrzałem się wczoraj -przedwczoraj-dokładnie tym transformatorom- bo akurat taki wzm. 105 mi sie dostał.
Jak dawno temu to naprawiałem to wogóle się tym nie zajmowalem -wiedziałem ,że jest symetryczne i ma takie być.
Dopiero jak przeczytałem jakieś inne wynalazki -ELEKTOR- wzm.PP -Z NAWOJEM WARSTWOWYM- zmuszony zostałem do dokładnego sprawdzenia stanu wiedzy z dawnych lat -wg posiadanej literatury.Obejrzenie transf. 105 -pozwala
stwierdzić ,ze to dostatecznie dobry transformator -SYMETRYCZNY w pełni. Ewentualnie inne moje sęki cofam.
Nie cofam uwag krytycznych do transf. PP -bez dzielonego karkasu-20 -25 lat temu miałem w rękach tak nawijanego ultralinearnego -wzm. do uruchomienia -działał ładnie .Dzieki ZOLTANOWI -przypomniało mi się,że takie trafa -jak na zdjęciu-widziałem-PEWNIE I MIAŁEM W RĘKACH.-T-4 albo PZT -W-wa.
Z kolei SP3MYT słusznie przypomniał o symetrii i wykonaniu transf.PP.Myślałem o tym jak przekazac zasadnicżą potrzebę
budowy urządzeń symetrycznych -jedyne co mogę napisać to to, że wszystkie obiekty symetryczne /układy /-są niewrażliwe na zakłocenia -również one same nie zakłócają.Urządzenie asymetryczne jest dziurawe -samo nieodporne na
zakłocenia -jak również potrafi też generować zakłócające pola.
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzielony karkas

Post autor: pasio »

Witam !
1. Lubię Zoltana, bo wprowadza do tego bardzo poważnego forum trochę rzeczy off_topic, humoru i naszej historii.
2. Ze zdjęć, zamieszczonych na początku postu, tuszę, że są to trafa wykonane przez p. Ogonowskiego.
No to w czym rzecz, do Niego się zwróć, człowiek jest spolegliwy i na pewno pomoże, a tak, rozwlekając temat na forum, robisz Mu złą reklamę.
A może to TY coś pomyliłeś w połączeniach ?
Zawsze trzeba 25 razy sprawdzić, czy samemu się nie popełniło błędu, zanim 1 raz obwini się o tego byka kogoś innego !!!
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU !!!
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzielony karkas

Post autor: pasio »

Witam !
Zoltan napisał, że to trafo to nie płaszczowe.
A kurde jakie ?
Przecie rdzenie EI i M to właśnie płaszczowe.
A rdzenie O to rdzeniowe. Innych nie znam.
Ludzie, trzymajcie mnie i poprawcie mnie, jeśli jest inaczej...
Jeśli nie, zarezerwujcie mi miejsce w Tworkach (zakład dla psychicznie chorych blisko W-wy)
pzdr pasio
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Dzielony karkas

Post autor: ZoltAn »

pasio pisze:Witam !
Zoltan napisał, że to trafo to nie płaszczowe.
A kurde jakie ?
Przecie rdzenie EI i M to właśnie płaszczowe.
Masz 100% rację.
Wg klasyfikacji konstrukcyjnej i M i EI to jak najbardziej rdzenie płaszczowe.

Ale, wg nieformalnego tradycyjnego podziału, nazwa tą zwykle określano rdzeń z blach z mikroszczeliną powietrzną wyłącznie w środkowej kolumnie - dzieki czemu idealnie sprawdzał się w transformatorach PP.

Transformatory wjsciowe składane z blach tego typu (zwykle cienkich i jednostronnie izolowanych błonką z celulozy a z drugiej lakierem) miały fantastyczne - powtarzalne - parametry elektroakustyczne i bardzo stabilna indukcyjność. Były niestety droższe bo trudniejsze w składaniu.

Rysunek: Cykin "Transformatory m.cz.", 1953r, PWT, W-wa

Zoltan
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Dzielony karkas

Post autor: fugasi »

A ta "mikroszczelina" występowała tylko i wyłącznie po to żeby można było blaszkę w karkas włożyć i jej wymiary były takie aby ta operacja była możliwa i nic więcej, czy może jest tu jakiś kruczek, knyfik i mamy do czynienia ze szczeliną spełniającą w minimalnym stopniu ale jednak taką funkcję jak w trafie do układy niesymetrycznego?
Pytanie może głupie ale są w lampiarstwie takie rzeczy o którym się fizjologom nie śniło. ;)
_
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Dzielony karkas

Post autor: ZoltAn »

A, zauważ, że u Cykina są dwa rysunki: jeden przedstawia blachę tylko z "technologicznym" przecięciem środkowej kolumny - o przeznaczeniu jakie przytoczyłeś, drugi z ewidentną szczeliną powietrzną.

Przy piewrwszym rysunku ponadto linią przerywaną zaznaczono sposób naprzemiennego składania pakietu - .

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzielony karkas

Post autor: pasio »

Witam !

Co do tej mikroszczeliny, to Zoltan ma rację, ona jest, ale jej nie ma (zupełnie jak z tym, kotem pewnego fizyka).
Przypominam sobie z młodości taki rdzeń, M, (sporo brzydkich słów przy nim poleciało, ale ze względu na to, że Pan moderator Alek się gorszy, to ich nie przytoczę, może tylko początkowe litery: a, t, c (zgadnij), w nim środkowa kolumna przecięta była, ale chytrze, czyli pod kątem (po warsiasku na szage) w stosunku do płaszczyzny blaszki. Po porządnym złożeniu ( tak, aby ostatnie blechy czeba było wbijać delikatnymi uderzeniami młotka (cóż za niezastąpiony przyrząd w każdej branży)) i skręceniu rdzenia szrubami te mikroszczeliny znikają.
Nie chce mi się tego wszystkiego rysować, ale kto miał w przeszłości przedmiot zwany geometrią wykreślną, ten se łatwo wyobrazi, o co mnie idzie dziś.
Tak, jak Zoltan ma szuflady, tak ja mam szafy i 2 piwnice, a tam na pewno mam co najmniej 2 trafa sieciowe od radia Mazur z lat 50-tych. One, owe, są właśnie na rdzeniach typu M, ale jeszcze nie wiem, czy to taka cienka blecha, izolowana papiurem 0, 01 mm, czy co. Szkoda mi ich rozbierać do eksperymentów, bo ciche są, do prostownika lampowego, czyli anodowe x 2.
Nie chce mi się tego grubego Cykina studiować, ale ostrzegam początkujących, że do tych rdzeni M, nie można stosować uproszczonych wzorów, jak dla EI, ponieważ mają inne proporcje okna do śr kolumny i długość okna jest większa.
A i tak to rozważania akademickie, dla mnie, ponieważ te rdzenie M , które mam, są za małe do moich poczeb.
Wzmaki Hi-Fi od 10 W wzwyż.
Chyba, żeby zastosować 2 w jednym (wzmaku), kto wie....
pzdr w Nowym, już 2008 Roku
pierwszy

Re: Dzielony karkas

Post autor: pierwszy »

pasio pisze:Witam !
... ona jest, ale jej nie ma (zupełnie jak z tym, kotem pewnego fizyka).
Znowu kota szkalujesz :evil:
Kot Schrödingera jest i koniec :D
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Re: Dzielony karkas

Post autor: Wiesław Lipowski »

[quote="pasio"]Witam !
1. Lubię Zoltana, bo wprowadza do tego bardzo poważnego forum trochę rzeczy off_topic, humoru i naszej historii.
2. Ze zdjęć, zamieszczonych na początku postu, tuszę, że są to trafa wykonane przez p. Ogonowskiego.
No to w czym rzecz, do Niego się zwróć, człowiek jest spolegliwy i na pewno pomoże, a tak, rozwlekając temat na forum, robisz Mu złą reklamę.
A może to TY coś pomyliłeś w połączeniach ?
Zawsze trzeba 25 razy sprawdzić, czy samemu się nie popełniło błędu, zanim 1 raz obwini się o tego byka kogoś innego !!!
WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU !!![/quote]

Tych traf nie nawijał p. Ogonowski. Gdyby tak było, człowiek który mi je sprzedał, odesłał by mnie do niego, a nie nabierał wody w usta.
Kupiłem kilka razy trafa od p. Ogonowskiego i nigdy nie miałem z nimi najmniejszgo kłopotu.

P.S. - po przewinięciu oba feralne trafa "grają" bardzo ładnie. Czyli początkowo były źle nawinięte.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku
Wiesław
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Dzielony karkas

Post autor: fugasi »

ZoltAn pisze:A, zauważ, że u Cykina są dwa rysunki: jeden przedstawia blachę tylko z "technologicznym" przecięciem środkowej kolumny - o przeznaczeniu jakie przytoczyłeś, drugi z ewidentną szczeliną powietrzną.

Przy piewrwszym rysunku ponadto linią przerywaną zaznaczono sposób naprzemiennego składania pakietu.
Że są dwa rysunki to odnotowałem ale faktycznie przeoczyłem linię przerywaną sugerującą składanie naprzemian. :oops:
_
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzielony karkas

Post autor: pasio »

Witam !

Wzmaki radiowęzłowe i estradowe z komuny służyły do ogłupiania społeczeństwa za jak najniższą cenę.
Stąd nie warto powoływać się na ich komponenty, ponieważ one też nie były HI-FI.
HI-FI: to pojęcie rodem z imperialistycznej Anglii wprowadził do ówczesnej Polski Aleksander Witort,
w serii artykułów w Radioamatorze i w wspaniałej książce, z chyba 1965 r. na której na pewno kilku... forumowiczów się uczyło.
Owszem, jak słusznie zauważył Zoltan, nie produkuje się w Polsce takich traf. Podobno cięciejsze blechy produkuje się nadal w Niemczech, i stamtąd pochodzą rdzenie do wzmaków Ankoru i temu podobnych.
Mówię cały czas o HI-FI i HI-END, a nie o gitarowcach (choć często słucham Jimmy Page'a).
Wzmaki HI-FI, gitarowe, estradowe i radiowęzłowe (przeszłość) to 4 różne światy.
Ja zajmuję się tylko światem HI-FI (nie lubię określenia HI-END, bo co to właściwie znaczy ?)
pzdr pasio
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Dzielony karkas

Post autor: ZoltAn »

pasio pisze:Witam !

Wzmaki radiowęzłowe i estradowe z komuny służyły do ogłupiania społeczeństwa za jak najniższą cenę.
Inny (pół)produkt służący do ogłupiania społeczeństwa, mianowicie spirytus, kosztował w gorzelni około 30gr za 1 litr, w sklepie chyba ze 40zł, Trybuna Ludu czy Robotnicza kosztowała 50gr, co stanowiło chyba 30% kosztów druku jednego egzemplarza. Książki o Niezwyciężonej Armii Czerwonej czy czerwonych kolabo-partyzantach ze spalonych lasów także były po kilka złotych. Ktoś do tego dopłacał...

O spirytusie (i przetworach) nie wspominam: po pierwsze - to było wędzidło na niepokorne polskie pyski, po drugie - Państwo miało z tego krociowe zyski (zupełnie niwelowane przez straty w postaci jakości pracy świadczonej albo i nieświadczonej w pijackim widzie, ale to było najmniej ważne, istotna była kontrola "motłochu"...).

Dzisiejsze ogłupiacze niewiast - czyli drukowane podglądacze Wiśniewskiego, Dody, Frytki czy Kwasmanówny w wannie, pościeli lub knajpianym WC i reszty plebsu w postaci Wyborczej, Fucktu, Der Dziennika czy Superexpressu albo antypolskie i judzące do nienawiści paszkwile różnych Gross'opodobnych kreatur też kosztują grosze... tylko teraz KTO :mrgreen: i w czyim interesie :mrgreen: płaci za ich wydawanie :?:

Miałem więcej nie wrzucać wtrętów społecznych czy pisać o polityce, ale się Qu...ote :wink: NIE DA :D
Stąd nie warto powoływać się na ich komponenty, ponieważ one też nie były HI-FI
.
Transformator głośnikowy PP nawinięty na dzielonym karkasie i posiadający po sześć idealnie takich samych sekcji w "działce" i z rdzeniem z cienkich blach o najwyższych parametrach rzeczywiście nie był trafem klasy Hi-Fi.

On tylko przenosił równomiernie pasmo "20-20", miał idealną symetrię uzwojeń i pomijalne zniekształcenia...
A zbudowany na nim dzisiaj DIY wzmacniacz bije na łeb cały ten audiofilski, błyszczący złotem jak kacapski uśmiech nastojaszczego sowietskawo czeławieka, firmowy szmelc za ciężkie pieniądze zalegający półki i rajcujący prawdziwych koneserów :wink: jak przechadzająca się szlompa za płotem koszar żołnierzy przed przysięgą :wink:

Po za tym: co to znaczy określenie komponent Hi-Fi :?: :?: :?: I wg jakich kryteriów :?:
Dla mnie komponentem Hi-Fi będzie para lamp NOS EL34 RFT czy 6GB8 Toshiba (z nadrukiem HiFi) z lat sześćdziesiątych a nie Shuguang z ostatnich lat - za kilkaset $ czy też €! Bądź dawny radziecki wojskowy kondensator papierowo-olejowy o zawężonej tolerancji i wiekowej długowieczności , wytrzymujący wybuch atomowy w epicentrum a nie jakiś wymyśl(o)ny azjatycki kondas z bambusowym separatorem czy przemysłowa srebrna linka (nawet niekoniecznie OFS) w izolacji PTFE do łączenia termopar Pt-PtRh z rejestratorem a nie "markowe" kierunkowe (dla przebiegów zmiennych :shock: ) OFC kable głośnikowe.
Owszem, jak słusznie zauważył Zoltan, nie produkuje się w Polsce takich traf. Podobno cięciejsze blechy produkuje się nadal w Niemczech, i stamtąd pochodzą rdzenie do wzmaków Ankoru i temu podobnych.
Jak rozbiorę kiedyś takie trafo to w to uwierzę - dotyczy to także traf Hammonda i jakichś tam jeszcze (produkcji współczesnej a nie wintadżowej). Japońskie Tango też się skończyło - więc o czymś to świadczy.
Mówię cały czas o HI-FI i HI-END, a nie o gitarowcach (choć często słucham Jimmy Page'a).
Wzmaki HI-FI, gitarowe, estradowe i radiowęzłowe (przeszłość) to 4 różne światy.
Ja zajmuję się tylko światem HI-FI (nie lubię określenia HI-END, bo co to właściwie znaczy ?)
pzdr pasio[/quote]

Dobry mikrofonowiec i wzmacniacz instrumentowy (wyłączywszy gitarowce) nie może być niższej klasy niż Hi-Fi.
Radiowęzłowce? Tu chyba rzeczywiście sprawa się zamyka, niemniej ta kategoria wzmacniaczy wciąż stosowana jest do nagłaśniania dużych sal i obiektów - ale czy są to jeszcze lampowce?

Pojecie Hi-End to dla mnie czysto marketingowy chwyt za kulimenta :wink: - żeby klient się napalił jak wspomniany wyżej żołnierz na unitarce :D
Słyszałem kilka takich :D - :D -endów - czarna rozpacz :mrgreen:

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
KaW
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1188
Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
Lokalizacja: lodz

Re: Dzielony karkas

Post autor: KaW »

Do rdzeni typu M --ROBI SIĘ karkas o trochę krótszy -tak aby można było włożyć blachy wygodnie .
Szczelinę robi się w innym celu -raczej po to, aby zmniejszyć wpływ ew. podmagnesowywania rdzenia jakimś
sygnałem wejściowym na podkładzie ze składową stałą.