Przydźwiek zwiększany wraz z potencjometrem + 50hz! Help.

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

rvsh
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 21
Rejestracja: pn, 29 października 2007, 13:32
Lokalizacja: Ciechanów

Przydźwiek zwiększany wraz z potencjometrem + 50hz! Help.

Post autor: rvsh »

Witam,

Złożyłem wzmacniacz według schematu z załącznika. Żarzenie dałem bezpośrednie z transformatora prądem zmiennym.

Pomiary wskazują:

prąd na anodzie(noga nr 6): 40 mA
napięcie anody(noga nr 6 -> GND): 241V

siatka pierwsza pentody(noga nr8 -> GND): brak napięcia (prawdopodobnie wina miernika)
siatka druga pentody(noga nr 3 ->GND)): 278V

napięcie żarzenia: 14,75 V
napięcie na rezystorze katody pentody: 4,25V

Wzmacniacz gra całkiem ładnie jak na ucho jednak męczą go dwa przydźwięki:

1. Lekki buczący wychodzący z zasilacza(sprawdziłem oscyloskopem, są niewielkie ?tętnienia? po wyprostowaniu i przefiltrowaniu napięcia(za ostatnim kondensatorem linia na oscyloskopie nie jest płaska)).
2. Przydźwięk drugi(terkot) ma charakter zmienny wraz ze zmianą rezystancji na wejściu (kręcenie potencjometrem).

Podejrzałem oscyloskopem i przydźwięk drugi jest już widoczny na siatce sterującej pentody (zaraz za kondensatorem 47uF/400V).

Drugi przydźwięk zmienia się też w zależności czy dotykam masy palcem lub jak ruszę ręką blisko przewodów wejściowych. (uprzedam, są zaekranowane - zresztą popatrzcie sami na zdjęcie)

W zasilaczu mam 2 x 200uF (dodatkowo kondensator bocznikujący ceramiczny) i rezystory w sumie około 100 Ohm (CRC)
Na razie bez rezystora rozładowującego(rozładowuje je ręcznie :-))

Co można zrobić, aby przydźwięki te zlikwidować?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Przydźwiek zwiększany wraz z potencjometrem + 50hz! Help

Post autor: jethrotull »

rvsh pisze: 1. Lekki buczący wychodzący z zasilacza(sprawdziłem oscyloskopem, są niewielkie ?tętnienia? po wyprostowaniu i przefiltrowaniu napięcia(za ostatnim kondensatorem linia na oscyloskopie nie jest płaska)).
A jesteś pewien że nie pochodzi to od żarzenia?
2. Przydźwięk drugi(terkot) ma charakter zmienny wraz ze zmianą rezystancji na wejściu (kręcenie potencjometrem).

Podejrzałem oscyloskopem i przydźwięk drugi jest już widoczny na siatce sterującej pentody (zaraz za kondensatorem 47uF/400V).

Drugi przydźwięk zmienia się też w zależności czy dotykam masy palcem lub jak ruszę ręką blisko przewodów wejściowych. (uprzedam, są zaekranowane - zresztą popatrzcie sami na zdjęcie)
Zaekranowane, a masa wzmacniacza jest uziemiona?
_idu

Post autor: _idu »

Panie Piotr - obecnie kategorycznie nie wolno uziemiać urządzeń elektrycznych za wyjątkiem sytuacji dotyczącej obudowy metalowej w miejscu o wysokim ryzyku zmniejszenie rezystancji skóry (woda....) nie mającej połączenia elektrycznego z dowolnym z przewodów sieci energetycznej.

Obecnie (od 1995 roku!) wymogiem jest instalacja jednofazowa trójprzewodowa z oddzielnym przewodem ochronnym (nie mylić z uziemieniem, nazwa przewód, kołek zerujący jest becnie niepoprawna!!!!). Przewód zerujący (zero w przesyle trójfazowym) oraz ochronny są oddzielnymi przewodami - objętymi wymaganym bezpiecznikiem różnicowo-prądowym. Uziemienie jednego z przewodów zawsze spowoduje przepływ prądu przez przewód ochronny (to oznacza błędne działanie urządzenia elektrycznego podłączonego do sieci!!!!) oraz zadziałanie wspomnianego bezpiecznika (część prądu ominie ten bezpiecznik tak samo jak przypadku sytuacji porażenia prądem elektrycznym).

Prąd popłynie bowiem nigdy punkt zerowy sieci energetycznej nie ma takiego samego potencjału jak miejsce zainstalowania uziemienia w miejscu użytkowani odbiornika energii elektrycznej. Połączenie galwaniczne oznacza również kondesator przez który przepływa prąd zmienny. Sam na własne oczy widziałem jak potrafiły wyłączać te bezpieczniki w odłączonej hali o trafa energetycznego znajdującego przy tejże hali tylko jak podłączono silnik do pompy. Wystarczył niewielki prąd płynący pomiędzy "ziemią" a przewodem ochronnym.

To nie są głupie widzimisię ale kwestie bezpieczeństwa i zagrożenia życia. Już dawno stwierdzono że uziemienie nie jest skuteczną ochroną przeciwporażeniową.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

STUDI, kajam się, oczywiście masz rację. Chodziło mi o to czy obudowa i masa jest poprawnie połączona z trzecią żyłą.
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Post autor: szalony »

STUDI pisze:Panie Piotr - obecnie kategorycznie nie wolno uziemiać urządzeń elektrycznych za wyjątkiem sytuacji dotyczącej obudowy metalowej w miejscu o wysokim ryzyku zmniejszenie rezystancji skóry (woda....) nie mającej połączenia elektrycznego z dowolnym z przewodów sieci energetycznej.

Obecnie (od 1995 roku!) wymogiem jest instalacja jednofazowa trójprzewodowa z oddzielnym przewodem ochronnym (nie mylić z uziemieniem, nazwa przewód, kołek zerujący jest becnie niepoprawna!!!!). Przewód zerujący (zero w przesyle trójfazowym) oraz ochronny są oddzielnymi przewodami - objętymi wymaganym bezpiecznikiem różnicowo-prądowym. Uziemienie jednego z przewodów zawsze spowoduje przepływ prądu przez przewód ochronny (to oznacza błędne działanie urządzenia elektrycznego podłączonego do sieci!!!!) oraz zadziałanie wspomnianego bezpiecznika (część prądu ominie ten bezpiecznik tak samo jak przypadku sytuacji porażenia prądem elektrycznym).

Prąd popłynie bowiem nigdy punkt zerowy sieci energetycznej nie ma takiego samego potencjału jak miejsce zainstalowania uziemienia w miejscu użytkowani odbiornika energii elektrycznej. Połączenie galwaniczne oznacza również kondesator przez który przepływa prąd zmienny. Sam na własne oczy widziałem jak potrafiły wyłączać te bezpieczniki w odłączonej hali o trafa energetycznego znajdującego przy tejże hali tylko jak podłączono silnik do pompy. Wystarczył niewielki prąd płynący pomiędzy "ziemią" a przewodem ochronnym.

To nie są głupie widzimisię ale kwestie bezpieczeństwa i zagrożenia życia. Już dawno stwierdzono że uziemienie nie jest skuteczną ochroną przeciwporażeniową.
A co w takiej sytuacji jaka jest u mnie ? Instalacja jest dwuprzewodowa (stary budynek), ale bolec w gniazdku jest podłączony do zera - tak nakazał elektryk, bo podobno "tutaj jest tak specjalnie zrobione, że przewód zerowy jest uziemiony, i należy kołek wyzerować"

?
_idu

Post autor: _idu »

seventh pisze:
A co w takiej sytuacji jaka jest u mnie ? Instalacja jest dwuprzewodowa (stary budynek), ale bolec w gniazdku jest podłączony do zera - tak nakazał elektryk, bo podobno "tutaj jest tak specjalnie zrobione, że przewód zerowy jest uziemiony, i należy kołek wyzerować"
Nie przyznawaj sie publicznie..... I zmień elektryka.

Administrator budynku ma obowiązek (miał to zrobić do 2000 roku!!!) dostosowania instalacji energetycznej - w przypadku trófjazowej - pięcioprzewodowa instalacja.

To owszem jest poza Twoją odpowiedzialnością. W mieszkaniu ma instalator wykonać zgodnie "ze sztuką" instalację trójprzewodową w przypadku jednej fazy, czteroprzewodową w przypadku dwóch faz oraz pięcioprzewdową w przypadku trzech faz.

Przed tablicą rozdzielczą może być połączenie przewodu ochronnego z zerowym (oficjalnie taki punkt ma być w rozdzielni energetycznej zaraz za transformatorem - nie może płynąć prąd przez ziemię ani przez przewód ochronnym, a przez przewód zerowy może płynąc bowiem nie ma gwarancji identyczności obciążenia każdej z faz). Nie możesz samowolnie niczego uziemiać.

Do gniazdek jako oddzielne przewody muszą isć przewód połączony z "zerem" (przewód zerowy) oraz przewód ochronny. Ochronny musi mieć kolor żółto-zielony.

Nawet w Twoim przypadku nie możesz niczego uziemić. Owszem nie masz wpływu na to jak dostawca energii podłączył Twoje mieszkanie. Ona udostępnić Tobie odpowiednie punkty przyłączeniowe.
_idu

Post autor: _idu »

Wracając do tematu -
to prosty wzmacniacz wymagający względnie wysokiego poziomu sygnału na wejściu. Na dodatek stosunkowo niska wartość rezystancji potencjometru na wejściu. Ten układ nie powinien łapać przydźwięku zauważalnego na kolumna (ale nie ma sprzężenia zwrotnego - więc ma większe wzmocnienie - czemu?????) gdy do wejścia jest podłączony kawałek nieekranowanego przewodu.

Szukać należy w błędzie montażu. Po pierwsze żarzenie musi być podłączone z masą lub potencjałem powyżej 0V a miej niż maks dopuszczalne przez producenta lampy przez oporność nie większa niż zazwyczaj 20 komów.

Dwa należy traktować masę jako przewód przez który przepływa prąd. Pierwszy to impulsy kiedy to prostownik podładowuje kondesatory filtru zasilacza.

Drugi to prąd katodowy stopnia mocy. Trzeci to prąd stopnia wstępnego.
Jeśli źle zaprojektujesz masę to prądy od zasilacza oraz te ze stopnia mocy dodadzą się do sygnału wejściowego poprzez katodę stopnia wejściowego. Wtedy będziesz miał przydźwięk albo sprzężenie

Każdy stopień powinien mieć własny punkt wspólnej masy a te punkt powinny być połączone w jednym miejscu gdzie podpięty jest minus zasilacza.

Nie wiem czemu kwestia masy w układach lampowych jest takim problemem. Przecież w przypadku układów scalonych (scalone wzmacniacze mocy szczególnie ) tam też to jest bardzo ważne bowiem zamiana masy wyjściowej z wejściową zamienia każdy wzmacniacz w generator (scalone wzmacniacze mają większe wzmocnienia od typowych lampowych wzmacniaczy). Podaje się często w katalogach prawidłowy layout płytki drukowanej.
rvsh
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 21
Rejestracja: pn, 29 października 2007, 13:32
Lokalizacja: Ciechanów

Post autor: rvsh »

Co ciekawe, włożyłem inną lampę i obydwa przydźwięki się zmniejszyły tak na ucho o 30%, ale i wzmocnienie jest dużo mniejsze...
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

STUDI pisze: Administrator budynku ma obowiązek (miał to zrobić do 2000 roku!!!) dostosowania instalacji energetycznej - w przypadku trófjazowej - pięcioprzewodowa instalacja.
W 30-40 letnich budynkach były i są nadal dwuprzewodowe instalacje, często aluminiowe. Żadne wykrzykniki tego nie zmienią.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Np. u mnie. Nic nie słyszę żeby chcieli wymieniać :roll:
Brencik

Post autor: Brencik »

Bo nie ma takich przepisów... Jedynie w nowo budowanych budynkach oraz przy remontach instalacji musi być juz ionstalacja 3-przewodowa. Dlatego każdy wykonawca jak cos robi przy instalacji 2-przewodowej to zawsze pisze w protokole że wykonał naprawę a nie remont żeby uniknąć mase nieprzyjemności oraz biurokracji...
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Czy mógłbyś rozrysować, dokładnie, sposób prowadzenia mas i ekranów na wejściu.
Ze zdjęcia dokłądnie nie widać, ale coś mi się tam nie podoba.
Pytanie - czy obudowa potencjometra jest "umasiona"?
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
_idu

Post autor: _idu »

Zibi pisze:
STUDI pisze: Administrator budynku ma obowiązek (miał to zrobić do 2000 roku!!!) dostosowania instalacji energetycznej - w przypadku trófjazowej - pięcioprzewodowa instalacja.
W 30-40 letnich budynkach były i są nadal dwuprzewodowe instalacje, często aluminiowe. Żadne wykrzykniki tego nie zmienią.
Prawo energetyczne tego wymaga. Administrator budynku miał (i nadal ma) obowiązek dostosować istniejące instalacje do wymogów prawa energetycznego.

Dlatego pojawia sie termin naprawa a nie remont....

Co innego że przymyka sie oko na instalacje elektryczne gazowe (np. nie wolno w budynkach rur gazowych zamurowywać - ba należy je wynieść na wierzch albo jako kompromis zrobić kanał do każdego trójnika i kolanka). Tak jest już na niektórych osiedlach w Łodzi. I nie ma przeproś - wymóg z natychmiastową realizacją albo odcięcie gazu.