Czy neonówka oznaczona jako 220V mimo wszystko potrzebuje jakiegoś rezystora do pracy?
Kupiłem parę takich, podłaczyłem jedną do uzwojenia wtórnego dającego 230V i eksplodowała. Może była zwarta? Boję się podłączać następne...
A jaka jest szansa na złe podłączenie? Transformator ma dwa druciki, neonówka też dwa...
To co napisał Thereminator o prądzie jest dla mnie nowością. Do jakiej wartości powinienem go ograniczyć? Czy różne neonówki mają różne prądy, tak jak LED-y (np. czerwone: są takie na 2mA i inne na 20mA)? Jaką wartość przyjąć jako uniwersalną-bezpieczną dla jakiejkolwiek neonówki? Na zdobycie karty katalogowej tych moich nie ma szans.
elektro-nowy pisze:A jaka jest szansa na złe podłączenie? Transformator ma dwa druciki, neonówka też dwa...
To co napisał Thereminator o prądzie jest dla mnie nowością. Do jakiej wartości powinienem go ograniczyć? Czy różne neonówki mają różne prądy, tak jak LED-y (np. czerwone: są takie na 2mA i inne na 20mA)? Jaką wartość przyjąć jako uniwersalną-bezpieczną dla jakiejkolwiek neonówki? Na zdobycie karty katalogowej tych moich nie ma szans.
Myślałem, że może mówisz o włączniku z neonówka. Tam można się pomylić
A wiesz że sprawdziłem co tam w środku zostało jak neonówka strzeliła? Nie było nic prócz srebrzystego kawałka drucika i drobinki (jak pół główki od zapałki) jakiegoś węgielka! Chyba że ten węgielek to trup oporniczka. No ale skoro tam był opornik, to dlaczego doszło do eksplozji?
Jeżeli chodzi o pochodzenie - to neonówki pochodzą ze sklepu laro.com.pl - niestety już nie ma ich w ofercie. Czyżby skutek masowego ich strzelania?