Stosuje się warystory i diody zwrotne. Zajrzyj na stronę Toma.Tomasz Gumny pisze:Ciekawe dlaczego nie stosuje się (przynajmniej ja jakoś nie spotkałem) typowych elementów przeciwprzepięciowych jak warystory, transile czy choćby diody Zenera.barbie pisze:Rezystor - sam go zawsze stosuję, ale nie można przesadzić (straty mocy itp.), zaś zbyt duża rezystancja nie spełni oczekiwań.
Rozwarcie uzwojenia wtórnego transformatora głośnikowego.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
-
- 500...624 posty
- Posty: 578
- Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55
Czy wystrczy zastosowanie rezystora o wartości rzędu kilkudziesięciu omów? (na stałe do uzwojenia wyjściowego trafa głośnikowego). Czy wartość ta będzie zbyt duża żeby zabezpieczyć trafo przed nagłym odłączeniem obciążenia?
Dlaczego Jasiu twierdzisz że będzie on nieskuteczny? Rozumiem ze zabezpieczenie strony pierwotnej jest priorytetowe ale możemy sobie poteoretyzować.
Dlaczego Jasiu twierdzisz że będzie on nieskuteczny? Rozumiem ze zabezpieczenie strony pierwotnej jest priorytetowe ale możemy sobie poteoretyzować.
-
- 250...374 postów
- Posty: 341
- Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
- Lokalizacja: Legnica
Czynnikiem powodującym wyindukowanie napięcia po stronie pierwotnej jest skok wartości prądu w uzwojeniu wtórnym. Jego wielkość zależy od chwilowej wartości amplitudy przebiegu zmiennego oraz impedancji uzwojenia i obciążenia. Każdy rezystor plus dołączanie lub odłączanie obciążenie w postaci głośnika będzie powodować skokową zmianę prądu, a co za tym idzie indukcję napięcia. Zbyt mała rezystancja spowoduje że trafo będzie pompować energię właśnie w rezystor a nie w głośnik.
Transile wydają się być ciekawą alternatywą i skutecznym zabezpieczeniem. Czy można jakoś określić w procentach względem nap. anodowego ich napięcie robocze aby nie powodować zakłóceń w czasie normalnej pracy transformatora ??. Kond równoległy do pierwotnego dobiera się przecież na dużo wyższe napięcie.
Transile wydają się być ciekawą alternatywą i skutecznym zabezpieczeniem. Czy można jakoś określić w procentach względem nap. anodowego ich napięcie robocze aby nie powodować zakłóceń w czasie normalnej pracy transformatora ??. Kond równoległy do pierwotnego dobiera się przecież na dużo wyższe napięcie.
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Największe przepięcia, przy odłączeniu głośnika od pracującego z silnym wysterowaniem wzmacniacza, powstają w stopniu SE zbudowanym na pentodzie, w typowej dla niej konfiguracji. Jest to oczywiste, albowiem lampa w tych warunkach cechuje się największą opornością wewnętrzną i przez to nie jest w stanie skutecznie pochłonąć energii zgromadzonej w rdzeniu transformatora. Mniejsze przepięcie wystąpi w układzie ultralinearnym, a najmniejsze w stopniu mocy zbudowanym na triodzie (lub pentodzie pracującej w połączeniu triodowym). W tym ostatnim przypadku przepięcie zostanie zredukowane, gdyż większą część energii pochłonie lampa, której oporność jest stosunkowo niska, a znaczna pojemność między anodą i siatką sterującą jeszcze bardziej ograniczy szybkość narastania napięcia na anodzie (efekt Millera). Klasa pracy wzmacniacza (A, AB, B) nie ma wielkiego wpływu na wartość przepięcia, gdyż w przypadku przesterowanego wzmacniaczu trudno mówić o jakiejś konkretnej klasie w jakiej pracuje lampa (chyba, że klasie C). Oczywiście największe przepięcie występuje przy przesterowaniu niską częstotliwością, np. 50Hz przy dotknięciu palcem wejścia wzmacniacza przy mocno "rozkręconym" potencjometrze siły głosu i regulatorach barwy podkręconych na maksa.
Rezystor o wartości znacznie większej od impedancji głośnika, wpięty równolegle do uzwojenia wtórnego, może nie zabezpieczać transformatora w sposób bezpośredni (pochłaniając nadmiar energii zgromadzonej w rdzeniu), ale może poprawić stabilność wzmacniacza przy odłączonym głośniku, wprowadzając do układu pewne obciążenie o charakterze rzeczywistym (wzmacniacz nie ulegnie wzbudzeniu).
Pozdrawiam,
Romek
Największe przepięcia, przy odłączeniu głośnika od pracującego z silnym wysterowaniem wzmacniacza, powstają w stopniu SE zbudowanym na pentodzie, w typowej dla niej konfiguracji. Jest to oczywiste, albowiem lampa w tych warunkach cechuje się największą opornością wewnętrzną i przez to nie jest w stanie skutecznie pochłonąć energii zgromadzonej w rdzeniu transformatora. Mniejsze przepięcie wystąpi w układzie ultralinearnym, a najmniejsze w stopniu mocy zbudowanym na triodzie (lub pentodzie pracującej w połączeniu triodowym). W tym ostatnim przypadku przepięcie zostanie zredukowane, gdyż większą część energii pochłonie lampa, której oporność jest stosunkowo niska, a znaczna pojemność między anodą i siatką sterującą jeszcze bardziej ograniczy szybkość narastania napięcia na anodzie (efekt Millera). Klasa pracy wzmacniacza (A, AB, B) nie ma wielkiego wpływu na wartość przepięcia, gdyż w przypadku przesterowanego wzmacniaczu trudno mówić o jakiejś konkretnej klasie w jakiej pracuje lampa (chyba, że klasie C). Oczywiście największe przepięcie występuje przy przesterowaniu niską częstotliwością, np. 50Hz przy dotknięciu palcem wejścia wzmacniacza przy mocno "rozkręconym" potencjometrze siły głosu i regulatorach barwy podkręconych na maksa.
Rezystor o wartości znacznie większej od impedancji głośnika, wpięty równolegle do uzwojenia wtórnego, może nie zabezpieczać transformatora w sposób bezpośredni (pochłaniając nadmiar energii zgromadzonej w rdzeniu), ale może poprawić stabilność wzmacniacza przy odłączonym głośniku, wprowadzając do układu pewne obciążenie o charakterze rzeczywistym (wzmacniacz nie ulegnie wzbudzeniu).
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
-
- 250...374 postów
- Posty: 341
- Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
- Lokalizacja: Legnica
-
- 500...624 posty
- Posty: 578
- Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55
Ja dobieram transil zabezpieczajacy na napięcie możliwie nieznacznie tylko przekraczające max. U zasilania lampy końcowej lub jeśli napięcie zasilające jest w danej aplikacji dużo niższe niż max. dopuszczalne napiecie anodowe danej lampy,biorę transil o napięciu przebicia trochę wyższym niż U anodowe max.
Jasnym jest iż dla kondensatora umieszczonego na uzwojeniu pierwotnym transformatora, jego napięcie pracy musi być znacznie większe.Powinien on wytrzymywać spodziewane przepięcia . Inaczej w przypadku stosowania transila. Musi zadziałać,a nie wytrzymać, i stłumić pik napięciowy. Należy stosować transile dwu-stronne, ograniczające w przepięciu,jak sama nazwa wskazuje,obie polaryzacje szpilki.
Transile, są obecnie łatwo dostępnymi i tanimi elementami.
PS
"Trochę", oznacza 50-100V
Jasnym jest iż dla kondensatora umieszczonego na uzwojeniu pierwotnym transformatora, jego napięcie pracy musi być znacznie większe.Powinien on wytrzymywać spodziewane przepięcia . Inaczej w przypadku stosowania transila. Musi zadziałać,a nie wytrzymać, i stłumić pik napięciowy. Należy stosować transile dwu-stronne, ograniczające w przepięciu,jak sama nazwa wskazuje,obie polaryzacje szpilki.
Transile, są obecnie łatwo dostępnymi i tanimi elementami.
PS
"Trochę", oznacza 50-100V

-
- 250...374 postów
- Posty: 341
- Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
- Lokalizacja: Legnica
-
- 500...624 posty
- Posty: 578
- Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55
NIE!!
Przeczytaj dokładnie co piszę.Kondensator musi wytrzymywać przepięcie,stąd jego napięcie pracy to 1KV .Transil musi zwierać już przy 450-500V , zależnie od układu, i napięć zasilajacych. Oczywiscie , jeśli zasilasz końcówkę napięciem 480V, transil trzeba wziąźć na 550-600V,tak na oko oceniając.
Przeczytaj dokładnie co piszę.Kondensator musi wytrzymywać przepięcie,stąd jego napięcie pracy to 1KV .Transil musi zwierać już przy 450-500V , zależnie od układu, i napięć zasilajacych. Oczywiscie , jeśli zasilasz końcówkę napięciem 480V, transil trzeba wziąźć na 550-600V,tak na oko oceniając.
-
- 250...374 postów
- Posty: 341
- Rejestracja: pt, 9 marca 2007, 19:03
- Lokalizacja: Legnica
-
- 500...624 posty
- Posty: 578
- Rejestracja: pn, 2 lutego 2004, 09:55
Rozumiem , chcesz włączyć równolegle do uzwojenia i transil i kondensator. Wdg mnie, w takiej sytuacji kondensator jest zbędny,jeśli mówimy o problemie przepięć. Oczywiscie możesz go zastosować, chcąc np. ograniczyć pasmo od góry lub istnieją niestabilności wzmacniacza, których inaczej nie da sie stłumić lub masz jeszcze inne przesłanki
Przepięcia załatwi sam transil, w pojedynkę

Przepięcia załatwi sam transil, w pojedynkę

-
- 100...124 posty
- Posty: 122
- Rejestracja: ndz, 9 września 2007, 23:26
-
- moderator
- Posty: 7086
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
Nie ma żadnej reguły. W jednym wzmacniaczu po odłączeniu obciążenia potrafią iskry przeskakiwać między wyprowadzeniami lampy, lub jej podstawki, i transformator wytrzymuje przepięcia, a w innym jest tylko jedno "bzyknięcie" i jest już po transformatorze. Objawami zwarcia międzyzwojego mogą być: spadek mocy wyjściowej, pojawienie się zniekształceń przy większym wysterowaniu, grzanie sie transformatora lub "rumienienie" się anod lamp końcowych. Jeżeli w transformatorze nastąpi zapalenie łuku między uzwojeniem pierwotnym i wtórnym, może dojść do powstania zwarcia między tymi uzwojeniami.peter507 pisze:a jakie są obiawy uszkodzonego trafa ?? Po jakim mniej więcej czasie pracy bez obciążenia może się coś stać??
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .