Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Co należy czynić?

przerwać prace
6
2%
kontynuować eksperymenty
65
25%
kontynuować eksperymenty i dążyć w kierunku komercji
175
68%
myśleć tylko o komercji
12
5%
 
Liczba głosów: 258

Awatar użytkownika
krzkomar
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 313
Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: krzkomar »

alpher pisze:A ktory kraj jest?

Mie wiem czemu ten ped do katod tlenkowych ? a grzane posrednio to po co?
Cala ta zabawa zaczyna byc dziwna, czy chcesz zalozyc fabryke lamp, i
konkurowac z chinszczyzna?
Jest tyle pieknych konstrukcji z lat 30tych, bezposrednio zazonych,
czy naprawde tu chodzic moze o oszczednosci na prundzie?
Sam fakt ze ktos w 21w bawi sie lampami , znaczy juz ze pradozerczosc nie jest problemem.
Niestety, ale Alek ma rację. Ile potrzeba lamp replik z lat 30, nawet w skali świata ? Jak często będą wymagały wymiany (czy to nie tak że rynek się zapcha ?). Ile 1000 sztuk się uzbiera ? 2000 ? Co to jest ? A jaki nakład technologii i pracy przy tym. Łatwo powiedzieć róbmy repliki stojąc z boku. Prawda jest taka że to jest niestety nieopłacalne.
A tak odnośnie fabryki - wypuszczając jakiś produkt na rynek należy brać względem niego odpowiedzialność. Jaka jest powtarzalność produkcji, a jaka może być ? Na obecnym etapie nawet kształt bańki nie jest powtarzalny, nie mówiąc już o jakich kolwiek parametrach elektrycznych. Na chwilę obecną dobrze jest, jak coś wyjdzie, a parametry są drugorzędne - jak kiedyś przy produkcji germanowców serii TG. Owszem można np zlecić zrobienie balonów lamp profesjonalnemu zakładowi szklarskiemu, tylko czy to się będzie opłacać ?

Bardzo się cieszę, że Alek idzie w kierunku katod tlenkowych, bo jedynie nowoczesna lampa unikatowa, odpowiednio wypromowana ma szansę przebicia i zarobienia na siebie - tak jak w przypadku 300B.

Ja na razie widzę to jako pasję, chęć eksperymentowania - jednym słowem dobry kawał naukowej roboty. Jesli coś się z tego wykluje i będzie to mogło na siebie zarobić to świetnie - trzymam kciuki, jeśli nie - cóż, zysk i tak będzie chociażby z satysfakcji zmierzenia sie z czymś co na początku wielu osobom przez głowę by nie przeszło.

PS:
Nie krytykuję dokonań Alka, wręcz przeciwnie, uważam że są olbrzymie i im gorąco kibicuję. Ale ludzie, stąpajcie twardo po ziemi, do komercji (o ile w ogóle) jeszcze bardzo daleko.
Krzysztof Komarnicki
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Post autor: MarekSCO »

Ośmielam się poprzeć kolegę krzkomar w całej rozciągłości tej wypowiedzi :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2306
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań

Post autor: Tomasz Gumny »

krzkomar pisze:[...] ludzie, stąpajcie twardo po ziemi, do komercji (o ile w ogóle) jeszcze bardzo daleko.
To typowo "inżynierskie" podejście, z którym się zgadzam i... nie zgadzam, bo Alek nigdy nie uzna swoich lamp za dostatecznie dobre... Sorry Alek, ale potrzebujesz handlowca, który Ci powie: STOP!! Sprawdzamy jakich lamp, do jakich urządzeń ludzie szukają? Na podstawie pobieżnej lektury kilku forów i serwisów aukcyjnych zasugeruję 2 tematy: wzmacniacz i zegar nixie.
Rzucasz wszystko i robisz komplet lamp do prostego, ale dającego się słuchać wzmacniacza, najlepiej z oryginalnym wskaźnikiem wysterowania, do tego publikujesz schemat z obwodem drukowanym, wskazujesz producenta transformatorów, aby poradzili sobie również "składacze kitów".
Następnie robisz duży wyświetlacz nixie do zegara, opracowujesz schemat, projektujesz obwód drukowany, piszesz program do procesora i wszystko udostępniasz.
Zauważ, że to nie wymaga dużych nakładów - inwestujesz głównie swoją pracę.
Od siebie dodam kilka uwag:
1. Uczciwie przedstawiasz parametry lamp (i urządzeń).
2. Lampy muszą być dopracowane pod względem estetyki, czyli ładny cokół. Można też zainwestować w czerwoną farbę, do robienia kropek ;)
3. W żadnym wypadku nie sugerujesz, że wkrótce pojawią się nowe, lepsze opracowania.
4. Nigdy nie pakuj się w produkcję gotowych urządzeń.
Tomek
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: KaKa »

A ja sie tak zastanawiam, lampa musi mieć CE? :roll:
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
alpher
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 467
Rejestracja: czw, 18 stycznia 2007, 03:50
Lokalizacja: Mississauga

Post autor: alpher »

krzkomar pisze:
alpher pisze:A ktory kraj jest?

Mie wiem czemu ten ped do katod tlenkowych ? a grzane posrednio to po co?
Cala ta zabawa zaczyna byc dziwna, czy chcesz zalozyc fabryke lamp, i
konkurowac z chinszczyzna?
Jest tyle pieknych konstrukcji z lat 30tych, bezposrednio zazonych,
czy naprawde tu chodzic moze o oszczednosci na prundzie?
Sam fakt ze ktos w 21w bawi sie lampami , znaczy juz ze pradozerczosc nie jest problemem.
Niestety, ale Alek ma rację. Ile potrzeba lamp replik z lat 30, nawet w skali świata ? Jak często będą wymagały wymiany (czy to nie tak że rynek się zapcha ?). Ile 1000 sztuk się uzbiera ? 2000 ? Co to jest ? A jaki nakład technologii i pracy przy tym. Łatwo powiedzieć róbmy repliki stojąc z boku. Prawda jest taka że to jest niestety nieopłacalne.
A tak odnośnie fabryki - wypuszczając jakiś produkt na rynek należy brać względem niego odpowiedzialność. Jaka jest powtarzalność produkcji, a jaka może być ? Na obecnym etapie nawet kształt bańki nie jest powtarzalny, nie mówiąc już o jakich kolwiek parametrach elektrycznych. Na chwilę obecną dobrze jest, jak coś wyjdzie, a parametry są drugorzędne - jak kiedyś przy produkcji germanowców serii TG. Owszem można np zlecić zrobienie balonów lamp profesjonalnemu zakładowi szklarskiemu, tylko czy to się będzie opłacać ?

Bardzo się cieszę, że Alek idzie w kierunku katod tlenkowych, bo jedynie nowoczesna lampa unikatowa, odpowiednio wypromowana ma szansę przebicia i zarobienia na siebie - tak jak w przypadku 300B.

Ja na razie widzę to jako pasję, chęć eksperymentowania - jednym słowem dobry kawał naukowej roboty. Jesli coś się z tego wykluje i będzie to mogło na siebie zarobić to świetnie - trzymam kciuki, jeśli nie - cóż, zysk i tak będzie chociażby z satysfakcji zmierzenia sie z czymś co na początku wielu osobom przez głowę by nie przeszło.

PS:
Nie krytykuję dokonań Alka, wręcz przeciwnie, uważam że są olbrzymie i im gorąco kibicuję. Ale ludzie, stąpajcie twardo po ziemi, do komercji (o ile w ogóle) jeszcze bardzo daleko.
Nadal uwazam ze katody tlenkowe a szczegolnie posrednio zazone to strata czasu.
Piszesz ze tylko "nowoczesna" lampa ie 300b ma szanse sie przebic.
Mam tylko 2 zastrzezenia:
1 "nowoczesna lampa" to juz jest oxymoron. :D
2 Przy calym podziwie i szacunku dla ogromnych umiejetnosci Alka uwazam
ze wyprodukowanie nawet minimalnej serii lamp porownywalnych z ta 300'ka, nie bedzie osiagalne przy tej aparaturze.
Wezmy chocby prosty wzmacniacz stereo PP, to juz 4 lampy, czy myslisz ze udalo by sie wyprodukowac 4 identyczne lampy, zachowujac wystarczajaco
maly rozrzut parametrow?

Co innego jak zaczniemy sie bawic w prawdziwe Retro, tu juz nie tyle liczy sie jakosc
co sam fakt ze uklad dziala.
Czy nie fajnie bylo by posluchac sobie radyja AM , ktore jednoczesnie robi
za oswietlenie? :D :D :D
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1301
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brys »

Jeśli mnie pamięć nie myli to Alek wspominał, że PWL jest zainteresowane lampami nietypowymi. Nowe konstrukcje, które nie doczekały się realizacji z powodów półprzewodnikowych. Takie konstrukcje wymagają katod tlenkowych. Zgrabne retro i tak wymaga dopracowania technologii. Zabawa z katodami w niczym nie przeszkadza, jeśli w PWL ciągle nie ma na przykład zatapiarki.
Alek

Post autor: Alek »

:arrow: Kaka

Wydaje się, że tak. Dlaczego? Bo nawet na żarowce elektrycznej jest.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6367
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

Bywając u Alka miałem ogromną przyjemność posłuchania radia(fale długie) na jego lampkach.Gra dobrze(zakłócenia na AM to typowe w mieście) a wygląda czarująco.Oczywiście to prototyp ale dopracowanie wyglądu jest do zrobienia(czyli np.cewki retro).Koledzy,dobrze że ukierunkowujecie Alka (bardziej) w kierunku komercji bo chyba(Alku wybacz że tak publicznie zwracam na to uwagę ale prywatnie ciągle to powtarzam) zbyt zajmuje go strona badawcza(ta lampa regulacyjna mnie podłamała...).Zawęzić obszar działań,najpierw zarabianie PLN a potem(znacznie póżniej) nawet monoskop z twoim obliczem.Zawsze twierdziłem,że w obecnych realiach zakładanie firmy ,,lampowej" w Polsce to nieporozumienie.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6367
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

Bywając u Alka miałem ogromną przyjemność posłuchania radia(fale długie) na jego lampkach.Gra dobrze(zakłócenia na AM to typowe w mieście) a wygląda czarująco.Oczywiście to prototyp ale dopracowanie wyglądu jest do zrobienia(czyli np.cewki retro).Koledzy,dobrze że ukierunkowujecie Alka (bardziej) w kierunku komercji bo chyba(Alku wybacz że tak publicznie zwracam na to uwagę ale prywatnie ciągle to powtarzam) zbyt zajmuje go strona badawcza(ta lampa regulacyjna mnie podłamała...).Zawęzić obszar działań,najpierw zarabianie PLN a potem(znacznie póżniej) nawet monoskop z twoim obliczem.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

krzkomar pisze:
alpher pisze:Jest tyle pieknych konstrukcji z lat 30tych, bezposrednio zazonych,
Niestety, ale Alek ma rację. Ile potrzeba lamp replik z lat 30, nawet w skali świata ? Jak często będą wymagały wymiany (czy to nie tak że rynek się zapcha ?). Ile 1000 sztuk się uzbiera ? 2000 ? Co to jest ? A jaki nakład technologii i pracy przy tym. Łatwo powiedzieć róbmy repliki stojąc z boku. Prawda jest taka że to jest niestety nieopłacalne.
.
Prawda jest taka Kolego, że tego nie wiesz i ja nie wiem i Alek nie wie...
Ja już kiedyś to pisałem, ale zostałem zaszczekany. Lampa Alka ma być kultowa, ale może nie dlatego że "blaszki są z UFO" jak to nie najszczęsliwiej zasugerował nasz Kolega ( bo post sam w sobie sensowny), ale dlatego że są robione przez prawdziwego inzyniera - pasjonata z zachowaniem technologii z epoki. Czy muszą mieć CE ? Trzeba znaleźć furtkę żeby nie musiały. Obserwuję rynek części do starych motocykli. Zobacz, że tych motocykli nie ma na oko znowuż tak wiele a firmy, które tym się zajęły żyją jak pączki w maśle!

Taka stylowa lampka w stylowym opakowaniu powinna być dopiero początkiem pięknej przygody ze starą radiotechniką! Bo firma powinna dostarczać również cewki koszykowe, gniazdka i wtyki bananowe, czy jak się to kiedyś mówiło "deseczki ebonitowe" oraz przewody w bawełnie.
To wszystko jest, tylko trzeba to zebrać w jednym miejscu i mądrze sprzedwać. Firma powinna na jednej lampce za powiedzmy 80 PLN mieć dosprzedaży za 200. I tu się zgadzam, że Alkowi potrzebny jest wspólnik - pasjonat techniki ale o zacięciu marketingowym, który w pewnym momencie stwierdzi, że lampka jest wystarczająco dobra i juz idzie do sprzedaży. Bo Alek, jako inzynier będzie dążył do doskonałosci, a rynek wcale tego nie potrzebuje. Ale jak zechce, to może wypuścic numerowaną "złotą serię" lamp a'la lata '30 sprzedawaną wyłacznie dotychczasowym Klientom, którzy udowodnią że już coś wcześniej zrobili z użyciem naszych lamp. Kazda lampa była by wstępnie wygrzana i miała certyfikat.
A wtedy cena może być dowolna... Klienci zyskają piękny produkt, a Alek - swobodę finansową tak niezbedną do badań.

Teraz świat składa się z podróbek, żarcie jest podrabiane, samochody (te wszystkie plastikowe Jeepy) itp. I są ludzie którzy dadzą każde pieniądze za coś pięknego, z historią, za wytwór ludzkiej pasji i madrości a nie za marketingową wydumkę.


Prawda bowiem jest taka, że wszyscy czasem się mylimy w oszacowaniu rynku i jeśli nie sprawdzimy to nie wiemy. Dla przykładu; jadę miesiac temu z Klientem, jego fabrycznie nowym autem Audi Allroad coś tam.... Nalegał ze mnie podwiezie. Auto z kosmosu jedzie sprawnie, przyśpiesza niewiarygodnie, a hamuje zdumiewająco. Dotykam miękkiej alkantry na siedzeniach, prowadzi nas głos nawigacji GPS... Własciciel puchnie z dumy! Piękne auto, mówię, ale pewnie kosztowało majatek... Tak ze 160 tys. PLN?
On spojrzał na mnie z mieszanką niedowierzania i niechęci i wycedził przez zacisnięte zęby: trzystasześćdziesiątosiem !!
No proszę! Każdy się czasem myli :D

Pozdrawiam!
frycz.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6367
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

Frycz ty doradzaj Alkowi(jeśli potrafisz).Znam zakład remontujący motocykle(mój kolega)i wiem namacalnie,że jak się chłopak przykłada to odbiorca marudzi(CENA)i musi schodzić z jakością bo nie zarobi.Ty nie zarabiasz na tworzeniu(?) czegoś namacalnego to i twoje ceny mogą być ,,jakieś".Jak potrafisz(a wątpię)to znajdż dla Alka inwestora strategicznego ,który zaryzykuje realne pieniądze.Wtedy pochylę czoło...
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

cirrostrato pisze:Frycz ty doradzaj Alkowi(jeśli potrafisz).Znam zakład remontujący motocykle(mój kolega)i wiem namacalnie,że jak się chłopak przykłada to odbiorca marudzi(CENA)i musi schodzić z jakością bo nie zarobi.Ty nie zarabiasz na tworzeniu(?) czegoś namacalnego to i twoje ceny mogą być ,,jakieś".Jak potrafisz(a wątpię)to znajdż dla Alka inwestora strategicznego ,który zaryzykuje realne pieniądze.Wtedy pochylę czoło...
Cirostrato -> Rozumiem Cię i masz wiele racji.

Mój kolega też ma taki zakład naprawy motocykli i też żadne tam kokosy... Sam jeżdżę enduro DR 350, i targuję się o kazdego PLN. Ale on robi to co wszyscy. Natmiast jest pytanie czy potrafi zrobić kompleksowy remont motocykla firmy Gnome & Rhone AX2 , przy zachowaniu technologii z epoki? Zapytaj go? Będziesz wiedział dlaczego ma tak jak ma. Siła tego co robi Alek tkwi w inżynierskiej rzetelnosci. Ja taki lampki obsadzał bym "na poxipol" bo tanio i szybko. I dlatego musiałbym schodzic z ceną. Alek obsadza na wg. technologii z epoki, dlatego jego lampka dla kolekcjonera ma 20 x wiekszą wartość niż miała by moja.

Z innej beczki:
W mojej wsi (Izabelin) są ze 4 zakłady napraw aut i wyglądają bidnie.... Naprawiają fiaty, fordy skody... I biedują.
Natomiast jest pod Warszawą English Car Centre który specjalizuje się w Jaguarach typ E. I on Kwitnie! A powiedz ilu znasz posiadaczy jaguara E type? U nas w Babicach jest firma która remontuje LR, i też jest super.
No ale do Skody tarcza kosztuje 99 PLN a do Jaguara 289...... EUR

I tu jest miejsce na rynku.

A z mojego podwórka: można szkolić bezrobotnych w Łomży, czy rolników w Ciechanowie z zasad wypełniania kwitów o granty z UE , i to jest chwalebne a można też doradzać znanej firmie doradczej. I to właśnie wybrałem ja.

Alek też może naprawiać wzmacniacze lampowe i wiązać koniec z końcem, albo spróbować robic to co robi - tworzyć rzeczy niezwykłe - wyrywać historii techniki jej tajemnice.
Najfajniej byłoby znaleźć inwestora strategicznego, i po prostu zamówić sterowaną numerycznie zgrzewareczkę z katalogu i poczekać aż Fed Ex ja dostarczy, ale zapominasz o jednym, inwestor strategiczny nie pozwoli Alkowi poszukiwać, śnić, odkrywać.. On będzie pytał "ile dzisiaj sprzedaliśmy? Jak tam zlecenia z Francji? Jak tam Japonia? Ile poszło do Niemiec?" Stracimy cały romantyzm, cały posmak przygody?
Coś za coś. Ale czy warto? Moim zdaniem nie warto

Za to na pewno warto do takiej małej firmy wprowadzić delikatny kurs rynkowy i już po roku zamówienia zaczną spływać same. Dać tylko szansę Klientom, a oni już dotrą. Na początku delikatnie a potem szerzej. Najpierw sprzedać kilka lampek, potem kilkanaście, potem kilkadziesiąt. I cały czas podnosić jakość i cenę aż do punktu równowagi. I wtedy Klienci są najlepszym inwestorem strategicznym, choć trzeba na to trochę czasu.

Jestem otwarty na rzeczową dyskusję i chętnie pomogę.
Zaś ocenę mojej pracy trenerskiej pozostawmy moim Klientom.

Pozdrawiam entuzjastycznie i optymistycznie.
frycz.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6367
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

I to by było na tyle.Cirrostrato.
Alek

Post autor: Alek »

:arrow: Cirrostrato

Dlaczego ta lampa regulacyjna Cię "podłamała"?
Deklarowałem już jakiś czas temu powstanie czegoś takiego :idea: .

:arrow: frycz

Napisałeś: "Alek obsadza na wg. technologii z epoki, dlatego jego lampka dla kolekcjonera ma 20 x wiekszą wartość niż miała by moja. "

W zasadzie masz rację, ale zero mnożone przez dwadzieścia jest ciągle zerem. Kolekcjoner może zbierać lampy z lat 30. czy 20. Taka współczesna nie przedstawia dla niego żadnej wartości.

Z moich obserwacji wynika, że owszem, przychodzą zapytania, ale każde na coś innego. Z takich egzotyczniejszych oczekiwań (niemożliwych do realizacji) przyszły w przeciągu miesiąca następujące:

- o tetrodę o nachyleniu blisko 40 mA/V
-o radiometr (to taka bańka z wiatraczkiem)
-o sondy jonizacyjne
-o lampę rentgenowską
-o jakąś rurkę napełnioną rtęcią i czymś tam jeszcze
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6367
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cirrostrato »

Lampa regulacyjna mnie podłamała bo zbyt szeroko Alku wchodzisz na teren ,,lampowy".Trzeba zawęzić temat do bardziej PLNdajnego.